"Wyrzeczenie się świata?"
Biblia mówi nie tylko o "świecie Bożym", ale wymienia również "zły świat", z którego nie powinniśmy "brać wzoru" (Ga 1, 4).
Chrześcijańskie otwarcie się na świat nie jest naiwnym optymizmem. Chęć posiadania może stworzyć złodzieja, może doprowadzić do mściwości i zadawania gwałtu. Praca może uczynić z ludzi niewolników, postęp może posłużyć zniszczeniu świata, powodzenie może owocować zarozumialstwem, pieniądze i bogactwo - chciwością i brakiem litości. W tych wszystkich przypadkach zatracamy Boga - i bliźniego. W świetle tego staje się zrozumiałe, że Biblia mówi o "złym świecie". Słowo "świat" oznacza tu wszystko, co egoistyczne, nikczemne i krańcowo doczesne. Ewangelia jednocześnie akceptuje i krytykuje świat. Dopiero dzięki temu chrześcijańskie służenie światu osiąga konieczną dojrzałość i czujność. Tu właśnie tkwi uzasadnienie tego, co nazywamy asceza i ofiara, a co często interpretuje się niesłusznie jako wyrzeczenie się świata.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Dzisiejszy świat wkłada bardzo dużo wysiłku i środków w poszukiwanie rozrywki. Ale im bardziej je mnoży, tym bardziej wydaje się smutny. Nawet najbardziej wyszukane zabawy nie przynoszą człowiekowi tej radości, która mogłaby trwale zaspokoić jego pragnienia. Wiele miejsca tematowi radości, za jaką tęskni ludzkie serce, poświęca Pismo Święte. Ilekroć związana jest ona z Bogiem, wypływa z osobistej relacji z Nim, z wiary i zaufania do Niego.