logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie chciałem nic zatajać przy spowiedzi.
Autor: Dominik (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-07-06 21:39

Już sam nie wiem, przy spowiedzi gdy już mówiłem "więcej grzechów nie pamiętam..." to w trakcie mówienia tej formułki przypomniał mi się jeden aspekt grzechu tego wątpienia. Już nie powiedziałem o tym. Przecież nie chciałem nic zatajać, raz kiedyś ksiądz po powiedzeniu tej formułki nie pozwalał mi już dopowiadać rzeczy. Czy spowiedź była świętokradzka? Błagam o pomoc, poradę, bo niewiem czy moge przystąpić do Komunii

 Re: Nie chciałem nic zatajać przy spowiedzi.
Autor: Michał (83.240.134.---)
Data:   2013-07-07 10:28

Na tytułowe: to dobrze.

 Re: Nie chciałem nic zatajać przy spowiedzi.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-07 11:51

Mozesz iść do komunii :))
Nie zataiłeś grzechu, bo o tym rozmawiałeś w konfesjonale. A że drobiazg umknął, to nieważne. Nie trzeba podawać wszystkich sytuacji związanych z jakimś grzechem - zadręczylibyśmy spowiedników na śmierć :))

 Re: Nie chciałem nic zatajać przy spowiedzi.
Autor: Mateusz (---.skytech.pl)
Data:   2013-07-07 12:37

Podstawowe pytanie: czy był to grzech ciężki?

Jeśli tak to nic Ci nie zaszkodzi nieco wcześniej iść do spowiedzi i opisać sytuację tak jak tutaj, wyznając do tego grzechy.

Jeśli był to grzech powszedni, nie przejmuj się i idź do Komunii. Nie mamy obowiązku wyznawania grzechów lekkich, choć jest to jak najbardziej zalecane ze względu na dążenie do świętości.

Pozdrawiam

 Re: Nie chciałem nic zatajać przy spowiedzi.
Autor: Przyjaciółka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-07-07 13:36

Dominiku wyobrażam sobie jakie towarzyszyły ci emocje w czasie spowiedzi. Zatajenie grzechu, jest wtedy kiedy ty o tym grzechu wiesz doskonale i wiesz, że masz go wyznać, ale specjalnie go nie wypowiadasz na spowiedzi, ukrywasz go, przystępujesz do spowiedzi z zamiarem zatajenia go. Skoro nie zrobiłeś tego specjalnie, towarzyszyły ci duże emocje, a i nie było jakby okazji przerwać księdzu, żeby o tym powiedzieć to spowiedź jest ważna, według mnie. Ale możesz jeszcze raz pójść do spowiedzi i opowiedzieć o tym a ksiądz wyjaśni twoje wątpliwości.

Na pewno nie było to świętokradztwo, żeby uczynić sakrament świętokradczym trzeba go zbezcześcić, a twoim zamiarem było szczerze się wyspowiadać, nie przesadzaj z tym świętokradztwem.

 Re: Nie chciałem nic zatajać przy spowiedzi.
Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data:   2013-07-07 13:36

Dominiku, zataiłeś jakiś grzech ciężki przed spowiednikiem? Nie jakiś "aspekt wątpienia", ale grzech ciężki, tj. świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego w rzeczy ważnej? Z tego co piszesz wnioskuję, że nie, więc skąd to pytanie? Przyjmij w końcu z radością Pana Jezusa, chłopaku.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: