logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-01 09:45

Jak odbudować prawdziwą pewność siebie nie popadając w pychę, udawanie, lizusostwo? Jak być z siebie dumnym w sposób rozsądny? Jak zdrowo pokochać siebie? Jak nie bać się życia, innych ludzi? Sama modlitwa nie wystarcza

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2015-04-01 14:16

Sadeness, proponuję Ci metodę trzech kroków:
1) Uświadamiasz sobie, jakie posiadasz zalety.
2) Korzystasz z tych zalet(pozytywnych cech charakteru i umiejętności), aby pomagać ludziom w swoim otoczeniu.
3) Jesteś dumna z siebie w sposób rozsądny:)

W ten sposób odsuwasz od siebie ryzyko popadnięcia w:
a) pychę - bo nie każesz hołubić samej siebie za to, że posiadasz takie, a takie cechy, których inni nie mają, lecz czynnie wykorzystujesz je dla dobra ogółu
b) udawanie-bo aby skutecznie pomagać innym korzysta się z tych cech, które de facto posiadamy
c) lizusostwo - rozwój tej wady w ogóle nie jest moim zdaniem możliwy, bo lizusostwo, to budowanie własnej samooceny poprzez przylgnięcie na siłę do jakiejś osoby, która nam imponuje. Na zasadzie: "od teraz ja też będę super, bo trzymam się blisko tego, czy tamtego, a jego przecież wszyscy podziwiają". Nie. Jeśli jesteś świadoma własnych atutów, to już samo poczucie własnej wartości, które na skutek tego zostanie w Tobie rozbudzone, nie pozwoli Ci na podlizywanie się innym, Nie będzie takiej potrzeby.

Życzę powodzenia w pracy nad sobą.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: anelka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-04-01 17:34

Chyba wystarczy być szczerym i prawdziwym wobec samego siebie, a przez to wobec innych :)

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Sowa_Przemądrzała (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-04-02 09:04

sadness, co jakiś czas muszę sobie przypominać, że mam zalety, talenty i przeczenie temu byłoby czarną niewdzięcznością wobec dawcy tych darów, czyli Pana Boga. Puszenie się zaś byłoby ośmieszaniem się wobec Pana Boga, bo przecież nie dzięki sobie samej, tylko dzięki Niemu jestem, jaka jestem. I często sobie przypominam tekst:
"Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać" (Łk 17, 10b)

Jednak moim ulubionym cytatem biblijnym jest ten:
"zawsze czynię to, co się Ojcu podoba" (J 8, 29 b)
(Choć wolę tłumaczenie - zawsze czynię to, co Ojcu sprawia radość)

Zwłaszcza ten drugi tekst pozwala mi pamiętać, że jestem ukochanym dzieckiem Bożym. A skoro jestem dzieckiem Króla Wszechświata, to jestem królewną. Czyli nie byle kim. Na ziemi dla nikogo królewną nie jestem, ale dla Boga tak. I jak tu w obliczu takiego zaszczytu nie być z siebie dumnym? Dumnym, a jednocześnie niesamowicie wdzięcznym i pokornym? :)))

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2015-04-02 09:43

a jeśli się nie posiada żadnych zalet albo się ich nie widzi?

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-02 16:50

Na pewno posiadasz jakieś zalety, tylko musisz je w sobie odkryć i dostrzec. Może bardziej skupiasz się na swoich wadach i dlatego nie widzisz tego, co w Tobie dobre? Wypisz sobie może to, jaka jesteś, co jest dobre, co inni w Tobie lubią i rozwijaj to. Jak zdrowo kochać siebie, aby nie popaść w pychę, a jednocześnie siebie kochać? Kochasz siebie za nic, po prostu, dlatego, że jesteś i nie uważasz się za lepszą od innych, lecz traktujesz ich na równi ze sobą. Też mam problem z miłością do siebie samej i wiarą w miłość Boga do mnie. Gdy wierzy się w Jego miłość bezwarunkową, to siebie też człowiek potrafi kochać. Może zacznij od szukania Jego miłości do Ciebie?

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: pomi (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2015-04-02 22:18

Co lubisz robić? Co z tego co robisz sprawia radość innym? Tak można zacząć szukać.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Sowa_Przemądrzała (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-04-03 00:53

sadness, szkoda, że Cię nie znam osobiście, bo wtedy na bank potrafiłabym Ci wyliczyć Twoje zalety i talenty. Na razie, na podstawie kilku zdań, jakie tu napisałaś, mogę o Tobie powiedzieć choćby to, że dobrze piszesz po polsku i jasno wyrażasz myśli. To wielka zaleta. Wnioskuję również, że jesteś inteligenta. Pracujesz nad swoim charakterem (inaczej nie pisałabyś tutaj). No i jesteś królewną :)

Kochający rodzice nie oczekują od swego dziecka, by było doskonałe. Kochają je za to tylko, że jest. Często, gęsto, gdy takie dziecko jest ułomne, niepełnosprawne, wymagające nieustannej opieki, kochają je jeszcze mocniej. O ile bardziej zatem kocha nas Bóg, który jest najlepszym Tatą na świecie?

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-03 02:54

"Jak odbudować prawdziwą pewność siebie (...)?"

A co było przyczyną, że ją straciłaś? Odbieram Cię jako osobę pewną siebie - przynajmniej jak czytam to, co piszesz.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-03 22:26

"A co było przyczyną, że ją straciłaś?"
- samotność.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-04 00:31

A może zapiszesz się do chóru, albo do zespołu tańca (np. ludowego) i zaczniesz jeździć na konkursy taneczne? Lubisz robić coś w grupie?

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Sowa_Przemądrzała (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-04-04 00:46

sadness, wiem z własnego doświadczenia, że z samotności (i niskiego poczucia własnej wartości, bo to się zawsze łączy) wychodzi się bardzo trudno, ale się da. Malutkimi kroczkami. Ech! Że też nie mogę Cię teraz przytulić! XOXO :)

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-04 16:56

Sowa_Przemądrzała wielka szkoda

Mam pracę w której trzeba pracować w grupie, ale to zależy do jakiej grupy się trafi są ludzie i są świnie

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Marta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-04 23:34

Z tego co pisałaś w innych wątkach, to wygląda, że w Twoim przypadku nabieranie pewności siebie należałoby zacząć od pomocy psychologicznej. Masz duże zranienia z dzieciństwa (o ile niczego nie pomyliłam) - sama tego nie przepracujesz i nie przeskoczysz.
Swoją drogą może by tak nie nazywać bliźnich swoich świniami? Ten kij ma dwa końce - jeśli człowiek nie potrafi szanować i doceniać innych, to też nie będzie potrafił szanować siebie. Jeśli innych nazywasz świniami, to cóż się dziwić, że do siebie też masz podejście dosyć negatywne. Trzeba umieć w ludziach dojrzeć dobre strony. Skoro nie potrafisz w sobie ich dojrzeć, to może spróbuj się powprawiać na innych i dojrzeć dobre cechy w tej trzodzie świń, w której przyszło Ci żyć?

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-05 12:31

Marta masz racje nie ma co obrażać świń, świnie nie donoszą i nie skarżą, nie obgadują, tylko człowiek jest taki wspaniały i do tego zdolny, tak że najmocniej przepraszam za te świnie.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Marta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-06 08:49

Ludzie donoszą i skarżą? Pracuj porządnie, to nie będą mieli powodów skarżyć na Ciebie. Obgadują? Wiesz, jakoś z moich doświadczeń wynika, że jak współpracownik jest w miarę kulturalny, nikomu w drogę nie wchodzi i da się z nim żyć, to się go nie obgaduje. Trzeba być człowiekiem naprawdę przykrym dla innych, żeby sobie zasłużyć na intensywne obgadywanie.
Teraz zauważyłam jedną część Twojego pytania: "jak się nie bać ludzi?". Nie wiem, czy chodzi Ci o zwykłą nieśmiałość, czy może po prostu natworzyłaś sobie w głowie negatywnych wyobrażeń na temat "ludzi" to się tego teraz boisz. Problem jest w Twojej głowie, nie w "ludziach". Swoją drogą "ludzie" to ileś tam konkretnych człowieków, każdy ma swoją historię, swoje zranienia, może większe niż Twoje. I może to być powodem, że czasem nie są przyjemni dla otoczenia, ale w każdym człowieku jest jakaś iskra Boża, tylko trzeba to umieć zobaczyć.
Co do nazwania swoich talentów, skoro sama nie potrafisz ich znaleźć, to zapytaj koleżanki, kogoś z kim masz dobry kontakt - co w Tobie widzą dobrego, za co Cię lubią.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-06 13:18

"Trzeba być człowiekiem naprawdę przykrym dla innych, żeby sobie zasłużyć na intensywne obgadywanie." Pan Jezus też musiał być naprawdę przykrym dla innych że sobie zasłużył na śmierć na krzyżu, bo przecież ludzie są tacy sprawiedliwi, nie? Atakujesz mnie i oceniasz o jedno niefortunne zdanie za które przeprosiłam. Proszę daj mi spokój.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-06 16:42

Do Marty: Nie trzeba być człowiekiem przykrym dla innych, aby zasłużyć sobie na obgadywanie, a nawet jeśli, to jest to postępowanie okropne według mnie. Niektórzy ludzie po prostu lubią plotki, lubią donosić i mieć z tego korzyści dla siebie. Spotkałam takich ludzi też w swoim życiu. A podobno obgadywanie jest grzechem - "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu". Takie zachowania ludzi można spotkać, gdy ktoś ma problem z poczuciem własnej wartości, nie umie się bronić i zawsze coś na niego znajdą. Moim zdaniem powinnaś Sadness zacząć pracę nad sobą, poznać swoją wartość, bo inaczej inni będą się tak zachowywać wobec Ciebie.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: dylemat (109.206.193.---)
Data:   2015-04-06 18:02

sadness, posługiwanie się ironią i szyderstwem, dzielenie ludzi na lepszych i gorszych, egocentryzm, wybielanie, kiepska komunikacja z innymi... to problemy, które masz namierzone, które widać tylko na tym forum. Z nimi trzeba zawalczyć.
Niestety wcale nie trzeba sobie zasłużyć na obgadywanie, ocenę itp. Ale:
"Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować" oraz
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują".
Najlepiej zawsze pracować nad sobą w oparciu o Ewangelię.

"Mówisz: Niech sobie ludzie nie kochają Boga,
Byle im była cnota i Ojczyzna droga.
Głupiec mówi: Niech sobie źródło wyschnie w górach,
Byleby mi płynęła woda w miejskich rurach."

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-06 18:06

Z moich obserwacji wnioskuję, że obgadywane są osoby, które wpadają innym w oko. Te osoby wpadają innym w oko z bardzo różnych przyczyn - czasami z powodu pozytywnych cech i zachowań, czasami negatywnych, a czasem kombinacji swoich plusów i minusów. Jak ktoś chce kogoś obgadać, to powód znajdzie. Sadness, pewnie ludzie interesują się Tobą, a może nawet masz, coś, co inni też chcieliby mieć. A tak w ogóle, to życzę Ci, aby ktoś Cię dzisiaj wodą oblał - najlepiej perfumowaną :)

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-06 18:22

"Mam pracę w której trzeba pracować w grupie, ale to zależy do jakiej grupy się trafi są ludzie i są świnie".

Moja praca zawsze była pracą w jakimś zespole, mniejszym lub większym. Żadnej grupy nie scharakteryzowałabym tak skrajnie jak Ty. Powiedziałabym raczej, że trafiają się jednostki, z którymi bardzo trudno jest współpracować.


"Atakujesz mnie i oceniasz o jedno niefortunne zdanie za które przeprosiłam".

Czy naprawdę Ci się wydaje, że w Twoim zdaniu, w którym umieściłaś słowo "przepraszam", można doszukać się przeprosin? Czy byłabyś usatysfakcjonowana, gdyby ktoś Ciebie w ten sposób przeprosił za nazwanie świnią?

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-06 19:39

Myślę, że przydałyby się tutaj porady, jak Sadness ma postępować wobec osób, które rozsiewają o niej plotki. Plotki i obgadywanie być może wpływają negatywnie na nią (jej pracę, i ocenę jej pracy). Widać, że Sadness jest sfrustrowana - pewnie dlatego wyraziła się o kimś, używając mało kulturalnej metafory.

Plotkarzy zawsze można skonfrontować - czasami to działa, a czasami nie.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: wo (109.206.193.---)
Data:   2015-04-07 13:23

sadness ma zawsze szansę ochłonąć nim coś napisze, bo to wymaga pewnego przemyślenia i wklepania w klawiaturę. Jej posty to raczej jej trwałe osądy i przekonania. A rady dostała - ewangeliczne. Lepszych nie ma.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-07 14:07

"Jej posty to raczej jej TRWAŁE osądy i przekonania." Zapytajmy o to Sadness.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-07 16:31

Czasem plotki mogą wyrządzić dużą krzywdę komuś, gdy ta osoba ma jeszcze inne problemy, z którymi sobie nie radzi. To może spowodować reakcję jak u Sadness i nazywanie kogoś świniami, choć nie powinna się tak wyrażać. Na miejscu Sadness skonfrontowałabym się z tymi osobami i zapytała, co mają Jej do zarzucenia, co robi źle, że Ją obgadują. Obgadywanie jest przyjemne dla tych osób, gdy jeszcze mają z tego korzyści, dla Niej nie. Podłe jest zarówno obgadywanie, jak i przyjmowanie czyichś donosów, aby je wykorzystać w jakimś celu lub stworzyć sobie fałszywy obraz danej osoby.
Sadness, jeśli to możliwe, nie przejmuj się plotkami, wykonuj dobrze swoją pracę i zacznij budować swoją wartość, która nie powinna zależeć od oceny innych ludzi.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: wo (109.206.193.---)
Data:   2015-04-07 16:59

<"Jej posty to raczej jej TRWAŁE osądy i przekonania." Zapytajmy o to Sadness.>
Właśnie. We własnym sumieniu. Usprawiedliwianie bywa tak samo złe jak osądzanie. Dążmy do prawdy, nie do pogłaskania po główce. Nie walczy się ze skutkami, tylko z przyczynami problemów, z ich źródłem. Nie z plotkami sadness ma problem, tylko z samooceną - sama to zresztą w temacie ujęła.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-07 17:16

Nie nadaje się do tego świata. Tutaj trzeba być twardym, głuchym i bezwzględnym.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-07 18:27

"Tutaj trzeba być twardym, głuchym i bezwzględnym".

Nie, wcale nie trzeba. Tutaj mamy się uczyć miłości. Do siebie, do bliźnich i do Boga. Jeśli będziesz starała się dążyć do prawdziwego dobra, czyli miłości, będziesz też nabierać tej właściwej pewności siebie. A Bóg będzie Cię na tej drodze umacniał.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-07 19:08

w takim razie tam gdzie pracuje miłość nie istnieje

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-07 19:17

A czy możesz poszukać inną pracę? Wiesz Sadness, w pracy nie zawsze spotyka się dobrych ludzi, życzliwych, czasem to walka o coś. Tak jest chyba wszędzie. Bądź życzliwa dla ludzi, ale nie daj sobą pomiatać, na tym chyba polega "miłość" w pracy. Miłości musisz nauczyć się do samej siebie, a otrzymać ją możesz nawet od przypadkowego człowieka, a nie tam, gdzie jej oczekujesz.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2015-04-07 19:41

Sadness - Ty nie wpadniesz w pychę. Nie da się wpaść w błoto jeśli się w nim siedzi. Pycha to w Twoim przypadku własna wizja na życie, stawianie siebie na piedestale, życie na sposób czarno - biały bez wypośrodkowania: albo ktoś jest super, albo świnią, albo pomaga Ci (choćby w tym wątku) w sposób przewidziany przez Ciebie, albo jest Twoim wrogiem. Nie dziwię się, że z taką postawą boisz się życia, bo takie balansowanie między skrajnościami jest wyczerpujące, momentami wręcz niebezpieczne. Co robić? Urealniać się. Pisałaś, że chodzisz na terapię, więc pewnie wiesz jak, a jeśli nie - spytaj terapeutę. Moim zdaniem dobrze by Ci zrobiła terapia grupowa - grupa potrafi ściągnąć na ziemię. A w realności łatwiej też zobaczyć zalety.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-07 20:55

Cały czas szukam innej pracy ale jest łatwo, wiem że są różni ludzie, ale wydaje mi się że ci nieżyczliwy ogólnie wyczuwają mój brak pewności siebie i wykorzystują żeby pokazać swoją pewność siebie. Typowa walka w stadzie o pozycje, jak u zwierząt i to jest bardzo przykre. Co do plotkowania nie ma sensu tego wyjaśniać, bo są osoby perfekcyjne w zaprzeczaniu. Dziękuję za rady są one dla mnie cenne ale przestańcie mnie niektórzy. Pycha jest grzechem jeśli jest świadoma i dobrowolna, a ja na razie nie wiele wiem o sobie

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-07 21:41

"w takim razie tam gdzie pracuje miłość nie istnieje"
Nie licząc miłości Boga do nas, istnieje ona wszędzie, gdzie przynajmniej jedna osoba stara się kochać. Chyba nie uważasz, że miłość jest zadaniem nie dla Ciebie, ale wyłącznie dla innych?

Nie jesteś już dzieckiem, sadness. Tej rodzicielskiej miłości, której zabrakło w Twoim dzieciństwie, nikt Ci teraz nie da. Żadna grupa (ani forum internetowe) nie stworzy Ci atmosfery wyrozumiałego rodzinnego domu, w którym bez przykrych dla siebie skutków mogłabyś w nieskończoność odgrywać rolę marudnego dziecka. Zresztą, gdyby taki sztuczny twór dla Ciebie zmontować, czy pomogłoby Ci to żyć w normalnym świecie i dojrzalej siebie i innych kochać?

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: wo (109.206.193.---)
Data:   2015-04-07 22:44

Pycha i skromność to cechy, które są najbardziej wyraziste, gdy się ich właśnie nie dostrzega.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-08 02:15

Stary temat o wartości człowieka:
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=340610&t=340610

i link, do odnośnika podanego przez Joy: "Wartość człowieka", ks. Krzysztof Grzywocz
www.salwator.com/nr-49--wartosc-czlowieka,514,812,produkt.html

@ wo

Zgaduję, że masz sporo wiedzy psychologicznej.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Oczy_niebieski (217.153.182.---)
Data:   2015-04-08 09:22

Moje wrażenie jest takie, że podczas pracy musisz "oczyścić" swój umysł z uprzedzeń do tych ludzi. Wiem, że to trudne, bo sam się z tym zmagam. Ale chodzi o to że jak z kimś rozmawiasz w kontekście pracy to zebyś nie miala z tyłu głowy zamazanego obrazu osoby z która chcesz mowić ("a ta kolezanka ma wszystko, męża, dziecko, fajne mieszkanie).
Natomiast przy rozmowach prywatnych uważaj, nie mów wiele o sobie jeśli wiesz ze tam sa "plotkary". Mnie pomaga wzięcie kilku glebszych oddechow, krotki - 20 metrowy spacer. Fizycznie wzięcie innego spojrzenia na dany problem.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-08 15:55

Został tutaj poruszony problem pychy. Jest on szeroko omówiony w pierwszym rozdziale książki Joanny Petry-Mroczkowskiej "Siedem grzechów głównych dzisiaj", a rozdział ten jest dostępny tutaj

http://mateusz.pl/mt/znak/sggd.htm

Książkę czytam co powien czas, żeby sprowadzić siebie do właściwego poziomu. Może ktoś jeszcze będzie zainteresowany lekturą.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Marta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-09 00:36

Cześć Sadness, myślę, że dałam Ci już wystarczająco dużo spokoju? Chciałam Cię tylko przeprosić za to, że moje słowa Cię uraziły i poczułaś się atakowana. To nie było moją intencją. Owszem, zwróciłam Ci uwagę na pewne rzeczy, ale to bynajmniej nie był żaden atak. Analogicznie, jesli mi koleżanka powie, że nie powinnam chodzić w moich ulubionych spodniach w kratkę, bo mi się boczki wierzchem wylewają i szew na tyłku trzeszczy, to nie jest to "atak" tylko porada mająca na celu oszczędzenie mi problemów, jak ten szew w końcu trzaśnie w miejscu publicznym. Owszem, taka uwaga przyjemna nie jest, ale co, lepiej, żeby mi wciskała, że świetnie w nich wyglądam i w ogóle nie tyję? To nie jest atak. My Cię nie atakujemy, wierz mi. W większości jesteśmy już w wieku, że trollowanie nas nie bawi. Jakby bawiło, to byśmy komentarze na onecie pisali. Naprawdę, nie zakładaj, że wszystko co jest niezbyt przyjemne, wynika z naszej niechęci do Ciebie.
Poza tym zauważ, ja nie napisałam nigdzie, że to ewentualnie Ciebie ludzie obgadują i że uważam, że to Ty jesteś przykra dla otoczenia. A dlaczego akurat to zdanie tak Cię mocno obeszło...? Moje stwierdzenie miało charakter ogólny, dopiero G_JP wydedukowała w tym kierunku dalej, że powinniśmy Ci udzielić porad jak postępować z osobami plotkującymi o Tobie. Ale faktycznie nie pytałaś o plotki, tylko o pewność siebie.
Okay, ja się zgadzam, że jest walka o pozycje w stadzie. Ale nie musisz w tej walce brać udziału, możesz po prostu zająć swoje miejsce w tym stadzie i nie pchać się nie wiadomo gdzie. Aha, jakbyś nie wiedziała, zdrowa pewność siebie wcale nie zależy od pozycji w stadzie.
Jak też Ci inni napisali, masz całkiem sporo problemów namierzonych - to po prostu widać nawet w internecie. Tym bardziej to widać w realnym życiu, w pracy i na bank masz z tego powodu problemy z relacjami międzyludzkimi. Przy czym to nie jest Twoja wina, tylko wina tego, że w Twoim domu było nie tak jak powinno. Miałaś niefajny start, ale nie możesz pozwolić, żeby ten start Cię określał do końca życia i dalej niszczył Ci życie. Dalej będzie to wpływać negatywnie na Twoje relacje z ludźmi. Zmiana pracy nic nie da, choćbyś nawet co miesiąc pracę zmieniała. Problem jest w TOBIE, i dopóki tego nie zobaczysz, dopóki się z tym nie pogodzisz, że problem jest w Twoim podejściu do ludzi i nie spróbujesz tego naprawić, to NIC się w Twoim życiu nie zmieni. Będziesz do końca życia się podpisywać takim optymistycznym pseudonimem i dalej będziesz brnąć w swoje dziwaczne teorie, że ludzie to świnie, a Ty niewinnie cierpisz nieomal jak Jezus (współczesny mesjanizm w wydaniu indywidualnym?), nie nadajesz się do tego świata (ach, tak, Jezus powiedział, że Królestwo Jego nie jest z tego świata, widocznie Twoje własne królestwo też nie). Problem jest w Tobie, co nie znaczy, że problem jest Twoją winą, ale próba przerzucania go na otoczenie jest tylko chowaniem głowy w piasek. Innych nie zmienisz, świata nie zmienisz, ale możesz zmienić SIEBIE i być szczęśliwą w tym świecie. Ale jak tam chcesz, to Twoje życie i nam nic do tego. Jak chcesz je zmarnować to Twój wybór.
J, Esterka, dylemat, Oczy_Niebieskie i inni też bardzo sensowne uwagi Ci napisali, zwłaszcza J w paragrafie od: "Nie jesteś już dzieckiem, sadness". Przemyśl to sobie i naprawdę, nie złość się, nie rzucaj epitetami i nie miej pretensji.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-09 13:36

Jeszcze kilka rad praktycznych (na podstawie internetu i moich doświadczeń):

1. Módl się o pomoc Ducha Świętego o pomoc w rozwiązaniu Twojego problemu;
2. Aktywnie włączaj się w życie Kościoła;
3. Regularnie korzystaj z sakramentów pojednania i przystępuj do Stołu Pańskiego;
4. Zadbaj o siebie od strony fizycznej i ubieraj się tak, by ładnie wyglądać (do pracy, z zachowaniem wymogów dress code; w pracy zbyt atrakcyjny wygląd może być źle odbierany, zatem nie staraj się tam wyglądać jak modelka Victoria’s Secret)
5. „Zrób sobie” bardzo ładne mentalne zdjęcie siebie i mentalnie obrób je graficznie, tak byś właśnie na nim wyglądała jak modelka; przypominaj sobie często o tym zdjęciu w wyobraźni, by wzmocnić wewnętrzną pewność siebie;
6. Myśl o sobie pozytywnie i jeśli przychodzi Ci do głowy jakaś negatywna myśl o sobie, zrób coś pozytywnego i doceń siebie za to, np. za 10 minut spaceru świadczy o tym, że dbasz o zdrowie i jest to rzecz pozytywna; aktywnie zwalczaj myśli negatywne o sobie i innych;
7. Staraj się poznać siebie, wsłuchaj się w swoje myśli, zapisuj je i jeśli są negatywne, zastanawiaj się, dlaczego tak jest, że są one negatywne; zastanów się czy ograniczające Cię bariery są autentyczne, czy wyimaginowane; skorzystaj z pomocy psychologa;
8. Postępuj pozytywnie; niech za myślami idą czyny; parę znanych mi osób, jeśli są zadrażnienia w pracy, niesie do pracy dobre ciasto i zwykle ma to pozytywny wpływ na to, jak te osoby są w pracy odbierane; ciasto to przenośnik – chodzi o to, by Twoja osoba zaczęła się kojarzyć z czymś pozytywnym;
9. Bądź miła, grzeczna, i hojna dla innych; np. zauważyłam, że ludzie pewni siebie przepuszczają innych w drzwiach (np. szef przepuszcza podwładnych), i nie są małostkowi (nie obrażają się o byle co);
10. Koncentruj się na rozwiązaniach problemów;
11. Mów powoli i z rozmysłem; dobieraj słowa tak, by trafnie oddawały one Twoje myśli; nie dawaj się wciągać w utarczki słowne; jeśli coś z kimś dyskutujesz i to Ty jesteś inicjatorem dyskusji, wcześniej postaw sobie cel, jaki chcesz w dyskusji osiągnąć, i tego się trzymaj; partner w dyskusji może mieć swoje cele, lub może Cię nie zrozumieć i przenosić punkt ciężkości dyskusji według swoich wizji; jeśli to zauważysz, możesz poinformować osoby z Tobą dyskutujące o swoich odczuciach i nakierować je na to, co chcesz w dyskusji osiągnąć; wynik zależy od otwartości obu stron na rozwiązanie problemu; jeśli dyskusja się zatnie, można spróbować kontynuować ja po jakimś czasie;
12. Jeśli planujesz postępować w sposób pewny siebie, przygotowuj się do tego (postępowania); opracuj alternatywy, jak możesz postąpić w różnych sytuacjach;
13. Miej swoje zasady i postępuj według nich, pozostawiając sobie pewien margines elastyczności w zależności od sytuacji, w której się znajdziesz;
14. Niech Twoja postawa ciała będzie zgodna z postawą mentalną (patrzysz ludziom w oczy, jesteś wyprostowana (obcasy pomagają w tym) i swobodna; nie bawisz się rękami)
15. Uśmiechaj się do innych i trenuj to wszędzie, gdzie się da i jest to naturalne (np. w sklepie, autobusie, wobec rodziny);
16. Zostań woluntariuszką;
17. Bądź wdzięczna;
18. Ćwicz i dbaj o dietę; bądź aktywna;
19. Dokształcaj się;
20. Pozbądź się z domu rzeczy, których nie używasz;
21. Polub siebie; jeśli masz z tym problem, udawaj, że siebie lubisz, aż wejdzie Ci to w krew (fake it, until you make it).
22. Zawalcz o oddanych przyjaciół.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-09 21:10

Przeczytaj też o pułapkach tzw. "pozytywnego myślenia". Poniżej cytuję fragmenty kilku artykułów na ten temat.

Autorzy publikacji z zakresu psychologii zachęcają czytelników, by nauczyli się "pozytywnego" myślenia oraz by uformowali "pozytywny" obraz samego siebie. Posiadanie pozytywnych przekonań na temat samego siebie jest uznawane przez nich za sprawdzian zdrowia psychicznego i przejaw właściwej postawy człowieka. Niektóre książki stanowią nawet zbiór wskazań i ćwiczeń, które mają umożliwić czytelnikowi wyrobienie sobie pozytywnego obrazu samego siebie. Tymczasem obraz samego siebie nie powinien być ani pozytywny, ani negatywny, lecz po prostu prawdziwy.

Cały artykuł: klik


Ufność, jaką obdarza nas wiara, należy odróżnić od powszechnej obecnie postawy podchodzenia do wszystkiego z pozytywnym nastawieniem. Jeśli na wszystko muszę patrzeć pozytywnie, jest to znak, że tłumię w sobie wszystko, co negatywne, że nie chcę stawić temu czoła. Istnieją zawsze dwie strony: dobro i zło, strona pozytywna i negatywna.

Cały artykuł: klik


W życiu dorosłym samoocena zależy głównie od naszego postępowania, od naszych więzi i od przyjętej hierarchii wartości, bo właśnie te wymiary decydują o tym, czy odnosimy sukcesy czy raczej porażki życiowe. Samoocena zależy też od postawy człowieka wobec samego siebie. Optymalna sytuacja ma miejsce, gdy ktoś przyjmuje siebie z dojrzałą przyjaźnią. Wtedy cieszy się swymi pozytywnymi stronami, ale ma też odwagę powiedzieć sobie prawdę o swoich problematycznych cechach i zachowaniach. Człowiek dojrzały kocha siebie i właśnie dlatego akceptuje prawdę o sobie. Także tę prawdę, która niepokoi i stawia twarde wymagania. Prawda wyzwala, a ucieczka od prawdy prowadzi do rozpaczy.

Cały artykuł: klik

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-10 02:57

Obraz pewności siebie i pozytywnego myślenia w sensie chrześcijańskim można odnaleźć w słowach:

„Nie mówię tego bynajmniej z powodu niedostatku: ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.” [Flp 4, 11-13]

Komentarz: ”Greccy moraliści, pod wpływem myśli stoickiej, chwalili ludzi, którzy potrafili być równie zadowoleni gdy mieli mało i gdy obfitowali. (Cynicy do tego stopnia podkreślali swe zadowolenie z ubóstwa, że nigdy niczego nie chcieli posiadać). Powiadano, że człowiek mądry nie potrzebuje nikogo oprócz samego siebie i jest całkowicie niezależny. Chociaż Paweł wyraża zadowolenie w każdych okolicznościach (uważa, że jest zdolny znieść „wszystko", jak w Flp 4,13) podobnie jak filozofowie stoiccy i inni, to jednak idea wytrwania i cierpliwego znoszenia przeciwności ze względu na Boga była raczej charakterystyczna dla proroków Starego Testamentu, żydowskich męczenników i innych sług Bożych.
Pawłowa „obfitość" wydałaby się licha i prosta wedle współczesnych standardów. Rzemieślnikom wiodło się lepiej niż ubogim, lecz żyli znacznie poniżej standardu życia współczesnej zachodniej klasy średniej lub ludzi zamożnych z czasów starożytnych. („Umiarkowanie" - unikanie skrajności - odgrywało centralną role w większości greckich rozważań dotyczących cnoty, zwłaszcza w pracach Arystotelesa; pojawia się też w etyce Żydów z diaspory. Paweł nigdzie jednak nie uważa go za najważniejszą cnotę, podobnie jednak jak najlepsi greccy filozofowie, potrafił żyć w każdej sytuacji. Jego język jest wiec raczej stoicko-cynicki, niż perypatetyczny [Arystotelesowski]. W przeciwieństwie do filozofów, którzy polegali wyłącznie na samych sobie, Paweł jest „samowystarczalny" jedynie dzięki Chrystusowi, który w nim działa.)”

Źródło komentarza: „Katolicki Komentarz Biblijny,” prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-10 05:28

"W przeciwieństwie do filozofów, którzy polegali wyłącznie na samych sobie, Paweł jest „samowystarczalny" jedynie dzięki Chrystusowi, który w nim działa".

Otóż to. Dzięki Chrystusowi. Dlatego śmiało można odrzucić budowanie pewności siebie przy pomocy butów na obcasach, tworzenia w myślach i częstego przywoływania swojego wizerunku, na którym wygląda się jak modelka (nie z Victoria’s Secret), czy jakiegokolwiek innego "pozytywnego" udawania przed sobą ("fake it, until you make it").
Zamiast wikłać się w mniejsze lub większe kłamstewka o sobie, trzeba po prostu dążyć do poznania prawdy - "i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J 8, 32).


"Kiedyś papież został zapytany przez dziennikarza, które słowa z Ewangelii przemawiają do niego najmocniej. Papież powiedział wtedy: poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli. Ilekroć spotykamy w Piśmie Świętym metaforę światła, światłości, wiedzmy o tym, że chodzi tutaj o wyzwalającą rolę prawdy. Prawdy, którą Bóg odsłania powoli. Którą odsłania powoli i o sobie samym - mówi na miarę tego, jak potrafimy zrozumieć, ile potrafimy przyjąć - ale też o nas samych, może głównie o nas samych. Tę prawdę też odsłania powoli. Trochę każdy z nas jest ślepcem, do którego nie dociera światło prawdy. Trochę każdy z nas ma zrośnięte oczy i potrzebuje żeby stopniowo, powoli Jezus dotykał naszych oczu, żeby oczyszczał nasze spojrzenie po to, żebyśmy mogli coraz głębiej przyjmować wyzwalającą prawdę o mnie samym, o moim pogubieniu, ale też prawdę o pięknie, które jest we mnie. A źródłem tego piękna - i to jest być może najważniejsza prawda do odkrycia - jest Boska miłość, która mnie, grzesznika, słabego człowieka wybiera i powołuje do jedności ze Sobą".

o. Wojciech Jędrzejewski OP

http://mateusz.pl/czytania/wj/203.asp

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-10 14:29

Wydaje się, że J 8,32 dotyczy tego, kto jest prawdziwym potomstwem Abrahama, lub skontrastowaniu zbawienia przez Jezusa i przez Mojżesza. Za źródłem, które podałam wcześniej:

„prawda was wyzwoli: Jezus rzuca swoim przeciwnikom wyzwanie, wypowiadając niezwykłe słowa łączące prawdę z wolnością. Niektórzy egzegeci sięgają po Pawłowe rozważania na temat Prawa, by dostarczyć tła sponsorom opisanym w tej części J (np. Ga 4,21-31; 2 Kor 11,20-22; Rz 9,6-13; zob. T. Dozeman, CBQ 42 [1980] 342-358). Spór o to, kto jest prawdziwym „potomstwem Abrahama” pojawia się w Ga 3,16.19.29; Rz 4,13.16. W innych miejscach Jan używa słowa „prawda”, by przeciwstawić zbawienie w Jezusie zbawieniu przez Mojżesza (J 1,14.17). Użyte w odniesieniu do Jezusa wskazuje, że jest On jedyną drogą zbawienia (J 14,6; 17,17).

Rozumiem, że wyzwalająca prawda to zbawcze działanie Jezusa w życiu człowieka. Przejawia się to na bardzo różne praktyczne sposoby. Obiektywną prawdę o człowieku zna tylko Bóg i odsłania ją wedle swej łaski i gotowości człowieka na jej przyjęcie.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-10 16:34

G_JP, nie mam zamiaru bawić się z Tobą w przepychanki biblijne. Naprawdę tu nie chodzi o to, który komentarz ściślej coś precyzuje. W moim odczuciu o. Jędrzejewski (omawiając inny fragment Ewangelii) świetnie rozwinął wyzwalającą rolę prawdy. Niestety, w "pozytywnym myśleniu", które Ty zaproponowałaś, przebrzmiewa tu i ówdzie zachęta do oszukiwania siebie. A to jest jak budowanie domu na piasku, który runie w obliczu trudności. Nie tędy droga. Wymieszałaś dobre rady z jakimś internetowym badziewiem. I temu ostatniemu ja mówię stanowcze nie.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-10 17:51

Nigdzie nie napisałam, że proponuję ideologię pozytywnego myślenia, którą mało znam. Wychodzę z założenia, że skoro Bóg kocha człowieka, to człowiek przynajmniej powinien siebie lubić, właśnie ze względu na to, że Bóg uznał, że warto było człowieka stworzyć. Nie mogę się odnosić, do tego, co ktoś sobie myśli, że ja piszę, jeśli nawet nikt mnie nie zapyta, że dobrze mnie zrozumiał. Sadness nic nie napisała, że myśli, że proponuję jakąś ideologię pozytywnego myślenia.
Wyjaśnię na przykładzie, co mam na myśli pisząc „fake it, until you make it”. Byłam osobą bardzo nieśmiałą i często rumieniłam się. Przeszkadzało mi to w normalnym funkcjonowaniu. Postanowiłam, że chociaż jestem nieśmiała, to będę walczyć ze skutkami nieśmiałości. Po prostu zaczęłam żyć normalnie, mówić, co myślę, nie przejmując się moją nieśmiałością. Było to przełamywanie siebie. Jeśli ktoś mi mówi, że się zarumieniłam, to mówię tej osobie, że tak mam i niech się przyzwyczai, bo ja na to wpływu nie mam. Nic z tego nie wynika, oprócz tego, że mam rumieńce na twarzy. Ot, taka natura. Może mi nawet z tym do twarzy. Czyli starałam się działać przeciwko moim naturalnym skłonnościom, by móc normalnie funkcjonować – udawałam, przez jakiś czas, ze jestem inna niż jestem, i myślę, że obecnie mam wystarczająco sporo pewności siebie – przynajmniej tam gdzie jej naprawdę potrzebuję.

Nie wykluczam, że Sadness wygląda jak modelka, a obcasy naprawdę pomagają utrzymać wyprostowaną sylwetkę. Kiedyś jedna pewna siebie kobieta (dama) mówiła do mnie tak "Dbaj o to, co masz na głowie i na nogach." Ja dodam jeszcze, że trzeba dbać o to, co się ma w głowie. A w pracy trzeba dbać o to, by pracę dobrze wykonywać i być kompetentnym.

J, ja z Tobą nie prowadzę przepychanek. Staram się uściślić moje wypowiedzi.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-11 09:57

Też się często rumienię, wystarczy że mam komuś np. przekazać jakąś informacje, albo ktoś mi na coś zwróci uwagę, albo mi coś nie idzie i się zdenerwuję, od razu widać po mnie emocje mimo że nie są takie ogromne na jakie na mnie wyglądają. A ludzie większości tego nie rozumieją, nawet mają do mnie o to pretensje, często powtarzają "tylko spokojnie", "czemu się tak denerwujesz", "nie wstydź się nie jesteś dzieckiem", zamiast to olać, bo to mój problem, nie ich. I nie wyglądam jak modelka na szczęście, ale nie mam problemu ze swoim wyglądem.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-11 17:32

G_JP, Twój przykład z nieśmiałością właśnie obrazuje to oszukiwanie siebie. Ty "przerobiłaś" problem, ślizgając się po powierzchni. Tak jak napisałaś, zmierzyłaś się wyłącznie z objawami, a nie z przyczynami.
Rumieńce na twarzy towarzyszące nieśmiałości nie pojawiają się w pewnych sytuacjach bez powodu. Ta "natura" człowieka ma swoje głębsze podłoże. Zazwyczaj wiąże się z określonym stanem emocjonalnym, który wcale nie jest przypadkowy i nie bierze się znikąd. Warto wiedzieć, co rzeczywiście za tym się kryje. Dopiero poznanie prawdy o sobie (poprzedzone szczerą chęcią jej poznania) pomaga w dążeniu do prawdziwej wolności.
Na żadnym udawaniu przed sobą nie zajedzie się daleko. Tego rodzaju sukcesy są pozorne. Problemy zwykle potem wychodzą pod inną postacią. Owszem, niekulturalnej osobie, która wytyka rumieńce, można odpalić coś na odczepnego (np. niech się do nich przyzwyczai). Ale próba przekonywania siebie lub kogokolwiek, że mogą one być twarzowe, już zakrawa na brnięcie w kojące, acz nieintencjonalne kłamstwo. I ja taką drogę (udawania przed sobą, że nie przejmuję się czymś, czym się przejmuję) odradzam.

"Nie wykluczam, że Sadness wygląda jak modelka, a obcasy naprawdę pomagają utrzymać wyprostowaną sylwetkę".

Po pierwsze, już samo kierowanie czyjejś uwagi na modelki, które poddawane są specjalnym "obróbkom", żeby wyglądały tak jak wyglądają, jest sugestią, by zrobić krok w stronę iluzji. A po drugie, nawet gdyby sadness miała nienaganną (modną) aparycję, to nie jest to coś, na czym trwale można zbudować zdrową pewność siebie. Wygląd zewnętrzny, choć jako pierwszy rzuca się w oczy, jest na dłuższą metę wartością marginalną. Bo zgrabna sylwetka i piękna buzia nikomu nie zapewni udanych relacji z ludźmi. Poza tym, jeśli ktoś zbytnio oprze się na swoim wyglądzie, to całe jego życie może zostać zdominowane przez myśl: "czy ja na pewno wystarczająco dobrze wyglądam?", a może się też to skończyć na oddaniu w ręce chirurgów plastycznych.

Co do wysokich obcasów, to może masz rację, że pomagają zachować wyprostowaną sylwetkę. Jednak za podnoszenie pewności siebie tą drogą wiele pań płaci wysoką cenę, m.in. w postaci zwyrodnień kręgosłupa.

Dla jasności. Ty możesz sobie radzić ze swoimi problemami, jak uważasz za słuszne. Ale kiedy innym podsuwasz rozwiązania, do których mam zastrzeżenia, będę temu mówić nie.

"Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje" (Mt 6, 19-21).

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2015-04-11 21:05

J,
Twoje wypowiedzi, takie jak ostania, nie wnoszą nic pozytywnego do mojego życia. Jeśli chodzi o Twoje komentarze do moich wypowiedzi, to często przedstawisz swoje przemyślenia jako fakty, nie mając o faktach pojęcia. Te przemyślenia przedstawione jako fakty są błędne. Proszę Cię ogranicz się do odpowiadania osobie, która zadała pytanie. Nie prowadzę z Tobą tutaj polemiki i nie oczekuję od Ciebie pomocy.

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-12 04:43

Sadness, przepraszam, że to, co poniżej napiszę, nie będzie mieć żadnego związku z Twoim tematem.

G_JP, nie mogę Ci obiecać, że już nigdy nie odniosę się do Twoich wpisów. Dlaczego miałabym się od tego powstrzymywać, skoro po rozważeniu różnych za i przeciw dochodzę do przekonania, że większym dobrem jest dodanie komentarza? Podejmując decyzję, staram się również uwzględnić Twoje dobre samopoczucie, ale nie umiem go uznać za dobro najwyższe.

Jeśli uważasz, że przedstawiłam coś na forum jako fakty, a jest to niezgodne z prawdą, proszę, wskaż wyraźnie, gdzie popełniłam te błędy. Twoja ogólna uwaga, że się tego często dopuszczam, nie umożliwia mi poznania prawdy.

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie oczekujesz ode mnie pomocy. Dlatego w moim poprzednim wpisie wyraźnie starałam się zaznaczyć, że nie próbuję wywierać na Ciebie żadnego wpływu moimi przemyśleniami, tylko że przyświeca mi troska o innych. Celowo poświęciłam temu oddzielny akapit. Przeoczyłaś?

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: sadness (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2015-04-13 15:24

"Sadness, przepraszam, że to, co poniżej napiszę, nie będzie mieć żadnego związku z Twoim tematem."

spoko, przyzwyczajona jestem, albo czepiają się słów nie mających większego znaczenia z tematem, albo piszą nie na temat, tak czy siak dzięki wszystkim, jakoś sobie radzę sama jak zwykle

 Re: Jak odbudować pewność siebie?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-04-13 19:38

Najczęściej mówi się o czterech krokach prowadzących do zdrowej pewności siebie.
Pierwszy etap polega na tym, że mamy uczyć się dopuszczania do naszej świadomości bolesnych uczuć, które są zawiązane z byciem odrzuconym, niekochanym, opuszczonym przez moich najbliższych. Oczywiście, proces ten rozkłada się na wiele lat. Człowiek boi się doświadczać uczuć negatywnych, zarówno tych obecnie przeżywanych, jak i tych z przeszłości. Na różne sposoby ucieka od nich. Ponownie muszę je przeżyć: mój niepokój, lęki, moje poczucie winy, które kiedyś przeżywałem i które jeszcze dzisiaj mnie dopadają. Te stany uczuciowe zrodziły się z braku miłości, niedoświadczenia rzeczywistości bycia kochanym, do której miałem prawo i których szukałem od chwili poczęcia. Nie doświadczywszy tego, wypracowałem sobie niedojrzałe, obronne mechanizmy, dziwne zachowania, aby jakoś uporać się z doświadczanym brakiem miłości. Trzeba wiedzieć, że człowiek bezwiednie powtarza te zachowania, które kiedyś przeżywał jako dziecko, niejako broniąc się przed brakiem miłości. To może być agresja, izolacja, nienawiść, głęboki smutek, rozumiane stale jako protest przeciw temu, że nie byłem kochany.
Doświadczając tego wszystkiego, odczuwając te bolesne stany uczuciowe, z dzieciństwa, z młodości, mam próbować odnaleźć w nich sens, wyzwanie, jakiś prawdziwy kierunek mojego życia. Nie żyć doświadczanym uczuciem, nie zamykać się z nim, powtarzając swoje pretensje i rozżalenie z przeszłości, ale mam stopniowo kształtować swój horyzont, ku któremu mam podążać, ku któremu wzywa mnie jedyna prawdziwa Miłość, Bóg, który przecież nikogo nie skrzywdził. Mam odkryć pewną logikę, która prowadzi człowieka ku życiu, pozwalać sobie na odczuwanie stanów emocjonalnych i w nich odkryć wyzwania, pedagogię Boga, która jest skierowana konkretnie do mnie. Jest to także plan zbawczy w stosunku do każdego człowieka; Bóg bowiem pragnie wyprowadzić mnie z mojego skrzywdzenia i z mego zamknięcia w doznanej urazie.
Trzeci etap jest chyba najtrudniejszy. Mam wyruszyć w drogę. Stosunkowo łatwo, choć nie bez problemów, jest powrócić do przeszłości, odkryć w doświadczeniach z dzieciństwa wyzwanie skierowane do mnie przez Boga. Natomiast problem jest w tym, żeby naprawdę wyruszyć w drogę, żeby naprawdę podjąć decyzję. Niestety, człowiek woli cierpieć niż się trudzić. Jak dosadnie mówi w swojej "Twierdzy" A. de Saint-Exupéry, dla wielu ludzi "cuchnące rany są szczególnym bogactwem (...) i wolą kikutami torować sobie drogę w świecie (...), a czując się zbędni, starają się przede wszystkim o nawrót choroby". Wyruszenie w drogę jest, mimo pozorów, bardzo trudną decyzją, przed którą ludzie się bronią. (...) Człowiek, ja, mam wielkie problemy z podejmowaniem decyzji!
Czwarty etap to stopniowa, dopowiedzmy, trudna integracja, która objawia się w konkretnych owocach, a przede wszystkim w sile ducha, pokoju wewnętrznym i radości. Doświadczenie szczęścia wydaje się mniej pociągać niż odczuwanie przyjemności, ale to drugie jest ulotne i krótkotrwałe, to pierwsze, choć mniej pociągające, jest bardziej wyczuwane jako potrzebne i dobre dla człowieka.

Źródło: Jak radzić sobie z lękiem? Mieczysław Kożuch SJ (klik)

Książka podejmuje temat lęku, który jest powszechnym i fundamentalnym stanem kondycji ludzkiej. Dotyka on wielkich i małych, duchownych i świeckich. Nikogo nie pomija. Jest uczuciem, z którym współczesny człowiek nie potrafi sobie poradzić. Lęk paraliżuje, onieśmiela, nie pozwala działać, zniechęca do życia. Jak go przezwyciężyć? Czy można z nim żyć? Na te i podobne pytania odpowiada o. Mieczysław Kożuch SJ, kierownik duchowy i psycholog, który podejmuje ten newralgiczny temat nie tylko z pozycji znawcy ludzkiej psychiki, ale przede wszystkim z perspektywy wiary chrześcijańskiej. Nasz lęk, owszem, potrzebuje nieraz ludzkiej terapii, ale ostatecznie przewartościować może go jedynie Słowo Boże.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: