Autor: Małgorzata (---.tomaszow.mm.pl)
Data: 2015-03-06 00:27
Witaj. Od kilku lat wraz z mężem posługujemy na takich mszach, wysłuchaliśmy też wielu świadectw i mamy takie przemyślenia: warto próbować i prosić Boga tak długo, aż wysłucha. On wysłuchuje na różne sposoby i w rożnym czasie. Czasami daje nie to, o co prosimy, ale okazuje się, że Jego dar był dla nas lepszy.
Czasami daje dokładnie to, o co prosimy, ale dużo później.
A czasami daje od razu.
Bóg jest poza czasem. On patrzy na nasze życie z perspektywy wieczności, w dodatku dokładnie wie, ile czasu nam zostało na ziemi. Dla Niego priorytetem jest nasze zbawienie. Stąd też wie, czy spełnienie naszej prośby będzie dla nas docelowo korzystne teraz, czy później, czy może wcale. Może uzdrowienie otworzyłoby nas na jakiś grzech? My tego nie wiemy, Bóg wie.
Poza tym wiem (ze świadectw), że Bóg w trakcie takich mszy działa w duszy człowieka, uwalnia od różnych zniewoleń, często nieuświadomionych, oczyszcza serce i w efekcie przygotowuje na przyjęcie uzdrowienia.
Pamiętasz przypowieść o wdowie, która narzucała się sędziemu? Przeczytaj Łk 18, 1-8. Jezus tam wręcz namawia, żeby nie ustawać w ufnej modlitwie.
Z Bogiem.
|
|