logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: ... (---.polkowice.vectranet.pl)
Data:   2014-11-26 15:41

Pragnę dobrze przygotować się do sakramentu pojednania, dlatego myślę nad zadośćuczynieniami. Kiedyś zdarzyło mi się np. znaleźć jakąś rzecz i nie oddać, albo po prostu ukraść. Teraz chciałabym oddać w miarę możliwości te rzeczy lub zwrócić pieniądze. Czy muszę przyznawać się tej osobie, że zrobiłam to JA, czy mogę po prostu do rzeczy dołączyć anonimowy liścik. Jest mi strasznie wstyd za te wszystkie razy, a nie chcę tracić w oczach tych osób, a przede wszystkim boję się rozgłosu. Wydaję mi się, że najważniejsze jest to, aby oddać te rzeczy, ale proszę odpowiedź.

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: pomidorek (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2014-11-26 17:21

Zapytaj spowiednika.

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: Pax (---.interkar.pl)
Data:   2014-11-26 20:39

Zadośćuczynienie anonimowo. Powodzenia

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-11-27 00:21

Nie musisz przyznawać się do grzechu, wystarczy jak podrzucisz skradzione rzeczy (odeślesz anonimowo). Jest jedno "ale". Jeśli ktoś inny został za tę kradzież oskarżony, trzeba przywrócić jego dobre imię. Choćby w tym liściku.

Może jednak zaistnieć taka sytuacja, gdy przez oskarżenie czyjaś krzywda była naprawdę duża, a wyjaśnienie w anonimowym liściku nic nie rozwiązuje (przecież oskarżona sama może napisać anonim) - trzeba wtedy mieć odwagę się przyznać. Mam nadzieję, że Ciebie to nie dotyczy, że były to drobne kradzieże, o których albo nikt nie wie, albo nie była to duża strata, ale rzuciłam tę myśl, bo posty na forum czyta wielu ludzi, także wiele lat później. A nie można być całkowicie spokojnym, że NIGDY nie muszę się przyznawać i wystarczy coś podrzucić. Pytasz o zadośćuczynienie osobie, która tę rzecz/pieniądze straciła. Tę krzywdę można wynagrodzić anonimowo. Ale zawsze trzeba siebie zapytać, czy krzywda dotyczyła tylko tej osoby (okradzionej).

Przykłady? Ukradłaś pieniądze mamie, a lanie dostał Twój brat. Może i należało mu się za coś innego ;)) ale mama nadal podejrzewa jego. Trzeba się przyznać, bo to podejrzenie może być dla młodszego brata bardzo bolesnym przeżyciem. O wiele bardziej bolesnym niż samo lanie.
Okradłaś koleżankę w klasie, a ona jest przekonana, że to ukradła inna "Kaśka" i cała klasa ma Kaśkę za złodziejkę. To trzeba jakoś załatwić. Albo się przyznać publicznie, albo powiedzieć "ja wiem kto to zrobił i to nie była Kaśka" (ale nie powiem kto), albo w tym anonimowym liściku poprosić o przeproszenie Kaśki i zobaczysz jak się sprawa potoczy (Kaśce można też podrzucić czekoladę z przeproszeniem).

Jeśli jesteś dorosła, to oczywiście przykłady będą inne, ale to nie ma przecież znaczenia. Jak człowiek pomyśli to będzie wiedział co można zrobić.

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: ... (---.play-internet.pl)
Data:   2014-11-27 08:22

Dziękuję bardzo, to nigdy nie były jakieś wielkie rzeczy, a np. długopis jako dziecko koleżance i takie rzeczy ;) Ale teraz właśnie zadałam to pytanie, bo nurtuje mnie jedna sprawa, mianowicie jako dziecko na jakimś tam zimowisku współlokatorce zabrałam wafelka. Wtedy było ileś takich drobnych kradzieży (chyba przez sprzątaczki), dlatego tego wafelka zwaliłam na nie, miałam z 10 lat. Teraz koleguję się z tą dziewczyną i jestem jej winna 10 zł. Myślałam, żeby oddać jej więcej wliczają cenę słodycza. To było bardzo dawno, czy mam jej tłumaczyć, że to ja to ukradłam, a nie te panie (to zimowisko było w górach, a tych kobiet nawet nie znałyśmy. Koleżanka powiedziała o zdarzeniach rodzicom, bo jak wspominałam było ich więcej, ale chyba nie zostały wyniesione konsekwencje. Przyznałabym się, ale ona o tej sprawie pewnie w ogóle nie pamięta. Co mam zrobić?

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: kingaa (---.zamosc.mm.pl)
Data:   2014-11-27 16:20

Jeśli chodzi o wafelek, to możesz koleżankę poczęstować wafelkami :) Tak mi się wydaje. O inne sprawy najlepiej zapytaj spowiednika.

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: ... (---.polkowice.vectranet.pl)
Data:   2014-11-27 19:30

A nie powinnam się przyznać, żeby nie było na te panie? Chyba nie zostały wyniesione konsekwencje, zresztą to były jakieś bzdury, ale ja żeby się bronić zrzuciłam na nie winę i powiedziałam, że też mi iluś rzeczy brakuje, to było dawno,a poza tym nikt konkretnie nie było oskarżony, czy muszę do tego wszystkiego wracać, czy tylko załatwić tą sprawę z oddaniem. Już sama nie wiem co robić...

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-11-27 19:59

To było tak dawno, a Ty byłaś dzieckiem. Trochę inaczej patrzymy na grzechy z dzieciństwa. Za wafelka nikt nie cierpiał, a jeśli były inne kradzieże, to ktoś powinien ponieść konsekwencje. Zostaw tę sprawę. To zaszłość i teraz ani się tego nie naprawi, ani nie wyjaśni. Idź do przodu. To trudno nazwać grzechem ciężkim, więc nie ma nawet potrzeby powrotu do tego podczas spowiedzi. Tylko grzechy ciężkie musimy powiedzieć, gdy nam się przypomną. Lekkie, i to na dodatek sprzed lat, trzeba pozostawić Bożemu miłosierdziu i nie wracać do nich. Boga oczywiście zawsze możesz przeprosić, ale w konfesjonale nie musisz.

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: Franciszka (---.45.217.26.citimedia.pl)
Data:   2014-11-28 14:20

Miałam podobne, męczące myśli o grzechach z dzieciństwa. Nagle przypomniał mi się pewien grzech w czasie, kiedy byłam już dorosła. Nie jest istotne, jaki to był grzech, ale powiem, że bardzo męczył mnie żal, zrobił to, co zrobiłam. Powiedziałam o tym na spowiedzi, a spowiednik wtedy mi wyjaśnił, że przypomnienie sobie tego grzechu świadczy tylko o tym, że "Pan Jezus wszedł głębiej do mojego serca". Myślę, że wypowiedzenie grzechów w czasie spowiedzi jest ważne dla uzdrowienia relacji z Panem Bogiem, jeśli sumienie je wyrzuca i nie daje spokoju. Nie jest istotne, czy faktycznie on jest, czy został odpuszczony. Jeśli przystępowałaś już do sakramentu pokuty po zabraniu tego wafelka, dostałaś rozgrzeszenie, to na pewno tego grzechu już po prostu nie ma. Pan Jezus ci przebaczył, a widocznym znakiem tego było, że spowiednik udzielił ci rozgrzeszenia. Jednak jeśli dla ciebie to stało się nagle takie ważne, to powiedz spowiednikowi, jak bardzo męczy cię żal za ten uczynek. Poproś jego o wyjaśnienie, co masz zrobić, by to zadośćuczynić.

 Re: Zadośćuczynienie: anonimowo czy personalnie?
Autor: ... (---.polkowice.vectranet.pl)
Data:   2014-11-28 19:51

Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi. Już przyznałam się koleżance i czuję się o NIEBO lepiej :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: