logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O. Jacek Salij OP
Często, ale godnie
Miesięcznik W drodze
 


szukającym drogi

Unikać czy przystępować do Komunii Świętej?

Kościół od wieków przekazuje wiernym Chrystusa dwa, pozornie przeciwstawne wezwania: Z jednej strony wciąż na nowo przypomina się nam, że słowa Chrystusa: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje, są nie tylko formułą konsekracyjną, ale stanowią wezwanie skierowane do każdego z nas, żebyśmy komunii świętej nie unikali. Z drugiej strony staramy się w Kościele pamiętać o przestrodze apostoła Pawła, że kto spożywa ten chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej (1 Kor 11,27).

Przestroga powinna oczyszczać wezwanie, a z kolei ono - wyznaczać granice przestrodze. Niestety, najczęściej słyszymy tylko jedno z tych dwóch słów, o drugim zaś niemal zapominamy. W ciągu wieków, zarówno w Kościele wschodnim, jak i zachodnim, słyszano przede wszystkim przestrogę, ażeby zbyt łatwym przyjmowaniem komunii nie znieważyć jej. Lęk przed niegodnym przyjęciem Sakramentu doprowadził do tego, że niemal w całym chrześcijaństwie zaniechano częstego przystępowania do komunii. Jakby zapomniano o tym, że autentycznie religijny lęk nie paraliżuje, ale raczej pobudza do pozytywnego działania.

Podjęta przed stu laty przez św. Piusa X reforma eucharystyczna przywróciła w Kościele katolickim częstą komunię świętą. Dobre owoce tej reformy wydają się bezdyskusyjne. Ale niestety w ślad za tym, co dobre, zazwyczaj idzie jakiś cień. Obecnie bardzo wielu z nas do komunii przystępuje często. Nieraz się zdarza, że towarzyszy temu rutyna, a czasami nawet grzech ciężki. Nasze otwarcie na dar Eucharystii potrzebuje uzdrowienia – w taki jednak sposób, żeby zwyczaj częstej komunii ocalić, oczyszczając go jedynie z pożałowania godnych nadużyć.

Parę słów na temat częstej komunii świętej

O wartości częstej komunii świętej mówiono w Kościele zawsze. Przywołam tu choćby wielkiego nauczyciela Kościoła greckiego św. Bazylego, który pisał w 372 roku: "Przystępowanie nawet codzienne do komunii i przyjmowanie świętego Ciała i świętej Krwi Chrystusa jest rzeczą piękną i zbawienną, sam Chrystus mówi bowiem wyraźnie: Kto pożywa ciało moje i pije moją krew, ma życie wieczne" (List, 93).

Do częstej komunii zachęcali również wielcy nauczyciele Kościoła łacińskiego. Na początku V wieku św. Augustyn z aprobatą przywoływał opinię, że "Nie wolno rezygnować z codziennego przyjmowania Ciała Pańskiego, tzn. skutecznego lekarstwa dla duszy, z wyjątkiem pozostawania w grzechu ciężkim, który wyłącza ze wspólnoty eucharystycznej" (List, 54,3).

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Zbigniew Nosowski

Może nasza nadzieja to wyjść w nieznane? Wyjść z naszych pobożnych przyzwyczajeń, z katolickich oczywistości kulturowych – i zacząć od nowa. Najtrudniejsze dla mnie hasło trwających w ostatnich dniach protestów to „W Kościele nie ma już Boga”. Ono stawia nas, katolików, wobec pytania: po co zatem Kościół, skoro wielu nie jest w stanie odnaleźć w nim Boga? Ci, który noszą takie hasła, zapewne rzeczywiście znajdują w Kościele wszystko, tylko nie Boga.

 
ks. Stanisław Hartlieb
Nie rozumiemy, że Pascha to nie tylko Zmartwychwstanie, Wielka Noc, to równocześnie śmierć Pana Jezusa na krzyżu. Pełne przeżycie Triduum obejmuje i domaga się okresu przygotowania: Wielki Post - od Popielca do południa Wielkiego Czwartku - oraz okresu dopełniającego: Pięćdziesiątnica Radości Paschalnej - od Wielkiej Niedzieli do Niedzieli Zesłania Ducha Świętego. 
 
ks. Jan Sochoń
Trudno właściwie wyobrazić sobie życie w kręgu uczniów Jezusa bez realnej groźby dostąpienia przeciwności, udręk czy katuszy. Są one niejako wpisane w żywy nurt wiary. Historia chrześcijaństwa jest tego faktu widomym potwierdzeniem. Jan Paweł II przywołał św. Wojciecha, patrona Polski. Oddał on swe życie w słusznej sprawie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS