Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data: 2011-04-12 09:32
Jeśli rzeczywiście zachowujecie czystość mieszkając razem, to jest to bardzo piękne świadectwo i gratuluję Wam, a ksiądz jest po prostu głupi. Przypomina mi się fragment wykładu ks. Mieczysława Turka, o studentach Akademii Sztuk Pięknych, którzy malując akty, co dzień przystępowali do Komunii świętej. Są ludzie, którzy wszędzie widzą okazję do grzechu skrzywionej natury ludzkiej, a są tacy, którzy dostrzegają w ludziach piękno i dobro. Czasem trafisz na jednych, czasem na drugich.
Chciałbym jednak, abyś Ty, jako mężczyzna, (Bo to na Tobie, przyszłym mężu i ojcu spoczywa CAŁA odpowiedzialność - to wynika z księgi Rodzaju i św. Pawła, inaczej mówiąc, to Ty, a nie żona, masz obowiązek oddać życie za rodzinę. Żona, ma chronić życie - dzieci), przemyślał, czy czasem taka sytuacja nie wymaga zbyt wielkiej czujności, nie stwarza zbyt wielu okazji do grzechu.
To Ty, wobec innych dajesz świadectwo i chronisz cześć swojej przyszłej żony, a nie wiesz co się może jeszcze wydarzyć. Zawsze myśl - czy gdyby się coś stało, to chciałbyś za żonę dziewczynę, o której wszyscy mówili, że długo mieszkała razem ze swoim chłopakiem? Niezależnie od tego, jaka jest prawda, to Ty, jak św. Józef bronisz honoru swojej dziewczyny. Wiem, że Kobiety są "głupie", ale to właśnie za tę "głupotę", w której nie myślą rozumem, tylko sercem, je kochamy. A serce Twojej dziewczyny jest w Twoich dłoniach. To wielka odpowiedzialność. Polska tradycja, to tradycja rycerska. Nie warto z niej rezygnować, na rzecz wątpliwej jakości autorytetów celebryckich. Tak sobie wczoraj oglądałem fragmentami Lisa. Odbywał sabat czarownic nad Kaczyńskim. (Inna rzecz, że nie mogąc znieść Tuskolandii, która uczyniła życie dla przeciętnych obywateli niemożliwym, podczas, gdy hieny kwitną jak pączki w maśle, do tego Tuskolandia stanowi żywe zaprzeczenie najważniejszych wartości, na których opiera swoje istnienie Polska, nie jestem specjalnym zwolennikiem Kaczyńskiego. Jak dla mnie jest zbyt wielkim pragmatykiem i z różnych powodów, jest bez szans, choć życzę mu jak najlepiej. Po prostu nie pozwolą mu zrobić tego co teoretycznie chce. Cóż będziemy mieli jeden więcej pomnik jeszcze jednego nieboszczyka.) Pomijając meritum, którego nie było, bo tylko Bielecki wykazywał pewne oznaki przyzwoitości i resztki zdrowego rozsądku, całej reszty, tych Najsztubów, Smolarów, Krzemińskich i innych nie interesowało, jaka jest prawda. Ich interesowało jak uśmiercić Kaczyńskiego. Dlaczego? Bo ośmielił się zakwestionować wartość Państwa, które jest wrogie dla swoich obywateli. Oczywiście jest przyjazne dla establishmentu, który z niego żyje i ssie jak pijawka, więc go broni wszelkimi sposobami. Ale cóż takiego powiedział Kaczyński? Że Państwo jest fasadowe, niewydolne, skompromitowane totalnie i nie działa? Że nie polski rząd rządzi, tylko siły obce i często wrogie? Przecież to prawda, którą trudno ukryć, bo widać ją gołym okiem. Słuchałem sobie kazania o. Romana Majewskiego, wypowiedzianego z serca, pięknym językiem polskim, które zostało oplute na wszystkich portalach, językiem, który pamiętam z historii, językiem używanym w czasie nocy stalinowskiej tak wobec Kościoła, jak i wobec moich Rodziców. I napisałem co o tym myślę oraz o ludziach, którzy na zlecenie, za judaszowe srebrniki obcych ambasad, zaprzedali dusze diabłu, nie bacząc ani na rzeczywiście wypowiedziane słowa, ani na prawdę. Jedyny chyba podpisałem to imieniem i nazwiskiem. Ale oczywiście taka wypowiedź przejść nie mogła. Bo myśl polska i katolicka jest zbrodnią? A może zbrodnią, jest taka cenzura, która dopuszcza opluwanie wszystkiego co Polakom najdroższe, w sposób zupełnie niesłychany, w jaki żaden okupant się nie ośmielił, zupełnie bezkarnie i cenzuruje, bez śladu tej ingerencji, każdą myśl, która niesie jakąkolwiek wartość? W sposób sztuczny jest utrzymywane to wszystko do wyborów, byle tylko przepchnąć ekipę która gwarantuje zabezpieczenie właściwych interesów. Ale takie państwo nie ma racji bytu, ono się nie ostoi, jego nie ma. Tymczasem Kaczyński, chce przywrócić przynajmniej namiastkę polskości, tej tradycji, na której opierała się przez wieki Polska, z której wywodzi się cała tradycja śródziemnomorska. I co się okazuje? Dla tych propagandystów stanu wojennego, którzy obsiedli media i pamiętają najlepsze wzorce stalinowskie, Kaczyński, który tylko odwołuje się do fundamentów, na których budowane jest i każde Państwo, i wspólnota narodowa, dopuścił się zbrodniomyśli. I pytanie nie brzmi czy go dorżnąć, ale jak go dorżnąć, to jest dla zainteresowanych oczywiste. Życzę Ci, abyś w relacjach ze swoją dziewczyną nie opierał się na tym odorze nihilizmu bijącym z wyrobów Urbano i Michniko podobnych, a na tradycji polskiej i rycerskiej. Nawet jeśli się rozstaniecie zanim dojdzie do sakramentalnego "Tak", to rany Waszych serc nie będą nieuleczalne, a przepaść da się zasypać i pamięć po latach będzie ten czas wspominać z wdzięcznością, jako drogę ku dojrzałości chrześcijańskiej. Oprzyjcie się na Bogu i na tym co ma wartość. Czasem może także warto spojrzeć na tę myśl, może nie najmądrzejszego księdza, bo ona wymaga od was więcej - także świadectwa na zewnątrz, by nie budzić zgorszenia, nawet dewotek i by inni nie mówili ludzie - co oni będą nam opowiadali - przecież żyli jak wszyscy, na kocią łapę, a on jeszcze miał czelność do Mszy służyć. Ożeniłem się z moja Kobietą życia, w bardzo krótkim czasie, po jej poznaniu. I nie żałuję ani tempa, ani tych lat, ale pamiętam te szepty: tak się śpieszyli, bo pewnie musieli, choć pierwszy syn urodził się dopiero 4 lata po ślubie. Języków ludzkich nie powstrzymasz i to nie twój problem, ale świadectwo zawsze dać możesz.
|
|