DRUKUJ
 
ks. Tomasz Jaklewicz
Nie radź sobie sam
Gość Niedzielny
 


Żyjemy w epoce poradników. Są ich tysiące: z receptami na sałatkę, miłość, dietę cud, pokonanie stresu i trudnego szefa. Ale znaleźć kogoś, kto wysłucha i wesprze dobrą radą, nie jest łatwo.

„Wątpiącym dobrze radzić” – ten uczynek miłosierdzia przypomina dwie ważne zasady. Po pierwsze, jeśli pojawiają się w moim życiu wątpliwości, nie trzeba panikować, rozdzierać szat, ale raczej spokojnie szukać sposobu na pokonanie trudności. Każdy z nas potrzebuje dobrej rady, a obok mnie są ludzie, którzy mogą mi pomóc. Trzeba tylko ich odnaleźć. Po drugie, czasem to ja jestem tym, który ma posłużyć drugiemu dobrą radą. Nie chodzi o to, by grać rolę „wujka dobra rada”, który proszony czy nie, częstuje wszystkich wokół swoimi „mądrościami”. Chodzi o umiejętność wsłuchania się z troską w czyjeś wątpliwości i gotowość do pomocy w ocenie sytuacji i pokazanie drogi.

Co mówi Bóg?

Jezus nieraz udzielał rad ludziom, których dręczyły wątpliwości. Faryzeusz Nikodem przyszedł w nocy, aby w rozmowie z Jezusem szukać dla siebie światła. Dowiedział się, że musi się na nowo narodzić. Ta nocna rozmowa musiała go zmienić. Ewangelia św. Jana wspomina, że Nikodem publicznie bronił Jezusa w dyskusji między faryzeuszami (7,50-52), a po śmierci przyniósł wonne olejki do namaszczenia ciała przed pogrzebem (19,39). Rozstrzygnął więc swoje wątpliwości na korzyść Jezusa.

Bogaty młodzieniec pytał Jezusa, co ma czynić, aby osiągnąć życie wieczne. Pierwsza rada Pana okazała się banalnie prosta: „jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania”. Jest tu ważna wskazówka dla wszystkich udzielających porad bliźnim. Podstawową drogę do dobra wyznacza Dekalog. Kto trzyma się przykazań Bożych, ten nie pobłądzi. Nieraz dobra rada może polegać po prostu na przypomnieniu jakiegoś przykazania. Młodzieniec szukał świętości, a nie tylko elementarnej przyzwoitości. Usłyszał więc drugą radę: „jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj swój majątek i rozdaj ubogim…”. To okazało się dla niego zbyt wymagające, odszedł zasmucony. Dobra rada z reguły jest propozycją trudniejszej drogi. Dobro jest tam, gdzie wybór wydaje się bardziej wymagający. Zło kusi łatwizną, szybkim efektem. Zauważmy, że słowa Jezusa są zaproszeniem. Wybór należy do stawiającego pytanie.

Dar rady to jeden z darów Ducha Świętego. Jezus obiecując zesłanie Ducha Świętego, powiedział: „On Was wszystkiego nauczy i przypomni wam, co mówiłem i co czyniłem”. Można więc powiedzieć, że to Duch Święty jest źródłem mądrości, która potrafi wskazywać drogę do dobra. Dar rady wiąże się z właściwym rozeznawaniem w życiu własnym i w życiu innych. Duch Święty jest wewnętrznym nauczycielem, który pomaga nam zarówno słuchać rad, jak i dawać je innym. Przy czym działanie Ducha Świętego nie oznacza wyłączenia rozumu. Wręcz przeciwnie, rozum działa o niebo lepiej, kiedy jest otwarty na Ducha Bożego.

Święty Paweł w swoich listach daje czytelnikom wiele praktycznych rad dotyczących życia chrześcijańskiego. Być może widać to najbardziej w Pierwszym Liście do Koryntian. Apostoł czuł się mocno związany z Kościołem korynckim, był z niego dumny jak ojciec. Po wyjeździe Pawła z miasta wśród chrześcijan pojawiło się wiele wątpliwości. Napisano więc list do niego z szeregiem pytań (1 Kor 7,1). Apostoł odniósł się w swoim liście do tych niepokojów. Pisał np. o podziałach wśród chrześcijan, odwoływaniu się do świeckich sądów, spożywaniu mięsa ofiarowanego pogańskim bożkom. Paweł wskazuje konkretne rozwiązania, akcentuje jednak podstawową zasadę, że wątpliwości trzeba wyjaśniać w świetle nauki Jezusa Chrystusa. Mądrość tego świata jest przemijająca i niedoskonała, zaś chrześcijanie odwołują się do mądrości Bożej, którą objawił Chrystus, a którą podtrzymuje w nas Duch Święty.

Co mówi świat?

Świat miota się dziś między dwoma skrajnościami. Z jednej strony akcentuje się skrajny indywidualizm i prawo do własnego wyboru, z drugiej ludzie coraz częściej nie radzą sobie sami z sobą, nie potrafią podejmować decyzji, boją się wyborów, trwają w stanie życia na próbę. W gazetach roi się od kącików z poradami różnego rodzaju, w księgarniach półki uginają się od poradników na wszelkie możliwe tematy. W naszej epoce szczycącej się szacunkiem do rozumu, znakomicie rozwijają się wróżbiarstwo, jasnowidztwo, horoskopy. Chesterton pisał kiedyś: „Tam, gdzie nie wierzy się w Boga, można wierzyć we wszystko”.

 
strona: 1 2