Autor: Calina (---.lightspeed.cicril.sbcglobal.net)
Data: 2008-11-26 21:11
J., poruszyłaś jeden problem, dość trudny, ale niestety częsty - zdrady współmałżonka. Jak na początku zauważył Michał, a potem rozwinęli dalsi przedmówcy - pojednanie wymaga obustronnej woli wybaczenia. Wymaga też zadośćuczynienia. Co zrobić, gdy nie ma chęci pojednania z tamtej strony? Gdy on wcale nie chce naszego przebaczenia, bo np. już odszedł do tamtej osoby? Osoba skrzywdzona może przeżywać bunt, złość: "ja ci nigdy tego nie przebaczę", może mieć postawę zaborczą: "zniosę wszystko, twoje zdrady, bylebyś do mnie wrócił" lub posunąć się do zrobienia czegoś podobnego, aby pokazać, że nie on/a jeden/jedyna na świecie - oczywiście to takie schematy, bo życie jest bardziej skomplikowane. Ale takie reakcje nie są dobre, ani nie przyniosą ulgi. Rany dalej będą się sączyć. Przede wszystkim trzeba zapytać - czego oczekuje od nas Bóg w takich sytuacjach?
Zmianę złego myślenia oraz skruchę może otrzymać ktoś, kto zobaczy swoją winę przed Bogiem, kto zrozumie, jak grzech niszczy głównie jego samego, związek małżeński, a w dalszej kolejności ten egoizm grzechu zadaje ból najbliższym, dzieciom, rodzicom. Taka przemiana serca jest możliwa tylko dzięki łasce Bożej. Jednak o tą łaskę grzesznik nie jest w stanie sam prosić. Ktoś musi mu ją wyprosić, albo nieszczęścia życia spowodują, że zacznie, jak syn marnotrawny, szukać powrotu do domu Ojca. Cierpienia strony zdradzonej, gdy są "ulokowane" w krzyżu Chrystusa, mają wielką wartość. Można dostrzec taki paradoks, że przez to zło zdrady, wynika także dobro, bo osoba zdradzana zaczyna szukać ratunku przez modlitwę i zbliża się bardziej ku Bogu. Poprawia tez swoje błędy, które doprowadziły do kryzysu. Jej życie duchowe przenikać zaczyna Chrystus, a to pociąga za sobą lawinę innych przemian w jej otoczeniu. Osoba ta wtedy ciągle może zachować postawę przebaczenia bezwarunkowego, bo to nie ona przebacza, ale Jezus, który żyje w niej jak w świątyni. To wiedzie często przez długi czas oczyszczeń, ale nie ma innej i lepszej drogi. Jeśli zdradzający powróci, by się pojednać; - wybaczy, bo Pan Jezus mówi, aby wybaczać za każdym razem, gdy ktoś prosi o przebaczenie (Łk 17, 3-4). A nieprzebaczenie nie pozwoli na szczere odmówienie nawet 'Ojcze nasz'. Jeśli nastąpi wzajemne pojednanie, wtedy zaczyna się czas zadośćuczynienia, także bolesny, ale już inny.
|
|