Autor: milena (---.ip.netia.com.pl)
Data: 2012-02-12 13:51
Bogactwo samo w sobie nie jest złe, choć o tym, że nieumiejętnie wykorzystane potrafi doprowadzić do tragedii, chyba wszyscy wiemy. Patrząc na Twoją postawę wierzę, że naprawdę nie chodzi Ci o to żeby mieć, gromadzić, a potem wydawać, ale o to, żeby rodzicom było lżej, żeby się nie martwili. Tak wywnioskowałam z Twojego posta. Dlatego zamiast prosić o bogactwo, może lepiej byłoby pomodlić się o to, żeby Pan obdarował Twoją rodzinę mądrością, roztropnością i... sama wymyśl czym jeszcze. Po prostu darami, które Was umocnią, pozwolą w każdej sytuacji przetrwać. O czymś takim mówił ostatnio ks. Pawlukiewicz w kontekście co prawda cierpienia, ale postawa, do której zachęca, jest dobra dla każdego. Zamiast prosić, żeby Pan Bóg "zmienił świat" (w tym przypadku Waszą sytuację materialną), proś o to, żeby użyczył wam wszystkich łask potrzebnych do dobrego przeżywania tego co przynosi życie - wykorzystywania nadarzających się szans i cierpliwego znoszenia trudności. Nie będę nieumiejętnie powielać jego słów, dlatego zachęcam do wysłuchania tego kazania z 5.02.2012 - http://www.kazaniaksiedzapiotra.pl/
Wiara w to, że bogactwo rozwiązuje problemy i przynosi spokój rodzinie ma niestety coś z naiwności, której zresztą niejeden z nas ulega. W tym i ja. Takie marzenia o tym, jak byłoby pięknie, gdyby...
Tymczasem każda złotówka, która zostaje po odłożeniu na rachunki, jedzenie tzw. życie, zaraz rodzi dylemat jak zainwestować, jak nie stracić itp. Nie chcę uogólniać, ale wydaje się, że tak właśnie jest zwłaszcza w kontekście dużych wygranych. Człowiek przed snem nie może przestać myśleć o tym, co zrobić z pieniędzmi. A jeśli tak wygląda spokój i komfort, jaki miałyby dać duże pieniądze, to dziękuję za taki komfort. ;)
P.S. Zawsze możesz się pomodlić o to, by pracodawcy Twoich rodziców nie byli skąpi i docenili ich trudy, a rodzicom - aby starczyło sił i energii żeby się wykazać. :)
|
|