logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Andrzej (19 l.) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-09-20 18:01

Witam

Sam nie wiem jak o tym pisać, otóż mam problem ze strachem przed spowiedzią. Ostatni raz szczerze spowiadałem się jakieś 6 lat temu. Szczerze, bo wiele razy szedłem, ale nie mówiłem wszystkiego co ciążyło mi na sumieniu. Wiele razy przyjmowałem komunię świętą mimo grzechów na sumieniu. Przez ten czas sporo się tego uzbierało. Najgorszy grzech do którego nigdy się nie przyznałem to masturbacja. Wiele razy wmawiałem sobie, że to ostatni raz, ale ciągle do tego wracałem, usprawiedliwiałem się i zacząłem zatracać się w tym wszystkim. Myślę, że gdybym wcześniej komuś o tym wspomniał, o tym jaki to jest dla mnie ciężar, dziś czułbym się lepiej.

Jakiś rok temu miałem epizod, że w ogóle nie wierzyłem w Boga, negowałem go (a nawet byłem jego ostrym krytykiem), i z perspektywy czasu myślę, że traktowałem to jako usprawiedliwienie dla siebie, nie ma Boga = nie ma grzechów = więc nie powinno być poczucia winy. W głębi duszy jednak tęskniłem za prawdziwie czystą duszą, za bliskością Chrystusa.

Na początku września przekonałem siebie mimo oporów, że muszę coś z tym zrobić zacząłem chodzić na niedzielne msze i modlić się, może nie dużo, ale naprawdę szczerze. Za kolejny krok traktuje wyznanie tego tutaj.

Ostatnio gorzej się czuje, mam problemy z bezsennością, powolnością myślenia, ciągle czuje w sobie napięcie, mimo to myślę, że przyszedł ten czas.

Chce się wyspowiadać, ale boje się reakcji księdza. Mam zamiar pojechać do sąsiedniej parafii i u obcego księdza wyznać całą swoją historię, historię której nigdy nikomu nie zdradzałem.

Jakieś rady, dobra modlitwa, albo zwykłe słowo otuchy ;) ?

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Tomek (---.core.ynet.pl)
Data:   2013-09-20 20:57

Słowo otuchy?

Powiem Ci tyle... dłuuuuuuuuuuga droga przed Tobą.

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Sisi (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-09-20 21:23

Witaj. Jestem w Twoim wieku więc Cię rozumiem.
Oczywiście wspieram Cię modlitwą. Rada dla Ciebie ode mnie, to dokładnie przemyśl co chcesz powiedzieć i jak chcesz nazwać grzechy. Kiedyś nie potrafiłam wyznać wszystkiego u spowiedzi, bo z nerwów nie wiedziałam jak poszczególne grzechy nazwać. Teraz przygotowuję co mam powiedzieć już w domu i jest ok. :)
Na pocieszenie dodam, że Pan Jezus wszystko wybacza nawet największym grzesznikom. Na pewno cieszy się teraz, że zamierzasz iść do spowiedzi i się zmienić. Nie poddawaj się w walce z grzechami. :)
Sisi

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Adam (---.147.200.232.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-09-20 21:30

Wypisz, wymaluj, moja historia. Też tak miałem. Z tym wyjątkiem, że nie negowałem istnienia Boga. Bałem się iść do spowiedzi, bo co powie ksiądz na takie grzechy, tyle świętokradzkich Komunii św. Często mnie to męczyło, ale dalej w to brnąłem ze strachu i wstydu. Po przeprowadzce do innego miasta, poszedłem do spowiedzi i w końcu wyznałem swoje obrzydliwe grzechy niemal jednym tchem z tego strachu i wstydu. Czekałem na najgorsze, że ksiądz się wkurzy, że na mnie nakrzyczy, nawet że nie da mi rozgrzeszenia, bo wyznałem, że sakrament bierzmowania też przyjąłem świętokradzko, w ciężkim grzechu.
I co?
I nic!
Ksiądz spokojnie dał i stosowne pouczenie, a potem udzielił rozgrzeszenia. Wtedy naprawdę czułem, że to sam Pan Jezus słucha i odpuszcza mi grzechy. Po spowiedzi byłem nawet zdziwiony, że to już, po wszystkim. Nikt na mnie nie nakrzyczał, nie powiedział, że jestem nikim, okropnym wstrętnym grzesznikiem i że czeka mnie wieczne potępienie za moje ohydne życie.
Jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyłem się na ten krok, na spowiedź. Teraz też popełniam ciężkie grzechy, ale nie przyjmuję już Komunii świętokradzkich. Zawsze przystępuję do spowiedzi.
Jednak muszę powiedzieć, że nigdy nie zdobyłbym się na taką spowiedź w swojej małej parafii, gdzie księża mnie znają.
Tobie też radzę, abyś udał się do innej parafii. Przed księdzem, który Cię nie zna, łatwiej ci będzie się otworzyć i wyznać swoje grzechy. Nie będzie tego uczucia: co on sobie pomyśli i jak spojrzę mu w oczy, kiedy go spotkam.
Mnie jednak zawsze to męczy, jak ja spojrzę kiedyś Panu Bogu w oczy, kiedy już Go spotkam?... Liczę jednak na Jego nieskończone miłosierdzie, które jest większe niż nasze najcięższe grzechy.
Idź do tej spowiedzi jak najszybciej, nie odkładaj, bo bedzie Ci przybywało tych grzechów coraz więcej i będzie Ci jeszcze trudniej.
I nie bój się. Choćby nawet ksiądz potraktował Cię zbyt ostro, to Chrystus będzie szczęśliwy z Twojego nawrócenia. I Ty sam będziesz szczęśliwy.
Idź! Bóg czeka na Ciebie właśnie w konfesjonale. Odwagi.
Mój znajomy, nawet do kobiet, mówi: bądź mężczyzną, a nie trokami od kaleson.
Bądź mężczyzną, Andrzeju.

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Adam (---.147.200.232.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-09-20 21:39

Długa, droga? Możliwe, ale pierwszy krok już zrobiony - chcesz coś z tym zrobić, bo Cię to dręczy, chcesz się wyspowiadać. To bardzo duży krok. Następnym, wierzę w to, będzie spowiedź i to będzie krok milowy.
Każdy z nas ma taką dłuuuuuugą drogę do przebycia, bo nikt nie jest doskonały, bez grzechu i nie idzie ciągle do przodu. To grzechy właśnie nas zatrzymują, a często też cofają. Ważne, żeby się wtedy nie poddawać, ale zrobić wszystko, aby znów iść do przodu. Do Boga.

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Bartek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-09-20 22:52

Drogi Andrzeju,

czy myślisz, że sam z siebie doszedłeś do momentu, że chcesz wszystko wyprostować i stanąć przed Bogiem czysty? To łaska Boża Cię ściga od pewnego czasu i ściga Cię, jak widać, skutecznie. Chciej jednak tę łaskę przyjąć i z nią choć odrobinę współpracować. Módl się gorąco na przykład w taki sposób:
"Panie Jezu, dziękuję Ci, że Twój Święty Duch działa w moim sercu i pobudza mnie do szczerego nawrócenia. Panie, skoro Ty sam rozpocząłeś działać w sercu moim, proszę Cię o łaskę dobrej spowiedzi i zabierz ode mnie wszelkie lęki z tym związane i tak poukładaj okoliczności, aby moja pierwsza od wielu lat spowiedź była pierwszym krokiem na nowej drodze, którą gorąco pragnę kroczyć. Przebacz mi wszelkie zło, które uczyniłem. Niech to wszystkie zginie w bezmiarze miłosierdzia Twego, bo Ty, Panie, szczerym i skruszonym sercem nie gardzisz."

I nie zamartwiaj się, tylko raduj.
My tu już na katolik.pl się radujemy, że wracasz na łono Kościoła i dziękujemy za ten cud miłosierdziu Bożemu.

Pokój z Tobą.

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Zofia (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2013-09-20 23:33

Andrzeju, teraz - od razu idę pomodlic sie w Twojej intencji:)
Dasz radę :)

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Ziuta (---.home1.cgocable.net)
Data:   2013-09-21 06:59

Kiedyś ksiądz na rekolekcjach powiedział jak trudne i nudne jest spowiadanie z perspektywy księży. Mało jest grzechów, które mogłyby ich zaskoczyć. Poczytaj nawet na tym forum, co trzeci post jest o podobnej treści do twojego. Mimo, ze Tobie cieżko to wyznac, dla księdza będziesz 87 człowiekiem z podobnym problemem w tym tygodniu. Nie koncentruj sie na tym co pomyśli ksiądz, on już to wszystko wiele razy słyszał. To nam sie w naszej pysze wydaje, ze nasze grzechy są jakieś wybitne i spektakularne, i ze ksiądz jak usłyszy to wypadnie z konfesjonalu. Tymczasem w tej dziedzinie trudno o oryginalność. Te same grzechy, często w kółko, dzień po dniu... Ważne żebyś pamiętał, ze w niebie cieszą sie bardziej z jednego nawroconego niż ze stu sprawiedliwych. I pamiętaj, ze Pan Bóg Cię kocha i zależy Mu na Tobie, i ze chce Twego zbawienia, a nie siedzi na jakimś wysokim stołku i liczy Twoje grzechy. Dla Niego grzechy nie są ważne, Ty jesteś ważny i to żebyś mógł Go kiedyś spotkać. Księża tez są ludźmi, tez sie spowiadaja, tez muszą wyznawac swoje grzechy. Wiedza co czujesz, tez byli po drugiej stronie kratki. Odwagi. Pan Bóg tylko wtedy może Cię uleczyc jak Mu powiesz prawdę.

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: o. Arnold OFM (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-09-21 08:38

Witaj Andrzeju!
Jeżeli możesz to podaj swój e-mail. Chciałbym Ci przesłać pewien list.
Pozdrawiam serdecznie
o. Arnold OFM
agillner@post.pl

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: malutka_iskiereczka (---.e-sis.com.pl)
Data:   2013-09-21 13:37

Andrzeju, znam ten bol. Wczoraj musialam odwiedzic konfesjonal jednak moj staly spowiednik niespodziewanie wyjechal a w konfesjonale siedzial ojciec ktorego strasznie sie balam. Przed spowiedzia na adoracji powiedzialam: Panie JEzu ja nie boje sie ciebie boje sie moich relacji z tym ojcem, pomoz mi. nigdy wczesnije se u niego nie spowiadalam no i bylo latwiej a juz co on sobie o mnie pomyslal nie obchodzi mnie bo zaprosilam do tego JEzusa.:)

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: NN (---.158.217.77.pat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-09-21 16:16

Drogi Andrzeju, będąc nastolatką (a było to już dawno temu) tez wiele razy popelnialam ten obrzydliwy grzech masturbacji. Wtedy niewiedzialam nawet jak to się nazywa i ze to jest grzech, więc nieświadomie nie wyznawałam go na spowiedzi i oczywiście później z tą samą nieswiadomoscią przyjmowałam Komunię Sw. Z czasem dotarlo to do mnie ze 'to' jest jednak grzech i wpadłam w panikę. Balam się isc do spowiedzi, okropny strach i wstyd przeszywał mnie do głębi, ale wiedziałam ze musze to wyrzucić z siebie. Nadszedl ten moment ze uklękłam przed kratką konfesjonalu i co? i nic po prostu po wszystkim poczułam niesamowitą ulgę, kapłan był bardzo wyrozumialy. Ty tez się nie obawiaj, spowiednik na pewno slyszal i to nie raz jeszcze gorsze grzechy od twoich. Przed spowiedzią pros o swiatlo Ducha Swiętego, i nie obawiaj się, tam w konfesjonale czeka na ciebie sam Jezus a zasłania się tylko kapłanem.

Pokój i dobro Bracie:))

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: m (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-09-21 21:49

Miałam bardzo podobnie. Bardzo wstydziłam się tego grzechu o którym wspominasz. Poszłam się wyspowiadać do innej parafii, ale okazało się, że w konfesjonale siedzi ksiądz, którego znałam i wiedziałam, że jest serdeczny i spokojny. Ksiądz ten wręcz wyraził radość, że uczciwie spojrzałam na swoje czyny i chcę się zmienić, na koniec życzył mi powodzenia. To była najbardziej oczyszczająca i owocna spowiedź w moim życiu. Wstyd i strach przed wyznawaniem krępujących grzechów od tej pory się zmniejszył, choć i tak sporo tych uczuć pozostało - ale w moim przypadku to dobrze, bo zadziałało to na mnie niezwykle motywująco (jeśli naprawdę nie chcę się z czegoś spowiadać, to nie będę tego robić).

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Ewa (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2013-09-22 02:44

Też powiem ci, nie ma co się bać. Byłam w podobnej sytuacji, baaardzo podobnej. I co? Nic. Ksiądz nie bił, nie krzyczał. Wiem, że to dziwne dla ciebie bo się spodziewasz nie wiadomo czego, że ks. będzie krzyczał i cię przepytywał. Powiem ci kochany tylko jedno: zastanów sie co chcesz powiedzieć, jakie grzechy, dokładnie, WSZYSTKIE, nawet jak ci się wydaje, że coś tam da się podciągnąć pod coś innego to nie zatajaj, bo cię to będzie męczyć i do niczego nie doprowadzi. Jak rozmyślam co powiem księdzu, to myślę jakby tu się w dobrym świetle przedstawić i psuję wszystko. Ksiądz się dziwi, że mi tak trudno wszystko powiedzieć szczerze, bo mówi mi co w tym krępującego, co w tym wstydliwego, spowiedź to coś normalnego. Mówi mi nie widzę cię, nie wiem jak wyglądasz, czego sie wstydzisz, nie wiem kim jestes, możesz śmiało mówić. Mów śmiało i tyle, aż się zdziwisz, że przejdzie tak bezstresowo bo na prawdę ksiądz cie wysłucha, coś powie, wyjaśni i tyle, koniec. Przygotuj się do spowiedzi, bo jesli jestes z natury skrupulatny i zapomnisz o czymś to czekają cię dalsze męki po spowiedzi, więc zadbaj o to już przed. i SZCZERZE, WSZYSTKO.

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: kara1990 (---.lublin.mm.pl)
Data:   2013-09-22 13:42

Spowiedz nie jest latwa to fakt ale nie masz naprawdę czego sie lękać. Chrystus kocha Cie w twojej wolnosci, czeka na Ciebie by Cię wyrwać z tego co Cie oddala od Niego. Nie masz powodów by bać się prezbitera szczegolnie tego co powie. Prezbiter tez jest słabym człowiekiem, tez potrzebuje jak kazdy z nas nieustannie sie nawracac.;) Kaplan jest narzedziem w Bożych rekach. Chrystus jest w osobie kaplana, ogolnie w drugim czlowieku. Zly duch sieje lęk w Twoim sercu, nie daj mu sie, proś PANA BOGA o pomoc w nawróceniu. Uwierz ze kiedy chwycisz sie Pana wowczas odniesiesz zwyciestwo ;) Modl sie do Ducha Swietego o dobra spowiedz, madrego spowiednika ;)) zrób porządny rachunek sumienia. idz smialo do konfesjonalu lub popros prezbitera i umow sie z nim na spowiedz. ODWAGI, Bog Cie kocha takim jakim jestes ;)))

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: abc (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2013-09-23 13:06

Kilka lat temu też tak przeżywałam spowiedź po długiej, kilkuletniej przerwie. Kilka razy zamierzałam iść do spowiedzi, ale zawsze było tak, ze wchodziłam do kościoła z zamiarem spowiedzi i wychodziłam bez wyspowiadania się, bo ogarniał mnie nieokreślony lęk, panika, histeria, przerażenie, nagła zmiana decyzji i odłożenie spowiedzi "na potem" i "innym razem"
A gdy byłam na mszy bez zamiaru spowiedzi - nie miałam takich sensacji. Nie zdawałam sobie sprawy że to siły ciemności w ten sposób mnie usidliły.

Az wreszcie w przeddzień i rano "owego" dnia zażyłam tabletki ziołowe na uspokojenie, żeby mnie nie zjadły emocje i wreszcie się wyspowiadałam. I poczułam się jak marnotrawny syn, którego właśnie przyjął rozradowany ojciec.

Radzę Ci szczerość i prawdę /Bóg i tak wie o tobie wszystko- przeczytaj Psalm 139/, żebyś mógł spojrzeć w lustro i powiedzieć - kocham Boga i siebie, i nie pozwoliłem się zwieść i oszukać przez złego: i przyjąć postawę strusia /tak w rzeczywistości wygląda przed Bogiem spowiedź wybiórcza/.
I wiedz jeszcze jedno - Bóg przebaczy, oczyści i uwolni Cię tylko od tego co wyznasz na spowiedzi. Jakiś młody, współczujący Ci ksiądz już czeka na Ciebie w konfesjonale.
Już czas...

 Re: Mam problem ze strachem przed spowiedzią.
Autor: Ktoś3444 (---.derkom.net.pl)
Data:   2020-12-27 23:35

Powiem coś z mojego życia również mam na sumieniu ten grzech. Przed spowiedzią bałem się bardzo, ale poszedłem do konfesjonału i wyznałem każdy grzech. Ksiądz okazał się bardzo miły a spowiedź wcale nie była straszna, ksiądz powiedział mi że to jest pokusa a z nią trzeba walczyć. Na pewno polegniesz nie raz ale idź do spowiedzi do skutku aż w końcu zwalczysz to 😊

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: