DRUKUJ
 
Srebrny Jubileusz działalności Koła Przyjaciół Misji w Łodzi
 


Działania propagujące ideę misji katolickich rozpoczęliśmy latem 1990 r., by jesienią 1991 r.- skoordynować wiele oddolnych inicjatyw w ramach oficjalnie powołanego do życia Koła Przyjaciół Misji. Powstanie takiej, niezbyt często spotykanej w parafii diecezjalnej grupy zostało zainspirowane faktem wyjazdu na misje na Wybrzeże Kości Słoniowej w Afryce wikarego tej parafii o. Zbigniewa Łasia – misjonarza Klaretyna, który przez dwa lata (1988 – 1990 r.) świadczył posługę duszpasterską widzewskiej wspólnocie, koordynując jednocześnie pracę kilku grup parafialnych. Usłyszawszy o decyzji wyjazdu do Afryki tego bardzo lubianego kapłana, grupa około dwudziestu jego współpracowników nie tylko postanowiła mu pomagać, ale i zaczęła szerzej interesować się przesłaniem „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię”. Proboszczem był wtedy ś.p. ksiądz Zdzisław Wujak i to dzięki jego zgodzie na nasze spotkania na parafii mogliśmy włączyć się w działalność misyjną kościoła powszechnego. Akces do koła zgłosili zarówno dorośli jak i młodzież szkolna. A na miejsce tych, którzy odeszli do innych zadań napływają inni.
 
Od początku postanowiliśmy naszą opieką objąć nie tylko znanego nam misjonarza, ale także dotrzeć do innych pracujących poza krajem księży, w pierwszej kolejności z archidiecezji łódzkiej. Szybko nawiązaliśmy pierwsze kontakty listowe z księżmi diecezjalnymi – Kazimierzem Bartkiewiczem pracującym wówczas w Zairze oraz Stanisławem Brachą z Argentyny a także z wieloma misjonarzami zakonnikami. Lata mijały i poszerzaliśmy listę polskich misjonarzy rozsianych po świecie, do których udało nam się dotrzeć. Dzisiaj na każdym kontynencie jest ktoś, z kim korespondujemy oraz wspieramy modlitwą i datkami serca. Pisane przez nas do misjonarzy listy tradycyjne w dużej mierze zastąpione zostały korespondencją e-mailową a każdy z nich – jak wspominają misjonarze – stanowi dla nich jakby promień słońca docierający nawet w najdalsze zakątki ziemi. Misjonarze podkreślają jak wielką radość stanowi dla nich ten znak pamięci. Tam daleko, wśród buszu, cudzoziemców i codziennych misyjnych problemów, nadejście listu od rodaków jest dla nich czymś niezwykłym, czymś co podnosi na duchu poprzez świadomość, że jest ktoś kto ich wspiera i o nich pamięta.
 
Nie tylko członkowie koła mają okazję poznać polskich wysłanników głoszących Dobrą Nowinę na świecie. Przebywający w kraju na urlopach misjonarze są zapraszani do kościoła Matki Boskiej Jasnogórskiej na spotkanie ze wszystkimi wiernymi. Obliczyliśmy, że takich spotkań jest średnio sześć w roku. Zaproszeni misjonarze z Afryki, Ameryki, Australii i Azji w czasie niedzielnej wizyty w parafii głoszą Słowo Boże i dają świadectwo swej misyjnej posługi na wszystkich mszach w tym dniu. Zbierane po mszy do puszek ofiary przeznaczane są na potrzeby pracy misyjnej. Po mszy wieczornej odbywają się jeszcze „rodaków rozmowy” połączone z agapą, na której często serwujemy regionalne potrawy z dalekich stron, przygotowane pod czujnym okiem misjonarza.
 
Te częste wizyty misjonarzy wspierają nas w przekonaniu, że realizowane od początku istnienia Koła comiesięczne spotkania (chętnych zapraszamy po mszy wieczornej w ostatnią niedzielę każdego miesiąca) i prowadzone również raz w miesiącu niedzielne kwesty na potrzeby misji są dla pracujących poza Polską księży, sióstr zakonnych i świeckich wolontariuszy dużym wsparciem. Z szerokim odzewem spotkała się również akcja adopcji na odległość. Wiele osób przesyłając na konta placówek misyjnych sumę około 15 euro miesięcznie daje możliwość wyżywienia i wykształcenia jednego dziecka z biednego kraju tzw. trzeciego świata.
 
Odwiedzający nas misjonarze twierdzą jednak, iż największym darem i pomocą jest dla nich modlitwa. Wzajemnie uważamy się za przyjaciół, których choć często nie możemy widywać, to jednak pozostają w naszej pamięci i w sercach. Modlitwą, zarówno indywidualnie jak i na comiesięcznych spotkaniach, obejmujemy zresztą również pozostałych – nie znanych nam – misjonarzy.
 
