logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Bartek (---.netia.com.pl)
Data:   2009-09-13 12:12

Mam chorą mamę na raka jelita, jest już w fatalnym stanie. Modlitwy do Boga nie pomagają, wiec rozumiem ze jeżeli zwrócę sie o pomoc do szatana będę potępiony ale powiedzcie mi, przecież męki w piekle nie mogą trwać długo prawda? przecież wg Apokalipsy św. Jana ostatecznie nie będzie piekła będzie tylko dobro a osoby potępione zostaną tez zarazem zniszczone? I podpisując cyrograf przecież nie trzeba być od razu opętanym prawda? bo to np mogłoby być sprzeczne z dana umową. proszę o szybka odpowiedz bo czasu moja mama ma coraz mniej.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Anna (194.29.130.---)
Data:   2009-09-14 15:01

A dlaczego uważasz ze zostaniesz wysłuchany?
I o co konkretnie chcesz sie zwrócić, o dar nieśmiertelności dla mamy? Bo na to wychodzi.
Tylko Bóg decyduje o życiu i śmierci wiec choćby z tej praktycznej przyczyny daj sobie spokój.
Oczywiście sam pomysł nie jest mądry bo od złego nie dostaniesz nic dobrego, a tylko sobie kłopotów narobisz.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: ks. Adam (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-14 15:18

Jesteś kolejną osobą uważającą, że 'mi-się-należy'. Np. zdrowie mojej mamy. I to szybko.
Czy zastanawiałeś się, co tu napisałeś? Przemyślałeś to? Jak męki piekielne nie mogą trwać długo? One trwają całą wieczność, zawsze. Jeżeli podpiszesz cyrograf, to szatan zabierze Ci wszystko - "da" Ci coś, ale będzie chciał coś w zamian. "Zabawy" z diabłem zawsze kończą się źle. A słyszałeś może o Koronce do Miłosierdzia Bożego? O krótkim, ale jakże głębokim westchnieniu "Jezu, ufam Tobie"? Do Boga się zwróć o pomoc, a nie do szatana. BOGU ZAUFAJ.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-14 15:23

Po pierwsze. Męki w piekle trwają wiecznie. Nie ma potem już innego życia. Wybierając szatana, wybierasz wieczne życie bez Boga.

Po drugie. Każdy człowiek musi umrzeć. Oddasz się szatanowi na wieczność, ale mama nie będzie żyła wiecznie na ziemi. No i nie z tobą, bo nie życzysz chyba mamie piekła? Czyli w najlepszym razie pobędziesz z nią jeszcze chwilę, a potem nigdy się już nie spotkacie. Warto? O to chodzi? Wszyscy nasi bliscy kiedyś z ziemi odejdą. My też, choćbyśmy nie wiem jak się modlili i mieli wiarę, która góry przenosi. Ale przed nami jest wieczne spotkanie z nimi. Czy to nie jest lepsza propozycja?

Po trzecie. Czasem Bóg interweniuje w ostatniej chwili, nic nie jest przesądzone.

Po czwarte. Tak naprawdę te nasze ogromne prośby o czyjeś życie są bardziej pełnymi lęku prośbami za siebie, żebyśmy nie zostali sami. Dla człowieka, który jest chory, przystąpił do sakramentów, śmierć jest często wybawieniem od bólu i pójściem do Kogoś, kto go kocha bardziej niż my tutaj. Wiem, że to brzmi okrutnie dla nas, ale takie jest życie. Da się to przeżyć, choć jest ciężko. Oni idą do lepszego świata - to jest nasze pocieszenie.

Trzy lata temu mój młody kuzyn był bardzo chory. Trójka dzieci, młody mężczyzna. Wszyscy bardzo modliliśmy się, by żył. Pewnego dnia, gdy przyszła do niego jego mama, on pocałował ją w rękę i poprosił: "nie módlcie się już o życie dla mnie, proszę, nie módlcie się o życie. Ja już nie mam sił, nie potrafię, nie wytrzymuję bólu. Pomódlcie się dla mnie o śmierć. Spotkamy się w niebie". Nie muszę mówić chyba jak się czuła jego matka. Ale przekazała rodzinie prośbę syna. Za dwa dni kuzyn umarł. Ciocia nigdy nie miała wątpliwości, że zrobiła dobrze, zmieniając intencję modlitewną. Czuje się tak, jakby ocaliła dziecko od bólu.
Śmierć fizyczna nie jest najgorszym, co może człowieka spotkać. Pomyśl o swojej mamie. Kiedyś umrze. I będzie chodzić całą wieczność po niebie, szukając Bartka. A Bartek wybrał szatana i nigdy do nieba nie zajrzy. Myślisz, że twoja mama chciałaby tego? Czy którakolwiek matka wybrałaby taką opcję?
Pozwól, żeby Bóg zdecydował o jej życiu i chwili śmierci.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Gośka (---.chello.pl)
Data:   2009-09-14 15:31

Na tylko jedno zdanie z Twojego posta Ci odpowiem: U SZATANA WSZYSTKO JEST SPRZECZNE Z DANĄ UMOWĄ. Bo szatan jest - jak mówi Jezus - "kłamcą i ojcem kłamstwa" J 8,44. Przemyśl zanim zrobisz najgłupszą i NIEODWRACALNĄ rzecz jaką możesz tylko w życiu uczynić. Wszystkie wcześniejsze Twoje grzechy i grzeszki to byłby pikuś w takiej sytuacji. Bo szatan często obiecuje, potem robi tak, żeby wyglądało, że dotrzymuje umowy. Ostatecznie człowiek budzi się z ręką w nocniku. Oby tylko nie było za późno.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Misha (---.uk2net.com)
Data:   2009-09-14 15:35

Zastanów się czy taka forma "pomocy" mamie nie przysporzy jej więcej cierpień niż ból strasznej choroby i świadomość przedwczesnego odejścia z tego świata. Zastanów się też, czy tym cyrografem chcesz bardziej pomóc swojej mamie czy sobie. I żeby było jasne - wcale Cię nie potępiam. Bo nie przeżyłem tego co Ty musisz przeżywać patrząc na cierpienia mamy. Ale naprawdę odpowiedz sobie na te pytania to może zobaczysz, że cyrograf z szatanem nie jest żadnym wyjściem. Jedynie dołożysz Twojej mamie drogi, którą będzie musiała przejść - a i tak nie wiesz co będzie ją czekało przy końcu tej drogi.
Życzę dużo siły.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Iwona (82.132.136.---)
Data:   2009-09-14 16:01

To co czujesz jest normalne. Też czułam bezsilny gniew jak po raz kolejny zmieniałam worek kolostomijny, pampersa, sprzątałam wymioty, odliczałam w kalendarzu czy to dziś jest ten dzień zmiany plasterka z Durogesikiem. Najtrudniejsze było jak kilka razy mój tata podchodził do umierania. Masz w sobie dużo odwagi, czytam to między wierszami. To po prostu minie pewnego dnia. Prawdziwe piekło nie mija, ale ziemskie minie. Jeszcze będziesz szczęśliwy. Potrzebni są Ci przyjaciele. Nie bój się bo dasz sobie z tym radę. Modlę się za Ciebie.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Kuba (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-14 16:21

a co chcesz uzyskać przez to jak oddasz się szatanowi? On uzdrowi twoją Mamę?
pamiętaj że to ojciec kłamstwa. Oddając się mu będzie mu łatwiej Ciebie, zniszczyć twoje życie doczesne oraz zbawienie (piekło to wieczność a nie chwilowy stan który zostanie zniszczony razem z Twoja duszą ). A twojej mamy nie uzdrowi bo zły nie chce nam pomóc ale jeszcze bardziej nas dręczyć, męczyć, pogrążać i niszczyć.
Więc z daleka od okultyzmu, a bliżej Boga który najlepiej wie co dla nas jest dobre. Bo daje nam przykład w cierpieniu. Dzisiaj w kościele (święto Podwyższenia Krzyża) jest czytane:
"Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej" Flp 2, 6-8.
A Ty chciałbyś na ziemi milo, sielsko i przyjemnie.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: arte (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-14 16:42

Bartek, przez Twój post przemawia niesamowite cierpienie i jest to zrozumiałe. Co my ci mamy właściwie napisać? Czego oczekujesz?
Cierpienie, zwłaszcza osoby tak bliskiej jak mama, jest czymś czego nie da się ogarnąć, ani zrozumieć, sam wiesz jak to jest, ale pomyśl, czy naprawdę uważasz że szatan - czyli ten, który stoi (przez swoje podszepty) za cierpieniami i nieszczęściami tylu miliardów ludzi - wyzwoli od cierpienia Twoją mamę?
te myśli, które Ci się teraz nasuwają - są właśnie autorstwa złego, konszachty z nim do niczego dobrego Cię nie doprowadzą - Ciebie na pewno nie, a Twoją mamę, czasem cierpienie duchowe jest gorsze niż to fizyczne. widok staczającego się duchowo/moralnie syna na pewno jej nie pomoże i tylko przysporzy cierpień - jej i Tobie. tego właśnie chcesz?
Umowa - czego się spodziewasz po umowie z szatanem - "ojcem kłamstwa" i krętactwa?
Piekło jest tam gdzie nie ma Boga. syn dla każdej kochającej matki jest przedsmakiem nieba. ale co ona zobaczy w oczach syna, który odrzucił Boga?
Twoja mama potrzebuje teraz Ciebie najbardziej na świecie, potrzebuje Twojej miłości i dobra, które w sobie nosisz. Potrzebuje Cię takiego jaki jesteś teraz, a nie ruinę człowieka.
Skąd wiesz że modlitwy do Boga nie pomagają?

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Aneta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-14 16:56

Szczęść Boże,
Bartek, to byłoby najgorsze co można zrobić, uwierz mi, można powiedzieć że byłam satanistką, nie warto w to wchodzić, bo konsekwencje są okropne, nie tylko dla Ciebie, ale dla całej rodziny, bo wtedy szatan panoszy się w całej rodzinie nieszczęścia same choroby, dziwne wypadki i wiele dziwnych zjawisk. Osoba nie ma kontroli już nad sobą nad życiem i nim się obejrzysz, że jest źle, to może być za późno na powrót do Jezusa. Wiele modlitw egzorcyzmów, modlitw wstawienniczych za daną osobę i rodzinę, ból, cierpienia. Przeczytaj artykuł o wizji piekła wg św s. Faustyny
http://www.milujciesie.org.pl/nr/temat_numeru/wieczne_potepienie.html
Posłuchaj też tego: ŚWIADECTWO JAK PODPISANIE PAKTU Z DIABŁEM PRZEZ PRZODKA RODZINY
STAŁO SIĘ POWODEM STRASZNEGO OPĘTANIA
(NIECH TO BĘDZIE OSTRZEŻENIEM - NIE WOLNO TAKICH RZECZY ROBIĆ).
http://odsiebie.com/pokaz/158584---6cb0.html
Zwróć się do Jezusa On na pewno pomoże, napisz jak ma na imię Mama to będę sie za Nią modlić tylko proszę nie rób głupstw bo konsekwencje są okropne, u nas są mszę z modlitwą o uzdrowienie, modlitwa wstawiennicza. Pójdź, warto nie poddawaj się, może gdzieś w okolicach gdzie mieszkasz np u mnie organizuję to wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego Galilea napisz będą się modlić im więcej modlitw tym większa siła z modlitw http://www.galilea.pl/pl/?id=kosz_modlitw
Pozdrawiam

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: R. (---.agh.krakow.pl)
Data:   2009-09-14 18:54

ZAUFAJ BOGU MIMO WSZYSTKO - NIE ODSTĘPUJ OD NIEGO I PRZYJMIJ CO ON DA.
Wiem, że sytuacja w jakiej jesteś jest bardzo trudna, ale Bóg wie co robi.
Zaufaj.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Karola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-14 18:55

Bartek, nie rób tego bo igrasz z własnym życiem, ale danym Tobie przez Boga. No cóż życie się tutaj nie kończy a będzie i trwa dalej. Jeśli taka jest wola Boga to to postaraj się ją zaakceptować nawet wśród łez, a potem przytul się do Tego, który Cię pierwszy umiłował i stworzył. Męki piekielne naprawdę istnieją, a Ty sam na własną prośbę chcesz otworzyć furtkę złemu duchowi. Czy chociaż pomyślałeś o konsekwencjach? Myślę, że nie. Módl się, ale do Pana, a nie do nieprzyjaciela duszy swojej, aby spełniła sie Jego Wola, a ja pomodlę się za Ciebie i za zdrowie Twojej Mamy. Pozdrawiam Karola

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Jacek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-14 19:06

Drogi Bartku
To nie tak, że modlitwy do Boga nie pomagają. W trudnych chwilach choroby, cierpienia zamiast prosić Boga o siły, najczęściej obrażamy się na Niego, oskarżamy Go, że doświadcza nas . To Chrystus powiedział do uczniów, gdy widząc niewidomego zapytali go "Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice? Jezus odpowiedział: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże" J 9, 2-3. I w chorobie Twojej mamy na pewno ujawniły się sprawy Boże. Trudno jest przez internet udzielić Ci wsparcia i wytłumaczyć, posługuję w hospicjum 3 lata i nie raz widziałem te sprawy Boże, Wiesz, mimo że z chorymi na nowotwory obcuję prawie codziennie gdy zachorowała moja babcia i zajmowałem się nią do samej śmierci też przychodziły mi na myśl różne myśli. Ale te myśli podkłada Ci diabeł, On ci nie pomoże, ani Tobie ani Twojej mamie, on tylko chce abyś stracił wiarę. Ale ty musisz być silny jak Hiob, przeczytaj Palm 91 i zaufaj Panu. (na końcu posta) Może to przykre co napisze, ale może Pan Bóg chce Twoją mamę już u siebie. Poproś o pomoc innych, na pewno w twoim mieście jest hospicjum, znajdziesz tam wspaniałych ludzi, którzy pomogą tobie i twojej mamie. Jeśli potrzebujesz pomocy, chętnie Ci pomogę podam adresy telefony, napisz na priva socjologia@poczta.onet.pl. Ale pamiętaj ufaj Jezusowi i nikomu więcej. Jestem z Tobą i pamiętam w modlitwie.
Pozdrawiam
Jacek
-----------------------
"Wystarczy być sobą" antosjac.blog.onet.pl
Pod opieką Najwyższego
"Kto pod opieką Najwyższego mieszka i w cieniu Wszechmocnego przebywa, może rzec do Jahwe: Ucieczko moja i twierdzo moja, Boże mój, któremu zaufałem! Zaprawdę, On cię wyzwoli z sideł ptasznika i od zarazy straszliwej. On cię piórami swymi okryje, pod Jego skrzydłami znajdziesz schronienie. Jego wierność puklerzem jest i pancerzem. Nie ulękniesz się grozy nocy ani strzały lecącej za dnia, zarazy, która krąży w ciemnościach, ani moru, który sieje zniszczenie w południe. Chociażby tysiąc padło u twego boku, a dziesięć tysięcy po twej prawicy — ciebie [zło] nie dosięgnie. Spojrzysz tylko oczami swymi, a ujrzysz odpłatę bezbożnych. Jahwe bowiem jest twoją ucieczką, Najwyższego obrałeś za swoje schronienie. Nie dosięgnie cię żadne nieszczęście, żadna plaga nie zbliży się do twego namiotu. Bo powierzył cię aniołom swoim, aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich. Na rękach nosić cię będą, byś nie uraził nogi swej o kamień. Po lwie i żmii stąpać będziesz, zdepcesz młodego lwa i smoka. Ponieważ przylgnął do mnie, ocalę go i wywyższę, bo poznał Imię moje. Gdy będzie mnie wzywał, wysłucham go i będę przy nim w utrapieniu, wybawię go i zapewnię mu sławę. Nasycę go długim życiem i pozwolę mu oglądać moje zbawienie" Ps 91, 1-16.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Arkadiusz (80.50.55.---)
Data:   2009-09-14 20:29

Jedynie Bóg jest dawcą szczęścia. Życie ludzkie tu na ziemi, choć potrafi być piękne, to kończy się krzyżem i kalwarią. Nie warto oddawać się szatanowi, by czerpać z jego "darów", które potrafią być na początku dobre. Przyjdzie bowiem czas, kiedy zacznie się on domagać od Ciebie zapłaty. A Ty nie będziesz się mógł wycofać.
Biblia nie mówi nic na temat tego, że nie będzie piekła. Wprost przeciwnie, Pismo święte mówi, że po śmierci cielesnej człowiek musi odpowiedzieć za swoje czyny: Bójcie się Tego, który po zabiciu [tzn. śmierci] ma moc wtrącić do piekła (gehenna) Łk 12,5 Apokalipsa mówi też, że "będą cierpieć katusze /.../ na wieki wieków" Ap 20,10.
Piekło jest przedstawione w biblii nad wyraz wyraźnie: Męka wieczna (Łk 16, 23-28; Mt 25,46 patrz pkt 28.10.); gniew Boży (J 3,36); piec rozpalony (Mt 13,42.50); piekło ogniste (Mt 5,22); płomień ognia (Syr 21,9); cierpienie (Łk 6,25; 16,24n.; Ap 20,10); katusze (Ap 14,10n; 20,10); płacz i zgrzytanie zębów (Mt 8,12;13,42.50; 22,13; 24,51; 25,30, Łk 6,25; 13,28); ogień wieczny (Mt 3,12; 7,19; 13,40; 18,8; 25,41; Łk 3,16n.; Mk 9,43.48); "trawiący" robak nie ginący (Mk 9,48; Syr 7,17, Jdt 16,17); rdza (Jk 5,3); ciemności (Mt 22,13, 25,30, Jud 13); ciemne lochy (2P 2,4, Łk 8,31); jezioro ogniste (Ap 19,20; 20,10.14n.; 21,8); jezioro siarki (Ap 20,10)
Tylko Bóg może dać człowiekowi szczęście. Szatan jest jedynie ojcem kłamstwa, dlatego też zawierz swoją mamę w Bożą opiekę i módl się dużo. I cokolwiek się stanie to pamiętaj, że to życie jest jedynie ułamkiem w porównaniu do wieczności do której wszyscy dążymy. Tam gdzie "Pan Bóg będzie świecił nad nimi" Ap 22,5, czy "gdzie będą królować na wieki" Ap 22,5 por. Mt 25,46. Przecież Jezus powiedział też: "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce" J 14,2.
Szczęść Boże bracie.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Pax (---.static.hnet.pl)
Data:   2009-09-14 20:32

Ty chyba żartujesz? Jakieś bzdurne wnioski wyciągasz z Apokalipsy. Potępieni, w piekle będą cierpieć całą wieczność a nie chwile. A każdy cyrograf, nawet wirtualny prowadzi do opętania. No i jeszcze myślisz, że demony Ci pomogą, tak za darmo, prawdziwie, że zrobią dobry uczynek dając zdrowie Twojej mamie?
Śmierć nie jest największym nieszczęściem, bo większym jest śmierć wieczna, potępienie.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Ewelina (82.132.136.---)
Data:   2009-09-14 20:32

Rozumiem Twoje rozgoryczenie związane ze śmiertelną chorobą matki, ale pomysł zwrócenia się do szatana - zła, mistrza kłamstwa i obłudy jest wstrząsający.
Czy naprawdę pragniesz zatracić siebie?
Proponuję dojrzałą rozmowę z kapłanem, może proboszczem Waszej parafii, który zna sytuację rodziny.
Tylko w Bogu można pokładać nadzieję

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Monika (---.1230-1-64736c10.cust.bredbandsbolaget.s)
Data:   2009-09-14 20:34

Bartku,
to najgorszy z najgorszych pomysłów na jaki mogłeś wpaść. Nawet gdybyś miał gwarancje, ze szatan może uzdrowić Twoją mamę, to i tak nie warto. Pamiętaj zawsze o tym, ze szatan może tylko tyle na ile pozwoli mu Bug, nic więcej. Wiem, że to potwornie trudne patrzeć na cierpienie kogoś, kogo sie kocha, ale trzeba bardzo mocno zaufać Jezusowi, ze to wszystko ma głęboki sens. Nie módl sie o uzdrowienie mamy, tylko o to by Pan Jezus rozwiązał całą tę bolesną sytuację w najlepszy sposób. Ufaj tylko Jemu. Piekło i ludzie w nim nie znikną nigdy. Ono będzie istnieć i to istniej zawsze. Niech Cie dobry Pan chroni od tych niedobrych myśli. Razem z Twoją mamą jesteście w mojej modlitwie.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: ona (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2009-09-14 20:47

A jaką masz gwarancję, że diabeł Cię wysłucha. Pamiętaj, że jest on ojcem kłamstwa. I tylko Pan Bóg chce nasze dobra, przede wszystkim tego wiecznego. Choć czasem nie układa się po naszej myśli, ale na końcu wszystko będzie jasne i zrozumiałe. Pomodlę się za Twoją mamę.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Radek (---.dip.t-dialin.net)
Data:   2009-09-14 20:48

Witaj,
a czy myślisz, ze to coś pomoże? Jeśli chcesz pomoc mamie to daj w jej intencji na Mszę Świętą. To Bóg jest Panem życia i śmierci. Szatan potrafi tylko niszczyć. Człowieku zastanów sie. Odrzuć nawet takie myśli. Co do twoich pytań:
- z piekła nie ma wyjścia - wieczne potępienie
- jeśli oddasz sie szatanowi, to sam wiesz ze odwracasz sie od Boga i tym samym wybierasz sobie pana w osobie złego. Konsekwencje tego będą straszne.
Życzę Ci, abyś zaufał Bogu, ze to co sie dzieje jest w Jego rekach.
Serdecznie pozdrawiam

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: femme (---.238.68.22.ip.abpl.pl)
Data:   2009-09-14 21:09

Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Jola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-14 21:29

Jeśli znasz tekst "Wierzę w Boga" to jest jasne - żywot wieczny to żywot wieczny - dusza ludzka JEST NIEŚMIERTELNA (to prawda wiary - tego się uczyłeś przed I Komunią Świętą) - więc potępienie JEST wieczne. Trudno to sobie wyobrazić, ale nigdy się nie skończą męki piekielne tych, którzy będą w piekle, tak samo jak nigdy się nie skończy radość zbawionych.
To jedno.
Sprawa druga - szatan nie może dać dobra - nie może dać życia - bo te rzeczy należą do Boga, do Stwórcy - a szatan jest tylko stworzeniem i to upadłym, pogrążonym w ostatecznej rozpaczy. I w tej rozpaczy chce pogrążyć również człowieka.
Podpisanie cyrografu prowadzi do opętania - to jest wolna decyzja człowieka - zaproszenie złego, aby opanował ciało, duszę, umysł, wszystkie władze. Serio.
A tak na marginesie - wiem, co to mieć mamę chorą na raka - i to akurat nieuleczalnego. I wiem, że Pan Bóg przez tę chorobę dał nam doznać zmian - ku dobremu. I doświadczam, że On, Jezus Chrystus jest Miłością, która mnie i moim bliskim daje siłę w cierpieniu.
Pozdrawiam, Jolka.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-09-14 22:09

Przykro mi szalenie z powodu Pana sytuacji rodzinnej i stanu zdrowia Pana mamy. Niestety obawiam się, że Pana pomysł, nawet jeśli będzie Pan go realizował, niewiele pomoże. Los Pana mamy z pewnością nie jest w rękach tego, do którego Pan zamierza się zwrócić.
Życzę jej powrotu do zdrowia, proszę nie tracić nadziei.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: hanka (---.chello.pl)
Data:   2009-09-14 22:19

myślę ze mama wolałaby wiecznie żyć z Tobą w radości Nieba, niż pożyć parę chwil dłużej ze świadomością że jej syn oddał duszę diabłu. męki w piekle trwają całą wieczność, a w każdym razie z pewnością nie jest to sielankowa wersja pt. posiedzę tu trochę a potem święty spokój. to naprawdę niebezpieczne, i bardzo zdradliwe i złudne. bo tylko Bóg jest Panem życia, i to On jest potężniejszy niż szatan.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: chermenegilda (---.netia.com.pl)
Data:   2009-09-14 22:27

Jak myślisz - czy Twoja Mama chciałaby takiego ryzyka z Twojej strony? Myślę, że - przy całym cierpieniu, jakim dla Niej jest choroba i lęk przed śmiercią - wolałaby, żebyś do końca cierpliwie i wiernie był przy niej, i by miała nadzieję, że kiedyś może spotkacie się po drugiej stronie. Nie traktuj moich słów jako taniego idealizmu i naiwności - pół roku temu straciłam Tatę, rak wątroby. Dość nikle, ale jednak potrafię wyobrazić sobie, co czujesz - wiem, jak to wygląda, jak koszmarny jest to ból, jak bardzo człowiek się buntuje. Buntuj się, ale zrób to, czego najbardziej chciałaby Twoja Mama. Ściskam Cię bardzo, nie poddawaj się, bądź dzielny i użyczaj tej odwagi Twojej Mamie.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-09-14 22:31

Diabłu nie można ufać. Jak opęta, to możesz np. oszaleć. O skutkach na wieczność Forowicze zapewne napiszą Ci.
Głęboko Ci współczuję. Papież Jan Paweł II stracił Mamę gdy miał niecałe 9 lat.
Twojej Mamie życzę zdrowia i opieki Bożej. Także Tobie życzę opieki Bożej.
Moja Mama już nie żyje. Wierzę, że spotkamy się w niebie.
Żeby nie wiem co, trzymaj się tylko Boga i Matki Bożej.
Przesyłam pozdrowienia i życzę Mamie, Tobie i pozostałym Twoim Bliskim Bożej pomocy i pokoju ducha.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: luki (---.tvgawex.pl)
Data:   2009-09-14 22:34

Bartek, staram się zrozumieć twoją rozpaczliwą sytuację z mamą, ale czytając twoją wypowiedź odnoszę wrażenie, że albo to jakaś prowokacja, albo powinieneś jeszcze bardziej zgłębić katolicyzm, skoro nie odróżniasz modlitwy od cyrografu.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: mela (---.olsztyn.vectranet.pl)
Data:   2009-09-14 23:23

Bartku najbardziej pomożesz mamie i sobie tylko modlitwą. Nadzieje trzeba zawsze mieć. Pamiętam jak moja mama była chora na tę samą chorobę i lekarze powiedzieli, ze medycyna już jest bezradna. Jedna z pań lekarzy powiedziała mi, że tylko Pan Bóg może tu coś zrobić. Najpierw to sie na nią wkurzyłam, ale później pomyślałam, ze to jest nadzieja. Modliłam sie bez opamiętania o życie dla mojej mamy, bo byłam przekonana, ze bez niej nie będę umiała żyć, nie będę miała po co żyć. Tez mi czasami chodziło po głowie, że jak będę widziała, że to już czas rozstania to skrócę mękę mamie i sama sobie tez skrócę życie. Tak bardzo sie bałam. Ale bardzo dużo sie modliłam i szukałam wszędzie pomocy może zioła, w pewnym momencie ku mojemu zdziwieniu zaczęłam prosić Ducha Świętego, aby w tym szukaniu pomocy i próbowania za wszelka cenę uratować mamę nie uczynić nic, co by mogło przynieść szkodę dla duszy mojej mamy. Tak bardzo sie modliłam, częste Msze św. zamawiane. Pod koniec życia mojej mamy to czuwanie przy niej i modlitwa uczestnictwo we Mszy św. codzienne i modlitwa przy łóżku mojej mamy. Długo by pisać. Ale chce Ci powiedzieć, ze gdy moja mama odeszła bardzo płakałam, ale nie rozpaczałam. Codzienny udział we Mszy św. przyjmowanie Komunii i częsta spowiedź. Jak ja płakałam na każdej Mszy św. ale to był plącz pocieszenia, oczyszczenia i uzdrowienia. Po tylu latach od tamtych wydarzeń ten okres żałoby wspominam jako coś niesamowitego i dziś wiem, ze radosnego. Dlatego mowie Ci trzymaj sie Pana Boga a On na pewno nie zostawi Cie samego to raz, a dwa, to mniej nadzieje, że Pan Bóg może wszystko, i uzdrowić mamę i umocnić Ciebie i dać siłę. Jak nie możesz sie modlić słowami to w milczeniu siedź lub stan przed Panem Bogiem. W milczeniu wtul sie w ramiona Jezusa i Jego Matki. Myślę, że Twój post to tylko prowokacja i próba szukania wsparcia u ludzi, pocieszenia. Nie boj sie tego co ma sie wydarzyć, bo tak naprawdę nie wiesz. Ale bądź pewny ze Pan Bóg Cie nie zostawi samego. To co napisałeś, to zdecydowanie pokusa. Obiecuje modlitwę, a Ty sie nie boj. Z Panem Bogiem

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: lk (---.tvgawex.pl)
Data:   2009-09-14 23:23

Bartku, moim zdaniem sens Twojego posta brzmi mniej więcej tak:

Panie Boże, uzdrów moją mamę, bo jak nie, to zwrócę się o pomoc do konkurencji.

I tu takie moje spostrzeżenia:
1. Pan Bóg decyduje o losie człowieka, jego życiu i śmierci oraz kiedy najlepiej dla danej osoby odejść, nawet jeśli bliscy myślą inaczej.
2. Podpisując cyrograf, krzywdę robisz sobie, nie Panu Bogu.
3. Jeśli naprawdę wierzysz, to powinieneś akceptować wolę Bożą, jakakolwiek by ona nie była.
4. Chyba źle rozumiesz wpływ cyrografu na władzę nad życiem, bo jeśli już, to analizując jego odbiorcę, można stwierdzić, że może tylko prowadzić w jedną stronę - do śmierci zarówno duchowej jak i biologicznej.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-09-15 01:27

Kochasz Mamę? To rób to co Ona by chciała, byś robił. Pomóż Jej dobrze przygotować się do odejścia i nie marnuj tego czasu, który macie. To szczęście, nie każdemu dane, wiedzieć kiedy najbliżsi odchodzą i móc wtedy być razem z nimi. Mamie będzie lżej i Tobie potem. Nikt TU nie jest na wieczność. Rozstania, dłuższe, lub krótsze są wpisane w naszą ludzką kondycję. Ważne, by nie było to rozstanie na zawsze, podyktowane przez rozpacz. Stała obecność księdza, przyjmowanie sakramentów, to jest wszystko bardzo ważne, wbrew pozorom. I świadomość Mamy, że choć Ci ciężko, to sobie radzisz, jesteś dzielny, dobrze Cie wychowała, przygotowała. I nie wstydź się płakać, czy przytulić Mamę, pocałować ją, pielęgnować. Co z Twoim Tatą?

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: wiśnia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-15 09:28

Bartku,
zdaje się, że uważasz Boga i szatana za dwie przeciwstawne i równe sobie siły - jak jedna nie pomogła, to chcesz do tej drugiej. Jest zupełnie inaczej. Bóg jest potężnym Stwórcą, a szatan Jego upadłym stworzeniem. I nie za wiele może, a już na pewno szatan nie ma ochoty pomagać człowiekowi dla jego dobra.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Inka (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2009-09-15 11:18

Bartek, szatan Ci nie pomoże, a Ty na złość Bogu "odmrozisz sobie uszy". To eufemizm. A prawda jest taka, że oddasz swoje życie za nic.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2009-09-15 16:53

Popatrz Bartku, dostałeś dużo odpowiedzi. I w żadnej nie ma aprobaty dla Twojego "postanowienia" zawarcia paktu z diabłem. Też go nie popieram. Rozumiem, że desperacja Cie ku niemu skłoniła. I być może żałujesz już dziś takiego myślenia. Jeśli tak, to chwała Bogu. Jeśli nie..., to biada Ci.
Myślę też, że słaba znajomość Pisma św., zwłaszcza nie zrozumienie Apokalipsy popchnęły Cię do zwrotu w drugą stronę. Masz rację, wcale nie musisz być opętanym w momencie podpisywania 'umowy' ze złym, ale potem, to już na pewno...
Właśnie dlatego, że tak mało czasu Wam zostało, wracaj do Boga. Odstąp, od tych niegodziwych zamiarów i zostań z Mamą do jej końca, zapal gromnicę w jej ręku, kiedy zacznie odchodzić do Pana. To jest naturalne. Przeszłam przez to z moją Mamą. Każdy człowiek musi umrzeć cieleśnie, żeby zacząć żyć wiecznie w obecności Boga. Podpisując cyrograf nigdy tego nie dostąpisz, oddasz się mocom ciemności i zła...
Mam nadzieję, że tego nie chcesz.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Ulka (---.toya.net.pl)
Data:   2009-09-15 17:05

Z dzisiejszego humoru dnia - bynajmniej nie prześmiewczo, a prawdziwie.
- Co trzeba zrobić, żeby iść do nieba? - Pyta ksiądz na lekcji religii.
Dzieci kolejno odpowiadają:
- Trzeba pomagać rodzicom!
- ... być dobrym!
- ... chodzić do kościoła!
A Kazio woła:
- Trzeba umrzeć!

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Marek MRB (---.netia.com.pl)
Data:   2009-09-15 17:32

Bartku, jeśli to podpucha, to niesmaczna.
Jeśli na poważnie - to mam dwie wiadomości:
KIEPSKĄ - Piekło jest wieczne a na interesach z szatanem nikt jeszcze per saldo nie wyszedł na swoje (nie mówiąc o zysku).
DOBRĄ - wieczność istnieje i jest warta nawet śmierci ciała.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: 74 (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-16 08:23

nie masz pojęcia na co się decydujesz.
przez lata zajmowałem się okultyzmem. skończyło się to zniewoleniem demonicznym, wizytami u trzech egzorcystów i psychoterapeuty od ofiar sekt.
od tamtych wydarzeń minęło 12 lat a ja wiem, że do końca życia będę dźwigał konsekwencje.
demon kiedy cię dopadnie to ci wypruje na żywca wszystkie uczucia, jakie masz w sobie. będziesz błagał nawet o najgorsze cierpienie, żeby cokolwiek poczuć.
i ten koszmarny, demoniczny strach, który czujesz w każdej sekundzie. i zaczniesz widzieć rzeczy, których żywi ludzie nie powinni oglądać.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Robson (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-16 11:45

To już lepiej pożyczyć pieniądze od mafii i wydać na terapię w szpitalu, który leczy prezydenta USA. To znacznie sensowniejsze posunięcie, a dodatkowo nawet najgroźniejsi bandyci są tylko ludźmi i można im np. zwiać na bezludną wyspę albo w inny sposób się wykpić.
Załóżmy, że uda ci się wezwać złego i dojdzie do jakichś targów (co nie jest wcale takie proste, bo on woli działać w ukryciu). Jaką niby "umowę" zaproponujesz: mama nie będzie miała raka, a Ty po śmierci idziesz do piekła? Super. Postawię się w rolę naszego nieprzyjaciela i pomyślę, co by tu można zakombinować?
* zamienić raka mamy na inną śmiertelną chorobę: umowa przecież dotrzymana
zastrzeżesz, że ma dożyć co najmniej 100 lat? No to można co następuje:
* przenieść tego raka na Ciebie: to dopiero by była frajda. Albo na twoje dziecko (którego może jeszcze nie masz)
Czy zastrzeżesz sobie i to?
Myślisz że zabezpieczysz się setką paragrafów? Co prawda niektórzy twierdzą, że szatan niczego sam nie może wymyślić i tylko podpatruje ludzi, ale tego i tak wystarczy.
R.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: anuska (---.4web.pl)
Data:   2009-09-16 17:29

Dziękuję Wam, Kochani, że w taki sposób radzicie Bartkowi. Jestem zbudowana.
Problem, który stał się udziałem Bartka może w każdej chwili stać się naszym. Proponuję modlitwę za siebie nawzajem i od dziś modlę się za Bartka i Jego Mamę, a także za wszystkich, którzy modlitwy potrzebują. Będzie to modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia. Jezu - ufam Tobie. anuska

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: kasia (213.134.174.---)
Data:   2009-09-16 22:06

Bóg jest nieskończenie dobry, bez względu na to co się w naszym życiu dzieje. Trzeba ZAUFAĆ Jemu i Jego świętej woli. We wszystkim ma Swój plan, nawet jeśli tego nie rozumiemy. Nie odwracaj się do szatana, bo on nie jest dobry. on nie czyni dobra, ani nie wysłuchuje modlitw, a czyha na Twoją duszę.
ZAUFAJ Bogu.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Ania18 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-17 11:28

Gdyby zły duch próbował zachęcić kogokolwiek do grzechu, pokazując jego prawdziwy wymiar i wszystkie konsekwencje, wtedy nie zostałby popełniony żaden z grzechów tego świata. Diabłem miota niezgłębiona nienawiść do każdego człowieka, do każdego stworzenia. Wewnętrznie zbuntowany, przeklęty na wieki próbuje zemścić się na dziełach Boga. Każdy, kto usiłuje z nim współpracować, zamiast obiecywanego błogosławieństwa, otrzymuje faktyczne przekleństwo. Nienawidzi Światłości, budowniczy muru wrogości, który chce zrzucić każdą istotę w otchłań życia bez celu i bez miłości. Taka sylwetka chyba Cię nie pociąga?

Jesteś upojony winem nieświadomości. Tylko tak tłumaczę sobie chęć takiego postępowania. Albowiem nikt na trzeźwy rozum nie podjąłby tego zaproszenia na śmierć, jakim jest zaprzyjaźnienie się z szatanem. Właśnie teraz sprzedaje Ci on najlichszy towar, jakim jest grzech sam w sobie - za cenę najwyższą, czyli zerwanie więzi z Bogiem. Naprawdę nie warto słuchać tego specjalisty od reklamy, bo gdy rozpoznasz, że szatan dał Ci chłam, może być już za późno.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Andrzej (---.gorzow.mm.pl)
Data:   2009-09-17 11:34

http://www.jmanjackal.net/pol/polretir.php
Uczestniczyłem w rekolekcjach ojca Jamesa gdy przyjechał w czerwcu do Gorzowa Wlkp. Jeśli możesz spróbuj w nich uczestniczyć. Albo w innych rekolekcjach. Uczestniczyłeś w Mszach świętych z modlitwą o uzdrowienie? pójdź ze swoją Mamą na taką Mszę. I nie trać nadziei tylko WIERZ.
Przeczytaj Mk 5, 21-34
Pomodlę się za Twoją Mamę o uleczenie jej z choroby.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-09-18 20:14

Modlitwa o cud uzdrowienia ma głęboki sens, jednak są dwa istotne problemy;
1. Pan Bóg zawsze wybiera dla danego człowieka najlepszy moment odejścia (z tego co jest do wyboru oczywiście)
2. Czy masz wystarczającą wiarę i odwagę do takiej modlitwy? Chyba w ostatnim Gościu Niedzielnym jest opisany przypadek z O. Pio. Jakaś wdowa przyniosła do Kościoła sparaliżowane dziecko, położyła na ołtarzu i krzyknęła głośno: Jestem wdową, nie mam z czego żyć, a teraz jeszcze to mi zrobiłeś? Albo go uzdrów, albo sobie weź. Ludzie byli trochę oburzeni, ale dziecko tymczasem normalnie wstało z ołtarza. Podobno to nauczyło O. Pio modlić się o cuda.
3. Tak, czy siak zdecydowanie lepiej skorzystać z pomocy innych, bardziej od Ciebie doświadczonych w tej materii.

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-09-19 15:02

I jeszcze jedno. Rozpacz nie jest najlepszym sposobem na osiągnięcie niezbędnego wzrostu własnej wiary. Przejrzyj sobie Ewangelie pod kątem: co robili ludzie, którzy znaleźli się w takiej sytuacji jak ja?

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Cat (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-22 12:53

Kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo - oto domena szatana. Jak trudno wyczuć te jego niegodziwości, tę obłudę, tą piekielną podstępną inteligencję aby nas zmanipulować, wmówić nam pewne rzeczy. Jak ci to wytłumaczyć? Zwłaszcza kiedy przezywasz taka tragedię, i kiedy właściwie zadaje sie sobie pytanie dlaczego Bóg na to pozwala, dlaczego jest taki okrutny? Wiem co mowie, jestem właśnie na etapie życia kiedy moja wiara jest próbowana "jak złoto w ogniu", kiedy szatan dwoi sie i troi aby podkopać moja wiarę. Czasem mam wrażenie ze już tego nie zniosę i rodzi sie w moim sercu tak potworna nienawiść i bunt ze w te pędy muszę gasić je pędząc do Eucharystii. Na szczęście to pomaga (i nie jest to "wymysł nawiedzonej dewotki"). Twoja rodzina tez jest poddawana probie wiary, można pomyśleć - okrutnej probie - ale to nie działanie Boga. Nieszczęścia ludzkie to dzieło "księcia tego świata", który nienawidzi szczególnie gorliwych Chrześcijan, a ponieważ ma wolna wole i jako duch znaczna przewagę nad człowiekiem sporo bruździ w naszym życiu. Ale pamietaj - To Bóg jest górą. Szatan go nie ogarnie, poza tym nie zna przyszłości, a Bóg w cudowny sposób potrafi wykorzystać jego zbrodnicze działanie i przekształcić je na nasza korzyść, mniej więcej tak jak powiedział Józef do swoich braci: "Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj" Rdz 50,20. Niech będzie uwielbiony Pan Nasz Jezus Chrystus, przez którego zostaliśmy oczyszczeni. Alleluja. Gdy uświadomiłam sobie wreszcie jak wielka moc ma szatan w swoim wpływie na człowieka i z jaka perfidia działa ogarnęło mnie przerażenie. Nigdy przenigdy nie pros go o pomoc. Wszystko co oferuje to kłamstwo. Diabeł to nie mit - to realne zagrożenie dla świata. Jeszcze na koniec dodam, ze kiedyś zirytował mnie pewien ksiadz, u którego sie spowiadałam i poruszyłam temat działania szatana - stwierdził abym nie demonizowała.
Człowieku, obyś nigdy nie miał do czynienia z demonem, bo w przeciwnym razie słowa te nigdy nie przeszłyby ci przez gardło. Powiedzmy diabłu NIE choćbyśmy wyli z rozpaczy. Wierz mi Bartku - ja wyję, ale nie wierze, ze Bóg zostawi samą mnie i moich bliskich. Tak jak nie zostawił Hioba, któremu szatan zabrał wszystko, a który nie zasłużył na żadną kare, gdyż nie zrobi nic złego. Polecam te księgę ST. I polecam świetną książkę Philipa Yancey'a "Rozczarowany Bogiem". Pozwala zrozumieć wiele z tych trudnych spraw.
Z Bogiem,
Amen

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Malgorzata (82.177.199.---)
Data:   2009-09-30 10:13

Myślę, że tak naprawdę, ty nie chcesz podpisać cyrografu z szatanem, a rozpacz powodowała, ze użyłeś takich slow. Może to próba czy zaufasz do końca Bogu, a wierz mi w każdej sprawie ta ufność jest najważniejsza. Może warto uczestniczyć w Mszy uzdrawiającej z udziałem ks. charyzmatyków, uczestniczyć wstawienniczo w intencji swojej mamy. Jeśli masz silna wiarę to polecam. Pamiętaj by nie rozpaczać, bo to największy oręż szatana. Módl sie: "Panie, wierzę, że Ty możesz dać uzdrowienie mojej mamie, bo Ty wszystko możesz, ale nie moja, lecz Twoja wola niech sie stanie. Amen"

 Re: Zwroce sie o pomoc do szatana. Bede potepiony, ale...
Autor: Pulpet (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2010-12-06 22:44

Jakoś nie widać kolegi Bartka więcej po zadaniu pytania w poscie z diabłem w treści. Wygląda to mi trochę na prowokację. Ale jeśli nie, przyjacielu, nie rób tego sobie, ani własnej matce. Straciłem ojca mając 20 lat. Ale żyję, wierząc w Boga i mogę modlić się za niego, ofiarować na Msze, korzystać z odpustów jakie Kościół udostępnia choćby od 1 do 8 listopada.

Weź koronkę do Miłosierdzia na przykład albo lepiej przejdź Nowennę (9 dni).
Miałem piekło, dręczyły mnie demony wskutek błędnej drogi we wczesnej młodości. Myślałem o samobójstwie, ale nie robiłem tego bo wiedziałem, że przypieczętuję ten stan na wieczność. Ale byłem załamany (choć na zewnątrz nikt tego nie dostrzegał). To działo się głęboko, głęboko wewnątrz.
Modliłem się codziennie klasycznymi modlitwami ale nie było wybawienia.
Miałem wtedy koleżankę - gorliwą katoliczkę. Nie zwierzałem się zbytnio ze swoich problemów bo wiedziałem, że człowiek mi nie pomoże, lecz jakoś jej chyba coś powiedziałem bo dała mi folderek z nowenną do Miłosierdzia przez wstawiennictwo siostry Faustyny (jeszcze nie ogłoszonej wtedy świętą). Trzeba było odmówić nowennę przez 9 dni i przystąpić do Komunii św (nie zapominając o spowiedzi jeśli ma się grzechy ciężkie). Po pierwszej modlitwie (tej samej nocy) miałem symboliczny sen i obudziłem się słysząc wewnątrz wytłumaczenie tego snu. Zrozumiałem, że jestem wolny od tego diabelstwa. W owym śnie zabiłem węża. Było tam więcej jeszcze symboli ale nie ma po co opisywać. Grunt, że nigdy więcej to piekło mnie nie ogarnęło, a minęło lat 20. Napisałem do Sióstr Miłosierdzia list (zbierały dane do procesu beatyfikacyjnego) i odpisały mi (mam ten list do dziś). Kilka lat później Faustyna została ogłoszona świętą. Polecam te modlitwy do Miłosierdzia Bożego. To moja ostoja wiary i ufności Bogu.
Zatem jeśli twoja mama nadal jest chora, proszę byś uczynił to samo co ja, albo może jakąś inną modlitwę ześle ci Bóg (jak mnie przez koleżankę). Moje wcześniejsze modlitwy nie szły na marne jak się okazuje, ale doprowadziły mnie do tej skutecznej. Odezwij się co teraz u ciebie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: