Autor: Iness (---.dip.t-dialin.net)
Data: 2012-05-15 10:04
Moja rada: Szukaj w sercu pokoju i wyciszenia, mimo problemów. Post od narzekania (oprócz terapeuty i spowiednika) jest najlepszy. Bo kiedy mówisz o złych rzeczach, wpadają one jeszcze głębiej w twoją świadomość i podświadomość i powodują jeszcze silniejsza koncentrację na nich. Kiedy więc nasuwają Ci się, daj sobie dyscyplinę: natychmiast oddaj problemy Jezusowi, a Ty skoncentruj się na Bogu.
Jak? wypowiadaj słowa uwielbienia: Jezu, Ty jesteś...(kim jest, jaki jest) oraz Jezu ufam Tobie. Rób to przez kilka minut, kilka razy dziennie aż wejdzie w nawyk. Przez to Jezus i Jego pokój zagości w Twoim sercu (wypróbowane).
Pokój pochodzi od Ducha Swietego, a niepokój od złego ducha. Rozumiem, że masz wiele powodów do zmartwień, ale i w zmartwieniach można żyć w pokoju serca. Jeśli ufam Jezusowi, mam pewność, że choćby nie wiem co się działo, On panuje nad tym, On jest większy niż całe zło, On ma wyjście z sytuacji. Ta pewność daje mi pokój serca. I tu potrzebny jest ten rodzaj postu: wyrzekam się rozmyślania o problemach, koncentrowania się na nich, analizowania, wałkowania ich w myśli i w mowie. Nie pozwalaj, aby problemy zajmowały więcej czasu i miejsca w twoich myślach i słowach, niż Jezus, dobroć, miłość, cierpliwość, łagodność, radość. Wiem, że to trudne, bo wymaga abyś się diametralnie zmieniła, stała się "nowym stworzeniem". Jednak stopniowo uda Ci się, jeśli poprosisz codziennie Ducha Świętego o prowadzenie i Maryję o pomoc. Maryja miała jeszcze więcej problemów (zaczynając od zagrożenia życia Jej oraz nowo narodzonego Syna, przez co musieli uciekać przed mordercami do innego kraju). Oddając je Bogu, nie narzekała i nie rozprawiała o nich, tylko spokojnie żyła, modliła się gorąco, ale nie panicznie, pracowała, wiedząc, że wszystko jest w rekach Najwyższego, któremu zawierzyła.
Prosisz o książkę, oto ona: "Strumienie wody żywej" Jacques Philippe
|
|