Po niespodziewanej śmierci księdza Wujaka w 1996r., jego następca – ksiądz Grzegorz Jędraszek – zaakceptował istniejące formy naszej pracy, a nawet dostrzegł możliwość rozwoju tej działalności. Stało się tak za sprawą misjonarzy, którzy będąc u nas dość często pozostawiali pamiątki związane z terenem swojej pracy. Te dary – rzeźby, ubrania, obrazy – przywiezione z dalekich krajów i przekazane nam w darze trafiały początkowo do szaf, ponieważ w budującym się kościele nie było na nie miejsca. Poproszony o pomoc ksiądz proboszcz w 2001 r. oddał do naszej dyspozycji sporą salę, w której dzięki staraniom członków Koła, a szczególnie jednego z założycieli Jacka Broniewskiego, mogliśmy w 2002 r. urządzić Muzeum Misji, które jest jedynym diecezjalnym muzeum misyjnym w Łodzi. Inne tego typu ekspozycje znajdują się tylko w zakonnych zgromadzeniach misyjnych prezentujących działalność swoich współbraci lub sióstr. Muzeum urządziliśmy własnymi siłami malując pomieszczenia oraz budując i wyposażając gabloty wystawowe. Pracę przy jego tworzeniu zadedykowaliśmy i poświęciliśmy pamięci tragicznie zmarłej w 2000 roku Oldze Broniewskiej pracującej w kole od lat dziecinnych.
 
Nasze muzeum nazywany „ekumenicznym i podmiotowym”, gdyż każdy z eksponatów został nam przekazany przez znanego nam człowieka czyli misjonarzy i misjonarki diecezjalni i zakonni a także osoby świeckie Napływ coraz to nowych darów spowodował, że w 2005 r. dostaliśmy kolejną salę, do której się przenieśliśmy, zaś w 2015 r. zagospodarowaliśmy już chyba docelowe miejsce naszego muzeum czyli dwa duże pomieszczenia w wyremontowanych podziemiach kościoła. Nowa lokalizacja umożliwiła urządzenie również muzealnej sali dydaktycznej, w której odbywają się spotkania grup zwiedzających muzeum. Zwiedzanie połączone z pogadanką i prezentacją filmów misyjnych możliwe jest dla grup w każdym wieku po uprzednim telefonicznym umówieniu się. Najmłodszymi gośćmi były przedszkolaki z naszego osiedla. Wielokrotnie gościli tu również uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych i licealnych, którzy nie tylko oglądali eksponaty, ale mogli poczuć się jak na misjach poprzez możliwość zagrania naciekawych instrumentach afrykańskich czy przymierzenia regionalnych strojów. W muzeum gościliśmy również zorganizowane grupy dorosłych przyjeżdżające do nas z całej archidiecezji. Można tu zobaczyć zbiory dotyczące życia codziennego na misjach, życia religijnego, bogaty zbiór masek i tkanin zarówno tkanych jak i malowanych ręcznie batików, eksponaty z dziedziny kultury (instrumenty muzyczne, rzeźby i obrazy) oraz przykłady flory z różnych kontynentów. Dużym powodzeniem wśród zwiedzających cieszy się zbiór strojów różnych narodów, w które można się ubrać i zrobić sobie zdjęcia. Zgromadziliśmy również bogatą kolekcję filmów dokumentalnych opowiadających o pracy duszpasterskiej w dalekich krajach, które można oglądać na miejscu.
 
Trudno jest w kilkunastu zdaniach opowiedzieć o naszej pracy i o radości z faktu, że tym skromnym działaniem pomagamy tym, którzy mieli odwagę opuścić rodzinne strony by służyć ludziom często biednym, opuszczonym i potrzebującym Słowa Bożego. Historia naszej pracy opisana została w kilkunastu już tomach kroniki, do której ciągle dokładamy nowe karty. Dzięki pracy w Kole odkrywamy styl życia innych narodów oraz stajemy się bardziej wrażliwi na potrzeby i problemy innych ludzi. Poza tym misje to obszar, w którym realizować można wiele zainteresowań, ciekawe dla siebie elementy znajdzie tu plastyk, historyk, pasjonat obcych języków, muzyk, geograf, przyrodnik, etnograf jak i każdy ciekawy świata człowiek. Wielu z nas pewnie nigdy nie wyjedzie na misje, ale – dzięki naszej pomocy kilkudziesięciu misjonarzom, których udało nam się poznać – duchowo, modlitewnie i materialnie możemy uczestniczyć w tym wielkim Boskim dziele.
 
Przewodnicząca Koła – Danuta Baranowska i Opiekun Muzeum – Jacek Broniewski
 
www.archidiecezja.lodz.pl