Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2015-04-21 15:36
Szanowny Panie Perdifficilis,
nie odbieram. Sam nie jestem nieomylny ale staram się jak mogę. Prawdą jest też, że niezbyt panuję nad klawiaturą komputerową (jestem innym pokoleniem) i zdarza mi się robić błędy niezamierzone. Tak np. błędnie napisałem słowo "greckokatolicki" ale po czasie zorientowałem się, wysłałem erratę i PT Moderator poprawił. Przy "niemniej" nie zorientowałem się.
Oczywiście, że to też rusycyzm "тем неменее" i trzeba go zwalczać. Tak jak różnych "celebrytów", "asapy" i tym podobne. (Warto obejrzeć film "Służby specjalne" tylko i wyłącznie dla popisowej roli pani Baar posługującym się "polisz korpolangłydżem"). Będę zwracał uwagę i mówił/pisał "niemniej jednak" (bo samo "niemniej" nie ma sensu w tym kontekście). Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Ad rem. Nie bardzo wiem o co chodzi. Nie ma takiego słowa jak "batiuszko" w językach rosyjskim, ukraińskim czy białoruskim. "Batiuszko" to jakiś językowy dziwoląg, przynajmniej dla mnie. Jeśli ma to być wołacz (vocativus) to byłaby to jakaś polsko-ruska hybryda. Jest rosyjskie słowo "батя" trochę archaiczne, oznaczające tyle co "ojciec", choć pochodzi chyba od prasłowiańskiego pnia, z którego w polszczyźnie (i innych słowiańskich językach wyrósł wyraz "brat").
Wołacz od tego słowa w języku rosyjskim to бать. Z niego bierze się słowo "batiuszka" батюшка, które we współczesnym rosyjskim przynajmniej mi znanym, odnosi się tylko i wyłącznie do prawosławnego duchownego (choć raz słyszałem moskiewskich katolików mówiących tak o swoim proboszczu). Co miałoby oznaczać "batiuszko"? Wołacz? Ja bym powiedział "батюшка, послушайте пожалуйста" choć w słowniku rosyjskiego języka znalazłem także wołacz "батюшки" ale on mi nie brzmi.
Więc pewnie to słowo "batiuszko" to rosyjskie "батюшка" z polską końcówką wołaczową "o" (tato, czekaj!). Czyli "batiuszko, czekaj!"? Nie podoba mi się to wcale. Konsekwentnie więc albo rozmawiamy po rosyjsku i wtedy "батюшка скажите пожалуйста", albo po polsku "ojcze, proszę powiedzieć".
Bo słowo "батюшка" ma się tak do "батя" jak nasz "ojczulek" do "ojca". Z tym, że nie wyobrażam sobie, żeby ktoś do duchownego powiedział po polsku w ten sposób. My Polacy, jesteśmy w zakresie lingwistyki religijnej bardzo poważni. Jedynym innym użyciem, nie religijnym, użycia słowa "батюшка" w języku rosyjskim jest określenie "царь батюшка" ojczulek-car, jakim lud obdarzał swoich samodzierżawców.
Słowo "батюшка" funkcjonuje jak najbardziej w rosyjskim języku. Jako nieformalne określenie prawosławnych duchownych i nie budzi ono niczyjego zdziwienia. Jest normalne.
Słowo "batiuszko" nie funkcjonuje, przynajmniej nic mi o nim nie wiadomo.
Znajomi Białorusini, z okolic Hajnówki, mówili mi o swoim proboszczu "nasz batiuszka, to czy tamto" ale nie jest to poprawna, literacka polszczyzna ale język potoczny, "tamtejszych", w którym słowa polskie mieszają się z rosyjskimi, białoruskimi i "tamtejszymi". Jeśli jest Pan prawosławnym i w Pana środowisku jest to normalne określenie, to w porządku. Ale jeśli jest Pan polskim inteligentem (bez względu na wyznanie) i zwraca się Pan po polsku do prawosławnego duchownego, to powinien Pan użyć formy "ojcze" lub "proszę księdza", takiej samej jak używamy w odniesieniu do duchownych rzymskokatolickich.
Absolutnie, nie wolno mówić per "pop" w jakimkolwiek kontekście. Jest to określenie bardzo potoczne, nacechowane drwiną, wręcz pogardliwe, niegrzeczne. Pochodzi od greckiego "papas" (ojciec) ale
Coś jakby nasz "klecha".
|
|