logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Johnnie Moore
Brudny Bóg. Z Jezusem zmieniać świat
Wydawnictwo Święty Wojciech
 


Jezus, kiedy wypełniał swoją misję naprawiania świata pogrążonego w chaosie, ubrudził się od stóp do głów. Czuć Go było potem i ziemią. Miał brud za paznokciami, a Jego dłonie były stwardniałe. Dlaczego? Bo w swej łaskawości nie oczekiwał tego, byśmy się do Niego wspinali. Sam zszedł do nas, by zabrać nas z powrotem do Boga. Ta książka opowiada tę historię. I przypomina nam, że łaskę można zarówno otrzymywać, jak i dawać.

Jezus zaprasza cię, byś dołączył do Niego i z Nim zmieniał świat.
 
Wydawca: Wydawnictwo Święty Wojciech
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-7516-633-0
Format: 210x135
Stron: 236
Rodzaj okładki: Miękka
Kup tą książkę  

 
BÓG Z NAMI
 
Wszyscy oczekiwali, że Mesjasz nadejdzie wśród wybuchających fajerwerków.

Jezus zstąpił jednak na ziemię w najbardziej nieortodoksyjny sposób. Zamiast kazać aniołom ogłosić swe przyjście do bogatych i potężnych i zamiast wysłać naprzód delegację, by przygotowała każdy szczegół swego nadejścia, pojawił się niemal w całkowitym ukryciu.
 
Aniołowie ogłosili swoją nowinę pasterzom i mędrcom ze Wschodu i kompletnie zignorowali faryzeuszów, saduceuszów, króla Izraela i rzymskiego imperatora.

Brama, przez którą Bóg przybył na planetę Ziemia, była łonem nastoletniej matki z małej, ukrytej wioski. I kiedy Jezus się narodził, jego pierwszy haust powietrza zawierał woń stęchłej, cuchnącej stajni.

Pomyślmy o tym. Pierwszy oddech Jezusa na planecie, którą stworzył, był przepojony odorem gnojówki i starego, suchego siana.

Do Heroda, króla żydowskiego, wieść o nadejściu Jezusa dotarła jedynie w formie plotki, a Rzymianie nie wiedzieli, że sam Bóg przybył do ich wschodnich prowincji – i nie dbali o to, dopóki nie sprawiał im kłopotów.

Jezus jest Bogiem, który przychodzi do nas bez fanfar. Wydaje się słaby, kiedy pojawia się w tej stajence, ale naprawdę słaby nie jest.

Jest dostatecznie potężny, by powstrzymać swoją chwałę, kiedy rozpoczyna swą podróż przez brud ludzkiego grzechu i całą drogę na krzyż.

To pokazuje, że wartości królestwa Bożego są inne od wartości tego świata, od wartości Rzymian, faryzeuszów lub samego Heroda. Jezus nauczał, że to dzięki łasce wkraczamy w ten nowy sposób życia i tę odnowiona relację z Bogiem.
 
Kiedy o tym pomyślimy, cała ta historia jest naprawdę absurdalna.
 
Bogowie uważani są za „potężnych” – jak Zeus z jego piorunami. Nie marnują czasu, zajmując się ludzkimi sprawami. Jako bogowie są zbyt zajęci.

A Jezus jest wszechpotężny. Jezus potrafi podtrzymać wszechświat, który stworzył swoją własną dłonią. W każdym razie Jezus przychodzi do nas zupełnie inaczej niż inni bogowie. Wszedł w świat jako Bóg, który wyg1dał jednak bardziej jak człowiek.

Jezus nie dbał o wywieranie wrażenia na możnych i politykach. Nie miał czasu dla rabinów z ich długimi modlitwami i zewnętrznymi ozdobami.

Jezus przyszedł do każdego, a zwłaszcza do tych, którzy nie zasługiwali na Bożą uwagę.

Przyszedł do zwyczajnych mężczyzn i kobiet, którzy zmagali się z życiem, starając się uczynić ten świat odrobinę lepszym. Przyszedł w pełni świadom ludzkich niedoskonałości i wcale nie zamierzał ich polerować.
 
Nie przyszedł, by osądzać grzech świata, ale raczej, by wziąć na swe ramiona ciężar drugiej szansy danej ludziom, którzy na nią nie zasłużyli.
 
Jezus nie posłał do człowieka wiadomości przez jeszcze jednego proroka. On opuścił „słodkie nieba” po to, aby móc z nami chodzić, dotykać nas, rozmawiać z nami, czuć to, co my czujemy, cierpieć, jak my cierpimy, walczyć, jak my walczymy, i w końcu pomóc nam dostać się tam, gdzie powinniśmy być – znowu w obecności Boga.
 
Jezus traktuje nas ostrożnie. Rozkoszuje się tym, że może uczynić coś pięknego z naszego bałaganu.
 
Zjawił się na scenie z pewną zwyczajnością. Jeśli wyobrazimy Go sobie tam, w żłóbku w Betlejem, możemy nieomal nie zauważyć tego, że był to moment kosmicznej wagi – czas, kiedy Bóg pochwycił historię w swoje dwie ręce i rozdarł ją na pół. Przybycie Jezusa było faktycznie najważniejszym momentem w całej historii, i to łaska Go tu sprowadziła, łaska, z której zrodził się ten rewolucyjny sposób, w jaki Jezus naucza nas myśleć c Bogu i Jego królestwie.

Może myślicie, ze wspaniała nowina o Bożej łasce została przyjęta z otwartymi ramionami. Ale łaska, jak lśniący diament, błyszczy najwspanialej, kiedy znajdzie się na tle czegoś ciemnego jak noc.
  
Jezus przybył ze wspaniałym darem – darem, którego prawie nikt nie chciał. 

1 2  następna
Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ

Pewno wszyscy mamy w pamięci sytuacje, które jeszcze i dziś jawią się nam jako bardzo trudne, najtrudniejsze. Komu nie zdarzało się tracić duchowego pokoju i radości? Kto nie miał wrażenia, że jego droga nagle się urywa i otwiera się otchłań bezsensu? Co zwykle robi człowiek, któremu urywa się droga lub wyrasta przed nim mur nie do przebycia? Szuka wyjścia. Szuka lekarstwa, które odmieni stan smutku, cierpienia, strapienia.

 
Jacek Poznański SJ
Słyszę czasami, że jeśli jakiś ideał jest nieosiągalny, to należy go odrzucić, po prostu nie należy się nim przejmować. Tak mówi się obecnie o ideale małżeństwa, czystości przedmałżeńskiej, nieużywaniu antykoncepcji, czystości kapłańskiej (celibacie). „Wymagajmy od ludzi tego, co są w stanie zrealizować – takich celów, ideałów, które są dla nich osiągalne. To będzie racjonalne, rozsądne”. Brzmi całkiem przekonywująco. A jednak… 
 
ks. Gabriel Pisarek scj
Modlitwa zaprasza nas do odbycia niesamowitej podróży, podczas której mamy szansę na niezwykłą przygodę – jest nią wędrówka w głąb siebie. Odbywa się ona z najlepszym z możliwych przewodników, ze Słowem, Słowem Bożym, Słowem Wcielonym, które oświetla i ożywia, karmi i podtrzymuje, które daje życie, bo samo jest życiem, które było na początku, które było u Boga i samo jest Bogiem...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS