logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie wiem, czy kocham Boga.
Autor: Maciek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-25 16:58

Witam. Piszę do Was po radę. Ostatnio zaczęły mnie nachodzić pewne myśli i to wszystkie tego samego rodzaju. Idę powiedzmy do kościoła służyć jako ministrant i zaraz pojawia się pewna "propozycja". Nachodzi mnie myśl, abym poszedł normalnie na Mszę i nie służył. Moja reakcja jest taka: "przecież zawsze przychodzę służyć i po co mam iść inaczej na tę Mszę" i rezygnuję z tego pomysłu. Od razu pojawiają mi się myśli, że po tym widać, że zależy mi tylko na byciu "lepszym" podczas Mszy i wcale nie zależy mi na Bogu. Staram się je odganiać, bo powodują we mnie przygnębienie i smutek. Podobne sytuacje są podczas modlitwy: "Nie odmówisz wszystkich części różańca chociaż masz czas wolny? Wolisz sobie pospacerować? To lenistwo duchowe - Bóg tego nie cierpi i źle na Ciebie patrzy. A przecież mówiłeś, że Go kochasz. Wcale Go nie kochasz". Albo dzisiejsza: "masz 200 zł przy sobie i nie zamówisz Mszy za 50 zł za zmarłych? Zero miłości do bliźniego. Jesteś egoistą". Źle się po tym wszystkim czuję. Nie wydaje mi się, żeby to pochodziło od Boga, bo to mnie oddala trochę od Niego. Mam przez to mętlik w głowie, a mój podstawowy problem polega na tym, że sam nie wiem czy to może nie jest prawda, że wcale Boga nie kocham, jak mi się wydawało. Od półtora roku po nawróceniu chcę się zbliżyć do Boga i odnaleźć szczęście, odzyskać wiarę i nauczyć się w pełni kochać. Pomóżcie mi proszę, bo nie wiem w którą stronę iść. Pogubiłem się przez to i zniechęciłem, ale chcę wszelkie chęci odzyskać. Póki co powierzam to Matce Bożej.

 Re: Nie wiem, czy kocham Boga.
Autor: Marlinek (---.play-internet.pl)
Data:   2012-05-05 21:49

A czy masz stałego spowiednika? Jeśli nie, to byłby bardzo wskazany.

 Re: Nie wiem, czy kocham Boga.
Autor: hm (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-05-05 22:51

Napisałeś: "Bóg tego nie cierpi i ŹLE NA CIEBIE PATRZY". - To kłamstwo, ponieważ właśnie istotą Miłości Boga i tego, że jest to Miłość, a nie miłość, jest fakt, że niezależnie od świństw, które my ludzie robimy tu sobie, bliźnim, Bogu, On wcale nie rzuca nam pełnych pogardy i rozczarowania spojrzeń, jak to sobie wyobrażamy. On jest Bogiem wiernym w swojej Miłości do końca. Ale my ludzie, oceniający innych i patrzący z pogardą na "gorszych", widać nie umiemy pojąć, że można aż tak kochać.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: