logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: aneta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-27 20:53

Jeżeli człowiek ma blużniercze myśli przeciwko Bogu, Trójcy Świętej i innym ludziom i nie moze ich zlikwidować, to od kogo te myśli pochodzą? Czy on jest winien tych myśli?

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Andrzej Wasko SDS (---.hsd1.il.comcast.net)
Data:   2005-11-27 21:06

Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa.
Mt 15,19

Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym. Wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to powiedzenie? On zaś odrzekł: Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana. Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną. Wtedy Piotr zabrał głos i rzekł do Niego: Wytłumacz nam tę przypowieść! On rzekł: To i wy jeszcze niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz. Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym. To zaś, że się je nie umytymi rękami, nie czyni człowieka nieczystym.
Mt 15, 11-20

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-27 21:16

Proponuję, w wolnej chwili, lekturę Dostojewskiego. Szczególnie "Braci Karamazow".

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Basia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-27 21:18

Są dwa źródla . Jedno masz opisane wyżej- serce czlowieka. Drugie - to demony. Czlowiek zawsze jest winien- przykra prawda...

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Leszek (---.aster.pl)
Data:   2005-11-28 00:26

Z takim problemem zupełnie serio można udać się też (albo przede wszystkim) do psychiatry. On pomoże rozsstrzygnąć problem. A straszenie złym duchem zostawiłbym na później po wyeliminowaniu problemów psychicznych.
powodzenia
L.

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: przerażony (---.autocom.pl)
Data:   2005-11-28 02:00

ok. ale jak z tym walczyć?

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Małgorzata Szkaplerz-KArmel (---.21.pl)
Data:   2005-11-28 10:36

skontaktuj sięz jakąś grupą modlitewną albo kapłanem który posługuje modlitwą wstawienniczą, To bardzo pomaga, sama tego doświadczyłam w przeszłości /2 razy/, więc wiem co mówię i z całą odpowiedzialnością to piszę.

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Marcin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-28 11:30

Pokój Tobie
Ja gdy przyjdzie do mnie jakaś myśl, nieczysta bluźniercza mówię - "ale głupota".
Demon takimi myślami próbuje nas przestraszyć, zaczynamy się bać skupiamy się na sobie i uciekamy od Boga (taki to mechanizm). Nie skupiaj się na myślach tylko na Jezusie Chrystusie. Mów do Niego - Panie oddaję Tobie te myśli, weź je ode mnie. Jestem biedakiem, nie potrafię się bronić. Proś o pomoc swojego anioła Stróża - przecież od tego jest :). Wyznawaj te myśli (może nie w sensie - cytuj dosłownie) na spowiedzi.
Demon często jak nie może nam nic zrobić, bo trwamy w łasce, to zachowuje się jak wściekły dzieciak - przezywa, "kopie po kostkach" itp. jednym słowem nas dręczy
Módl się dużo.
Marcin

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Tadeusz (---.cn.net.pl)
Data:   2005-11-28 18:50

Za tym stoi szatan,
od początku wróg Boga i człowieka.
Nie od człowieka pochodzą myśli, skoro jego wola na nie się nie zgadza.
Zwalczać je można najpierw Sakramentami, a następnie modlitwą, postem i brakiem snu.
"Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat" J 16,33.
Pozdrawiam.

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: B. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-29 01:51

Ad Tadeusz
"Zwalczać je [złe myśli] można najpierw Sakramentami, a następnie modlitwą, postem i brakiem snu."
Brakiem snu? Ależ nie. Człowiek musi mieć określoną ilość snu, organizm pozbawiony niezbędnej ilości snu wyniszczy się. Nadmierne ograniczenie snu może być nawet przyczyną śmierci! Sen jest potrzebny do normalnej regeneracji. Brak snu stosowany jest w sektach. Pisze o tym siostra Michaela Pawlik:

"Metody powodujące zaburzenie prawidłowej funkcji organizmu mogą doprowadzić do wyzbycia się własnej woli, wręcz zaprzeczenia własnej osobowości . Są one stosowane w tych grupach, gdzie dochodzi do ubezwłasnowolnienia podwładnych przez ich liderów. Są to następujące metody:

1. praktykowanie różnych technik oddechowych, daleko odbiegających od fizjologicznego oddychania;
2. stosowanie diety niepokrywającej podstawowego zapotrzebowania organizmu;
3. ograniczenie godzin snu poniżej niezbędnego minimum;
4. nakaz wielogodzinnego powtarzania mantry.

Rzadziej, ale też się zdarza, że potajemnie stosowane są środki halucynogenne, by spotęgować efekt powyższych czterech metod. Przeanalizujmy więc je, opierając się na podstawach fizjologii człowieka.
/.../
SEN

Do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu potrzebna jest określona ilość snu. Naukowcy zgodnie przyznają, że młody człowiek potrzebuje ok. 7 godzin snu w ciągu doby. Pamiętać jednak należy, że podobnie jak zewnętrzna uroda, tak też wewnętrzne układy l zjawiska fizjologiczne różnią się nieco u poszczególnych ludzi. Osoby którym wystarcza krótszy czas snu, maja inny „dynamizm" spania. Stwierdzono bowiem, że sen człowieka składa się z fazy snu płytkiego i fazy snu głębokiego. Fazy te przeplatają się w czasie wszystkich godzin snu tak, że na mniej więcej 15 min. snu głębokiego przypada ok. 45 min. snu płytkiego (patrz: podręczniki fizjologii człowieka).

Tymczasem w sektach i różnych grupach, które działają destrukcyjnie, ilość snu ogranicza się członkom do trzech lub maksimum czterech godzin. Widzimy więc, że człowiek w takiej sytuacji musi być permanentnie niedospany, przechodzi w stan przewlekłego przemęczenia. Układ nerwowy źle funkcjonuje, ponieważ brak odpowiedniej ilości snu wpływa na zaburzenia wydzielania tzw. neuroprzekaźników. Jako mechanizm obronny organizm zaczyna nadmiernie wydzielać endomorfiny w mózgu. Człowiek zmusza swój organizm do pracy bez wypoczynku, ponad miarę, a więc mózg człowieka musi - mobilizując się ponad miarę - wydzielać pewne substancje w zwiększonej ilości. Endomorfina ma działanie stymulujące na centralny układ nerwowy. Śladowe jej ilości produkowane są w prawidłowo funkcjonującym mózgu człowieka. Zwiększona jej produkcja (w przypadku ciągłego niedospania) powoduje wypaczony odbiór otaczającego świata, zmieniony sposób odczuwania wrażeń zmysłowych i przeżyć człowieka. Nadmierne ograniczenie snu może być nawet przyczyną śmierci! (Podane tu informacje dotyczące oddychania, snu i odżywiania wybrane zostały z najnowszych podręczników fizjologii człowieka dla studentów medycyny)."

Natomiast rzeczywiście Pan Jezus wymienił w pewnej sytuacji "modlitwę i post":
<Ten zaś rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem>. Mt 17:21

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Sławek (---.mlyniec.gda.pl)
Data:   2005-11-29 09:42

Jesteśmy niedoskonali i grzeszni. Takie myśli są zupełnie naturalne. I nie o to chodzi, by nie przychodziły, ale by je odrzucić gdy przychodzą.
Ja, gdy się złapie na takiej myśli wymawiam hezychazm: "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznym" (por. Mk 10, 47-48) i zaczynam myśleć o czymś innym.

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Jakub (---.man.rsk.pl)
Data:   2005-11-30 11:27

Problem bluźnierczych myśli jest złozony. Jesli Cię nachodza takie myśli - to proponowałbym przeprowadzic (moze z jakims mądrym kapłanem) proces rozeznania. Mozna by zadac sobie nastepujące pytania:
!. Spojrzeć na swoją psychikę - czy nie mam skłonności do depresji, nerwicy, czy jestem mocno zestresowany, czy mam skłonnosci do skrupułów. Piszę tak dlatego - ze jest rodzaj nerwicy zwany nerwicą natręctw - jednym z objawów moga byc bluźnierstwa. Zwie sie to natręcta kontrastowe - pojawiaja sie szczególnie podczas patrzenia na obrazy Jezusa i Maryi, podczas praktyk religijnych. Wtedy walka z nimi polega na nie skupianiu sie na nich, na lekcewazeniu ich. Im bardziej przywiazuje sie do nich uwagę tym częściej przychodzą. Trzeba po prostu stanąć przed Panem Bogiem i uswiadomic sobie, że to jest skłonność chorobowa i Jego to nie obraża. Jesli człowiek nie akceptuje treści tych mysli - nie ma mowy o grzechu. Problem polega na tym, że człowiek w tej nerwicy - zamiast lekcewazyc te mysli, nie koncentrowac sie na nich - całą wolą z nimi walczy - i w ten sposób one sie nasilają i przychodza coraz cześciej. A wiec trzeba zaakceptować to że przychodzą (akceptując to ze przychodza - wcale nie akceptujemy ich tresci - wiec nie ma mowy o grzechu) i nie bac sie ich. Inną metoda jest dobra organizacja czasu - tak aby umysł był stale czyms zajety - lekarze twierdza że natręctwa szczególnie często pojawiaja sie w okresach bezczynności ( tak więc np. poczytac dobra ksiązkę i skupić na tym umysł, oglądnąć dobry film itd.). Jesli wykonuje sie jakakolwiek czynnośc cała uwaga powinna byc skupiona na tej czynności. Wtedy te natręctwa ustaja lub przynajmniej zmniejsza sie ich nasilenie. Lekarze proponują w cięższych przypadkach takze farmakoterapię,
2. Jesli wykluczono przyczyne psychiczną - proponuje spojrzec wstecz w swoje zycie - czy nie brało sie udziału w jakichs praktykach okultystycznych - magia, wrózbiarstwo, spirytyzm, bioenergoterapia, reiki, joga, medytacja transcendentalna, noszenie amuletów itd. Takie myśli bluźniercze moga pojawic sie po wchodzeniu w tego typu sprawy. Trzeba by uwzględnić czynnik czasowy tzn. np. ktoś był na inicjacji reiki i od tego czasu ( lub w jakiś czas potem )pojawiaja sie mysli bluźniercze. Wtedy ratunkiem jest nawrócenie, spowiedź, wyrzeczenie się przed Bogiem tych praktyk, a czasem także interwencja księdza egzorcysty.

3 Wydaje mi się że w przypadku niektórych osób myśli bluxniercze mogą pojawić się w kontekście oczyszczenia i walki duchowej. Myslę o tych - którzy żyja naprawde głęboko wiarą. O takich myslach - że mogą sie pojawiać pisał św. Jan od Krzyża, św. o. Pio również atakowały takie mysli. Wówczas jest to element walki duchowej, w której Jezus wspomaga nas i prowadzi do zwyciestwa.

Podsumowując :
Ważne jest rozeznanie - a potem w zalezności jaka jest przyczyna - podejmujemy okreslone działania.

Pozdrawiam wszystkich

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: Mela (---.kluczbork.net)
Data:   2005-11-30 17:29

Aneto,
Moim zdaniem to może byc nerwica natręctw, czytałam o tym i wiem, że jednym z objawów są własnie myśli bluzniercze z którymi nie sposób sobie poradzić.
Skontaktuj się z psychologiem on będzie wiedział jak Ci pomóc, ważna jest też spowiedź i Komunia Święta. Pan Bóg rozmaicie nas doświadcza, często taka próba wzmacnia naszą wiarę i pogłebia.

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: aneta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-30 19:13

/.../

Prosze napisac na priva osoby, do ktorej Pani koresponduje.
moderator

 Re: Od kogo pochodzą złe myśli?
Autor: M (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-01 11:52

Dziękuję chyba chciałam coś takiego usłyszec

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: