logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: Isia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-10-28 08:31

Ten fragment Pisma Świętego budzi we mnie pewne wątpliwości, proszę o wytłumaczenie.
"Albowiem to jest słowo obietnicy: Przyjdę o tym samym czasie, a Sara będzie miała syna. Ale nie tylko ona – bo także i Rebeka, która poczęła [bliźnięta] z jednego [zbliżenia] z ojcem naszym Izaakiem. Bo gdy one jeszcze się nie urodziły ani nic dobrego czy złego nie uczyniły – aby niewzruszone pozostało postanowienie Boże, powzięte na zasadzie wolnego wyboru, zależne nie od uczynków, ale od woli powołującego – powiedziano jej: starszy będzie służyć młodszemu, jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści. Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą! Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję. [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie. Albowiem mówi Pismo do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie moją potęgę i żeby rozsławiło się moje imię po całej ziemi. A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym.
Powiesz mi na to: Dlaczego więc Bóg czyni jeszcze wyrzuty? Któż bowiem woli Jego może się sprzeciwić? Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: «Dlaczego mnie takim uczyniłeś?» Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek niezaszczytny? Jeżeli więc Bóg, chcąc okazać swój gniew i dać poznać swoją potęgę, znosił z wielką cierpliwością naczynia [zasługujące] na gniew, gotowe na zagładę, i żeby dać poznać bogactwo swojej chwały względem naczyń [objętych] zmiłowaniem, które już wprzód przygotował ku chwale, względem nas, których powołał nie tylko spośród Żydów, ale i spośród pogan…?” List do Rzymian 9, 9-24

1. Czy Bóg postanawia, na samym początku kto będzie np. dobry lub zły i bez znaczenia są nasze starania?
2. Czy Bóg może mieć jakiegoś człowieka w nienawiści?
3. Czy Bóg sam sobie wybiera komu wyświadczy daną łaskę? Jeśli tak to jaki jest sens o coś prosić? Jeśli Bóg postanowił że tej łaski mi nie da?
4. Czy Bóg specjalnie uczynił faraona zatwardziałym, żeby okazać swoją potęgę?
5. Czy Bóg już postanowił jaki będzie nasz los?
6. Czy wolność człowieka polega tylko na tym żeby się na ten los zgodzić lub nie zgodzić?
7. Czy Bóg czyni kogoś upartym w grzechach żeby potem się na niego gniewać?
Jak rozumieć poprawnie ten fragment
Dziękuję za odpowiedzi

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: kpt_red (---.play-internet.pl)
Data:   2014-10-28 13:31

Nie podejmuję się odpowiedzieć Ci na te pytania jako że nie czuję się do tego uprawniony jednak werset ten brzmiący w Tysiąclatce:
"Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści."
w innym tłumaczeniu
"...(...) Ezawa zaś mniej umiłowałem"
a sięgając do Malachiasza "odrzuciłem / nie wybrałem"
Są to sprawy dość zawiłe jako że wywodzące się ze ST.
Bóg może wszystko, często też posługuje się ludzi dla swoich celów. To co dzieje się tu na ziemi to doczesność. Jeśli On dla kogoś zaplanował to zmyślą o sobie i o nim. Święci zaś często życie mieli pełne ból nie dla tego, że Bóg chciał im dokuczyć lecz dla tego że przez swe cierpienie realizowali boski plan (że nie wspomnę o Jezusie) wobec innych ludzi. Za co otrzymali nagrodę w Niebie.
Polecam 1 rozdz. "Dzieje duszy"

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: adam (149.254.183.---)
Data:   2014-10-28 14:05

1. Każdy z nas jest powołany do świętości. Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, mamy poznanie dobra i zła. Mając również wolną wolę sami decydujemy co wybieramy, czy podążamy drogą miłości czy też nienawiści.

2. Pan Bóg nie ma nikogo w nienawiści. Jak najwyższą, najdoskonalsza Miłość może nienawidzić? Bóg kocha każdego nas tak ogromna miłością, że pozwolił siebie ukrzyżować byśmy mogli być zbawieni.

3. Wielką łaską jest już samo życie. Owszem, Bóg przeznacza pewne łaski dla poszczególnych osób, ale każdy z nas, kto chce pełnić Jego wolę i zapiera się samego siebie jest na najlepszej drodze do świętości. Im więcej dusza ufa w ogrom Bożego Miłosierdzia, im bardziej jest unizona tym więcej łask otrzyma. Jeśli dusza gardzi łaskami, Bóg da je komuś innemu. W każdym momencie otrzymujemy inne łaski, ale ilu z nas nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.

4. Gdybyśmy naszą nędzę, kim sami z siebie jesteśmy poznali już tu na ziemi Majestat Boży, to nie znieślibyśmy tego i czuli się (mało powiedziane) niegodni nawet daru życia.
5. Bóg zna masz los, ukochał nas miłością doskonałą zanim powstał świat. My kochamy Boga z poznania Go. Bóg daje nam wybór: żyj ze Mną na ziemi byś żył przez wieczność ze Mną, lub, jak chcesz to beze Mnie i będziesz całą wieczność beze Mnie. To jest ta wolna wola, Bóg nas do niczego nie zmusza, my możemy Go przyjąć lub odrzucić i On to zaakceptuje.

6. Już odpowiedziane.

7. To grzech robi człowieka zatwardziałym na miłość. Jakaż ogromna liczba ludzi boi się spowiedzi, uzależnieni od pornografii nie mają odwagi uklęknąć i prosić o łaskę uzdrowienia. Są przekonani, że nie ma dla nich ratunku. To jest kłamstwo szatana. On chce nas odciagnać od Boga. A nie ma grzechu, z którego by Bóg nie wyciągnął dobra. Jedna kropla Krwi Chrystusowej zmazala nasze grzechy. Bóg chce jedynie naszej wiary i pokory. On za darmo wszystko daje. Woła nas, a my tego wołania często nie słyszymy, tkwimy w naszych brudach. Grzech sprowadza człowieka do zatwardzialości jego serca. Ale nadal ma wolną wolę - zwrócić się do Boga i prosić o przebaczenie lub nie. Będąc w grzechu Bóg nas nadal tak samo kocha - ani mocniej, ani mniej. Pragnie naszego nawrócenia, ale bez naszej zgody nie może nic zrobić, bo jesteśmy wolni.

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: Matto (---.nette.pl)
Data:   2014-10-28 14:35

No to po kolei:

Ad. 1 Nie. Przecież gdyby tak było, Jezus nie przyszedł by na świat ani nie oddał za nas życia. W Biblii czytamy przecież: "Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: "Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?" On usłyszawszy to, rzekł: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników" (Mt 9, 10-13).

Ad. 2 Bóg nie nienawidzi żadnego człowieka, bo jest Miłością. Inaczej: Bóg nienawidzi zła, ale nie tych, którzy je popełniają, bo oni - póki żyją-mogą się nawrócić.

Ad. 3 Bóg daje człowiekowi łaski w postaci tego, czego ten człowiek potrzebuje.

Ad. 4 Myślę, że faraon nie stał się zatwardziały, ale po prostu taki był. Działania Boga polegały tu po prostu na tym, że pozwolił aby ukazał on swoje oblicze.

Ad. 5 Patrz odpowiedź na pytanie 1.

Ad. 6 Wolność człowieka polega na tym, że może on dowolnie kształtować swoje życie-z Bogiem lub bez, mimo faktu, że Bóg jest wszechmocny i mógłby wywołać określone zachowania u nas - ale nie chce, bo szanuje naszą wolność.

Ad. 7 Bóg nie czyni nikogo upartym w grzechach, a tym bardziej po to, aby się na kogoś gniewać. Bóg jest Miłością i nie ma w Nim zawiści ani innych tego typu uczuć.

Ufaj w Miłosierdzie Boże, a pytania takie jak te, które zadałeś szybko znikną.

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: p (109.206.193.---)
Data:   2014-10-28 14:36

1. Bóg nie musi nic postanawiać i wdrażać, po prostu WIE. Nasze starania są efektem naszej woli, która jest wolna i honorowana przez pana Boga. A na pewno Bóg nie postanawia, że ktoś będzie zły. Tego Pan Bóg NIE MOŻE zrobić ze względu na fakt tego, KIM JEST - a jest żywą miłością.

2. Mieć w nienawiści - to żydowski sposób określenia stosunku odmiennego do pochwalania czegoś. Żydzi mówili: będziesz miłował bliźniego swego, a wroga będziesz nienawidził. Przykazanie miłości się kłania.
3.Bóg daje to, co jest Ci potrzebne do zbawienia, czyli czyste dobro. Nie da tego, co człowieka od zbawienia odsunie, choćby człowiek o to prosił. Owszem, Bóg jest wszechmocny i wybiera komu wyświadczy daną łaskę. Nie jest socjalistą - każdemu po równo, ale raczej - każdemu w miarę potrzeb.

4. Proszę przeczytać jeszcze raz fragment. Jak to za mało, to poszukać tej historii w ST i odnieść się do całości.

5.Bóg nas zbawił i przygotował dla nas niebo-w tym sensie postanowił jaki będzie nasz los. Ale jak człowiek nie zechce, to nie musi z tego losu korzystać. Owszem, Bóg postawił Panią w takim miejscu w świecie, w takiej rodzinie, w takich okolicznościach jakich Pani jedna na świecie potrzebuje żeby się w pełni rozwinąć i wykorzystać swoje talenty.

6. Wolność człowieka polega na tym, że może zrobić co chce - może walczyć ze złem, w którym żyje, może się do tego dzieła zła przyłączyć, może mieć pretensje do Boga, że akurat tu i teraz żyje itd.

7. Tak, największym przymiotem Boga jest zatwardziałość w gniewie. Na poważnie: patrz pozostałe punkty.
Fragmenty PŚ radzę rozważać w świetle jego całości. W innym miejscu będzie o miłości Boga do ludzi aż po śmierć i zmartwychwstanie i zbawienie, a wtedy zapyta Pani o o Boży sąd i sprawiedliwość. Modlić się do Ducha Świętego o zrozumienie takich prawd. W ogóle cały fragment bardzo mocno akcentuje moim zdaniem konieczność bycia pokornym. Dobrze, jeśli szukam odpowiedzi na pytania, ale jeśli ich nie znajduję, to nie zmienia to mojej wiary, bo na wierze, a nie na wiedzy się nasze życia opiera.

Jeszcze jedno: Bóg nie istnieje dla człowieka, tylko człowiek dla Boga. W tym kontekście to chyba cały fragment już jest jasny. Proszę ustawić się na prawidłowej pozycji względem Boga.

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: Franciszka (---.250.54.210-host.citimedia.pl)
Data:   2014-10-28 15:14

Warto czytać odnośniki do innych ksiąg i wyjaśnienia, które są w każdej katolickiej wersji Pisma Świętego, np. na Deonie: http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=278

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2014-10-29 11:08

Proponuję zadać sobie pytanie, jak może żyć człowiek, który przykładowo nigdy nie miał Biblii w ręku? Stwórca obdarzył nas sumieniem, które rozstrzyga, przynajmniej powinno rozsądzać, co powinienem? Myślę, że zbytnie intelektualizowanie do niczego nie prowadzi.

Bóg daje łaskę, pociąga w Swoim kierunku, a my podejmujemy wysiłek. Dzieląc się moim doświadczeniem wiary mogę powiedzieć, że ani nie znałam Pisma Starego Testamentu, Nowy Testament tylko tyle, co był czytany podczas Mszy Świętej. A jednak życie, zdarzenia, okoliczności były Jego pięknym nauczaniem, czekaniem na moją odpowiedź, wybór. Nade wszystko istotna jest w tym naszym życiu miłość, bo tylko ona jest nicią, która łączy cierpienie, radości, smutki, nadaje sens. Żyć mimo wszystko i wbrew wszystkiemu ze względu na Boga, to największe osiągnięcie mojego życia.

Pozdrawiam Autorkę wątku.

Ps. Czytając o. J.Witko "Ja jestem Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba" Rebeka, kiedy była w stanie błogosławionym czyli nosiła w sobie bliźnięta Ezawa i Jakuba, wtedy miała wewnętrznie "powiedziane", że młodsze dziecko w przyszłości (Jakub) będzie panowało nad starszym (Ezaw). Potem wiemy jak to się odbyło, że młodszy odebrał podstępem dziedzictwo starszemu.

Z wątpliwościami co do całej sytuacji zwróciłam się do mojej córki, co ona o tym myśli. Przecież to co zrobił Jakub było złe, uległ namowom matki, Rebeki. Mój mąż skwitował, że Jakub miał swój rozum i wiedział co robi, mógł się sprzeciwić matce. Córka moja już w innym czasie powiedziała, że Pan Bóg zna nas tak dobrze, że wiedział, że taka sytuacja się wytworzy i dał Rebece poznać duuużo wcześniej ale nie po to, że to jest Jego wolą. Tu się w pełni zgadzam z moją córką. Grzech rodzi następny grzech.

Rzeczywiście, w życiu duchowym otrzymujemy uprzedzające natchnienia, w sytuacjach, gdzie Pan posyła nas w bardzo trudne miejsca a wiadomo, prorokom służą aniołowie. W ostateczności człowiek rozstrzyga w którą stronę iść, oraz jakie słowo pod natchnieniem Ducha powiedzieć. Do tego potrzebna jest czystość serca, więc nie ma mowy o jakichś kłamstwach czy przewrotności.

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: Robson (---.static.chello.pl)
Data:   2014-10-29 13:01

"Ad. 4 Myślę, że faraon nie stał się zatwardziały, ale po prostu taki był. Działania Boga polegały tu po prostu na tym, że pozwolił aby ukazał on swoje oblicze."

Z faraonem pamiętam też, że w pewnym momencie był gotowy odpuścić (po wszystkich plagach pojął aluzję), ale wówczas jego dworzanie zaczęli się burzyć -- więc nie można powiedzieć, że Bóg zgotował zgubę faraonowi, bo mógł jej uniknąć, ale wolał nie ryzykować osłabienia swojej pozycji i dlatego wyruszył z wojskiem w pościg za Izraelitami.

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: k (109.206.193.---)
Data:   2014-10-29 15:42

W dzisiejszej Ewangelii też ktoś zadał to pytanie :)

"Raz ktoś Go zapytał: Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni? On rzekł do nich: Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: Panie, otwórz nam! lecz On wam odpowie: Nie wiem, skąd jesteście. Wtedy zaczniecie mówić: Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś. Lecz On rzecze: Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych."
Łk 13, 23-28

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-10-30 05:00

"powiedziano jej: starszy będzie służyć młodszemu, jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści. Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą! (...)
2. Czy Bóg może mieć jakiegoś człowieka w nienawiści?"

Trochę Isiu skróciłam, żebym mogła się skoncentrować, ale w gruncie rzeczy będzie chodziło o cały kontekst, który podałaś. Św. Paweł jakby zsyntetyzował. I przeszedł do wniosku końcowego, że we wszystkim powinniśmy ufać Bogu na zasadzie wiary (już wcześniej pisze o tym w rozdziałach np. 3, 4 i 5 tego listu, a we fragmencie który zacytowałaś wyraża to słowami " Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: «Dlaczego mnie takim uczyniłeś?» Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek niezaszczytny? "
To są "wnioski końcowe". Trudno za każdym razem Pawłowi (czy księdzu podczas homilii) wracać szczegółowo do historii, do której spróbuję teraz trochę powrócić.
Zacytowałaś, że Jakub i Ezaw byli bliźniętami. Biblia podaje niektóre szczegóły porodu: "24 Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie jej były bliźnięta. 25 I wyszedł pierwszy syn czerwony, cały pokryty owłosieniem, jakby płaszczem; nazwano go więc Ezaw. 26 Zaraz potem ukazał się brat jego, trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub" Rdz 25,24-26

Podobnie przy narodzeniu innych bliźniąt, których matką była Tamar, podane są szczegóły ich narodzin: "27 A gdy nadszedł czas jej porodu, okazało się, że będzie miała bliźnięta. 28 Kiedy zaczęła rodzić, [jedno z dzieci] wyciągnęło rączkę; położna, zawiązawszy na tej rączce czerwoną tasiemkę, rzekła: «Ten urodzi się pierwszy». 29 Ale cofnęło ono rączkę i wyszedł z łona jego brat. Wtedy [położna] powiedziała: «Dlaczego przedarłeś się przez to przejście?» Dano mu więc imię Peres 30 Gdy po nim urodził się jego brat, na którego rączce była czerwona tasiemka, nazwano go Zerach" Rdz 38

Dlaczego tak pilnowano, które z bliźniąt narodzi się pierwsze? Bo było tzw. "prawo pierworództwa", które m.in. oznaczało inne (większe) dziedziczenie przez pierworodnego.
Jakub z pewnością wiedział, że w czasie porodu trzymał brata za piętę, więc miał wątpliwości - mógł interpretować, że jakby narodzili się jednocześnie. Żeby zmienić wątpliwości w pewność, w spokój sumienia, Jakub, może pamiętasz, odkupił od Ezawa prawo pierworództwa za miskę soczewicy:
Och, jak tanio sprzedał Ezaw swoje prawo pierworództwa, jakże je zlekceważył! Jakże zlekceważył Boga i Jego Prawa! Nie będę rozwijać, tylko wspomnę: "1 Pan tak powiedział do Mojżesza: 2 Poświęćcie Mi wszystko pierworodne. U synów Izraela do Mnie należeć będą pierwociny łona matczynego - zarówno człowiek, jak i zwierzę. " Wj 13,1-2.
Izraelici byli oburzeni zlekceważeniem i sprzedażą praw pierworództwa przez Ezawa i oceniali to bardzo surowo. Np. List do Hebrajczyków mówi: "15 Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni, 16 i aby się nie znalazł jakiś rozpustnik i bezbożnik, jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworodztwo. 17 A wiecie, że później, gdy chciał otrzymać błogosławieństwo, został odrzucony, nie znalazł bowiem miejsca na nawrócenie, choć go szukał ze łzami."
Mowa tu o błogosławieństwie, którego udzielił na łożu śmierci ojciec bliźniąt, a które miało jakby moc aktu prawnego. Jakub jest oceniany jako oszust, który podstępem zdobył to błogosławieństwo, za nawową matki, ale w sumieniu Jakuba mogło być (a myślę że nawet było) przekonanie, że owo błogosławieństwo NALEŻY SIĘ jemu, bo narodzili się z bratem jednocześnie (trzymał go za piętę), a potem dla pewności odkupił prawo pierworództwa:
"31 Jakub odpowiedział: Odstąp mi najprzód twój przywilej pierworodztwa!. 32 Rzekł Ezaw: Skoro niemal umieram [z głodu], cóż mi po pierworodztwie? 33 Na to Jakub: Zaraz mi przysięgnij! Ezaw mu przysiągł i tak odstąpił swe pierworodztwo Jakubowi. 34 Wtedy Jakub podał Ezawowi chleb i gotowaną soczewicę. Ezaw najadł się i napił, a potem wstał i oddalił się. Tak to Ezaw ZLEKCEWAŻYŁ PRZYWILEJ PIERWORODZTWA." Rdz 25,31-24

I teraz powróćmy do tego, co zacytowałaś:
"powiedziano jej: starszy będzie służyć młodszemu, jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści. Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą! (...)"
Tu św. Paweł przytacza, jak postępek Ezawa (zlekceważenie poprzez sprzedaż praw pierworództwa) ocenił Bóg ("Ezawa miałem w nienawiści"). Słowa "miałem w nienawiści" też są jakby syntezą i nie oznaczają "nienawiści" w naszym znaczeniu, tak sądzę. Chodzi o potępienie sposobu, w jaki Ezaw postąpił. Biblia, którą my czytamy, jest tłumaczeniem z języków oryginalnych. Już starożytny tłumacz tak napisał w Prologu do księgi Syracha:
" 15 Proszę więc
z życzliwością i uwagą
zabierać się do czytania,
a wybaczyć w tych miejscach,
gdzie by się komu wydawać mogło,
20 że mimo naszej usilnej pracy nad tłumaczeniem, nie mogliśmy dobrać odpowiedniego wyrażenia:
albowiem nie mają tej samej mocy
słowa czytane w języku hebrajskim, co przełożone na inną mowę.
Nie tylko ta księga,
ale nawet samo Prawo i Proroctwa,
25 i inne księgi
czytane w swoim języku wykazują niemałą różnicę."

Jakub zrobił według sumienia wszystko, aby w sposób uczciwy przed Bogiem zdobyć prawa pierworództwa (odkupił, a nie zabił brata jak Kain). Owszem, skłamał ojcu mówiąc że jest Ezawem, i to się Bogu podobać nie mogło. Jakub musiał potem na wiele lat emigrować, uciekając przed bratem, który chciał go zabić ze złości za odebranie ojcowskiego błogosławieństwa: "(41) Ezaw znienawidził Jakuba z powodu błogosławieństwa, które otrzymał od ojca, i taki powziął zamiar: Gdy nadejdą dni żałoby po moim ojcu, zabiję mojego brata Jakuba. (42) Kiedy Rebeka dowiedziała się o tym, co mówił Ezaw, jej starszy syn, kazała zawołać Jakuba i rzekła mu: Ezaw, twój brat zamierza cię zabić. (43) Posłuchaj więc mnie, synu mój: przygotuj się i uchodź do brata mego, Labana, do Charanu."
Po latach, gdy już Jakub postanowił powrócić, jakże starał się w drodze "udobruchać" Ezawa, zanim spotkał go osobiście. I udało mu się to :)
Życie Jakuba i Ezawa, jak i życie każdego z nas, to dobre i złe uczynki, upadki i pokorne podnoszenie się (u nas - spowiedź). Historia Jakuba i Ezawa pokazuje, że Bóg bardzo poważnie traktuje człowieka, bardzo poważnie traktuje wypowiadane przez nas słowa (podobnie jak np. słowa Ezawa o sprzedaniu przywileju pierworództwa). Pan Jezus powiedział: " (36) A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. (37) Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony." Mt 12,36-37
O jak dobrze, że jest Boże miłosierdzie nad nami, że w spowiedzi wyraźnie słyszymy od kapłana, że Bóg odpuścił nam grzechy. Bo tyle słów mówimy lekko...
Dobrze Isia że starasz się wnikać. Zachęcam do systematycznego, codziennego czytania Biblii, po pół strony, za jakiś czas to wszystko ułoży się tak, jak piękny obrazek powstaje z puzzli.
Serdecznie pozdrawiam.

 Re: Proszę o wytłumaczenie Rz 9, 9-24.
Autor: Marta (---.41.80.9.threembb.co.uk)
Data:   2014-11-06 01:38

B., bardzo dobre wyjaśnienia, dzięki. Powinnaś pisać bloga z analizą tekstów biblijnych, bo jesteś świetna w "te klocki". Podziwiam Cię.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: