logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: Oliwia (---.wieniawska.lublin.pl)
Data:   2010-12-08 21:30

Jestem katoliczką, a Biblię czytam niezwykle wnikliwie dokładnie ją analizując. Chciałabym się jednak dowiedzieć, jak można się ustosunkować do neodarwinizmu i ogólnie teorii ewolucji. W licealnych podręcznikach do biologii kreacjonizm (świat stworzył Bóg) jest odrzucony jednoznacznie, a prezentowana jest teoria, że człowiek powstał w wyniku ewolucji gatunkowej (nie, że człowiek pochodzi od małpy, bo to frazes) Jak wiec ustosunkować się do wiedzy naukowej? Jednoznacznie ją odrzucić?

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: moderator (---.rev.pro-internet.pl)
Data:   2010-12-08 22:23

Z sekcji 'Zanim zapytasz':
Osoby pytające prosimy o czytanie poprzednich pytań i odpowiedzi, bo pytania się powtarzają. Forum trwa od stycznia 2001 r. i gdyby osoby pytające używały WYSZUKIWARKI, przekonałaby się, że zadają tu stale ten sam zestaw pytań, coraz to inaczej formułowanych. Ergo:

* albo nie zadowalają ich odpowiedzi
* albo pytając wcale nie chcą odpowiedzi
* albo się nudzą.

Wyżej opisana przypadłość w środowisku medycznym jest diagnozowana jako dysgooglia i dysnetykieta.

Poniżej cytuję kilka postów nt. ewolucji z archiwum forum

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: archiwum forum (---.acn.waw.pl)
Data:   2010-12-08 22:45

Poczytaj sobie ks. Michała Hellera. On ciekawie i sensownie wypowiada się na temat religii oraz teorii (wcale nie hipotezy) ewolucji. Streszczać Ci nie będę.


"wiedziecie spór", autorstwa Ilii Delio pt. "Ewolucja a Chrystus"
www.salwator.com/?d=start,produkt,897,158,1,0


www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=aktualnosci/archiwum/2006/730_1.htm


"Rzecz w tym, żeby przywrócić prymat racjonalnego myślenia, oczyścić dyskusję z emocji i zacząć stawiać odpowiednie pytania - powiedział ks. prof. Stanisław Wilk, rektor KUL, otwierając wczoraj w auli Stefana kard. Wyszyńskiego (KUL) międzynarodową konferencję nt. "Ewolucjonizm czy kreacjonizm?". "
Więcej informacji nt. tej konfererencji jest na stronie:
http://gimnazjumklasyczne.pl/content/view/123/1/

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: archiwum forum (---.salwator.net)
Data:   2010-12-08 23:26

Stanowisko Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski

1. Zagadnienie ewolucji staje się dzisiaj na nowo przedmiotem sporów i dyskusji. Z jednej strony pewne środowiska ateistyczne usiłują zastępować chrześcijańską naukę o stworzeniu ideologicznym, materialistycznym ewolucjonizmem. Działania te mają niezwykle szeroki zasięg: od głoszenia "przypadku" jako źródła wszystkiego, co istnieje, przez przyjęcie "ślepych sił natury" (dobór naturalny, konkurencja, tzw. teoria "samolubnego genu"), jako wyłącznych sił sprawczych w procesach ewolucyjnych, aż po neoliberalną gospodarkę bezlitosnej konkurencji i eliminacji słabszych oraz programy wychowawcze usuwające Boga ze sfery życia człowieka i wiążące nas wyłącznie ze światem natury. Po drugiej stronie stoją przedstawiciele fideistycznego kreacjonizmu, którzy interpretują dosłownie biblijne opowiadanie o stworzeniu świata. Ustalają oni wiek ziemi na kilka tysięcy lat oraz uznają istnienie jedynie tej liczby gatunków, które zostały powołane do życia na początku i nie ulegają żadnym zmianom ewolucyjnym. Na tej podstawie kwestionują nauczanie o ewolucji w szkole. Jest rzeczą oczywistą, że zastąpienie wiary w Stwórcę materialistycznym ewolucjonizmem jest dla chrześcijanina nie do przyjęcia. Ale także fundamentalistyczny kreacjonizm nie jest zgodny z nauką katolicką.

2. Kard. Christoph Schönborn podejmując zagadnienie "Stworzenie a ewolucja" w cyklu katechez, wygłoszonych w katedrze wiedeńskiej w latach 2005-2006, stwierdził, że Kościół jest zarówno za jasnym rozgraniczeniem kompetencji nauk matematyczno-przyrodniczych i myśli religijnej, jak i za ich spotkaniem wokół zagadnienia prawdy i ostatecznych pytań człowieka. Spotkanie to jest możliwe, bowiem wiara chrześcijańska od początku była przeświadczona, że mamy możliwość uchwycenia naszym rozumem prawdy o Stwórcy i Jego relacji do świata. Z kolei nauki zakładają istnienie rozumnego planu, projektu (design): gdyby rzeczywistość była chaosem, u którego źródeł miałby stać przypadek, nie byłoby ani czego poznawać, ani badać. Kopernik, Galileusz, Newton, Planck prowadzili swoje poszukiwania w przekonaniu, że wiara w stworzenie jest podstawą naukowych badań natury; że w nauce idzie o to, aby czytać z księgi stworzenia; że Bóg dał nam rozum, abyśmy potrafili odcyfrować tę księgę.

3. Kościół - odrzucając ideologiczny ewolucjonizm i fideizm - jest żywo zainteresowany zagadnieniem ewolucji, które w ostatecznym wymiarze dotyka tych samych pytań, na które daje odpowiedź wiara: Skąd pochodzimy? Dokąd zmierzamy? Jaki jest nasz początek? Jaki jest nasz cel? (por. KKK 282). Wspólnota wierzących z uznaniem spogląda na poszukiwania kosmologii, astrofizyki, biologii, fizyki, chemii i najróżniejszych nauk humanistycznych, które wspaniale wzbogaciły naszą wiedzę o wieku i wymiarach wszechświata, o powstawaniu form żywych oraz o pojawieniu się człowieka. Skłaniają nas one do podziwu dla wielkości Stwórcy, do postawy wdzięczności za wszystkie Jego dzieła oraz za rozum i mądrość, których udziela On uczonym i badaczom (por. KKK 283). Warto pamiętać, że już w 1950 r., w Encyklice "Humani generis", Papież Pius XII, uwzględniając stan badań naukowych swojej epoki, a zarazem wymogi stawiane przez teologię, uznawał doktrynę "ewolucjonizmu" za poważną hipotezę, godną rozważenia i pogłębionej refleksji. Pius XII sformułował przy tym dwa warunki: nie należy przyjmować ewolucjonizmu w taki sposób, jak gdyby była to już nauka pewna oraz jak gdyby można było abstrahować od tego, co o początkach świata i człowieka mówi Objawienie (BF V 37-39).

4. Dziesięć lat temu, 22 października 1996 roku, w przesłaniu "Magisterium Kościoła wobec ewolucji", skierowanym do członków Papieskiej Akademii Nauk, na ten temat zabrał głos Jan Paweł II. "Nowe zdobycze nauki - stwierdził wtedy Papież - każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą. Zwraca uwagę fakt, że teoria ta zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie naukowców w związku z kolejnymi odkryciami dokonywanymi w różnych dziedzinach nauki. Zbieżność wyników niezależnych badań - bynajmniej niezamierzona i nieprowokowana - sama w sobie stanowi znaczący argument na poparcie tej teorii" (4).

5. Każda teoria jednak - kontynuował Papież - domaga się ciągłej konfrontacji z faktami, uwzględniania nowych danych oraz refleksji nad pojęciami zapożyczonymi z filozofii. Jeśli chodzi o zagadnienie ewolucji, wiemy dobrze, że niektóre wykopaliska są niepewne, wielu tzw. ogniw brakuje, a sposoby wyjaśniania mechanizmów są bardzo różnorodne. Obok interpretacji naukowych, właściwie zdających sprawę z tych trudności i nie przekraczających swoich kompetencji, istnieją interpretacje materialistyczne i redukcjonistyczne, podszywające się pod naukę. Toteż - twierdzi Jan Paweł II - "w rzeczywistości należy mówić nie tyle o teorii, ile raczej o teoriach ewolucji. [...]. Ich ocena należy do kompetencji filozofii, a dalej - do kompetencji teologii" (4). Chrześcijanin, a zwłaszcza chrześcijanin, będący biologiem, filozofem czy teologiem, ma zatem prawo oczekiwać od nich odpowiedzi na pytanie, w jakiej relacji pozostają poszukiwania na temat ewolucji do jego wiary i jaki stwórczy plan stoi za tym wielkim procesem, badanym dzisiaj przez tak liczne nauki.

