Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2014-11-21 15:10
G_JP, podziwiam Twoją wnikliwość. Ale czy los Noemi i zagadnienia prawne to główny sens księgi Rut? Tytułową bohaterką jest wszak nie teściowa, ale synowa. Dla mnie kontekst prawny jest tylko tłem zupełnie innego przesłania, a mianowicie takiego, że Bóg ma dla każdego człowieka plan. Z dziejów bohaterów ST wynika, że Bogu nie było obojętne, kim będą przodkowie Chrystusa - i nie chodzi tu tylko o Judę i Dawida. Rut, Moabitka (wiadomo, jaki stosunek do Moabitów mieli Żydzi), była jedną z zapowiedzi powszechności zbawienia, włączenia pogan do zbawczego planu dla ludzkości. To Rut uparła się, aby pozostać przy Noemi, chociaż była młoda i mogła ponownie wyjść za mąż za swojego rodaka. Ale ona wybrała niepewny los emigrantki, w dodatku przy wdowie, bo tak jej kazało serce.
Kolejną przesłanką wspierającą tę koncepcję jest historia Onana, który zablokował prawo lewiratu w stosunku do Tamar (tzn. ani go się nie zrzekł, ani go nie wypełnił, ale uniemożliwiał Tamar posiadanie potomstwa i dlatego musiał zginąć, bo Tamar miała być pra(pra)babką Chrystusa i po prostu musiała mieć dziecko. Był to więc chyba najwcześniejszy opisany w Biblii zamach szatana na życie Mesjasza. To tłumaczy, dlaczego Bóg ukarał Onana, a wykazuje cierpliwość względem innych ludzi czyniących to samo.
Kwestia genealogii Chrystusa, a w szczególności wszystkich czterech wspomnianych kobiet, jest bardzo ciekawa i bardzo wymowna.
No chyba że odkryłaś, że jesteś pra(pra)wnuczką Noemi, to kwestie własności ziemi rzeczywiście mogą być dla Ciebie istotne ;-)
|
|