Nie od razu gotowy na przebaczenie...
Sytuacja pojednania stawia naprzeciw siebie tego, który skrzywdził, i tego, który został zraniony. Czasem to spotkanie osób, które poraniły się nawzajem. Mimo różnych sytuacji, jakie zdarzają się w życiu, jest to chyba jeden z trudniejszych momentów dla człowieka.
Zarówno ci, którzy proszą o przebaczenie, jak i ci, którym przyszło wybaczyć, napotykają na różne problemy. Zdarza się, że nie są od razu gotowi na pojednanie...
Gdy prosisz o przebaczenie
Boisz się reakcji pokrzywdzonego
Obawiamy się konfrontacji ze skrzywdzoną osobą. Czujemy strach przed wybuchem żalu, ostrymi słowami, pogardą, brakiem przebaczenia. Być może nasza prośba zostanie uznana wręcz za bezczelność. - Jak on/ona śmie w ogóle do mnie przychodzić! Trzeba pamiętać jednak o tym, że skrzywdzony ma prawo do rozgoryczenia, poczucia bólu, okazywania uczuć. To czasem konieczny etap właśnie na drodze do przebaczenia. To nie nam ma być wygodnie w tej sytuacji. Pozostaje przyjęcie z pokorą reakcji skrzywdzonej osoby i nadzieja na to, że kiedyś uda jej się wyzwolić od negatywnej energii i złych uczuć wobec nas.
Nie chcesz przypominać krzywdy
Obawiamy się także, że przychodząc z prośbą o wybaczenie, przypomnimy zło, które wyrządziliśmy. Zabójca, który zwraca się np. do rodziców swej ofiary, musi liczyć się z tym, że wraz z jego osobą wróci straszne cierpienie. Wielokrotnie jednak taki krok ze strony krzywdziciela jest jednak oczekiwany. Widok osoby szczerze żałującej za swój czyn może być pomocny dla skrzywdzonego. Możliwe, że pomoże to oddzielić w pewien sposób osobę od czynu. - Żałuję tego, co zrobiłem. Uznaję, że wyrządziłem krzywdę. Potępiam mój czyn. Nie chcę nigdy więcej tego powtórzyć. Mam świadomość, że spowodowałem ogromne cierpienie, w którym teraz także uczestniczę, wiedząc, że nie mogę cofnąć czasu.
Nie czujesz ciężaru swojej winy
Przepraszam, że cię zasmuciłem - mówi mąż do żony, którą zdradził... Niedocenianie wagi czynu, bagatelizowanie sprawy, próby wybielania samego siebie - to także wrogowie prawdziwego pojednania. Lekarstwem jest prawda i wczucie się w sytuację drugiej osoby. Co ja bym czuł, gdyby to zrobiono właśnie mnie? Pomniejszanie rangi czynu dodatkowo rani drugą osobę. Prosząc o wybaczenie, musisz dać czytelny sygnał, że rozumiesz wagę problemu, cierpienia, szkody. Zanim przyjdziesz z prośbą o przebaczenie, zastanów się dobrze nad tym, co zrobiłeś. Pamiętaj też, że o intencjach najlepiej świadczą czyny. Pomyśl o zadośćuczynieniu i szczerze obiecaj pokrzywdzonemu poprawę.
Może się to wydać dziwne, ale ksiądz mocno przeżywa sprawowanie sakramentu pokuty. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że penitent doskonale pamięta swoje spowiedzi, nawet te sprzed kilkudziesięciu lat. Zwłaszcza te, w których spotkał się ze zrozumieniem, bo ksiądz zajrzał w jego serce i starał się mu pomóc. Jeżeli ksiądz chce dobrze spowiadać, nie może pozostać zupełnie neutralny — musi się emocjonalnie zaangażować...
Do udziału w dyskusji na temat spowiedzi, która odbyła się w redakcji LISTU, zaproszono czterech doświadczonych spowiedników: Jakub Kruczek OP, Jarosław Kupczak OP, Tomasz Golonka OP, Jacek Krzysztofowicz OP. W imieniu czytelników pytania zadawali: Iwona Budziak, Katarzyna Kroczek i Piotr Dylik