Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-07-10 20:44
1. Jeżeli "cała reszta nie jest taka zła", to się nie martw, ktoś cię znajdzie. :))) Może dlatego tak późno, żebyś dokonała dojrzałego wyboru? Bo często w podobnych sytuacjach chce się za wszelką cenę uciec z domu, tak bardzo, że się ucieka z pierwszym, który okaże serce. I często własny dom wygląda potem tak samo jak rodzinny...
2. A tak szczerze: rzeczywiście, mając 27 lat możesz powiedzieć, że nigdy się nie zakochałaś? Bo skoro piszesz, że nie masz szczęścia do facetów, to jestem pewna, że jednak coś tak po twojej stronie było? To ważne dla ciebie. Ważne, żebyś sama przestała wierzyć w swoje przekleństwo. Piszesz: "wykrzyczalam Panu Bogu, by nigdy nie pozwolil bym sie zakochala i by pokochal mnie jakiś mezczyzna." Jeśli choć raz w życiu zakochałaś się, choćby na jeden dzień :)), to widzisz, że przekleństwo "nie działa". Jesteś wolna.
3. Reszta jest tak, jak w życiu wielu. Tu na forum niejedna dziewczyna przyznawała się, że w jest podobnym wieku, a tu dalej nic... Swoją głęboko wierzącą znajomą poproś, żeby się raczej pomodliła gorąco by twój przyszły mąż był dobrym człowiekiem - zamiast cię dołować. Głęboko wierząca powinna wierzyć w Boga Miłosiernego, a nie okrutnego, który wykorzystuje chwile rozpaczy nastolatki. My Kasiu wierzymy w "innego" Boga.
4. Piszesz: "Wydaje mi sie, ze szatan nienawidzi mnie tak bardzo, ze zrobi wszystko by zniszczyc moje zycie." A ja myślę, że to TY nienawidzisz siebie, nie szatan, i dlatego masz wielki problem. To ty nie pozwalasz, by życie ci się ułożyło. Nie chcę powiedzieć, że jesteś winna. Nie wiem, czy w twoim domu był alkoholizm czy molestowanie psychiczne. Ale jedno i drugie sprawia, że domownicy są też uzależnieni. Piekło w domu sprawia, że zaczynasz wierzyć, że jesteś zła, że zasłużyłaś sobie na takie traktowanie, że jesteś gorsza niż inni, że nigdy nie będziesz szczęśliwa. W tobie dalej jest to piekło. Może nawet coś z niego pozostanie do końca życia. Ale nie możesz się temu poddawać. Trzeba o siebie zawalczyć. To są zranienia, które trzeba leczyć. Może psycholog, który nazwie to co w tobie siedzi i pomoże odkryć własną wartość. Ale przede wszystkim Bóg. Bóg wyzwala z tych uzależnień jeśli potrafisz się na Nim oprzeć. Jeszcze tego nie zrobiłaś. Dopóki będziesz wierzyć w tę swoją teorię, nie uwierzysz w Bożą miłość. Bóg pozostanie ci OBCY. A może być jeszcze gorzej. Gdy będziesz nienawidzić siebie, i Boga możesz znienawidzić. Musisz siebie pokochać. Natychmiast. Jesteś taka sama jak inne kobiety. Nawet gdybyś nigdy nie wyszła za mąż - nie jesteś gorsza. Wiele kobiet z różnych względów nie wyszło za mąż...
5. Polecam ci gorąco na początek trzydniową sesję u Salwatorianów "Uzdrawianie relacji" prowadzone przez dr Wiesławę Stefan, są też kasety z jej spotkania (35 zł). Pomoże ci to troche zrozumieć siebie.
Kasiu droga, weź się tak poważnie za siebie. Jeśli ty siebie nie pokochasz naprawdę, nie uwierzysz w siebie, nie uwierzysz że Bóg cię kocha - nie będziesz umiała przyjąć czyjejś miłości, nawet gdy się wreszcie w twoim życiu pojawi.
Blokada w rozumieniu, okazywaniu i przyjmowaniu uczuć, rozchwianie emocjonalne, jest jednym z najgorszych skutków molestowania psychicznego w dzieciństwie.
|
|