logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Świadectwa

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Płomień nadziei
Ewa Czachorowska
Bóg jest nadzieją, jedynym Panem i dawcą życia. Dał nam pod opiekę dwóch wspaniałych synów. Jesteśmy przekonani, że Bóg darowuje każde życie razem z „szytym na miarę pakietem łask”, które pozwalają je przyjąć, pielęgnować i kochać Jego miłością. Nawet, a może szczególnie to życie, które po ludzku bywa trudne do przyjęcia.
 
O dzieleniu się swoimi przeżyciami
Ks. Mirosław Cholewa
Nikt nie jest "samotną wyspą". W zamyśle Bożym podążamy drogą wiary wspólnie z innymi i innych potrzebujemy. Ogólną zasadę można sprowadzić do zdania: "Wiara umacnia się, gdy jest głoszona", zarówno w tych, którzy głoszą, jak i w tych, którym się ją głosi. Dlatego dzielenie się z innymi swoim życiem, wiarą, odkrywanymi wartościami wzajemnie buduje i ubogaca, pomaga odczytać obecność i działanie Boga tu i teraz.
 
Spotkanie ze świętym Józefem
Katarzyna Pytlarz
Dopóki człowiek żyje, nawet wtedy, kiedy błądzi, jest przedmiotem szczerej i troskliwej opieki Boga. Wyrazem tej Bożej troski jest właśnie dopuszczenie świętych do wpływu na życie ludzkie. Opieka św. Józefa jest dla nas tytułem do przekonania, że nie jesteśmy sami, a pomoc Boża towarzyszy nam nieustannie. Św. Józef nieustannie szuka nas, szuka wszędzie razem z Maryją. A kiedy nas znajdzie, prowadzi nas do Boga.
 
Dotknąć Boga żywego
ks. Ryszard Nowak
Anegdota mówi, że kiedyś zakonnicy w klasztornej kaplicy odprawiali nieszpory. Na dworze trwała burza. Narastające błyski światła i potężne grzmoty, rodziły coraz większy przestrach mnichów. Wreszcie jeden z nich nie wytrzymał i zaproponował, „bracia, zostawmy te nieszpory, a pomódlmy się, aby ta przerażająca nawałnica ustała"... Czy nigdy nie doświadczyłeś takiego napięcia, że modląc się jakąś formułą, do której się zobowiązałeś, miałeś ochotę skończyć to jak najszybciej, aby bez tej wewnętrznej presji po prostu pobyć przed Panem?
 
Zamarznięte łzy
Tadeusz Basiura
10 lutego 1940 r. Jeszcze trwa noc, bardzo mroźna noc. Miasta i wsie otulone grubą pierzyną śniegu i panującą wokół ciszą, pogrążone były w głębokim śnie. Nagle w tę ciszę wdarło się ujadanie psów, a w chwilę później głośny łomot kolb karabinów walących w drzwi uśpionych domów i dzikie wrzaski nakazujące ich otwarcie. Wybudzonych mieszkańców w jednej chwili ogarnęło nieznane dotychczas przerażenie... Przecież nikt tak w gościnę nie zachodzi... Nikt w ten sposób nie woła pomocy... Prawdę poznali w chwili, gdy gospodarz otworzył drzwi...
 
Perła wytrącona z rąk
Damian Jankowski
– Czy nie będziesz miał problemu ze wstąpieniem do zakonu? Wiesz, komuś może przeszkadzać twoja niepełnosprawność – usłyszałem od cioci, której zwierzyłem się ze swoich planów. – To niemożliwe! – odpowiedziałem z pełnym przekonaniem. Miałem osiemnaście lat i nieco naiwnie wierzyłem, że „co rano dla mnie wschodzi słońce”, że świat stoi przede mną otworem, a ja właśnie znalazłem swoją drogę życiową. Świat może i stał otworem. 
 
Spotkanie w dżungli
Dominika Szkatula
Pracuję na misjach w Peru, nad Amazonką, od blisko 34 lat. Zostałam tam posłana jako misjonarka świecka przez Archidiecezję Krakowską. Po tylu latach doświadczenia misyjnego i na dzisiejszy stan misji - realizowanych w Wikariacie św. Józefa znad Amazonki, uważam że najważniejszą definicją duszpasterstwa jest bycie z ludźmi. Trzeba być blisko nich, szczególnie tych najbardziej opuszczonych, być prawdziwie obecnym wśród nich i dla nich, nawiązywać osobiste relacje, umieć im towarzyszyć w normalnym, codziennym życiu.
 
W pustelni mojego serca
Agnieszka Jalowska
Podczas modlitwy w ciszy trzeba uspokoić zmysły, odłożyć troski dnia codziennego, intencje, modlitwy słowne, nawet dziękczynne. Trzeba stanąć w Bożej obecności, odkryć Boga mieszkającego w nas. Można przeczytać fragment Ewangelii, a następnie z miłością wpatrywać się w Jezusa, przebywać z Nim, wyrazić Mu swoją wiarę. Oddać Mu siebie, aby mógł w nas działać. Trzeba uśpić zmysły, zamknąć oczy, być trochę jak człowiek pod narkozą na stole operacyjnym, aby Bóg, niczym wprawny chirurg, mógł przeprowadzać operację na sercu.
 
Bo do nieba trzeba dwojga
Aleksandra Wojtyna
Izydor był ubogim najemnikiem, rzetelnie wykonującym swą pracę na roli, Maria biedną wieśniaczką, sierotą posługującą u bogatego ziemianina. Ich drogi połączyła cześć dla Najświętszej Maryi Panny. Spotkali się przy maryjnej figurze, by ustroić ją swymi bukietami. Tak sobie do gustu przypadli, że niemal natychmiast pojawiła się myśl o małżeństwie. Jednak, jako że obydwoje byli podlegli swym panom, musieli poprosić o pozwolenie na realizację swych małżeńskich planów. Izydor oświadczył się Marii przy studni, twierdząc, że jego zamiary wobec niej są tak czyste jak woda, którą z niej czerpią.
 
Miłość - jedyny i najważniejszy motywator
Przemysław Radzyński
„Miłość pozwala dzielić radość, ale też pozbierać się po porażkach i wybaczać błędy. Ponieważ nigdy nie ustaje, jest spoiwem, które ogarnia ten żywioł” – o tym, co jest najważniejsze w jego rodzinie mówi Joszko Broda, muzyk multiinstrumentalista, producent muzyczny i kompozytor, mąż Debory i ojciec Jana (19), Macieja (17), Tomasza (15), Mikołaja (13), Jeremiego (11), Iwa (10), Marii (9), Rocha (7), Józefa (5), Piotra (2) oraz Antoniny, w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim.
 
 
1  
2  
3  
4  
5  
6  
7  
8  
...
 
Polecamy
ks. Andrzej Draguła

To nie był spokojny wieczór. Jezus wiedział, że od kilku dni Żydzi, Jego współwyznawcy, chcieli Go zabić. Bezpośrednią przyczyną miało być oskarżenie o bluźnierstwo. Że On, będąc człowiekiem, Boga nazywał Ojcem, a przez to czynił się Mu równym. Atmosfera gęstniała od kilku dni. Zamiary dojrzewały. Gdy na szczęść dni przed Paschą był w Betanii, arcykapłani już dawno zdecydowali o zabiciu Jezusa. I On miał tego świadomość, gdy mówił, że Maria namaściła Go na pogrzeb.

 
Zobacz także
Marek Wójtowicz SJ
W tradycji teologicznej męczeńska śmierć – ze względu na Chrystusa – jest jednym z najważniejszych motywów wiarygodności Objawienia chrześcijańskiego. Krew męczenników była i ciągle jest – także dzisiaj – zasiewem nowych chrześcijan i wciąż odradzającej się odwagi w wyznawaniu wiary w Chrystusa. Święty Ignacy Antiocheński za św. Pawłem mógł wyznać: Dla mnie żyć, to Chrystus, a umrzeć to zysk!
 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS