Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2008-07-07 22:57
Było się uczyć się uczyć (polskiego). Nie wodź na pokuszenie, jest jak najbardziej poprawne, chociaż jak słusznie zauważył ks. Marian winno być wwódź (ale kto by to dzisiaj wymówił?), podobnie jak mówimy (nie wiedząc co) owoc Twojego żywota (nie, to nie o świątobliwe życie Maryii chodzi) oraz pod ponckim Piłatem (co mnie osobiście doprowadza do rozpaczy, choć rozumiem, że nie chodzi o sposob umierania i pochówek Jezusa, tylko o pochodzenie Piłata i okres historyczny w jakim się to wydarzenie dokonało), co Polakom jest zdecydowanie bliższe, od tej jewrejskiej maniery, z jaką zwracano się do mnie ostatnimi dniami (po otczestwie). Wyobraź sobie Katarzyno82, że Polacy niekoniecznie mówili zawsze XXI wiecznym slangiem, a pomimo to rozumieli się dosyć dobrze. Teraz jest z tym gorzej, dlatego popieram uleganie pokusie, choć to uboższe znaczeniowo.
P.S.
Pozdrawiam 38. Wbrew pozorom ten mój ukłon w stronę dostojnej Wujkowej staropolszczyzny nie stanowi rezygnacji z Tysiąclatki. Nie chciałbym, byś zaczęła prorokować na spotkaniach jak jeden mój znajomy: "Pokądże jeszcze mam znosić lichwę waszą? Azaliż wiela jeszcze będziecie oddawać wasze członki chuciom i rozpuście? Sromota, gamractwo i bezwstyd - to są psoty wasze! Poróbstwo wasze na zatracene wasze i waszych dziatek!"
|
|