6. Katechizm Kościoła Katolickiego formułuje taką oto odpowiedź: "Stworzenie ma właściwą sobie dobroć i doskonałość, ale nie wyszło całkowicie wykończone z rąk Stwórcy. Jest ono stworzone Ťw drodzeť (in statu viae) do ostatecznej doskonałości, którą ma dopiero osiągnąć i do której Bóg je przeznaczył. Bożą Opatrznością nazywamy zrządzenia, przez które Bóg prowadzi swoje stworzenie do tej doskonałości" (302). W rozumieniu chrześcijańskim Bóg nie tylko uczynił swoje stworzenie, lecz jest Tym, który wciąż podtrzymuje je w istnieniu, pozwala mu rozwijać się i prowadzi ku właściwemu celowi.

7. Urząd Nauczycielski Kościoła jest zainteresowany kwestią ewolucji szczególnie ze względu na osobową godność człowieka. Nie jest przecież tajemnicą, że istnieją ewolucjonizmy, które redukując człowieka do poziomu wyżej zorganizowanego zwierzęcia, z jednej strony podporządkowują go społeczeństwu, z drugiej zaś - nadmiernie eksponują i eksploatują znaczenie jego potrzeb materialnych i instynktów. Jest to sprzeczne z powszechnym doświadczeniem, wskazującym, że jednostka ludzka - ze względu na swoją godność osobową - nie może być podporządkowana gatunkowi ani społeczeństwu jako środek czy narzędzie. Kościół zawsze nauczał o tajemniczej jedności pierwiastka cielesnego i duchowego w człowieku. "Stanowiąc jedność cielesną i duchową - czytamy w Konstytucji "Gaudium et spes" II Soboru Watykańskiego - człowiek przez samą swoją cielesność łączy w sobie elementy świata materialnego, tak że przez niego osiągają one swą głębię [...]. Człowiek nie błądzi, jeżeli uważa siebie za istotę wychodzącą poza cielesność, a nie tylko za cząstkę natury czy anonimowy element społeczności ludzkiej. Głębią swoją przerasta bowiem całą rzeczywistość materialną" (14). Dlatego w "Katechezie" z 16 kwietnia 1986 roku Jan Paweł II, odwołując się do wspomnianej encykliki Piusa XII, stwierdził, że z punktu widzenia nauki wiary nie widać trudności, gdy chodzi o uzgodnienie z ewolucjonizmem problemu pochodzenia człowieka co do ciała [...]. Ta sama nauka wiary niezmiennie utrzymuje, że duchowa dusza ludzka została stworzona bezpośrednio przez Boga. [...]. Ciało ludzkie, pozostające w ustalonym przez Stwórcę porządku sił witalnych, mogło się stopniowo ukształtować z istniejącej uprzednio materii ożywionej. Natomiast materia nie jest sama z siebie zdolna wyłonić duchowej duszy, która stanowi ostatecznie o Ťuczłowieczeniu ť" (7).

8. Czy jednak głosząc tezę o tak radykalnej, duchowej różnicy człowieka ze światem natury nie negujemy owej ciągłości fizycznej, która wydaje się stanowić nić przewodnią badań nad ewolucją, podejmowanych na płaszczyźnie nauk szczegółowych? - pytał Jan Paweł II przed dziesięciu laty. "Analiza metody stosowanej w różnych dziedzinach wiedzy - odpowiadał - pozwala pogodzić ze sobą te dwie wizje [...]. Nauki doświadczalne z coraz większą dokładnością badają i opisują wielorakie przejawy życia umieszczając je na skali czasowej. Moment przejścia do sfery duchowej nie jest przedmiotem obserwacji tego rodzaju. Może ona jednak ujawnić - na płaszczyźnie doświadczalnej - cały zespół bardzo ważnych oznak specyficzności istoty ludzkiej. Natomiast doświadczenie poznania metafizycznego, samoświadomości i zdolności do refleksji, sumienia i wolności czy wreszcie doświadczenie estetyczne i religijne należą do sfery analizy i refleksji filozoficznej, podczas gdy teologia odkrywa ich sens ostateczny, zgodny z zamysłem Stwórcy" (6).

