logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Rafał Sulikowski
Cela w Płocku. ”Dzienniczek” Siostry Faustyny w świetle psychologii
materiał własny
 


Badający Siostrę Faustynę ówcześni psychologowie uznali, że jest ona osobą zrównoważoną, spokojną, ufną, otwartą na ludzi, wrażliwą. Badania przeprowadziła w 1933 r. w Wilnie dr Helena Maciejewska, której diagnoza brzmiała: "W pełni zdrowa umysłowo, bez żadnych zaburzeń". Diagnoza została potwierdzona podczas badania s. Faustyny w trakcie jej pobytu w szpitalu na Prądniku pod Krakowem w 1936 r. Jednocześnie doświadczała ona licznych cierpień wewnętrznych i zewnętrznych. Mówiąc o jej życiu, nie sposób nie zwracać uwagi na niezwykłość jej misji, jednak nie zapominajmy, że niezwykłość ta za jej życia znana była jedynie kilku osobom, w tym kierownikowi duchowemu i spowiednikom. Nie rozgłaszała bowiem swoich wizji, objawień, przemyśleń - znowu, inaczej niż robią to chorzy psychicznie.

Istnieje również zapominana koncepcja sformułowana w latach 70. XX wieku, Kazimierza Dąbrowskiego, znanego niegdyś polskiego psychiatry, który był pewien, że ewidentnych chorób psychicznych jest mniej niż się zwykło przyjmować. Jedynie ciężkie psychopatie oraz upośledzenia umysłowe są patologiczne, natomiast większość tego, co uznaje się za choroby, to przyspieszone dojrzewanie i rozwój poprzez tzw. dezintegrację pozytywną, kiedy stare struktury osobowości są rozbijane (dezintegrowane) w celu ponownej, wtórnej integracji na wyższych poziomach rozwoju. Człowiek, który nie przeżył dezintegracji pozytywnej, nie może przejść do kolejnych etapów rozwojowych. Pozostaje na tym samym, prymitywnym poziomie integracji, bywa egoistycznie nastawiony do życia, zajmuje się dążeniem do przyjemności zamiast kierować się zasadą rzeczywistości.

Jezu, czy Ty nie jesteś złudzeniem?

Jednym ze sprawdzianów prawdziwości objawień Faustyny jest, oprócz kościelnego kryterium ortodoksji, jej stosunek do tych niezwykłych darów. Mianowicie w wielu miejscach okazuje się jej wielki krytycyzm wobec swych wizji. Święta wielokrotnie pyta Boga, czy jej przeżycia są prawdziwe. Nie waha się odmówić otrzymywanym wewnętrznie nakazom. Tak dzieje się na przykład w sprawie wizji zmarłej siostry, która ukazała się Faustynie i prosiła o modlitwę. Nie waha się zapytać wprost Jezusa: "Jezu, czy Ty nie jesteś złudzeniem?" (Dz, 29) Wielokrotnie ma wątpliwości: "(...) niewiele rozumiem, czy to sen, czy jawa." (Dz, 21). To jedno z ważniejszych kryteriów. Osoby z psychozami zazwyczaj, a nawet zawsze, są pewne swoich przeżyć. Odznaczają się brakiem samokrytycyzmu, opowiadają chętnie o swoich halucynacjach, wpadają w egzaltację, nie potrafią ustosunkować się negatywnie wobec swoich myśli i emocji. Faustyna przeciwnie: nie dowierza, waha się, przeżywa kryzys wiary, czuje się opuszczona przez Boga. Nie jest tak, że święta doświadczała samych pozytywnych przeżyć. Po wstąpieniu w Krakowie do nowicjatu, zaczyna przeżywać typowy okres "czynnej i biernej nocy ducha", czuje niemoc modlitwy, nie rozumie tego, co słyszy i czyta, ma trudności z wypełnianiem obowiązków.

Można tu oczywiście skwitować jej stan ducha jako "depresję", jednak zabieg taki nie wyjaśnia niczego, a tylko zaciemnia obraz. Depresja często wynika z traumy, trudnego dzieciństwa. Nic nie wskazuje na to, by jej dzieciństwo było gorsze niż przeciętnego dziecka w tamtych czasach. Oczywiście, pochodziła z biednej, wielodzietnej rodziny wiejskiej. Skończyła jedynie trzy czy cztery klasy szkoły podstawowej. Od dziecka pracowała fizycznie, chcąc pomóc rodzicom. Ich niechęć do planów wstąpienia do klasztoru, wynikała prawdopodobnie z ich trudnej sytuacji ekonomicznej. Chcieli, by została i pomagała na roli. Mimo to nie ma wzmianki o tym, by rodzice byli dla niej surowi bardziej niż przeciętni rodzice w I połowie XX wieku. Rodzina Faustyny była pobożna, ale była to zwyczajna religijność wiejska. Na pewno nie chodzono do kościoła codziennie. Odpada więc tutaj jakiś czynnik wychowawczy. W powołaniu zakonnym Faustyny nie było żadnej "międzypokoleniowej delegacji". Przeciwnie: by wstąpić do zakonu, musiała przyszła święta pokonać wiele trudności życiowych, między innymi silny opór rodziców. Osiągnęła swój życiowy cel mimo przeszkód zewnętrznych, sprzeciwów, nieżyczliwości sióstr zakonnych. Poprzez obojętność, a nawet wrogość otoczenia nie rezygnuje Siostra ze swego celu, jakim jest konsekwentnie osiągnięcie świętości. Proste dzieciństwo, konieczność pracy, opory rodzinne, konieczność zarobienia w świecie na wyprawę do zakonu (rok na służbie w Warszawie) - to czynniki, które świadczą o braku jakiejkolwiek sugestii ze strony otoczenia.
 
Zobacz także

Na początku trzeba ustalić pojęcia. Będziemy poruszać się, oscylując wokół biblijnego słowa „prawda”. Czym ona jest w sensie biblijnym? Jezus mówiąc o prawdzie, wskazał na swoją osobę i powiedział: „Ja jestem prawdą” (por. J 14,6). Oznacza to, że aby móc odnaleźć prawdę i nią żyć, trzeba odnieść swoje życie do Jego osoby. Prawdą jest Bóg-Człowiek, na którym można polegać i śmiało powierzyć Mu swoje życie.

 
ks. Marek Dziewiecki
Świętość rodzi się z miłości. „Miłość jest duszą świętości” (KKK 826). Święty to ktoś, kto odkrył, że jest kochany przez Boga. Bezwarunkowo i nieodwołalnie. I że – jeśli zechce – to z pomocą Boga może stać się podobny do Tego, który jest Miłością. Święty jest pewien tego, że Bóg stworzył świat z nicości, ale nas – ludzi – uczynił z Miłości, czyli z samego siebie, na swój obraz i podobieństwo...
 
S. Moisa
Kiedy pierwsi mnisi przemierzali pustynie egipskie, ich pragnieniem była przede wszystkim ucieczka od ludzi w celu zakosztowania ciszy. Agaton przez trzy lata trzymał kamyk w ustach nie po to, by – jak Demostenes – zostać mówcą, ale by się wyćwiczyć w milczeniu. Takie było pierwsze dzieło mnicha, który zbudował swoją ascezę na słowach św. Jakuba Apostoła: „Jeśli ktoś nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało”...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS