logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Adam Bajorski
Człowiek a Trójca Święta
Przewodnik Katolicki
 


"Gdy mówię o Bogu, mówię o Ojcu, Synu i Duchu Świętym" – stwierdził Grzegorz z Nazjanzu. Faktycznie, lepiej jest mówić o Trójcy jako o jedności Osób w działaniu, niż abstrakcyjnie spekulować na jej temat.

Lepiej jest widzieć działanie Trójcy Przenajświętszej w doświadczeniu religijno-liturgicznym, mistycznym i często poetyckim Ojców Kościoła, niż podążać za skomplikowanym abstrakcyjnym myśleniem scholastyków. W kontekście zbawczego objawienia Boga w historii lepiej jest widzieć, że "w swojej duszy, jak i w swoim ciele Chrystus wyraża więc po ludzku Boskie życie Trójcy" (KKK 470).

Człowiek upokorzony

Na przestrzeni wieków narastało przekonanie, że człowiek jest panem swojej historii, co więcej, jest panem kosmosu. Człowiek uważał siebie za najdoskonalszą istotę stworzoną, za Boży obraz, za dziecko Ojca i w konsekwencji za brata wszystkich stworzeń i za pana wszechświata. Z biegiem czasu nie wystarczyło mu, że jest dzieckiem Bożym. Zapragnął zostać bogiem o własnych siłach. Chciał więcej niż mógł. Zgrzeszył i zniszczył cały zdrowy porządek świata. Odszedł od pierwotnej miłości aż do tego stopnia, że stał się buntownikiem względem Boga, natomiast wobec współbraci panem niewolników oraz zakładnikiem wobec świata.

Kiedy uświadamiamy sobie swoją nienajlepszą "kondycję", wtedy pytamy się siebie i innych: czy naprawdę musimy być na zawsze upokorzeni?

Bóg Trójjedyny odpowiada na potrzebę człowieka

Odpowiedź jest jedna. Nie musimy. Bo w historii był taki moment, który zmienił bieg wydarzeń. Oto Bóg Ojciec, widząc swoje upokorzone dzieci, będące w potrzebie, posłał swojego ukochanego, jednorodzonego Syna, aby Ten zbawił świat. Wraz z Synem posłał swojego Ducha, aby Ten przypomniał i nauczył całe generacje, także i naszą, że jest dla nas nadzieja.

Bóg, który jest Ojcem dla nas, zapragnął spotkać człowieka, który tęsknił za Nim przez całe stulecia i oczekiwał Go, często od niego odchodząc. Wreszcie Ojciec zdecydował się przemówić przez Swojego Syna - Słowo Odwieczne i Ducha Świętego, Obietnicę Ojca. Wcześniej ludzie pytali z lękiem: dlaczego istnieje ból? dlaczego są upokorzenia? dlaczego tak wiele przeżywanych i znoszonych bezsensowności? dlaczego właśnie ci, którzy są najsłabsi, najmniejsi na ziemi, muszą tyle cierpieć?

Ludzie pytali o to Boga, ale nie czekali na odpowiedź z Jego strony. Wydawało im się, że Bóg milczy. Wobec tego tak próbowali zbudować świat, by wyłączyć Boga z zamętu historii. W dalszym ciągu jednak nie było odpowiedzi, jaka mogłaby zostać udzielona na pytania cierpiących serc, znajdujących się w przepaści nonsensu. I dopiero kiedy Bóg-Ojciec przemówił w wydarzeniu narodzin Jezusa w Betlejem, wówczas człowiek zamilkł i już więcej nie pytał. Jedynie otwarł swoje serce, by słuchać orędzia o Bosko-ludzkiej dobroci, że Bóg przychodzi na świat całkiem mały i wchodzi w historię jako Dziecię leżące w żłobie. Od tego czasu Bóg-Człowiek nie odpowiada na pytanie, "dlaczego" istnieje cierpienie; On cierpi razem z nami. Bóg nie odpowiada na pytanie, "dlaczego" ktoś żyje przeszyty bólem; On sam staje się Mężem boleści. Bóg nie odpowiada na pytanie, "dlaczego" ludzie są tak upokarzani; On sam się upokarza.

Od momentu, kiedy Ojciec przemówił przez swojego Syna w mocy Ducha Świętego, nie jesteśmy już sami. On jest z nami. Nie jesteśmy już teraz samotni, lecz solidarni. Milkną racje rozumu, a zamiast nich zaczyna przemawiać serce. Ono opowiada teraz historię o Bogu, który stał się dzieckiem; który nie pyta, lecz działa; który nie odpowiada, lecz przeżywa odpowiedź. Który nie tylko współczuje, ale posyła swojego Ducha, aby w człowieku umocnić to co słabe, oczyścić to co podłe i nadać sens wysiłkom podejmowanym w celu wyboru dobra, a nie zła.

Miłość chce się udzielać

Człowiek jest stworzony na podobieństwo Boga Trójjedynego. Kiedy potrafi wyjść za wąską bramę swojego egoizmu, wtedy w jakiejś mierze jest odzwierciedleniem Boga na płaszczyźnie rzeczy stworzonych. Pismo Święte uczy: "Bóg jest miłością "(2 J 4, 16 b). Miłość zakłada wspólnotę, a więc spotkanie się, informację o sobie, oddanie siebie samego innym. Bóg jest doskonałą wspólnotą osób. Miłość Boża rozdaje się nie z powodu bezgranicznego ubóstwa, jak ma to miejsce u człowieka, lecz z powodu niezmierzonej obfitości. Właściwością miłości jest udzielanie się. Tak więc Bóg jest nie tylko Ojcem, ale także i Synem, czyli całkowitym udzieleniem się Ojca. Jest On nie tylko Ojcem i Synem, lecz również Duchem Świętym, absolutnym udzieleniem się Ojca i Syna; Jest On nie tylko Ojcem, Synem i Duchem Świętym, lecz jest On również w całym stworzeniu, w jego nieograniczonej ilości stworzeń, jako wyraz trójjedynej miłości, która przekracza samą siebie, kiedy przekazuje w czasie i przestrzeni swoją Prawdę, Piękno i Dobro.

ks. Adam Bajorski

 
Zobacz także
Bartłomiej Dobroczyński
Kiedy wypowiadamy słowo "sen", najczęściej mamy na myśli albo zwykłe "spanie", czyli zjawisko wyłączenia się ze świata zewnętrznego w celu regeneracji organizmu, albo śnienie, czyli przeżywanie w trakcie tego wyłączenia się pewnego "subiektywnego filmu". Do niedawna śnienie wiązano w nauce wyłącznie z tzw. fazą REM, czyli fazą snu fizjologicznego, w której następują gwałtowne ruchy gałek ocznych...
 
Robert Krawiec OFMCap
Pierwszym wrogiem radości jest grzech. Ponurak najpierw musi się porządnie wyspowiadać, żeby zrzucić z siebie ten brud, który go zgnębił. Ufność w Boże miłosierdzie pozwala także przebaczyć sobie samemu. Po drugie, trzeba zmienić swoje spojrzenie na świat, by umieć dziękować nawet za najdrobniejsze rzeczy: ktoś się uśmiechnął, ktoś przytrzymał drzwi, napisał, zadzwonił, usłużył...

Z ks. Aleksandrem Radeckim rozmawia Robert Krawiec OFMCap.
 
Krzysztof Osuch SJ
Wielki dar chrzcielnych łask został nam dany w naszym niemowlęctwie, gdy nie potrafiliśmy jeszcze świadomie poznawać i wierzyć. Trzeba zatem, byśmy – teraz jako dorośli – stawali się świadomymi uczestnikami wielkiej łaski Chrztu. Dzieje się to wtedy, gdy otwieramy się na różne formy ewangelizacji i katechizacji; gdy słyszane treści uwewnętrzniamy w czasie medytacji i kontemplacji. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS