logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Marek Dziewiecki
Dorastanie do świętości
Wydawnictwo Pomoc
 


Wychowanie dojrzałego człowieka jest nie tylko najważniejszym zadaniem kolejnych pokoleń. Jest to również zadanie najtrudniejsze, gdyż człowiek - mimo swojej wielkości - ponosi bolesne konsekwencje grzechu pierworodnego. Jest kimś jedynym pośród istot naszej planety, kto potrafi krzywdzić samego siebie do śmiertelnych uzależnień i samobójstw włącznie. Właśnie dlatego nie jest możliwy rozwój człowieka bez wysiłku i dyscypliny, bez norm moralnych i współpracy z Bogiem, bez czujności i stawiania sobie twardych wymagań, bez sprzeciwiania się złu w sobie i wokół siebie oraz bez pomocy Zbawiciela.
 
 

Wydawca: Wydawnictwo Misjonarzy Krwi Chrystusa Pomoc
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7256-880-9
Format:110x180
Stron:272
Rodzaj okładki:Miękka

 
Kup tą książkę  
 

 
Nawrócić się to nauczyć się kochać

Na końcu życia doczesnego
Bóg nie zapyta nas o to, 
czyśmy cierpieli, 
lecz czyśmy kochali.
 
Słuchając Boga w czasie modlitwy mamy szansę lepiej poznać i zrozumieć nasze powołanie do życia w miłości i prawdzie, a opowiadając Mu o tym, co się w nas dzieje, możemy głębiej i uczciwiej spojrzeć na nasze obecne życie. Taka modlitwa staje się początkiem nawrócenia. Nawrócenie bowiem zaczyna się od refleksji nad własnym życiem w obliczu Boga. Bez refleksji nie sposób zmienić życia. Sama jednak refleksja nie wystarczy. Gdyby bowiem nie była to refleksja dokonana wobec Boga, to prowadziłaby raczej do rozpaczy i rezygnacji niż do nawrócenia. Wymowny jest tu przykład Judasza. Uznał on szczerze swój grzech: "Zgrzeszyłem wydawszy krew niewinną"(Mt 27, 3). Ale pozostał sam z bolesną prawdą o sobie. Rezultatem była desperacja i samobójstwo. 
 
Jakże inaczej zachował się Piotr. On też bardzo się sobą rozczarował: ze strachu zaparł się ukochanego Mistrza. Ale - w przeciwieństwie do Judasza - Piotr nie tylko uznał bolesną prawdę o sobie, ale poszedł z nią do Chrystusa, chociaż musiało go to wiele kosztować. Kiedy skrzyżowały się ich spojrzenia, Piotr raz jeszcze upewnił się o Bożej miłości. Miał wtedy siłę, by gorzko zapłakać i by stać się odtąd silnym jak skała świadkiem Zmartwychwstałego. 
 
Owocem dojrzałej modlitwy jest zawsze wysiłek oraz radość nawrócenia. Prawdziwe nawrócenie zaczyna się od uznania prawdy o sobie w obliczu Boga i od głębokiego żalu za popełnione grzechy. Ale to dopiero początek nawrócenia. Wymaga ono następnie szczerej decyzji i wysiłku, by już więcej nie grzeszyć, a także by zadośćuczynić tym, których się skrzywdziło. Ale i to jeszcze nie wystarczy. 
 
Nawrócić się w pełni - to nauczyć się kochać. Unikanie grzechów to zbyt mało, gdyż naszym powołaniem jest coś znacznie większego, a mianowicie świętość, czyli życie w miłości i prawdzie. Ponadto tylko wtedy, gdy kochamy, mamy realną szansę, by już więcej nie grzeszyć. Innymi słowy nawrócić się to odkryć, że uczciwa i szczera miłość jest najkrótszą drogą do pełni życia, do maksymalnego rozwoju, do szczęścia na miarę najgłębszych tęsknot i marzeń ludzkiego serca. 
 
Istnieją oczywiście mniej wymagające drogi życia, ale nie dają one takiej satysfakcji. Przeciwnie, przynoszą rozczarowanie, a czasem dramatyczne cierpienie. 
 
Człowiek nawrócony to ten, kto zszedł z błędnych dróg nie ze strachu przed złem, lecz dlatego, że zafascynował się Bożą miłością i prawdą. 

Zobacz także
o. Tomasz Abramowicz SP
Drogi Ojcze Tomku, piszę, bo przeżywam intensywną rozterkę. Przeczytałem kilka dni temu artykuł - rozmowę z pewnym profesorem, który prowadził badania nad celibatem księży. Wynika z nich, że ponad 50% chciałoby mieć własne rodziny. Obawiam się, że sobie nie poradzę w seminarium bądź w życiu kapłańskim...
 
Mateusz Czarnecki
Ojcostwo przyszło i przychodzi tylko wraz z ojcostwem. Nie wcześniej. Ojcostwo moje rozgrywa się tu i teraz, na moich oczach. Czasem jest ono niewyspane, innym razem zaczyna się martwić, ma w sobie tyle znoju, co i radości. I nie da się tych rzeczy zbilansować, oddzielić ani rozróżnić. Ojcostwo jest moją najmocniejszą i najsłabszą stroną zarazem...
 
Jacek Pleskaczyński SJ
Tylko trzy lata otrzymał Jezus na misję skierowaną do ludu o stwardniałym sercu, niewidzących oczach i niesłyszących uszach. Wcześniej przez trzydzieści lat wsłuchiwał się w głos Ojca, ale równocześnie dostrzegał niekończący się przemarsz ślepych i głuchych, nie rozumiejących i nie widzących. Miał przecież stać się Pasterzem, którego głos owce rozpoznają, za którego głosem będą podążać. Jak to uczynić?  
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS