logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Siemieniewski
Cymbał brzmiący, czyli nieświęty charyzmatyk
Wieczernik
 


Czy charyzmatyk może zostać świętym? To pytanie ma już długą historię. Pierwszym, który na nie odpowiadał, był sam Pan Jezus. Chociaż wtedy pytanie o świętość zostało sformułowane nieco innaczej: Kto wejdzie do królestwa niebieskiego?
 
Z odpowiedzi Chrystusa dowiadujemy się, że w kolejce na „przejściu granicznym” królestwa Bożego stanie wielu charyzmatyków. Niektórzy z nich, spodziewając się kłopotów w niebiańskim urzędzie celnym, będą od razu wymachiwać czymś, co w ich oczach stanowi przepustkę do nieba: „Boże, przypomnij siebie, ileż to razy w modlitwie wzywaliśmy Ciebie, wołając: Panie! Panie! Przypomnij sobie, ile razy na spotkaniu modlitewnym mocą Twego imienia prorokowaliśmy, wyrzucaliśmy złe duchy i dokonywaliśmy wielu cudów”. Ewangeliczna odpowiedź pokazuje, że Pan Jezus, owszem, przypomni sobie o tym wszystkim, ale to nie wystarczy. „Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie!», wejdzie do królestwa niebieskiego”; „wielu powie Mi w owym dniu: «Panie, czy nie czyniliśmy cudów mocą Twojego imienia?», a wtedy oświadczę im: «Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!»” (por. Mt 7,21-23). Potrzeba więc czegoś więcej niż charyzmatycznych obdarowań. Czegoś, co Jezus nazwał „pełnieniem woli Ojca” (por. Mt 7,21). Jednym słowem, potrzeba świętości codziennego życia.

Kto uwierzył – już jest świętym?
 
Czy charyzmatyk musi dopiero zostawać świętym? Może po prostu on już jest świętym i dlatego nie musi się nim stawać? Przecież charyzmatyk to ktoś obdarzony darami Ducha Świętego. A Duch Święty jest Tym, od którego świętość pochodzi. Czyż najlepszym przykładem nie są Koryntianie? Apostoł Paweł opisuje ich jako supercharyzmatyków! W I Liście do Koryntian czytamy: W [Chrystusie Jezusie] zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie (1 Kor 1,5). Z tego bogactwa Koryntianie chętnie i często korzystają: Kiedy się razem zbieracie, ma każdy z was już to dar śpiewania hymnów, już to łaskę nauczania albo objawiania rzeczy skrytych, lub dar języków, albo wyjaśniania (1 Kor 14,26). Wskutek działania tych darów świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was. Koryntianie mieli dosłownie wszystko, czego można duchowo zapragnąć: nie doznajecie […] braku żadnej łaski. A dar łaski to właśnie „charyzmat” (tego też greckiego słowa Apostoł użył). Może więc zostało im już tylko spokojnie „oczekiwać objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa”, mając czyste sumienie: On […] będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego (por. 1 Kor 1,6-8). Rzeczywiście, w pierwszej chwili wygląda na to, że charyzmatyk po prostu jest święty i już. Wypada mu jedynie ową świętością się cieszyć i radośnie nieść ją innym. 
 
Jest jednak pewien kłopot. Nieco dalej czytamy niepokojące słowa Apostoła: Upominam was, bracia… (1 Kor 1,10). Upominać charyzmatyka? Czy to możliwe? Co więcej, na jednym apostolskim upomnieniu wcale się nie kończy. Ciągnie się za nim długa litania apostolskich napomnień, i to wcale nie błahych: Jesteście cieleśni i […] postępujecie tylko po ludzku (1 Kor 3,3). Unieśliście się pychą (1 Kor 5,2). Brat oskarża brata, i to przed niewierzącym (1 Kor 6,6). Dopuszczacie się niesprawiedliwości. […] Czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? (1 Kor 6,8-9). Grzesząc przeciwko braciom, grzeszycie przeciw [samemu] Chrystusowi (1 Kor 8,12). Schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu (1 Kor 11,17). 
 
Czy chcecie […] znieważać Boży Kościół? (1 Kor 11,22). Niech [każdy] zaspokoi głód u siebie w domu, abyście się nie zbierali ku potępieniu [waszemu] (1 Kor 11,34).
 
Wystarczy… Wniosek nasuwa się sam: między charyzmatycznymi darami a świętością związek nie jest taki prosty, jakby się w pierwszej chwili wydawało. Nawet dla charyzmatyków dojście do królestwa Bożego nie jest zagwarantowane na sto procent. Chrześcijaninowi potrzeba więc czegoś więcej niż tylko charyzmatów: potrzebuje on wzrastania w świętości.
 
Święty charyzmatyk dba o świątynię Ducha w swoim wnętrzu
 
Charyzmaty to znak działania Ducha Świętego. Ale Jego obecność nie jest ukoronowaniem drogi naszej wiary. Jest raczej odwrotnie: im więcej darów, tym większe zobowiązanie do wypełnienia, aby droga życia według Ewangelii zaprowadziła nas do celu. Dlatego Apostoł pyta korynckich charyzmatyków: Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? (1 Kor 6,19). Można, jak widać, tego nie wiedzieć. Można też o tym wiedzieć, ale zapomnieć lub pamiętać, ale tylko w teorii, w praktyce nie wyciągając wymaganych wniosków życiowych. Wezwanie: Chwalcie […] Boga w waszym ciele! (1 Kor 6,20) oznacza nie tylko coś łatwego, na przykład ekstatyczne przeżycia modlitwy ze wzniesionymi rękami, kiedy to „jak Dawid klaskać i jak Dawid tańczyć chcę”. Oznacza to także coś trudnego: poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego (1 Kor 9,27). Taki wzór do naśladowania zostawił Apostoł swoim charyzmatycznym uczniom.
 
Obok wdzięczności za dar zbawienia i obdarowanie charyzmatami pojawia się więc zobowiązanie płynące z tego daru: za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci (1 Kor 6,20). Pojawiają się też słowa surowej przestrogi skierowane – pamiętajmy to stale – do korynckich charyzmatyków: Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego (1 Kor 6,9-10).
 
1 2  następna
Zobacz także
Nasze ludzkie głody są tak głębokie, że żadne rzeczy czy relacje z innymi ludźmi nie mogą ich w pełni zaspokoić. To bolesny fakt, ale może rodzić niesamowicie dobre owoce. Jest przecież Ojciec, który nas wychowuje. Wie, czego potrzebujemy, i umie zatroszczyć się nawet o drobiazgi. Bogu Ojcu bardzo na nas zależy. 
 
Marcin Majewski
Kiedyś podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, kiedy śpiewana była pieśń: Jezu, mój Jezu…, bardzo mocno dotarły do mnie słowa: Ty mi dajesz swojego Ducha. Zrozumiałem, że otrzymuję do mego serca dar Ducha Jezusa, czyli jakby Jego duszę, Jego wewnętrzne życie, pełnię Jego jestestwa i Jego miłości, Jego Ducha – który jednocześnie jest Osobą – Ducha Świętego. Trudno to wyrazić, ale odkryłem, że Duch Święty i Jezus to nie różne, oddzielne byty – jak my ludzie – gdyż łączy Ich niesamowita jedność.
 
Jerzy Szyran OFMConv

Gdy nadeszła pełnia czasu, w historię ludzkości wszedł Jezus Chrystus, głosząc obietnicę szczęścia bez miary. Szczęścia, które nie umiera wraz z ciałem, ale trwa na wieki. Tym szczęściem jest On sam. Kto za Nim idzie, nie umrze na wieki i odnajdzie szczęście. A zatem jeśli okruchy czasu przepływają ci przez palce, oddaj je Władcy czasu. Tylko On ma moc zatrzymać czas i podarować człowiekowi wieczność.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS