logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-22 18:53

Jak radzić sobie z poczuciem winy spowodowanym niepowodzeniami w życiu, tym, że coś źle zrobiłam, że czegoś nie zrobiłam, że nie mam pracy, że nic mi się nie układa. Mam też poczucie winy, że pozwalam ranić się innym ludziom, daję się wykorzystywać emocjonalnie, a później i tak cierpię. Co zrobić, aby nie mieć poczucia winy na każdym kroku, aby nie czuć się bezwartościowa, gdy ktoś mnie skrzywdzi i nie dać się ranić? Jak tworzyć zdrowe relacje z ludźmi, a unikać chorych?

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: fiolek (---.adsl.alicedsl.de)
Data:   2014-04-22 20:57

Malutka, dla mnie odpowiedz jest prosta: psycholog. Mysle, ze tam najpredzej znajdziesz odpowiedz na swoje pytania. Naprawde warto sprobowac. Ja bym Ci mogla doradzic, bys nabrala tak zwanej twardej skorupy i starala sie niepotrzebne rzeczy wpuszczac jednym i wypuszczac drugim uchem. Choc wiem, ze dla wrazliwych osob nie jest to latwe. Przede wszystkim musisz popracowac nad poczuciem wartosci. Mysle, ze tu tkwi najwiekszy problem. Grunt to pokochac siebie i patrzec tylko w przod, nie ogladajac sie za siebie. Nie jest to proste, als psycholog bylby Ci w stanie w tym pomoc. Pozdrawiam goraco.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: Basia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-22 20:58

Cześć. Dobre pytanie zadałaś, ja też sobie je zadaje od jakiegoś czasu. To zależy czy poczucie winy jest słuszne, bo zrobiliśmy coś złego i mamy wyrzuty sumienia, czy niesłuszne, przesadzone, chore. Przyczyną mojego poczucia winy to przemoc domowa, takie osoby często tak mają. Czuje się winna kiedy obok mnie ktoś cierpi czy to emocjonalnie czy fizycznie a ja nie potrafię, nie umiem lub nie powinnam mu pomagać. Wcześniej zawsze rzucałam się na ratunek nie oglądając się na konsekwencje, wynikało to z tego, że w dzieciństwie kiedy dochodziło do przemocy zawsze stawałam między rodzicami broniąc mamy i tak mi zostało. Również dawałam się wykorzystać, często na własne życzenie. Teraz mając tego świadomość, kiedy nie "zbawiam świata" czuje się winna, a kiedy to robię znów czuję się winna. Obecnie nie mam przyjaciół i nie utrzymuje kontaktów z rodziną ojca, nie umiem rozmawiać z ludźmi, tworzyć zdrowych relacji, czuję się samotna i to moja wina, znów to poczucie winy. Myślę, że potrzeba czasu, nazywać uczucia po imieniu i nie wstydzić się ich, i nie pozwalać żeby uczucia nami rządziły. Może się na początku nie uda, ale za 10 razem uda się zrobić coś albo czegoś nie zrobić i nie czuć się winnym. Za każdym razem kiedy czuję się winna "niesłusznie", bo potrafię już to rozdzielić, proszę Jezusa, żeby zabrał to uczucie i za każdym razem po jakimś czasie przechodzi. Najgorzej jest kiedy się zapomnę i nakręcę. Ale mam nadzieję, że ktoś tu napisze jakieś prostsze rozwiązanie :)

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: To ja (---.204.241.0.dsl.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-04-22 23:00

Ktoś mądrzejszy niż ja powiedział mi kiedyś: nie martw się niepowodzeniami, bo je miewa każdy.
Co do psychologa - najlepszym psychologiem jest Jezus.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: xc (---.30.46.239.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-04-23 21:55

Nie zgadzam się z taką redukcją Jezusa.
Można tak pociągnąć dalej: chcesz zdać egzamin, nie musisz się uczyć, Jezus nauczy cię najlepiej.
Chcesz pobić rekord sportowy, po co trenować? najlepszym trenerem jest Jezus.
I tak tak dalej, i tak dalej.
Ciekawi mnie, nigdy nikt nie radzi nikomu, kto złamie rękę aby zamiast pójść do lekarza, to ma modlić się, Jezus z pewnością jest najlepszym lekarzem i uleczy mu złamaną kończynę.

Takie "rady" są kpiną z naszej wiary. Wiara nasza nie jest negacją rozumu, wręcz przeciwnie. Pięknie i mądrze pisał o tym Jan Paweł II w encyklice "Fides et ratio". Warto myśl jego w tym zakresie powtórzyć sobie przy okazji kanonizacji.

Psychologowie są po to aby właśnie pomagać w tego typu problemach, które opisuje pani "malutka". Bóg obdarzył nas rozumem po to aby pomagać drugiemu człowiekowi. Aby wiedza, gromadzona z pokolenia na pokolenia, przekazywana w ramach nauki, była spożytkowana dla innych.

Tak na marginesie. Początki psychologii są bardzo chrześcijańskie. Średniowieczni spowiednicy zaczęli się zastanawiać dlaczego ludzie zachowują się inaczej w podobnych sytuacjach. Dlaczego dokonują takich a nie innych duchowych wyborów. Dlaczego każdy z nas ma inną duszę.
Psyche to greckie słowo oznaczające duszę. Psychologia to pierwotnie było mowienie (gr. logos - słowo) o duszy.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: Basia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-24 08:52

"Psychologowie są po to aby właśnie pomagać w tego typu problemach, które opisuje pani "malutka"."
Psycholog nie rozwiąże za nas problemu, to nie on ma poczucie winy, czuje się bezwartościowy. Co najwyżej psycholog może nas wysłuchać, nazwać nasze emocje (podać diagnozę) i przedstawić przyczyny, przy czym zawsze się może pomylić. Jezus natomiast wie wszystko, przed nim nie musimy się wstydzić mówić o sowich najbardziej intymnych sprawach, Jezus doskonale zna przyczynę, ból który czujemy, rozumie i kocha nas mimo to. Kiedy idziemy do psychologa mamy obawę, że trafimy na takiego, który nas będzie oceniać, (ja na takiego trafiłam i nigdy więcej), Jezus nie ocenia. Największy problem to stanąć w prawdzie przed Jezusem, nie przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę. Czasami włączam sobie na komputerze na cały ekran obraz Jezusa Miłosiernego i tak sobie na siebie patrzymy, nie muszę nic mówić, bo On wszystko wie, nie muszę Mu tłumaczyć, bo On rozumie, mało tego przeżył coś podobnego w trakcie Męki, czuł to co ja czuję, nie ma lepszej terapii.

Tu nie chodzi o złamaną rękę, która się zrośnie a jak nie to mamy jeszcze drugą, ale o złamane, poranione serce, a Jezus pokazuje, że z takiego serca wypływają zdroje miłosierdzia.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: fiolek (---.adsl.alicedsl.de)
Data:   2014-04-24 12:35

Basia, to nieprawda ze psycholog jest tylko od tego by wysluchac postawic diagnoze i podac przyczyny. To tylko wstepna faza terapii. Psycholog jak najbardziej moze pomoc krok po kroku spojrzec z innej perspektywy na sytuacje, pomoc znalezc rozwiazanie, mozliwe wyjscia. Prosze nie umniejszac roli specjalistow, bo to moze byc bardzo szkodliwe dla skrzywdzonych osob, ktore naprawde potrzebuja pomocy fachowca.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: Basia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-24 13:35

Nikomu nie zabraniam korzystać z pomocy psychologa. Porównuje tylko możliwości psychologa z możliwościami Jezusa.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2014-04-24 14:22

Ja radzę iść do psychologa.
Pani Basia jest w stosunku do psychologa sceptyczna.

Pani "malutka" sobie wybierze sama.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-24 19:05

Modlę się do Jezusa, mówię Mu o swoich problemach, staję w prawdzie. Ale to nie zmienia faktu, że nie radzę sobie z czymś. Poczucie winy mam od dawna, patrzę zawsze w przeszłość i rozpamiętuję ją, a nie w przyszłość. Nie umiem się pogodzić z niektórymi sprawami i nie rozumiem wszystkiego. Jestem osobą wrażliwą, daję się pewnie wykorzystywać innym, myśląc bardziej o innych, a nie o sobie. Nie wiem, jak rozpoznawać, które relację są dobre, a które złe, aby później nie cierpieć. Pewnie macie rację co do psychologa, że może on pomóc mi spojrzeć inaczej na swoje życie.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-25 10:20

Malutka, módl się przed Najświętszym Sakramentem, oddając Panu Jezusowi to wszystko, co zraniło twoje serce. Przypomnij sobie wszystkich swoich krzywdzicieli i przebacz im. Przed Panem Jezusem te wspomnienia nie bolą, jeśli szczerze oddaje się je Jego Miłosierdziu. Aby patrzeć w przyszłość, trzeba uporać się z przeszłością. Bez przebaczenia i powierzenia tego wszystkiego z przeszłości Panu Jezusowi, nie poradzisz sobie. Nie musisz wszystkiego rozumieć, bo wystarczy jak Jemu zaufasz.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: fiolek (---.adsl.alicedsl.de)
Data:   2014-04-25 22:43

To szlachetne, ze niektorzy uwazaja, ze samo zawierzenie Bogu wystarczy i problem zniknie. Tez tak kiedys myslalam, w moim przypadku okazalo sie to naiwnym spojrzeniem. Z doswiadczenia powiem, ze niektorych przypadkach specjalista po prostu jest potrzebny. Nie ma co bawic sie w cierpietnictwo i wierzyc a noz przy kolejnej modlitwie problem zniknie. Bog pomaga rowniez poprzez ludzi i nalezy o tym pamietac. Czlowiek musi cos od siebie dac. Ale nikogo nie zamierzam przekonywac na sile. Pani Malutka jest zapewne dorosla i sama moze zdecydowac co jest w jej przypadku najlepsze.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: xc (---.181.156.102.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-04-26 11:51

Od samego początku uporządkowanego myślenia chrześcijańskiego pojawił się fideizm. To taki pogląd, który głosi bezwzględny prymat wiary nad rozumem. Co więcej, w skrajnym przypadku, zakłada on sprzeczność wiary i rozumu: im więcej wiary, tym mniej rozumu i vice versa.
Poglądy fideistyczne głosili tędzy myśliciele chrześcijańscy: Tertulian, św. Augustyn, Pascal. Były okresy, gdy obowiązywała (jako jedynie słuszna) fideistyczna wykładnia Magisterium. Stopniowo ale konsekwentnie Kościół odcinał się od fideizmu.
W roku 1846 papież Pius IX ogłosił encyklikę "Qui pluribus" w której wskazał na błędy fideizmu. W 1870 roku konstutucja soborowa Vaticanum I "Dei Filius" wprost uznała fideizm za błędny (inna sprawa, że przy okazji "dostało się" racjonalizmowi).
Jan Paweł II, którego jutro Kościół radośnie ogłosi świętym, w swojej encyklice "Fides et ratio" odrzucił ostatecznie fideizm i wskazał na wzajemne zależności i uzupełnienia wiary i rozumu. Jedno nie może istnieć bez drugiego, nie jest samym sobą.

Postawa: wystarczy tylko wierzyć, nic potrzeba oprócz wiary jest postawą skrajnie fideistyczną (nota bene charakterystyczną dla wielu nurtów protestanckich).
Człowiek jest wolny, może (w zasadzie) robić wszystko a przynajmniej bardzo wiele.
Może także wyznawać błędne poglądy, w tym przypadku fideistyczne. Ale my, w oparciu o naukę Kościoła, możemy rozpoznać te poglądy i odpowiednio na nie zareagować.

Powtarzam: niech Pani idzie do kościoła i pomodli się o się o swoje zdrowie oraz pójdzie do psychologa i opowie mu to co Pani tu opisała zadając pytanie: "co Pan/Pani na to?".
Może modlitwa zadziała i nie będzie problemu.
Jak nie zadziała to rozmowa z psychologiem nie zaszkodzi Pani. Najwyżej nie pójdzie Pani do niego ponownie.

 Re: Jak radzić sobie z poczuciem winy?
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-26 16:35

W odpowiedzi na to, co Pan xc napisał, to nie wyznaję zasady, że sama wiara wystarczy i jakiś problem zniknie. Wiara może nam pomóc w trudnych chwilach, ale tak jak pisała też fiolek, czasem potrzebna jest pomoc specjalisty, przyjaciela, czy innej osoby, bo przez nie działa też Bóg. Staram się jednak radzić sobie sama w życiu, pytałam o to, jak pozbyć się poczucia winy za to, że coś mi się nie udaje, że ktoś mnie rani. Może to jest głębszy problem i macie rację co do psychologa, bo sama nie jestem w stanie sobie poradzić. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: