Autor: Maria (145.253.3.---)
Data: 2007-11-02 10:44
Droga xxx, proszę przeczytaj to i przemyśl raz jeszcze.
Dużo młodych ludzi decyduje się na taki start w dorosłe życie, mieszkając "na próbę" razem. Muszę Ci się przyznać, że kiedyś też byłam zdania, że to dobre rozwiązanie - taki czas na poznanie siebie i sprawdzenie, czy pasujemy do siebie. Mnie to ominęło, bo wzięliśmy najpierw ślub kościelny, ale potem, gdy już
zamieszkaliśmy razem, było tyle nieporozumień, krzywd, bólu i łez, że
żałowałam, że nie zamieszkałam wcześniej z moim przyszłym mężem. Ale teraz widzę, że to wcale nie jest dobre. Myślę, że gdybym wtedy spróbowała, prawdopodobnie bym odeszła, nie wytrzymałabym. Potem by był kolejny mężczyzna, z którym też bym nie wytrzymała i kolejny... I dziś pewnie bym żyła samotnie, rozczarowana, z pretensjami do losu, obarczona grzechami nieczystości.
A przecież wiadomo, że nikt nie jest idealny, nie znajdziemy księcia z
bajki, który nas będzie nosił na rękach i róże sypał pod nogi.
Kiedy Bóg błogosławi młodym małżonkom, uświęca ich przyszłe życie, daje im moc i siłę do zwalczania nieporozumień, pomaga w troskach życia codziennego, jest zawsze przy nich. Dlatego uważam, że warto i trzeba zaprosić Boga do życia w małżeństwie. Tylko wtedy małżeństwo może być udane. Bo nawet, jeśli małżeństwo będzie przeżywać kryzys, zawsze Bóg stoi na straży i pilnuje. Z Bogiem każdy kryzys można przezwyciężyć i wygrać, bo czy z Bogiem może się coś nie udać? :)
Niestety moja siostra żyje w grzechu. Rozwiodła się i ponownie wyszła za mąż. Niedawno urodziła im się córeczka. Twierdzi, że jest szczęśliwa, ma dobrego męża, dobrze płatną pracę, samochód, piękne mieszkanie ale żyje bez Chrystusa. Wybrała łatwiejszą, prostszą drogę, ale czy można być szczęśliwym bez Jezusa na codzień?
Cieszę się, że mi się udało i wytrwałam w związku małżeńskim. Było wiele kryzysów, ale Bóg zawsze nam pomagał i wyciągał nas z ciemności. Jak to cudownie być z Jezusem każdego dnia, w każdej chwili. Coż więcej do szczęścia? Jestem 10 lat po ślubie i jestem bardzo szczęśliwa, po wielu przejściach i głębokich kryzysach ale szczęśliwa w przyjaźni z Bogiem.
Maria
|
|