logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paweł Szpyrka SJ
Dekalog pielgrzyma
Posłaniec
 


 Pod koniec życia pewien kulawy i małomówny Bask przymuszony został do opowiedzenia historii swojego życia. Skrzętnie spisana przez sekretarza relacja nie należy do pereł światowej literatury. Niemniej jednak w momencie, kiedy wytrwały czytelnik niewielkiej książeczki - Opowieści Pielgrzyma zdoła nieco dokładniej wgryźć się w tekst, doświadczy pewnej prostej i natchnionej mądrości. Mądrości ponadczasowej, która pomoże i jemu spojrzeć inaczej na swoje życie.
 
Loyola
 
Inigo López de Loyola urodził się prawdopodobnie w 1491 r. w rodzinnym zamku w północnej Hiszpanii, w kraju Basków. Jak sam wspomina pod koniec życia, do 26 roku życia był człowiekiem oddanym marnościom tego świata. Szczególniejsze upodobanie znajdował w ćwiczeniach rycerskich, żywiąc wielkie i próżne pragnienie zdobycia sobie sławy. Był paziem na dworze królewskiego podskarbiego, a służbę rycerską rozpoczął u księcia de Lara, wicekróla Nawarry. Umiał obcować z kobietami, ale gdy było trzeba, potrafił zasłonić się przywilejami kleryka i uciec od odpowiedzialności karnej za drobne przestępstwa, które można złożyć na kark młodzieńczego temperamentu. Ze zrozumiałych względów hagiografowie nie rozwijają tych wątków. Sam Ignacy wracał do nich chętnie w poufnych rozmowach ze współbraćmi przeżywającymi cielesno-duchowe trudności. Charakterystycznym rysem Iniga było pragnienie wielkości i sławy, które pchało go do czynów odważnych, a nawet zuchwałych. Po nawróceniu jego pragnienia uległy zmianie, pozostał jednak ten sam ogień, którym chciał zapalić cały świat. Pierwsze przykazanie Iniga: Pielęgnuj w sobie wielkie pragnienia.
 
Pampeluna
 
Znalazł się pewnego dnia w twierdzy oblężonej przez Francuzów. Kiedy wszyscy jego towarzysze, widząc jasno, że nie potrafią się obronić, byli zdania, że trzeba się poddać, o ile tylko otrzymają obietnicę zachowania życia, on przytoczył tyle racji alkadowi, iż zdołał go przekonać i skłonić do obrony - wbrew opinii oficerów, których także do odwagi zachęcił swoim zapałem i energią. Inigo potrafił działać odważnie, nawet wbrew otoczeniu, wysoko ceniąc rycerski honor. 20 V 1521 r., w poniedziałek Zielonych Świąt, po sześciogodzinnym szturmie, armatnia kula strzaskała mu prawą nogę, a drugą poważnie raniła. Jednak nawet podczas długiej rekonwalescencji w rodzinnym gnieździe nie przestał marzyć o wielkich czynach. Zdecydował się nawet na bolesną operację ponownego łamania źle złożonej nogi. O stanie rannego świadczy fakt, że w wigilię święta Apostołów Piotra i Pawła, poważnie liczono się z jego śmiercią. Kariera rycerska okazała się niemożliwa. On jednak rychło znalazł innego Króla, któremu oddał się na służbę. Drugie przykazanie Iniga: Nie przejmuj się przeciwnościami.
 
Montserrat
 
Gdy wrócił do zdrowia, opuścił bezpieczny dom i rozpoczął pokutniczą pielgrzymkę do Jerozolimy. Pierwszym ważnym etapem było położone wysoko w górach maryjne sanktuarium - Montserrat. Inigo, błędny rycerz, znalazł nową damę swego serca. W wigilię święta [Zwiastowania] Najświętszej Panny w marcu 1522 roku udał się w nocy ukradkiem na poszukiwanie jakiegoś żebraka. Zdjąwszy z siebie całe swoje ubranie oddał mu je, a przywdział swoje upragnione odzienie [pielgrzymie]. Następnie uklęknął przed ołtarzem Matki Boskiej z kosturem w ręce i spędził tam całą noc - już to klęcząc, już to stojąc. To, co narodziło się w głębi serca, wymagało teraz jasnego i uroczystego potwierdzenia. Tylko w ten sposób trud, który podjął, mógł przynieść odpowiednie owoce. W Montserrat, jak sam wspomina, po odbyciu spowiedzi z całego życia, trwającej trzy dni, zwierzył się ze swoich planów, ponieważ aż do tej pory nie mówił tego żadnemu spowiednikowi. Była to dyskretna, a równocześnie uroczysta deklaracja podjęcia nowego życia. W sanktuarium do dziś można zobaczyć miecz złożony jako wotum przez Iniga, którego trzecie przykazanie brzmi: Niech słowo, które wypowiadasz, ma wartość.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Fr. Justin
Niezrozumiałą dla mnie sprawą jest wynoszenie świętych na ołtarze i oddawanie im czci, która należy się Bogu.
 
Fr. Justin
Prymas Stefan Wyszyński, tknięty przeczuciem i zaniepokojony odgłosami dochodzącymi z zewnątrz, wydał polecenie otwarcia bramy i wpuszczenia niespodziewanych "gości". Padło pytanie, dlaczego drzwi kurii były zamknięte? Wszak państwo ma prawo zwracać się do obywateli, kiedy chce. Był 25 września 1953 roku...
 
Czesław Ryszka
"Wielka Boga Człowieka Matko, Przeczysta Panno! My, Jan Kazimierz, z łaski Syna, Króla królów a Pana mojego, i z Twojej łaski, u stóp Twoich najświętszych padając na kolana, obieram dzisiaj za Patronkę moją i moich państw Królową i polecam Twojej szczególnej opiece i obronie Siebie samego, i moje Królestwo Polskie z księstwami..."
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS