logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Danuta Piekarz
Bóg poddany władzy człowieka
eSPe
 



Bóg poddany władzy człowieka

 Godność człowieka nie zależy od tego, kto i jak sprawuje na nim władzę


Ojciec miłujący Syna

...i był im poddany (Łk 2,51). Któż w tamtych czasach liczył się zbytnio ze zdaniem cieśli Józefa z Nazaretu, a tym bardziej kto słuchał jego żony, Maryi? Ani cesarz, ani jego namiestnik, ani nawet przełożony miejscowej synagogi. Zwykli, prości ludzie, porządni i uczciwi, ale dalecy od wszelkich struktur władzy. A jednak... a jednak to ich słuchał sam Syn Boży, ten, przez którego wszystko się stało. Syn odwiecznego Ojca był posłuszny poleceniom młodej Kobiety, która była rzeczywiście Jego Matką! On – Miłość, od Niej uczył się kochać sercem człowieka, od Niej uczył się uśmiechu, serdecznych słów. A gdy trochę podrósł, zaczął uczyć się zawodu rzemieślnika u boku Józefa. Sam Jezus powie o Bogu, że Ojciec miłuje Syna i ukazuje Mu wszystko, co sam czyni, natomiast w dzieciństwie i młodości On, Syn, słuchał wskazówek przybranego ojca – Józefa, by nauczyć się dobrze wbijać gwoździe, piłować drzewo...

Niósł inną wolność

Wszedł w ludzką rzeczywistość z wszystkimi jej ograniczeniami; wszedł w życie konkretnego narodu, wcale nie idealnego i bynajmniej nie przeżywającego najpiękniejszej karty swoich dziejów: władza rzymskiego okupanta dawała się bowiem boleśnie we znaki. Ale On nie przyszedł, by wzywać do rewolty, do zbrojnej walki z okupantem; ba, kazał nawet "oddać cesarzowi, co cesarskie" i uzdrowił sługę rzymskiego setnika! On przyszedł, by przynieść inną wolność: wolność odkupionych dzieci Bożych, której nie odbierze cała armia rzymskiego imperium.

A jednak został oskarżony o sprzeciw wobec władzy - taki zarzut mógł zainteresować rzymskiego namiestnika, Poncjusza Piłata, który nie znał się przecież na subtelnościach wiary żydowskiej i nie przejąłby się argumentem, że Cieśla z Nazaretu nie może być Mesjaszem!

Nie to, co Ja chcę...

A On znów godził się na wszystko, wiedząc, w jak straszne ręce ludzkie ma się oddać i choć ogarnięty przerażeniem, powtarzał Ojcu: "Nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty..."

Wystarczyło przecież wyjść z Getsemani, schować się w mroku nocy... ale On dał się związać i postawić przed sądem. On, Bóg, przyjął od ludzi wyrok, którego bezprawność stwierdził nawet pewien dwudziestowieczny żydowski znawca ówczesnego prawodawstwa.
To oddanie się w ręce oprawców nie oznaczało jednak biernej akceptacji bezprawia: Jezus postawiony przed Annaszem odważnie domagał się legalnego procesu z udziałem świadków ("Zapytaj tych, którzy słyszeli, co mówiłem"), a uderzony w policzek, zdecydowanie zaprotestował: "Jeśli dobrze powiedziałem, dlaczego Mnie bijesz?"
Staje przed Annaszem jako Nauczyciel, przed Kajfaszem odsłania swą mesjańską godność, nawet Piłatowi tłumaczy odmienność swego królowania. Tak, nawet rzymski namiestnik usłyszy odpowiedź na część swoich pytań.

Sprzeciw milczenia

Jest tylko jeden przedstawiciel władzy, wobec żądań którego Jezus okaże "sprzeciw milczenia": to król Herod, który liczył, że Mistrz z Nazaretu uczyni jakiś cud na oczach jego dworu.

Jezus nigdy nie zgadza się być maszynką do cudów; Jego moc cudotwórcza ma służyć potwierdzeniu głoszonego orędzia, natomiast jeśli ktoś nie chce przyjąć nauki, a jedynie jest żądny cudowności, Jezus ma dla niego tylko jedną odpowiedź: milczenie. On jest gotów poddać się wyrokowi każdej władzy, aby wypełnić zbawczy plan Boży, natomiast żadnej władzy nie pozwoli manipulować Sobą dla własnych zachcianek. Wyraźnie zaznaczy to w rozmowie z Piłatem: "Nie miałbyś żadnej władzy NADE MNĄ, gdyby ci jej nie dano z góry". Często interpretuje się to zdanie – chyba niesłusznie – jako jeszcze jedno potwierdzenie prawdy, że "wszelka władza pochodzi od Boga". Owszem, w Piśmie św. znajdujemy teksty ukazujące tę zasadę (np. Rz 13,1-7), ale wydaje się, że w tym wypadku Jezus mówi o absolutnie wyjątkowej roli, jaka stała się udziałem Piłata; jakby chciał mu powiedzieć: "choć masz tak wielką władzę, normalnie nigdy nie miałbyś żadnej władzy NADE MNĄ, bo Ja należę do innej rzeczywistości, a dziś stoję przed tobą i przyjmuję twój wyrok tylko dlatego, że tego wymaga zbawcza wola mojego Ojca".

Prawo paradoksu

Nasze ludzkie mózgi są zbyt małe, by zrozumieć, dlaczego tak musiało się stać: dlaczego prawo zbawienia to prawo paradoksu? Syn Boży nie tylko narodził się pod Prawem (Mojżeszowym), by wykupić tych, którzy podlegali Prawu, ale też poddał się prawu (a nawet bezprawiu!) świeckiemu, przyjmując niesprawiedliwy wyrok śmierci, aby nam dać życie wieczne. Ktoś zauważył, że przedstawiciele władzy narodu posiadającego najwyższe prawo religijne (Prawo Mojżeszowe) i narodu posiadającego najwyższe prawo świeckie (rzymskie) wydali... wyrok śmierci na Syna Bożego!

Źródło łaski płynącej z Krzyża

Ale właśnie to, co było skandalicznym nonsensem, okazało się źródłem sensu: źródłem łaski płynącej z Krzyża. I dlatego odtąd nie ma sytuacji, której nie moglibyśmy napełnić sensem i wartością, nawet jeśli musimy znosić nad sobą najbardziej nieudolną czy niesprawiedliwą władzę – począwszy od rodziców poprzez nauczycieli, aż po władzę polityczną. Mówi nam o tym Krzyż Chrystusa, mówią nam tysiące męczenników, którzy wciąż przypominają, że nawet w najbardziej nieludzkich czasach można być CZŁOWIEKIEM.

Danuta Piekarz

 
Zobacz także
Katarzyna Olbrycht
Tak postawione pytanie może brzmieć prowokacyjnie, jeśli rozumieć je szerzej niż tylko jako pytanie o źródła biologicznego instynktu przeżycia. Do szerszej interpretacji inspiruje forma pytania, podkreślająca, że odnosi się ono do człowieka. Człowiek zaś nie jest tylko istotą biologiczną i jego funkcjonowanie nie jest zdeterminowane ani jedynie, ani głównie przez instynkty. Może czegoś chcieć, bądź nie chcieć i odpowiednio do tego reagować i podejmować decyzje.
 
 
Katarzyna Olbrycht
Mocą Boga i z Jego woli znak poniżenia i hańby stał się symbolem chwały i wyzwolenia. Śmierć Jego Syna na krzyżu z miłości do człowieka przywróciła nam synostwo Boże. Dzięki temu chrześcijaństwo jest religią miłości i nadziei. Krzyż to jednak także wyzwanie i zobowiązanie, aby upodobnić się do Mistrza...
 
Katarzyna Olbrycht

Powołanie – kiedy słyszymy to słowo wówczas pierwsze skojarzenia kierujemy w stronę kapłanów, zakonników, zakonnic, potem dopiero myślimy o lekarzach i nauczycielach. Choć takie pojmowanie słowa powołanie jest wielkim zubożeniem jego treści, to jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że niesie ono w sobie pewną ważną prawdę – źródeł powołania trzeba szukać poza człowiekiem, w Bogu. Powołanie jest pojęciem głęboko religijnym i dlatego jego istotę można zrozumieć tylko w relacji do Boga. Bóg wszystko czyni z miłości.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS