logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Jarosław Kupczak OP, Dorota Mazur
…a miłości bym nie miał… byłbym niczym…
Głos Karmelu
 


Czystość – co z niej wypływa?
 
Czystość narzeczeńska to powstrzymanie się od bliskości cielesnej. Ale istnieje również czystość małżeńska, która dotyka wielu sytuacji. Czasami w małżeństwie istnieje potrzeba milczenia seksualnego czy to ze względu na oddalenie czy chorobę. Czystość małżeńska oznacza pewną cechę miłości małżeńskiej, która unika błędu uprzedmiotowienia drugiej osoby. W małżeństwie najważniejsze jest to, by nie zapominać o spojrzeniu podmiotowym. Warto wspomnieć o ostatnim wymiarze czystości: tej bezżennej. Powiedziane jest w Piśmie Świętym, że są ludzie niezdolni do małżeństwa dla Królestwa Niebieskiego, ze względu na spojrzenie eschatologiczne.
 
Odnalezienie drogi do czystości duchowej jest możliwe? Tej fizycznej nie jest się bowiem w stanie odzyskać…
 
Pytanie jest trudne, bo może ono oznaczać cały szereg różnych sytuacji, które są wspólnie opisywane nieczystością: masturbacja, gdzie potrzebna jest pomoc psychologiczna; częsta zmiana partnerek, homoseksualizm… Współczesny mężczyzna u Szerembeka nie jest w stanie znaleźć stabilności, bo z trybem życia nabiera nawyk do częstych zmian i przyzwyczajeń, co zaprzecza zawarciu małżeństwa monogamicznego. Problemem jest też w przypadku narzeczonych pociąganie, które wymusza bliskość. Ale to z kolei wymusza dojrzałość duchową: dlaczego nie współżyjemy – zaprzeczenie pruderii i manicheizmowi.
Przykłady świętych pokazują jednak, że jest możliwe odzyskanie duchowej czystości po okresie zawirowań. Patronem jest tutaj święty Augustyn, który pisze o tym w Wyznaniach bardzo otwarcie. Moje doświadczenie duszpasterskie także wskazuje na wiele osób, które są zdolne do czystego życia, nawet po długim okresie aktywności seksualnej. Jest to trudne, wymaga to wytężonej pracy duchowej czujności i ascezy.
 
Dużo mówi się o czystości małżeńskiej… A co powiedziałby Ojciec osobom pragnący codziennej bliskości w czystości w związku…
 
Myślę, że są miliony sposobów wyrażania sobie miłości i troski oraz poczucia bliskości, które maja charakter nie seksualny i one budują to, co jest najistotniejsze w relacji miedzy kobietą i mężczyzną, a mianowicie poczucie duchowego przynależenia do siebie.
 
Jakie gesty przekraczają granicę czystości?
 
Granica w okazywaniu sobie czułości chociażby w relacjach narzeczeńskich jest zależna od wrażliwości obojga młodych. To co dla jednej osoby jest bardzo mocno podniecające, dla drugiej nie prowadzi do głębokiego podniecenia. Prowadzi to do różnic kobieta – mężczyzna. Dla kobiet przytulenie to większe emocje niż dla mężczyzny, który potrzebuje silniejszego bodźca. Granica musi zostać jasno ustalona w konkretnym związku danej pary. Można jednak postawić ostrą granicę dla wszystkich par, która należy już do życia małżeńskiego. Wzajemna nagość. Okazywanie się sobie nagim w okresie przedmałżeńskim wydaje się głęboko niestosownie.
 
Dziękuję za rozmowę.
 
Pytania zebrała w DA Karmel w Krakowie Barbara Michalak
Rozmawiała Dorota Mazur
 
 
Zobacz także
Irena Świerdzewska
Zaczynają bez ślubu i często tak kończą. Przedmałżeńskie „sprawdzanie się" staje się w naszym katolickim społeczeństwie coraz częstsze. U wielu nie budzi nawet poczucia grzechu. Edyta i Sebastian od 2 lat mieszkają razem. - Przed ślubem dobrze jest się sprawdzić pod paroma względami. Tak jest wygodniej, bo związek można zakończyć bez formalności...
 
rozmowa z Barbarą Smolińską
Małżeństwo, tak jak i ludzkie życie, jest zbyt skomplikowane, by komukolwiek udało się wypracować uniwersalną receptę na udane życie czy szczęśliwe małżeństwo. Nie znaczy to jednak, że nie wiemy, czym jest szczęśliwe małżeństwo i jak do tego dążyć. Udane małżeństwo to związek, w którym obie osoby czują, że się kochają, szanują się nawzajem, rozumieją, wspierają. Jest to taki związek, w którym małżonkowie starają się zaspakajać nawzajem swoje potrzeby i pragnienia...
 
Marcin Jakimowicz
W czyśćcu nie możemy już zgrzeszyć. To dobra wiadomość. Może ten las rąk bierze się stąd, że zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy tak święci, na jakich pozujemy? Czyściec jest tęsknotą. To jest tak jak z tym oknem. Widzę za nim skały, piękny wiślany brzeg, pola, jesienne drzewa. Cóż z tego, skoro nie mogę tego dotknąć? Pozostaje tęsknota.

Rozmowa z benedyktynem o. Leonem Knabitem.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS