logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Tadeusz Ślipko
Etyczny problem samobójstwa
Wydawnictwo Petrus
 


Wydawca: Petrus
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-927267-1-5
Format: 145x200 
Stron: 212
Rodzaj okładki: miękka


 


 

Wnioski ogólne

Dokonana rejestracja faktów z terenu moralnej tradycji ludzkości wymaga jeszcze ogólnego podsumowania. Chodzi o ustalenie przynajmniej ważniejszych wniosków koniecznych dla prawidłowego ustawienia czekającego nas etycznego problemu samobójstwa.

Treścią pierwszego w tym szeregu stwierdzenia jest, zasadniczo rzecz biorąc, powszechne w świadomości rodzaju ludzkiego zrozumienie moralnego sensu samobójstwa. Na żadnym szczeblu kulturowego rozwoju ludzkości położenie kresu własnemu życiu nie jest pozostawione decyzji jednostki nienormowanej określonym obyczajem społecznym. Samobójstwo podlega zawsze odpowiednim kategoriom moralnym, zakazom czy nakazom, co sprawia, że stanowią one integralny element moralnej tradycji ludzkości. Jeżeli w świadomości moralnej pewnych grup plemiennych nie występuje wyraźna norma potępiająca samobójstwo, to dzieje się tak dlatego, że w grupie tej nie zachodzą w ogóle przypadki samobójstw dzięki specyficznie ukształtowanej mentalności społecznej jej członków. Niezależnie jednak od tych sporadycznych przykładów ludzkość wzięta jako całość widzi w akcie samobójczym jakieś zło moralne, którego człowiekowi nie godzi się spełniać.

Sprawa zaczyna wikłać się z chwilą, kiedy trzeba rozstrzygnąć pytanie, czy zakres tego zła i związanej z nim normy jest jednakowo rozumiany we wszystkich zreferowanych kodeksach moralnych, czy też zachodzą między nimi jakieś różnice.
Na podstawie omówionych danych można przyjąć, że istnieje pewna liczba kodeksów i tradycją przekazywanych społecznych przeświadczeń moralnych, które zło i zakaz samobójstwa pojmują mniej lub więcej wyraźnie w sposób absolutny. Do tej grupy należy zaliczyć moralne oceny samobójstwa właściwe niektórym ludom pierwotnym, z pewnym prawdopodobieństwem moralność cywilizacji ludów irańskich (Awesta), możliwe, że także moralność grecko-rzymską w jej najstarszym historycznie okresie, na pewno zaś moralność żydowską oraz chrześcijańską. Ważne miejsce w tym szeregu zajmują ludy pierwotne i dlatego ich świadectwo warto podeprzeć osobnym uzasadnieniem. O absolutnym charakterze moralnej oceny samobójstwa wnosić można szczególnie tam, gdzie to samobójstwo zaliczane bywa do wielkich zbrodni budzących gniew bóstw, co biorąc pod uwagę prostotę moralnych pojęć tych ludów, pozwala wnosić, że w ich rozumieniu zło samobójstwa nie posiada określonych, uświęconych wyjątków. Nie jest to świadomość refleksyjna, niejako drugiego stopnia, połączona z uświadomieniem sobie nieznającego wyjątków charakteru tej normy, ale zwykła ocena zła samobójstwa, pozbawiona dodatkowych ocen usprawiedliwiających takie czy inne od niej odstępstwa. Nawet żydowsko-chrześcijańska moralność samobójstwa nie stanowi wyjątku od tej zasady. Członkowie synagogi czy też wierni Kościoła katolickiego na podstawie obowiązującej ich moralności po prostu żywili przekonanie, że nie wolno im popełniać samobójstwa bez względu na takie czy inne sytuacje życiowe. Dopiero z czasem, już na płaszczyźnie myślenia filozoficzno-teologicznego, doszło do refleksyjnego sformułowania absolutnego charakteru oceny samobójstwa, aby z czasem przejść na grunt oficjalnego doktrynalnego nauczania Kościoła i prawa kanonicznego.

Dlatego w żadnym wypadku nie można zgodzić się z twierdzeniem Landsberga, zdaniem którego "spomiędzy wszystkich istniejących moralności jedynie etyka chrześcijańska potępia samobójstwo w sposób absolutny i niedopuszczający żadnych wyjątków". Korzenie intuicji moralnej ludzkości o absolutnej niedopuszczalności samobójstwa tkwią znacznie głębiej i sięgają samych początków jej historii.

Przeciwstawienie się tezie Landsberga nie oznacza jednak aprobaty dla poglądu Bayeta, który w tej sprawie zajął wręcz odwrotne stanowisko. Autor ten, jak wiadomo, podtrzymuje i szeroko uzasadnia przedchrześcijańskie pochodzenie absolutnego zakazu samobójstwa, widząc w nim przejaw moralności prymitywnych mas ludowych świata antycznego. Natomiast ideę ograniczonej aprobaty samobójstwa przedstawia jako twór moralności cywilizacyjnie przodującej, arystokratycznej elity społecznej.

Teoria Bayeta nie wytrzymuje krytyki przede wszystkim w świetle danych etnologicznych. Przytoczone uprzednio świadectwa dowodzą, że jest spora ilość ludów pierwotnych, których pojęcia moralne sankcjonują w sposób oczywisty różne formy samobójstwa, mimo że struktura społeczna tych ludów jest nad wyraz prosta i nie wykazuje żadnych śladów istnienia odrębnej "arystokratycznej" elity społecznej. Co więcej na podstawie uwzględnionych przez nas źródeł można stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że podobne opinie moralne występują w moralności buddyjskiej, szintoistycznej, hinduskiej, a wreszcie (w późniejszej fazie) grecko-rzymskiej, przynajmniej w pewnych środowiskach antycznego świata. A więc w sprawie samobójstwa stan moralnej tradycji ludzkości przedstawia obraz zupełnie podobny do tego, jaki stwierdziliśmy w etyce seksualnej. W zakreśleniu granic zła i zakazu samobójstwa nie ma jednolitej ogólnoludzkiej świadomości moralnej. Obok absolutnego potępienia samobójstwa od samego początku dziejów ludzkości występuje przeświadczenie o jego ograniczonej do pewnych przynajmniej sytuacji dopuszczalności. Analiza tradycji moralnej odnośnie do samobójstwa pokazuje na koniec, że wspomniana idea ograniczonej godziwości moralnej tego czynu przybiera w poszczególnych systemach różne kształty, wśród których wyróżnić można cztery zasadnicze. Jedną grupę wyjątków stanowią przypadki życiowej klęski samobójców: nadmierne i beznadziejne cierpienia fizyczne lub moralne, zawody, niesława itp. Można je określić jako "samobójstwo z rezygnacji". Trzy pozostałe posiadają odmienny charakter. Wypływają one z chęci realizacji jakiegoś wzniosłego celu.

Należy do nich najpierw samobójstwo dyktowane uczuciami wierności, nazwijmy je samobójstwem z pietyzmu (np. śmierć żony na stosie ze zwłokami męża u Herulów czy Słowian, harakiri), następnie samobójstwo "z poświęcenia" spełnione w imię jakiejś idei (np. samobójstwo polityczne mnichów buddyjskich), wreszcie samobójstwo religijne w celach ekspiacyjnych czy kultowych (np. u Dahomejczyków, Czukczów, względnie Hindusów). Uwzględnienie trzech ostatnich kategorii samobójstwa pozwala uzupełnić znaną nam z wyników badań psychologicznych listę motywów, jakimi ludzie kierują się faktycznie przy decyzji samobójstwa, prócz tego okazują się one konieczne dla wszechstronnego naświetlenia jego etycznych aspektów. Wydaje się jednak, że z uwagi na ich treściowe pokrewieństwo można je zredukować do zasadniczej kategorii "samobójstwa z poświęcenia". Już na pierwszy rzut oka można zauważyć w porównaniu z samobójstwem z rezygnacji, że występuje w nim pewna biegunowa przeciwstawność motywacji, co z góry zapowiada znaczne komplikacje teoretyczne samego problemu, nie zawsze przez etyków należycie dostrzegane. Syntetyczne zestawienie danych odnośnie do społeczno-psychologicznych i etnologicznych aspektów samobójstwa stwarza tło, na którym można z kolei dokonać filozoficznego opisu przeżyć człowieka jako potencjalnego podmiotu zachowań samobójczych. W ten sposób uzyskamy całość elementów niezbędnych dla zarysowania istotnego sensu etycznych aspektów samobójstwa.


Zobacz także
O. Leon Knabit OSB
Słowo "zdrada" jest dzisiaj bardzo nielubiane przez ludzi, którzy w jakiś sposób odchodzą od pierwotnego stylu życia, miłości i zobowiązań. Znajdują całą masę rozmaitych wytłumaczeń, próbują zwalić winę na innych, dzięki temu sami czują się niewinni. Oczywiście uważam, że słowem "zdrada" nie należy zbytnio szafować, gdyż w naszej kulturze ma ono bardzo negatywne konotacje. Jeżeli spojrzymy z punktu widzenia etyki - zdrajca jest człowiekiem zasługującym na najwyższą naganę.
 
O. Luis Jorge Gonzáles OCD
Święci karmelitańscy, w tym wypadku fundatorzy Karmelu Terezjańskiego, ukazują nam poprzez oryginalność swych charakterów, że Bóg otwiera przed każdym człowiekiem drogę, po której jeszcze nikt nie szedł; drogę, która prowadzi nie tylko do realizacji jednostki jako osoby, ale także do zjednoczenia miłości z Bogiem, przez Jezusa Chrystusa, by tak osiągnąć pełnię ludzką. To dlatego Jan Paweł II podkreśla: „Jest też oczywiste, że istnieją różne indywidualne drogi do świętości, wymagające prawdziwej pedagogiki świętości, która zdolna jest dostosować się do rytmu poszczególnych osób” (Jan Paweł II).
 
ks. Przemysław Bukowski SCJ
Spacerując czy goniąc za czymś konkretnym, napotykamy co dzień przedmioty, wydarzenia, krajobrazy, dźwięki, zapachy, smaki. Wiele z nich w ogóle umyka naszej uwadze bądź szybko ustępuje miejsca nowym, ważniejszym doznaniom. Podobnie bywa z ludźmi, obok których przechodzimy, nie patrząc im nawet w twarz. Bowiem twarz drugiego zobowiązuje, często czyni nas wręcz współwinnymi czyjejś krzywdy. Twarz to coś więcej niż wygląd czy maska. To bliźni. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS