logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bartek Jaskot, Bartek Maziarz
Chłopak ze Stali
Ruah
 



 
 Wiele razy modliłem się podczas wyjazdów na mecze. Wiadomo, że były szalone i pełne radości momenty, ale były i takie, gdzie dochodziło do konfliktów pomiędzy grupami kibiców i policją. Środowiska kibicowskie to trudny teren, wręcz misyjny. Marzy mi się, żeby kiedyś dla tej społeczności zagrać na scenie.
 
Z Bartkiem Jaskotem rozmawia Bartek Maziarz
 

Muzyka i Stal Mielec!
 
W jednej z gazet przeczytałem o Tobie: społecznik, muzyk, miłośnik piłki nożnej i sympatyk drużyny Stali Mielec. Siedzimy pod trybunami stadionu, gdzie pracujesz, a pretekstem do rozmowy jest Twoja nowa płyta, czyli wszystko się zgadza. Co jest dla Ciebie ważniejsze: Stal Mielec czy muzyka?
 
Najważniejsza jest rodzina.
 
To zapytam inaczej: planujesz koncerty tak, żeby nie kolidowały z meczami?
 
Nie mam problemów z rozgraniczeniem tych dwóch spraw. Moja działalność muzyczna jest bardzo fajnie odbierana w Stali. Na komputerze klubowym są moje piosenki i ludzie czasem ich słuchają. Powiem więcej – ludzie z klubu pomogli mi wydać moją nową płytę! Jej wydawcą jest jeden ze sponsorów naszej drużyny. A wracając do pytania, to oczywiście, że staram się wszystko tak planować, żeby te dwie moje drogi nie wchodziły sobie w drogę... (śmiech), a pomagały sobie i uzupełniały się.
 
Z pierwszej płyty na „MY W NiM” trafiły cztery utwory: „ZŁOTA ZASADA”, „PRZYJDŹ POWIEDZ MI, że”, „Tęsknie” i „DOBREJnocy”. Dlaczego akurat te?
 
Pierwsza płyta powstała w takim szaleńczym przypływie entuzjazmu. Myślę, że każdy świeżo nawrócony człowiek dostaje w pewnym momencie skrzydeł i robi wiele rzeczy niezrozumiałych. Po jakimś czasie wspomina się je z uśmiechem na twarzy. Bardzo mi zależało, żeby materiał z „POSŁUCHAJ” znalazł się na nowej płycie, ale właśnie w wersji już bardziej dojrzałej. Jest w tym pewna symbolika. Na nowym krążku są utwory z pierwszego, które powstały gdzieś po trzech, czterech latach działalności, ale i te całkiem świeże. Całość podsumowuje te siedem lat.
 
A co z utworem „ja+Ty=MY W NiM”? Był już dawno nagrany, a trafił dopiero na ten album... Czy on też musiał dojrzeć?
 
Historia tej piosenki jest taka, że ona powstawała tak naprawdę z inspiracji RUaHa. Śp. Janusz Kotarba pewnego dnia zadzwonił do mnie i po prostu zapytał, czy mam coś nowego. Mieliśmy w powijakach ten utwór, ale postanowiliśmy nagrać taką wersję demo, która znalazła się na jednej z płyt dołączonych do RUaH... Zdawaliśmy sobie sprawę, że ten kawałek nie jest jeszcze w pełni dojrzały muzycznie. I tak doczekał najnowszej płyty, na której dopiero zabrzmiał tak, jak powinien.
 
A ci MY, z tytułu płyty, to kto?
 
MY to ja i Ty. Często widzę kogoś po raz pierwszy, a czuję, jakbyśmy się znali nie wiadomo ile lat. Potem okazuje się, że jest to osoba, która oddała życie Chrystusowi. I to są właśnie ci MY. Spotykamy się, żeby się wspomagać w drodze do celu, jakim jest dla nas wszystkich chrześcijan NIEBO.
 
 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
ks. Jacek Siepsiak SJ

Dobra sztuka powinna poruszyć, ale nie może być jedynie prowokacją i happeningiem. Ze sztuki powinno coś wypływać. Nie mam tu na myśli morału, bo ludzie najczęściej tani moralizm odrzucają. Sztuka powinna uwrażliwiać na piękno, sprawiać, że zaczynamy sobie zadawać ważne pytania. Nie może natomiast ranić i pozostawiać po sobie pustki...

 

Z Dariuszem Reguckim, reżyserem, scenarzystą i kompozytorem rozmawiał Jacek Siepsiak SJ

 
ks. Jacek Siepsiak SJ

Środa Popielcowa rozpoczyna okres Wielkiego Postu. Ten szczególny czas od lat budzi kontrowersje dotyczące doboru pieśni w wielu muzycznych środowiskach. Liczni muzycy kościelni skupiają się jedynie na jednym z czynników kształtujących ten czas, a mianowicie na tematyce Męki Pańskiej, tym samym zasłaniając pozostałe idee przewodnie tych szczególnych chwil. W swoim artykule chciałbym ukazać wartość podziału okresu Wielkiego Postu i pokazać, że również w pierwszej części znajdzie się miejsce na staropolskie pieśni pasyjne.

 
Paweł Porwit OCD
Słowa, które nie rodzą się w wewnętrznym pokoju i pełnym otwarciu na drugą osobę, czy też nie wypływają z serca, są puste. Nie są nośnikiem treści, sensu i nie porywają. Nie prowadzą do spotkania, przemiany i do głębszej prawdy, a zatem do wewnętrznej wolności. W sytuacjach niejasności, czy też braku przejrzystości, osoba męczy się ze sobą i męczy słuchacza, gdyż co innego komunikuje słowami, a co innego swoją twarzą, postawą ciała. 

Z o. Tadeuszem Florkiem, karmelitą bosym, psychologiem i kierownikiem duchowym, rozmawia Paweł Porwit OCD
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS