logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Anselm Grün
Dlaczego mnie to spotkało?
Wydawnictwo Święty Wojciech
 


Po co cierpienie? Jak Bóg może na nie pozwalać? Czy bezsens cierpienia nie jest dowodem na to, że Bóg nie istnieje? "Czym sobie na to zasłużyłem?" – to pytanie zadaje sobie wiele osób przeżywających chorobę, śmierć, katastrofy. Także codzienne cierpienie, jak rozpad związku czy strata miejsca pracy przynosi wiele wątpliwości. Nie znajdujemy odpowiedzi na to, dlaczego miłosierny Bóg do tego dopuszcza. 

 

Wydawca: Wydawnictwo św. Wojciecha
Rok wydania: 2008
ISBN: 978-83-7516-110-6
Format: 140x205
Rodzaj okładki: Miękka
Ilość stron: 170 s

 
Kup tą książkę
 
   

 
Co mówi nam psychologia?
 

Autorzy tekstów biblijnych udzielali nam odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia w kontekście teologii – każdy na podstawie własnego doświadczenia i własnego rozumienia osoby Jezusa Chrystusa. W czasach nam współczesnych nadać sens cierpieniu w ujęciu psychologicznym i filozoficznym próbował przede wszystkim psycholog Viktor E. Frankl. Będąc Żydem, w okresie III Rzeszy sam doświadczył w obozach koncentracyjnych sytuacji, w której przeżyć byli w stanie tylko ci, którzy potrafili nadać sens swemu cierpieniu. Ktoś, kto poddawał się rezygnacji, takiej szansy nie miał. Frankl, kopiąc wraz ze współwięźniami doły za pomocą kilofów i łopat w środku mroźnej zimy, znosząc ciągłe lżenie ze strony strażników, myślał o swojej żonie i prowadził z nią w duchu rozmowy. Pojął wówczas, że ostateczny sens jego życiu nadaje miłość. "Rozumiem teraz sens rzeczy ostatecznych i najwyższych, o których mówi ludzka twórczość, ludzki umysł i ludzka wiara: odkupienie poprzez miłość i w miłości! Rozumiem, że człowiek, gdy na tym świecie nic mu już nie pozostaje, może doznać szczęścia – hoćby tylko przez krótką chwilę – gdy w najgłębszej cząstce swej duszy zwróci się ku wizerunkowi ukochanej osoby. W najtragiczniejszym położeniu, jakie tylko można sobie wyobrazić, w sytuacji, w której nie jest w stanie niczego dokonać, kiedy jego jedynym dokonaniem może być prawdziwe - szczere - cierpienie; w takiej właśnie sytuacji człowiek jest w stanie spełnić się w kochającym spojrzeniu, w kontemplacji duchowego wizerunku ukochanej osoby, który nosi w sobie" [18].
 
Frankl wyróżnia nadające sens życiu wartości, związane z przeżyciami, twórczością oraz postawami. Cierpienie odbiera człowiekowi te pierwsze i drugie. Pozostaje mu tylko wolność przyjęcia w stosunku do tego, co go spotyka, postawy autentyczności. W obozie koncentracyjnym Frankl doświadczył, że człowiekowi można odebrać wszystko, "z wyjątkiem jedynej wolności, która mu pozostała – wolności przyjęcia takiej lub innej postawy wobec tego, co go spotyka" [19]. Będąc świadkiem niezmierzonych cierpień, zrozumiał, że "w zasadzie nigdy nie jest ważne to, czego jeszcze oczekujemy od życia, lecz to, czego życie oczekuje od nas!" [20]. Gdy jego towarzyszy za karę skazano na głodówkę i zrozpaczeni leżeli w baraku, Frankl wygłosił do nich przemówienie. Mówił w nim o przyszłości – podkreślając, że nie ma zamiaru się poddać – i o tym, że nikt nie może wiedzieć tego, co przyniesie mu choćby najbliższa godzina. Mówił o przeszłości, o tym, co każdy przeżył; o tym, że bogactwa przeżyć nikt nie może nam odebrać: "Nie tylko tego, co przeżyliśmy; również tego, czego dokonaliśmy, tych wielkich rzeczy, o których myśleliśmy, tego, co wycierpieliśmy [...] wszystko to – raz na zawsze – ocaliliśmy dla rzeczywistości. Choćby należało to do przeszłości – to właśnie w przeszłości zostało to zachowane na wieczność!" [21]. Ponadto Frankl mówił o tym, że życie ludzkie może w każdej chwili mieć sens. Według niego w ducha człowieka wpisana jest siła przekory, umożliwiająca nadanie swemu życiu sensu nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Frankl jest przekonany, że "ów nieskończony sens egzystencji zawiera w sobie także cierpienie i umieranie, nieszczęście i śmierć" [22]. Cierpienie samo w sobie pozbawione jest sensu; zadaniem człowieka jest "wymuszanie" go na nim. Każdy musi udzielić sobie odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia, które dotyka go z zewnątrz. Frankl zwraca tu szczególną uwagę na odpowiedzi, które daje religia, i wskazuje na ich bogactwo; jako psycholog powstrzymuje się jednak od interpretacji o charakterze religijnym. Wzywa raczej ludzi, by walczyli o zrozumienie tego, jaki sens ma ich cierpienie. Rozważając tajemnicę cierpienia człowieka, dochodzi do odpowiedzi podobnych do tych, które daje wiara chrześcijańska. Mówi o tym, że nasze cierpienie powinniśmy ofiarować innym i mamy je znosić za innych, że powinniśmy stawić mu czoła z godnością oraz w miłości i w ten sposób stać się dla innych przykładem nadziei i optymizmu. Mówi też o tym, że znosząc cierpienie z godnością, tworzymy coś nieprzemijającego.
 
Frankl za pomocą swej teorii próbuje pomóc pacjentom odkryć sens we własnej chorobie. Jego uczeń Willi Butollo ostrzega jednak, że owa pomocna ręka nie może stać się biczem, przymusem "odnajdywania lub sugerowania nowego sensu już teraz, jak najszybciej" [23]. Gdy ktoś znajduje się w traumatycznej sytuacji, powinno się ową beznadziejność znosić razem z nim, pozostawiając "przez stosowny czas niezrozumienie cierpienia takim, jakie jest" [24]. Jeżeli ową niepojętość cierpliwie zaakceptuję, będę mógł wraz z pacjentem ostrożnie wyruszyć na poszukiwanie sensu, który byłby on w stanie nadać temu, co pozornie sensu jest pozbawione. Trzeba dużo czasu, by osoba cierpiąca po szoku, który stał się jej udziałem, była w stanie walczyć o odnalezienie sensu w swym doświadczeniu. Jest to jednak ważna droga przemieniania cierpienia. Pozostanie ono w dalszym ciągu trudnym doświadczeniem, które będzie nas bolało. Pojawi się w nim jednak siła, która pozwoli nam je znieść. Jeżeli zaś nie odnajdziemy sensu, to owej siły nam zabraknie.

___________________________________
Przypisy:

  [18] Viktor E. Frankl, Der Mensch vor der Frage nach dem Sinn, München 1979, s. 169.
  [19] Tamże, s. 171.
  [20] Tamże, s. 173.
  [21] Tamże, s. 175.
  [22] Tamże.
  [23] Willi Butollo, Zum Stellenwert der Logotherapie innerhalb der Psychologie, [w:] "Zur Debatte. Themen der Katholischen Akademie in Bayern", München 2/2005, s. 6.
  [24] Tamże.

Zobacz także
Robert Tekieli
Bioenergoterapia jest popularną odmianą medycyny niekonwencjonalnej. Według jej zwolenników uzdrawianie ma polegać na przekazywaniu choremu, nieznanej nauce energii, w którą ma być wyposażony bioenergoterapeuta. Energia ma być przekazywana poprzez dotyk, delikatny masaż lub zbliżenie ręki na pewną odległość od chorego organu. Często jednak uzdrowiciele tracą swą moc uzdrawiania po egzorcyzmach i nawróceniu...
 
Ks. Ryszard Kempiak
Pismo Święte stanowi podstawowe i bardzo bogate źródło naszej informacji i wiedzy o Bogu Ojcu, a więc także o Jego woli i o zaufaniu Jezusa. Wola Ojca i zaufanie Jezusa to prawda biblijna, dlatego głównie w oparciu o to źródło postaramy się przybliżyć tę prawdę. Każda zaś prawda biblijna ma przynajmniej dwa aspekty. Stanowi ona z jednej strony stwierdzenie istniejącej rzeczywistości. Z drugiej zaś strony stanowi ona pewnego rodzaju normę działania...
 
Krzysztof Wons SDS

Raną najboleśniejszą zadaną człowiekowi jest być pozbawionym miłości innych osób. Bywa, że ktoś poczuje się odrzucony przez swoich rodziców. Matka powiedziała mu, że nie powinien się narodzić. Innym razem jakaś kobieta odczuwa, że jej siostra jest faworyzowana; albo mężczyzna dostrzega, że nie jest traktowany poważnie, że się go otacza nadmierną opiekuńczością. Te i podobne zranienia uaktywniają się w świadomości człowieka w sytuacjach kryzysowych jego życia. Jest wtedy ważne, żeby świadomie wyjść im naprzeciw i stanąć z nimi przed Bogiem.

 

Z ojcem Anselmem Grünem OSB, pisarzem i rekolekcjonistą, rozmawia Krzysztof Wons SDS

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS