Autor: prosiaczek (---.toya.net.pl)
Data: 2014-08-23 22:57
Droga Smutna,
Piszesz, że jesteś beztalenciem i czujesz się okropnie. Rozumiem Cię, bo do niedawna sama tak o sobie myślałam. Że jestem najpodlejszym ze śmieci. Ale widzisz, jak to mawiają niektórzy, to katecheza Szatana. Nie wiem z jakich powodów zaczęłaś tak o sobie myśleć (rodzina, koledzy wmawiający, że nic nie umiesz i nic z Ciebie nie będzie, że marnujesz tlen etc.), ale powiem Ci jedno. "Wszystko jest darem, wszystko jest łaską" - to co masz(umiesz), jak i to czego NIE MASZ (nie umiesz). Polecam Ci sięgnąć do książki ks. Tadeusza Dajczera "Rozważania o wierze", pierwszy rozdział będzie odpowiedzią na Twoje pytanie.
I jeszcze jedno, nie jesteś beztalenciem i nie jesteś gorsza. Powiem więcej (zakładam, że pisząc tu jesteś katoliczką, albo przynajmniej chrześcijanką): jesteś dzieckiem Boga i w jego oczach jesteś najwspanialsza. Taka jaka jesteś. Nie znaczy to, że masz się poddać, nie. Mamy wzrastać. Ale nawet w Twoim negatywnym myśleniu i poczuciu beznadziei Pan jest z Tobą. Umarł za Ciebie. Nikt chyba nie daje się zabić za kogoś niekochanego i pozbawionego wartości, prawda?
"Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia" Flp 4, 13.
Z Panem Bogiem
Melancholiczna siostra Prosiaczek
|
|