Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data: 2007-02-06 15:02
Oazo, myslę, że 'przedobrzyłaś' nieco, pisząc: "To jest także ich grzech, który oni wyraźnie czują (współodpowiedzialność za tolerowanie grzechu swego dziecka)." Uczyniłaś rodziców odpowiedzialnymi za grzech dziecka. A przecież dorosły człowiek, jakim niewątpliwie jest załozyciel wątku, sam odpowiada za swoje czyny, za swoje decyzje. Rodzice swoje zrobili wychowując dziecko. Czyniąc ich za rzekomą tolerancję, współuczestnikami w grzechu syna, wyrzadzasz im krzywde. TO NIE JEST ICH GRZECH, choćby nawet czuli inaczej. Wydaje mi się, że 'ich nakaz' przystapienia do Komunii św., swiadczy raczej o tym, ze pragną oni usankcjonowania niesakramentalnego zwiazku swego syna, lub jego zerwania, niz tolerancje dla takiego życia w permanentnym grzechu. Chociaż nie tędy droga. Taki nakaz niczego dobrego nie wróży, gdyż moze stać sie przyczyną jeszcze gorszego grzechu - świętokradztwa. Na szczęście załozyciel wątku należy do rozsądnych ludzi, nie stara sie niczego robic na pokaz ['co ludzie powiedzą']. A rodzice zapominają o tym, że Pan Bóg raz darując człowiekowi obok rozumu i duszy niesmiertelnej także i wolną wolę, nigdy jej nie cofa. 'Pozwala' człowiekowi, chociaż Go to bardzo rani, swobodnie podejmować decyzje. Tylko każdy człowiek powinien takze liczyć się z konsekwencjami tych swoich wyborów. Na tym właśnie polega wiara człowieka, że potrafi do konca zaufac Bogu, oddając się życiu zgodnie z Jego wolą. Gdyż tylko Bóg wie, co dla Jego stworzenia jest najlepsze. Wystarczy zaufać Bogu, oddać się Jemu ze wszystkim.
Zatem życzę Ci, Aleksy dokonywania mądrych wyborów w swoim życiu. I wiedz o tym, że nie wszystko, co nam wydaje się dobre, przyjemne, jest bezgrzeszne, zgodne z wolą Bożą,...
|
|