logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zatajenie grzechu. Co powiedzieć w konfesjonale?
Autor: zofia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-08-13 02:55

Szczęść Boże!
Jakiś czas temu miałam poważny problem z masturbacją. Na początku nie wiedziałam, że popełniam grzech, więc się z tego nie spowiadałam. Później dowiedziałam się, że robię źle ale podczas spowiedzi zataiłam ten grzech. W końcu zebrałam się na odwagę i wyspowiadałam się z nieczystości, ale ze świętokradztwa nie (nie wiedziałam że zatajenie grzechu jest grzechem ciężkim). Od zatajenia grzechu przy spowiedzi minęło ok. roku. Bardzo żałuję i jak najszybciej pójdę do spowiedzi. Tylko nie wiem jak mam powiedzieć to w konfesjonale. Czy opowiadać całą historie, czy może powiedzieć tylko o zatajeniu grzechu i świętokradztwie?

 Re: Zatajenie grzechu. Co powiedzieć w konfesjonale?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-08-13 05:40

Zatajenie grzechu ciężkiego jest grzechem ciężkim, wtedy mówi się o świętokradczej spowiedzi.
"nie wiedziałam że zatajenie grzechu jest grzechem ciężkim" - wierzę, że w tej chwili nie chcesz kłamać, natomiast nie chce mi się wierzyć, żebyś nigdy nie słyszała, że świętokradztwo jest grzechem ciężkim. Wprawdzie nie o wszystkich grzechach, szczególnie związanych z nieczystością, uczy się dzieci na religii (żeby nie okazało się, że są propozycją dla dzieci, które z ciekawości popełnią kolejne grzechy), ale o świętokradztwie do dzieci mówi się często, bo ze wstydu dzieci często kłamią. Dlatego wydaje mi się, że nawet jeśli tego nie pamiętałaś, to jest to ignorancja zawiniona i trzeba się koniecznie z tego wyspowiadać dla spokoju sumienia i pewności, że się nie brnie w grzech.

Co powiedzieć? Nie ma sensu opowiadać wszystkiego od początku. Powiedz, że zataiłaś grzech świętokradztwa dotyczący grzechu masturbacji. To wystarczy, bo ksiądz będzie wiedział, że chodzi o grzech ciężki. Jeśli jesteś pewna, że nie wiedziałaś, że to grzech, to możesz to dodać ("nie wiedziałam, że to jest grzech ciężki: zapomniałam, nie zakodowałam w głowie").

Natomiast przy okazji: są tu jeszcze inne tematy, które poruszę, żebyś za chwilę znów nie powiedziała, że nie wiedziałaś. I żeby kolejna spowiedź była już rzeczywiście oczyszczająca. Inaczej ciągle będą poprawki do poprzedniej spowiedzi, zaplączesz się w to i zupełnie zniechęcisz. Sama nie będziesz wiedzieć, czy to były dobre spowiedzi, czy "złe" i co z tym robić.

1. Świętokradcza spowiedź (zatajenie grzechów ciężkich) powoduje nie tylko konieczność wyznania tego grzechu (masturbacja) i grzechu zatajenia. Spowiedź taka jest nieważna, a więc żaden grzech ciężki wypowiedziany podczas tamtej (tamtych) spowiedzi świętokradczej nie został Ci odpuszczony. Musisz wyznać wszystkie grzechy ciężkie od ostatniej dobrej spowiedzi.

2. Przy grzechach ciężkich masz obowiązek powiedzieć orientacyjnie ile razy go popełniłaś. Trzy razy, kilka razy w miesiącu, codziennie. Trzeba więc też powiedzieć jak to było z tym zatajeniem grzechu masturbacji i świętokradztwa: czy to było tylko raz, czy zdarzało się częściej. Z grzechu ciężkiego trzeba spowiadać się tak, żeby ksiądz wiedział o co chodzi. Przy grzechach przeciw VI przykazaniu trzeba podać nazwę grzechu. Spowiadanie się z "nieczystości" nic księdzu nie mówi, to może być także grzech lekki. Trzeba powiedzieć o masturbacji lub współżyciu z mężczyzną, o oglądaniu pornografii czy grzesznych rozmowach.

3. Nie wiem czy przemyślałaś sprawę komunii świętokradczych. Każda komunia święta przyjęta po spowiedzi świętokradczej czyli (lub) w stanie grzechu ciężkiego jest grzechem ciężkim, z którego też trzeba się wyspowiadać. Oczywiście w takich sytuacjach nigdy (albo rzadko) się nie pamięta liczby takich grzechów, chyba że to było raz, a potem się opamiętałaś. Ale po dobrym rachunku sumienia człowiek wie co może powiedzieć (przez kilka lat co niedzielę, kilkadziesiąt razy, kilkanaście lub kilka razy). Po to jest rachunek sumienia, żeby to jakoś ogarnąć umysłem, a nie po to, żeby policzyć dokładnie.

4. Nie ma obowiązku mówienia podczas spowiedzi grzechów lekkich, choć Kościół to bardzo poleca. Przy takiej trudnej spowiedzi, jaka Cię czeka, kiedy trzeba poodkręcać zatajenia, przemyśleć kiedy była ostatnia dobra spowiedź, przypomnieć sobie stare nieodpuszczone grzechy ciężkie, które niby już powiedziałaś w konfesjonale i myślałaś, że nie trzeba do nich wracać - przy takiej spowiedzi radziłabym Ci nie myśleć o grzechach lekkich, tylko nastawić się na uporządkowanie starych ważnych spraw. Uporządkowanie sumienia i oczyszczenie go z grzechów ciężkich jest zbyt ważne, żeby to gdzieś zagubić pomiędzy sprawami mniej istotnymi. Grzechy lekkie ciągle będą wracać, będzie wiele okazji do rozmowy o nich w konfesjonale. Zrób przy najbliższej spowiedzi porządek z grzechami ciężkimi. Żebyś potem mogła już nigdy to tego nie wracać. Żebyś mogła zapomnieć tak samo, jak zapomni o nich Bóg.

Życzę Ci Zofio naprawdę dobrej spowiedzi i rozpoczęcia życia na nowo.

 Re: Zatajenie grzechu. Co powiedzieć w konfesjonale?
Autor: .,. (---.play-internet.pl)
Data:   2014-08-13 13:38

Nie chce zakladac nowego tematu (...)

---
KPK:
Kan. 988 -

§ 1. Wierny jest obowiązany wyznać co do liczby i rodzaju wszelkie grzechy ciężkie popełnione po chrzcie, a jeszcze przez władzę kluczy Kościoła bezpośrednio nie odpuszczone i nie wyznane w indywidualnej spowiedzi, które sobie przypomina po dokładnym rachunku sumienia.

§ 2. Zaleca się wiernym, by wyznawali także grzechy powszednie.

z-ca moderatora

 Czy mogę przyjmować Komunię?
Autor: Aneta (---.centertel.pl)
Data:   2020-02-23 11:21

/.../

O tym nie decydują wyniki ankiety internetowej.
Zapytaj w konfesjonale.
moderator

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: