Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2008-12-21 14:27
Ja odnośnie myśli: to niedobrze, myśli nie powinny krępować. Jeśli myśli krępują, to nie myśli, to przesądy. (Np. przechodzenie pod drabiną przynosi nieszczęścia, a złapanie za guzik na widok kominiarza przynosi szczęście. Podchodząc do sprawy naukowo należałoby wpierw zdefiniować pojęcia: szczęście, nieszczęście; następnie określić związek drabiny, guzika i kominiarza z tymi pojęciami i jakoś racjonalnie go uzasadnić). Jeśli chodzi o powstanie kalendarza (u ludów semickich księżycowego), to jest ono o jakieś 4 mld lat późniejsze od powstania Ziemi. Księga Rodzaju i następne, przypisywane Mojżeszowi (co byłoby o tyle dziwne, że data wyjścia z Egiptu jest tam przestrzelona o jakieś 200 lat), powstać mogły w takim razie w najlepszym wypadku jakieś 1500 lat przed Chrystusem. W oparciu o jakie kryteria autor księgi Rodzaju miałby datować stworzenie świata, albo ustalać datę powołania do życia Adama, lub Ewy? Jak można mieć takie niecodzienne oczekiwania w stosunku do teologicznego poematu? Teologia ciała Wojtyła jest raczej niezrozumiała dla ogółu, ale mówiąca o tym samym sztuka "Przed sklepem jubilera" nie wymaga superprzygotowania teologiczno-filozoficznego. Nie jest to jednak w żadnym wypadku systematyczny wykład teologiczny, ten można odnaleźć choćby w katechezach środowych na temat małżeństwa. Pisana przez ponad 1,5 tys. lat Biblia, przez ok. 40 pisarzy biblijnych, zawiera wiele rozmaitych gatunków literackich. Żadna z 5 pierwszych ksiąg ST nie należy do ksiąg historycznych, choć niewątpliwie niektóre z nich zawierają teologiczne opisy niektórych faktów historycznych.
Zadane pytanie świadczy o dosyć obskuranckim stosunku do katolików - tej prymitywnej, ciemnej masy. Może warto pomedytować nad sobą przed "zadaniem pytania"?
Na tytułowe: Wg księgi Rodzaju świat został stworzony przez Boga, był to pewien proces, sądząc z opisu, dosyć efektowny.
|
|