9. W tym ujęciu - ujęciu chrześcijańskiej nauki wiary - nasz świat nie znajduje się w szponach ślepych sił, nie jest chaosem ani ofiarą brutalnych determinizmów. Ewolucja wiedzie ku pojawieniu się człowieka jako istoty wolnej, odpowiedzialnej i świadomej. Ale sama z siebie tego progu nie pokonuje. W celu powołania do życia człowieka Bóg mógł posłużyć się jakąś istotą przygotowaną na planie cielesnym przez miliony lat ewolucji i tchnąć w nią duszę - na swój obraz i podobieństwo. Oznacza to, że dla chrześcijan ewolucja pozostaje w harmonii z wielkim planem Boga, którego cel stanowi powołanie człowieka do najwyższej godności obrazu Jego Syna jednorodzonego, umarłego i zmartwychwstałego. To odwoływanie się do wcielenia Chrystusa, jako właściwego zrozumienia obrazu i podobieństwa Bożego, w świetle Nowego Testamentu pozwala uznać za niedostateczne teorie, które redukują podobieństwo Boże w człowieku jedynie do aspektu duchowego. Tak więc człowiek z jednej strony pochodzi z "prochu ziemi", a z drugiej posiada życie, które pochodzi bezpośrednio od Boga (por. Rdz 2,7). To życie Boże nie jest ofiarowane człowiekowi jakoby od początku pozostawało na wyższym planie w stosunku do naszego świata i jego historii, ale na mocy tego daru życia człowiek jest wezwany do nadania sensu całemu stworzeniu i dopełnienia go. Stąd też zrozumiałe są słowa Benedykta XVI, które wypowiedział 25 kwietnia 2005 r. w homilii podczas inauguracji swojego pontyfikatu: "Nie jesteśmy przypadkowym i pozbawionym znaczenia produktem ewolucji. Każdy z nas jest owocem zamysłu Bożego. Każdy z nas jest chciany, każdy miłowany, każdy niezbędny".

Płock, 24 listopada 2006 r.

W imieniu Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski
Biskup Stanisław W. Wielgus
Przewodniczący Rady Naukowej KEP

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: archiwum forum (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-12-09 09:24

Fragmenty książki J.W.G. Johnson'a: „Na bezdrożach teorii ewolucji”, Wydawnictwo Michalineum, 1989.

Są tam podane fakty dokumentujące brak rzetelności badań wykopaliskowych "podpierających" teorię ewolucji... Trudno oprzeć się myśli, że publikowanie hipotez "naukowych" (które za jakiś czas ponosiły sromotne fiasko) podyktowane było m.in. względami ideologicznymi. Teoria ewolucji była np. pomocna dla tzw. "materializmu dialektycznego" Marksa, Engelsa i Lenina. Materializm ten był podstawą do eliminacji religii z życia publicznego w państwach komunistycznych (m.in. w Polsce)...
Zapewne pouczające byłyby badania dokumentujące, w jakiej wysokości i z jakich źródeł pochodziły dotacje umożliwiające prace wykopaliskowe i robienie karier naukowych. Książka podaje m.in. dane o faktach wycofywania przez niektórych naukowców błędnych teorii. Ale cóż z tego, skoro niektóre z nich nadal funkcjonują w podręcznikach...

Oto fragmenty tej książki (zachęcam do przeczytania całej). Tam, gdzie autor cytuje informacje o ewidentnych oszustwach lub wynikach prac badaczy obalających absurdalne tezy "naukowe" ewolucjonistów podane są szczegółowo źródła publikacji, z których informacje zostały zaczerpnięte (tytuł, autor, nawet strony). Podważenie teorii ewolucji może być szokujące, ale jak dotąd oparte jest o fakty...

CZĘŚĆ 4
„EWOLUCJA CZŁOWIEKA"

Zacznijmy /.../ od potrójnej pomyłki: człowieka z Nebraski, człowieka z Piltdown i neandertalczyka.

/.../ CZŁOWIEK Z NEBRASKI przetrwał całe pięć lat. W 1927 roku dalsze odkrycia dowiodły, że ten niezwykły ząb, na którym zbudowano człowieka z Nebraski, pochodzi nie od jakiegoś domniemanego małpoluda, lecz od pekari, czyli pewnego gatunku dzikich świń.


/.../ w 1929 roku prof. Sergi udowodnił, że NEANDERTALCZYK poruszał się w postawie wyprostowanej, dokładnie tak, jak chodzi dzisiaj każdy z nas. /.../ Rysunki i statuetki przedstawiające neandertalczyka jako pochylone zwierzę są wyłącznie dziełem artystów. /.../

CZŁOWIEK Z PILTDOWN, Anglia, przez czterdzieści lat zwodził świat
/.../ naukowcy doprowadzili do kolejnych badań, co tym razem okazało się haniebne dla nauki. Albowiem czaszka była taka, jak u człowieka współczesnego, najzupełniej współczesnego człowieka. Kość szczękowa natomiast należała do małpy, która całkiem niedawno zdechła. Dopiero teraz dostrzeżono również, iż zęby zostały spiłowane tak. aby uczynić je podobnymi do ludzkich. /.../ kość szczękowa oraz zęby były barwione środkami chemicznymi dla nadania im wyglądu bardzo starych okazów. /.../ A ta nie-szczęsna czaszka, którą eksperci pierwotnie datowali na 500.000 lat, następnie na 50.000 lat, później na 5000 lat, a której wiek obecnie ocenia się na 500 lat!
Kto więc popełnił to szalbierstwo? /.../ W 1978 roku obwieszczono, iż zapis magnetofonowy dokonany przez prof. Jamesa Douglasa, niedawno zmarłego w wieku 93 lat, stanowi dowód, że oszustem był profesor William Sollas. Dr Halstead natomiast, który jest w posiadaniu tej taśmy, napisał do „Timesa” stwierdzając, że w sprawę tę było zamieszanych kilka ówczesnych autorytetów naukowych z Muzeum Brytyjskiego. W wywiadzie radiowym dr Halstead wspomniał, iż jest całkowicie pewny, że owa fałszywa szczęka pochodziła od jakichś nie ewidencjonowanych kości orangutana z Muzeum Brytyjskiego. /.../ ciężar dowodów wskazuje na Teilharda de Chardin jako na autora tego oszustwa. /.../ Stanowiska i kariery wielu osób byłyby zagrożone /.../

AUSTRALOPITEKI /.../ Orzeczenie lorda Zuckermana stwierdzało miano-wicie, iż te zwierzęce kości nie stanowią żadnego dowodu na istnienie jakiegoś stworzenia, które ewoluowało w człowieka. Rangą naukową lord Zuckerman przewyższa innych /.../ odkrycia jakich dokonano począwszy od roku 1972 sprawiły, że sprawa australopiteków, jak to poniżej zobaczymy, znalazła się w ślepym zaułku.

CZŁOWIEK JAWAJSKI. /.../ czaszki Wadjak, jak się je określa, dowodziły niezbicie, że prawdziwe istoty ludzkie rzeczywiście żyły na Jawie w tym samym czasie, co domniemane małpoludy. /.../ Przez jakieś trzydzieści lat Dubois utrzymywał te ludzkie czaszki w ukryciu, /.../ wielki biolog W.R. Thompson stwierdził, że sukcesowi darwinizmu towarzyszył zanik naukowej solidności. /.../ wybitny autorytet w dziedzinie badań nad szczątkami kostnymi, Marcellin Boule, odrzucił tezę o istnieniu CZŁOWIEKA JAWAJSKIE-GO. Powiedział wręcz, że był to gibon. /.../ w 1938 roku sam dr Dubois wyrzekł się swojego Człowieka jawajskiego. /.../

CZŁOWIEK PEKIŃSKI. /.../ dr Black przebywał w Chinach /.../. Jednocześnie reprezentował Amerykańską Fundację Rockefellera, od której otrzymywał roczną dotację w wysokości 20.000 dolarów (ogromna suma pieniędzy w tamtych latach) na kontynuowanie badań /.../.
W roku 1927 odnaleziono ząb trzonowy. Dr Black uznał, że jest on półmałpi, półludzki i oto narodził się nowy małpolud, Sinanthropus pekinensis (CZŁOWIEK PEKIŃSKI). /.../ Ze sprawozdań o. Connella i Malcolma Bowdena wynika, że metody Blacka zastosowane przy rekonstruowaniu głowy Sinanthropusa noszą poważne znamiona braku naukowej uczciwości /.../. Boule został zaproszony do odwiedzenia miejsca, gdzie narodził się CZŁOWIEK PEKIŃSKI - i rzeczywiście je odwiedził. Jedyną reakcją tego wielkiego człowieka była irytacja, że każą mu tracić czas dla małpich czaszek. /.../ pod koniec roku 1933 wydobyto z ziemi „górnej groty” trzy ludzkie czaszki. Dostarczono je do laboratorium Blacka. I oto okazało się, że były to szczątki ludzkie /.../. Dlaczego nie poddaje się badaniom tych szczątków kostnych i przez to nie dochodzi się prawdy? Nie możemy niestety tego uczynić, ponieważ wszystkie fragmenty kości CZŁOWIEKA PEKIŃSKIEGO zaginęły /.../.

CZASZKA 1470. /.../ odkryto ludzką czaszkę i ludzkie kości o wiele starsze od owych rzekomych przodków człowieka; /.../ Richard Leakey obwieścił: „To, co odkryliśmy wymazuje po prostu wszystko, czego nas uczono o ewolucji człowieka; nie mam nic do zaoferowania w to miejsce”.

RAMAPITHECUS. /.../ dowody mające świadczyć na rzecz RAMAPITEKA sprowadzały się zaledwie do kilku fragmentów żuchwy oraz paru zębów. Znaleziono je w różnych częściach świata, lecz było ich tak niewiele, że wszystkie zmieściłyby się w pudełku po cygarach. Były tak fragmentaryczne, że kawałki te mogły być równie dobrze użyte do złożenia hominida, jak małpy - wszystko zależało od upodobania. /.../ Wraz z dyskwalifikacją RAMAPITEKA, „kopalne drzewo genealogiczne człowieka” okazuje się na nowo nie zapisaną kartą. /.../

JESZCZE JEDEN BOISEI (LUB ZINJANTHROPUS). /.../ Pani Shipman kończy swój artykuł następująco: „Jak trzęsienie ziemi, nowa czaszka sprowadziła nagle wszystkie nasze skrupulatnie zorganizowane konstrukcje do kupy gruzu nieporadnych z grubsza ciosanych nowych hipotez”.

W „New Scientist” /.../ John Reader, publicysta naukowy, dowodzi, /.../ że szczątki kostne są po większej części tak fragmentaryczne, iż dopuszczają kilka różnych interpretacji. A całkowity zbiór szczątków hominidów znanych obecnie, ledwie pokryłby stół bilardowy. /.../ słusznym będzie wysłuchanie opinii lorda Zuckermana, który był głównym doradcą naukowym rządu brytyjskiego. On sam oraz jego zespół naukowy poświęcili wiele lat na badania szczątków kostnych hominidów przy zastosowaniu ściśle naukowych metod. W swojej książce „Beyond The Ivory Tower” (str. 75-94), lord Zuckerman wykazuje, że /.../ nie widzi żadnego dowodu kopalnego świadczącego o ewolucji człowieka od jakiejś niższej istoty.

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: xc (---.180.76.73.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2010-12-09 16:22

tak jak do każdej teorii naukowej, to znaczy krytycznie.

Wg Poppera tylko taka teoria ma charakter naukowy, jeśli jest falsyfikowalna. Oznacza to, że tak powinna być sformułowana aby można ją obalić i zastąpić inną. Teoria ewolucji ma wiele luk i daleko już odeszła od wulgaryzowania typu: "człowiek pochodzi od małpy". Sam Darwin nie widział jej nigdy jako narzędzia antyreligijnego.

Są uczeni, którzy nie widzą sprzeczności teorii ewolucji i religii, podkreślając, że Biblia nie jest podręcznikiem biologii czy paleontologii.

Czym innym jest bowiem teoria a czym innym cel w jakim jest głoszona. Jeśli jest ideologizowana, tzn. ma za zadanie służyć jakiejś ideologii (np. ateizmowi) to traci swój charakter naukowy i jest medium propagandowym. Vide przykład niejakiego Dawkinsa, który tak zapętlił się, że już nie wie o co mu chodzi. Ale to inna historia.

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: Alina (---.lucent.com)
Data:   2010-12-09 22:20

Poczytaj książkę pod tytułem "Zakazana archeologia" napisana przez Richard L. Thompson. Kiedy przeczytasz tę książkę, zobaczysz, że fakty naukowe przeczą teorii ewolucji.

Zakazana archeologia, to książka niezwykła zarówno pod względem treści, jak sposobu prezentacji zgromadzonego materiału. Ogrom pracy, jaki włożyli autorzy w jej powstanie, może zdumieć, a powinien zadowolić nawet najbardziej zagorzałych przeciwników zaprezentowanych tam poglądów. Wnikliwe poszukiwania i badania zapomnianych znalezisk; dokładna analiza akceptowanych powszechnie przez naukę odkryć; skrupulatne, konsekwentne, pozbawione fanatyzmu oceny dostępnych danych; szeroka dokumentacja źródłowa prezentowanych faktów - wszystko to czyni z książki Zakazana archeologia naukową w jak najbardziej ścisłym tego słowa znaczeniu.
Znaleziska, które pasują do przyjętych teorii, można oglądać w muzealnych gablotach. Kręci się o nich filmy, które można później obejrzeć w programie National Geographic lub innych jemu podobnych. Lecz jeśli coś stoi w sprzeczności z obowiązującą teorią, to nigdy się o tym nie usłyszy. Tych dziwnych znalezisk się nie zachowuje, dlatego często nie pozostaje po nich żaden ślad. Chcę też powiedzieć, że to ludzie tacy jak ty, mam tu na myśli przedstawicieli środków masowego przekazu, powinni głębiej badać tego rodzaju sprawy. To tak jakbyś pytał polityka o jakąś sprawę, którą on starałby się przed tobą ukryć, i brała jego wyjaśnienia za dobrą monetę, nie starając się jej zgłębić, nie starając się poznać rzeczywistych faktów. Wiele wyników prac archeologów jest ukrywanych przed opinią publiczną.
Tak więc z jednej strony mamy dowody, które wykorzystuje się do poparcia odpowiedniej teorii, o ile oczywiście do niej pasują, z drugiej zaś nie mniej cenne dowody, które się odrzuca, jeśli do niej nie pasują
W stosunku do nauki powinniśmy przyjąć taką samą postawę, jak w stosunku do polityki i polityków. Podam przykład. Jeśli mamy jakieś podejrzenia w stosunku do danego polityka, zwykle sądzimy, że coś ukrywa przed nami, i wówczas nie akceptujemy tego i żądamy wyjaśnień.
W tej książce autorzy wybierali tylko te znaleziska, których pochodzenie można było udokumentować i poświadczyć w sposób naukowy – a te znaleziska przeczą teorii ewolucji. Także możesz zaprzeczyć teorii ewolucji w bardzo naukowy sposób, bo książka ta powołuje się na dokumenty naukowe – których profesor nie może podważyć.

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: Paweł (---.19.165.33.osk.enformatic.pl)
Data:   2010-12-14 13:24

Nie możemy mówić, że fakty są takie, a nie inne, bo dojdzie do sytuacji takiej, jak za czasów kiedy próbowano przenieść słońce do środka układu słonecznego, w owych czasach wszystkie obliczenia i matematyka wykazywały że ziemia może być w centrum, nawet dziś są tego zwolennicy. Bo jeśli np. Kościół bezapelacyjnie według dowodów, które powyżej opisujecie uzna, że ewolucja to błąd, a za jakiś czas ktoś wskaże niezbite dowody na ewolucję człowieka, to co wtedy? Sytuacja z położeniem ziemi myślę, że uczyła Kościół pokory, i tego że jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie i każdy ma swoje zadanie, Kościół jest nieomylny jeśli chodzi o sprawy wiary i wykładni jeśli chodzi o sprawę zbawienia człowieka. Ale Kościół nie wie wszystkiego na temat nauki i badań, Bóg zostawił to zadanie ludziom. Tak jak kapłan służy w drodze do zbawienia, tak wierzący ludzie nauki służą człowiekowi do poznania prawdy o materialnym świecie, który nas otacza, ale i w jednym i w drugim przypadku praca jest służbą człowiekowi, tą służbą gdzie człowiek czuje się dobrze i na właściwym miejscu, miejscem do którego został POWOŁANY. "Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem" (J 15,16a). Zatem człowiek został wyznaczony do konkretnego zadania. Bóg nie chce stwarzać żadnych barier między ludźmi różnych klas i stanów, pragnie jedności i miłości i współpracy. Przykładem jest dzieło zbawienia we wszystkich przypadkach mógł interweniować sam, lecz często posyłał aniołów włączał ich tym samym w swoją misję i dziś także jesteśmy my ludzie włączeni w Jego misję, zwłaszcza chrześcijanie, bo jak pisał św. Paweł, przyoblekliśmy się w nowego człowieka (por. Kol 3,10), a nowy człowiek to nowe zadania. Dlatego miejmy dystans do wszelkich teorii, a jeśli ktoś się interesuje powstaniem życia i człowieka, to niech słucha jednych i drugich naukowców i Kościoła, tylko w takim wypadku dojdzie do konkretnych wniosków, bo jeśli ktoś myśli, że w pojedynkę do wszystkiego dojdzie i posiada wszelką wiedzę, to jest już czysta pycha, nie po to Bóg tworzy wspólnotę, żeby ludzie się dzielili.

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: xc (---.pppoe.mtu-net.ru)
Data:   2010-12-14 22:48

To jest tak, ze nie ma jednej, jedynej i "slusznej" teorii ewolucji. Byl Darwin, ktory na podstawie swoich badan cos tam stwierdzil, wysnul pewna teze. Teza ta poddana zostala okreslonej krytyce. W tzw. miedzyczasie dokonanu szereg odkryc naukowych, ktore wplynely na teze/teorie Darwina na tyle, że dziś w zasadzie nie możemy mówić o jednej teorii ewolucji ale o licznych teoriACH ewolucji, które są czasami tak sformułowane, że sam Darwin pewnie bardzo by się zdziwił, że to jego.
Uksztaltowal się tymczasem ewolucjonizm, czyli światopogląd lub ideologia. Ale to co innego niz naukowa teoria lub teza. To poglad, który przyjmuje określone przedzałożenia, dogmaty. A to już inna sprawa. Z dogmatami, ideologią nie można dyskutować na gruncie nauki. Nie da się ich naukowo obalić lub udowodnić. Je trzeba przyjąć "na wiarę" lub "po uważaniu" albo nie.

Jeśli więc mówimy "jak ustosunkować się do teorii" takiej lub owakiej, to trzeba powiedzieć dokładnie do jakiej tezy, przez kogo głoszonej, gdzie i kiedy. Np. Jak odniesc się do tezy prof. X gloszonej w pracy pod tytułem AA na stronie takiej i taki opublikowanej wtedy i wtedy tu i tu. Tezy głoszącej, że człowiek pochodzi od marchewki. Prof. X przytacza na obronę swojej tezy taki i takie argumenty. Jak się do nich odnieść?
Wtedy PT Publiczość będzie mogła podać dowody "za" oraz dowody "przeciw" tezie i Pytający będzie mógł wyrobić sobie opinię co myśleć o tej tezie. Sam osądzi, czy argumenty "za " przeważają te "przeciw". Ewentualnie będzie mógł sam sobie wypracować, po osądzie argumentów i/lub przeprowadzeni stosownych badań, własną zupełnie inną tezę,np. że człowiek pochodzi od banana.
I wtedy znow pojawia sie argumenty za i przeciw i to sie nazwya nauka.

A tak, to poruszamy sie w obszarze ideologii, gdzie obowiązują zupelnie inne zasady.

 Re: Jak się ustosunkować do teorii ewolucji?
Autor: Dorota (---.torun.sofex.biz.pl)
Data:   2010-12-15 07:42

Samo słowo teoria nie oznacza pewnej, w 100% udowodnionej tezy. Teoria to założenie czegoś, na poparcie czego istnieją pewne przesłanki, ale są one niewystarczające, by rzeczoną teorię uznać za fakt.
Pamiętajmy o znaczeniu słów. Obecnie często zapomina się co tak naprawdę dane słowo, czy dane określenie znaczy i (być może czasem celowo) przekręca się jego prawdziwe znaczenie, prawdziwy wydźwięk. Teoria więc, to nie fakt, czyli nie możemy być bezwzględnie pewni jej prawdziwości. Do wszelkiego typu teorii powinniśmy mieć dystans, choć nie należy ich z gruntu odrzucać. To, moim zdaniem, zdrowe podejście.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: