logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: bernadetta (---.dyn.optonline.net)
Data:   2015-04-22 17:48

Witam serdecznhie wszystkich,
Mam wewnetrzny problem z ktorym nie umiem sobie poradzic. Jestem w zwiazku niesakramentalnym od roku. Planowalismy slub w kosciele ale co chwile cos stawalo na drodze jestesmy tylko po slubie cywilnym. Miedzy nami dochodzilo przez ostatni rok do wielu klotni na ten i inny temat. Czulam sie nieszczesliwa zaczelam chodzic na Msze Sw. W tygodniu, modlic sie do Boga i prosic Go o zmiane mojego zycia. Bog wysluchal moich modlitw ale nie tak ja ja tego chcialam. Nie zmienil mojego zycia ale zmienil mnie. Wszedl do mojego serca po cichutku i juz tam zostal. Na nowo odkrywam eucharystie, modlitwe, rozkochalam sie w Jezusie. Zadaje sobie pytanie Jak to jest mozliwe,ze przez tyle czasu bylam tak slepa? Widze wszystko inaczej i nie jest latwo. Dlatego nie wiem co zrobic z moim zwiazkiem. Maz jest po rozwodzie (rowniez zwiazek tylko cywilny) i ma 3 dzieci. Na poczatku nie bylo to dla mnie problemem ale odkad zaczelam inaczej patrzec na swiat zaczelo mnie to uwierac. Nie czuje, ze tworzymy rodzine. On juz ma swoja do ktorej ja nie naleze i nie powinnam nalezec. Czasami mysle ze dla dobra dzieci powinnni sprobowac jeszcze raz, pogodzic sie i stworzyc im dom. Dlaczego mam wyrzyty sumienia z tego powodu? Nie bylam przyczyna rozpadu ich zwiazku. Co robic?

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2015-04-22 22:53

Bernadetto,
Idź za Bogiem, którego odkrywasz i coraz bardziej kochasz. To jest przebudzenie dla Chrystusa. Jeżeli sama już "widzisz wszystko inaczej" - jak piszesz - zawróć
z tej drogi, na której jesteś, i rozpocznij nowy etap.
Na pewno spotkasz odpowiedniego człowieka, z którym rozpoczniesz piękne życie, zgodne z katolickim systemem wartości.
O obecnego partnera nie martw się. On sobie poradzi. Powinien wrócić do dzieci.
Każdy z nas indywidualnie odpowiada za siebie przed Bogiem.

Życzę powodzenia i odwagi.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Maciej (---.elpos.net)
Data:   2015-04-23 08:27

Zaczęło ciebie uwierać, bo chcesz mieć szczęśliwe życie z kimś kto tak jak ty zakochałby się w Bogu i nie masz pewności co do tego mężczyzny. Skoro od nowa odkrywasz w sobie wiarę w Boga, to i mam nadzieję będziesz szukać kogoś podobnego do siebie. Z Bogiem łatwiej iść przez życie w małżeństwie, ponieważ oboje świadomie przeżywają życie sakramentalne. Jeśli zdecydujesz się być z tym mężczyzną co ma 3 dzieci a on będzie jakby zdystansowany i obojętny wobec Kościoła sakramentów, to skąd będzie czerpać umocnienie do dobra. Nawet jak będzie dobrej woli i starać się kochać ciebie, to bez umocnienia sakramentami może prowadzić to do upadków i błędów. A tak z Bogiem raźniej. Zrobisz jak ze chcesz, ale jeśli miałbym wybierać, to wolałbym partnerkę żyjącą wiarą w Boga niż tak zdystansowanej od Niego.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2015-04-23 08:39

Bernadetto, tak już jest, jak żyjemy w Jezusie Zmartwychwstałym. Pan Jezus powiedział, kto mnie miłuje, ten zachowuje moje przykazania. Czasem na początku naszej drogi pewnych rzeczy nie rozumiemy, choćby czy rzeczywiście mam się tak rygorystycznie trzymać przykazań Bożych. A tu właśnie mamy możliwość pokazania, wykazania się wiernością i miłością wobec Pana, tak jak i On z miłości nas przestrzegł i dał nam przykazania:) Porównać można to na przykładzie znaków drogowych. Wyobraź sobie, że będziemy jechali, nie patrząc na te znaki, tylko tak jak czujemy, czy nam się może wydaje. Potem po jakichś latach najczęściej wszystko się zawali.


Nie plącz się w takie układy. Niech małżonkowie sami sobie rozwiązują swoje problemy, a Ty buduj na mocnym fundamencie, skoro już doświadczasz łaski miłosierdzia Bożego w przejrzeniu na to co dzieje się w Twoim życiu.

Szczęść Boże

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: EmGie (---.081015177.msitelekom.pl)
Data:   2015-04-23 09:31

>>Na nowo odkrywam eucharystie,
>>modlitwe, rozkochalam sie w Jezusie.
>>Zadaje sobie pytanie Jak to jest mozliwe,ze przez tyle czasu bylam tak slepa?

Doskonale Cię rozumiem. Pan Jezus oślepia nas jak Szawła w drodze do Damaszku. I już nie ma odwrotu.

Na Twoje pytanie dotyczące Twojego związku któż może znać odpowiedź?
Tylko Ty w Twoim sercu i Pan Bóg, który przemawia przez Twoje serce. Twoje sumienie jednak już chyba zaczęło Ci podpowiadać, że taki związek zawsze będzie rozerwany, nawet jeśli powiesz sakrementalne TAK.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Franciszka (---.45.217.26.citimedia.pl)
Data:   2015-04-23 12:40

Żyjesz w związku niesakrementalnym, czyli łamiesz Szóste Przykazanie Boże: nie cudzołóż, więc masz wyrzuty sumienia. Jeśli ty i twój mąż postanowilibyście zgodnie wziąć ślub kościelny, to raczej nie ma przeszkód kanonicznych, bo żadne z was nie zawierało wcześniej sakramentu małżeństwa.
Nie wiem, gdzie mieszkach. W Polsce są ośrodki duszpasterskie dla małżeństw niesakramentalnych, więc można skontaktować się z osobami, które profesjonalnie doradzą w różnych skomplikowanych sytuacjach, w tym również w sprawie sumienia. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce: duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych i odnaleźć, np. http://www.rodziny.freta.dominikanie.pl/index.php/niesakramentalni.html

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: baranek (---.bydg.pdi.net)
Data:   2015-04-23 16:17

Poprzednia żona Twojego męża, pomimo że tylko "cywilna", ma pod względem moralnym większe do niego prawa niż Ty ze względu na dobro dzieci.
Pierwszym moralnym obowiązkiem Twojego męża jest powrót do pierwszej żony i zawarcie z nią sakramentalnego małżeństwa.
Tak byłoby najlepiej.
Jednak - skoro powrót nie byłby kategorycznie możliwy, Twój mąż jako wolny ma prawo zawrzeć związek małżeński sakramentalny z kim zechce i nie będzie to grzechem.
Jeżeli jednak nie chce zawrzeć sakramentalnego małżeństwa z Tobą, a nie posiadacie wspólnych dzieci - jedynym rozwiązaniem dla Ciebie jako katoliczki jest odejście od niego, by nie żyć w grzechu ciężkim.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: bernadetta (---.dyn.optonline.net)
Data:   2015-04-23 19:07

Dziekuje serdecznie za slowa otuchy. Odwaga napewno bedzie mi potrzebna. Po spotkaniu z Bogiem postanowilam zerwac z piciem alkoholu, papierosami, uzywaniem zycia jak to sie mowi. I wszystko ale to doslownie wszystko odeszlo w przeszlosc. Najgorzej jest z najblizszymi ich juz nie moge zmienic a wiem ze musze sie odciac od niektorych znajomych, ktorzy ciagna mnie w dol.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-23 19:09

Ty sama powinnaś podjąć decyzję, w zgodzie ze swoim sumieniem. Kochasz tego człowieka? Dlaczego wzięłaś z Nim Ślub cywilny? Jeśli Go kochasz, a On Ciebie, to miłość powinna być podstawą do zawarcia małżeństwa sakramentalnego. Jeśli Wasz związek opiera się na czymś innym, to nie wiem, czy przetrwa. Twój partner może wrócić do poprzedniej żony i dzieci. Tylko dlaczego to zrobi? Z miłości, poczucia obowiązku, jakichś uczuć do tej kobiety? Jeśli Jej nie kocha, to takie małżeństwo nie ma sensu, nawet dla czyjegoś dobra. On powinien żyć z tamtą kobietą i dziećmi, ale nie zawsze tak jest. Zastanów się, czy chcesz z Nim dalej żyć, takim, jakim jest, mieć świadomość, że ma dzieci, że będzie też dla Nich i czy łączy Was miłość. Może masz też wyrzuty sumienia, bo uważasz, że powinien być z pierwszą żoną i dziećmi, a nie z Tobą, bo chcesz Ich dobra?

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: bernadetta (---.dyn.optonline.net)
Data:   2015-04-23 19:19

To prawda dzisiaj sakramet malzenstwa widze inaczej. Wczesniej myslalam ze to ma byc tylko zaspokajanie wlasnych potrzeb. Co tam byla zona co tam dzieci, mamy prawo do szczescia, mamy prawo robic co nam sie podoba. To wszystko jest nieprawda, obluda, zaslepienie szatanskie. Nie mamy prawa do niczego na tej ziemi. Czym zasluzylam sobie na ta laske. Ja? Taki grzesznik? Jak Ci dziekowac Panie?


Ma z nia dzieci musieli sie kochac. Tak mam wyrzuty ze nie jest z nia moze z mojego powodu tzn gdyby nie ja to moze wrocili by do siebie. Dlatego mysle zeby usunac sie z jego zycia. Pozatym obserwuje jego dzieci i widze jak to odbilo sie na ich psychice. Maja coraz wiecej problemow wychowawczych z nimi. Nikt mi dzsiaj ni wmowi ze rodzina patchworkowa jest dobra. Nie jest dobra dla nikogo ani dla dzieci ani dla nowych partnerow. Moze jedynie dla tych malzonkow zeby czuli sie ze jadnak maja rodzine, ze nie popelnili bledu ze wszystko sie ulozylo.


Nie posiadamy dzieci gdyz on ma i nie chce wiecej. Nastepny problem jaki sie pojawia to antykoncepcja:/ jest pod gorke w tym zwiazku ale ciezko jest ot tak odejsc. Zyjemy jak malzenstwo mamy wspolne konta dlugi budujemy dom. Jednak ja czuje ze cos jest nie tak. Juz sama nie wiem zawierzam wszystko Bogu...

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Franciszka (---.45.217.26.citimedia.pl)
Data:   2015-04-24 12:00

Jeśli zawierzasz wszystko Bogu, jak napisałaś, to uważnie analizuj, co dzieje się wokół ciebie. Pan Bóg daje swoją pomoc za pośrednictwem innych ludzi. Bądź otwarta na porady, które dostałaś tutaj.
Myślę, że pomógłby ci ksiądz, tym bardziej że już otrzymałaś bodziec do uczestniczenia we Mszach świętych, więc osobiste spotkania na pewno nie byłyby trudne. Najlepiej jest zwrócić się o poradę do księdza w swojej parafii.
Skoro czujesz, że coś jest nie tak, to ten związek może szybko zakończyć się rozwodem. W świetle prawa państwowego jesteście małżeństwem, więc wasze wspólne sprawy majątkowe możecie powierzyć do rozwiązania sądowi w przypadku rozwodu. Przy pomocy prawnika możecie podzielić się majątkiem, jak i długami. Tylko powinnaś zadbać teraz, by twój mąż nie oszukał cię i nie zabrał dóbr materialnych, które wniosłaś do tego małżeństwa w chwili jego zawierania lub w czasie trwania związku. Powinnaś poradzić się prawnika, bo przecież wasze małżeństwo nie jest waszą osobistą umową, ale potwierdzoną przez urzędnika w urzędzie stanu cywilnego i przez świadków waszego ślubu.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: bernadetta (---.dyn.optonline.net)
Data:   2015-04-24 21:30

Droga Franciszko
Dziekuje za trafne rady. Nie jest latwo. Modle sie do Ducha Swietego nowenna w trudnych decyzjach. Duchowo ciezko to przezywam. Kiedys w trudnym momencie otworzylam Biblie na fragmencie o modlitwie Jezusa w Ogrojcu. Wtedy tego nie rozumialam ale dzisiaj juz wiem, ze to jest moje wewetrzne Getsemani. Tak jak Jezus chce zyby Bog to wszystko cierpienia zabral odemnie ale "nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie" (Łk 22, 42). Druga sprawa jaka zrozumilam dzieki Slowu Bozemu to, ze jesli nie wiemy czy podejmujemy sluszna decyzje musimy zastaowic sie nad jej owocami jesli decyzja byla slusza to i owoce beda dobre. Dlatego musze sie zastanowic jak najlepiej wyjsc z tej sytuacji zeby nnie ranic wiecej osob.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-25 16:43

A Ty chciałabyś mieć dzieci? Czy wystarczą Ci Jego dzieci i jesteś w stanie je zaakceptować? Twoje pragnienia też są ważne. Na pewno lepiej by było, aby mąż był z pierwszą żoną, ale Oni sami muszą tego chcieć. Ty możesz odejść, ale to, czy Oni będą razem, nie zależy tylko od Ciebie. Jeśli nie jesteś z Nim szczęśliwa i coś jest nie tak, to może lepiej odejść i nie podejmować decyzji o małżeństwie? Módl się o podjęcie właściwej decyzji.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Mirek G. (---.081015177.msitelekom.pl)
Data:   2015-04-25 18:56

Mów tak tak albo nie nie.
Postaw sprawę jasno, przerwij tę dziwną sytuację, a dobry PAN da ci siły do dalszego życia. Inaczej sumienie nie da ci spokoju, a będzie się nasilać wewnętrzne dręczenie.
Siła dręczącego sumienia jest ogromna. Wiem to po sobie.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Franciszka (---.158.219.1.pat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-04-25 23:07

Bernadetto, przestrzegam cię przed takim sposobem czytania Słowa Bożego, jaki tu opisałaś. Duch Święty niewątpliwie działa i już tego dowody, bo piszesz tutaj. Jednak, jak już wspomniano wyżej, wyrzuty sumienia to poważna sprawa. Nie porównuj ich z męką Jezusa, bo On cierpiał zupełnie niewinnie. On nie popełnił żadnego grzechu, a ty grzeszysz, żyjąc jak żona z mężem z panem, który nie jest twoim mężem wobec Pana Boga. Nie możesz też powiedzieć, że nie wiedziałaś, że wspólne życie po ślubie cywilnym jest złe. Sama pisałaś, że rozmawialiście o ślubie kościelnym. Może twój cywilny mąż nie chce wiązać się z tobą ślubem kościelnym? W takim razie uciekaj od niego, póki jeszcze nie masz z nim dzieci.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Sowa_Przemądrzała (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-04-26 10:46

Bernadetto, chcesz się tak męczyć do końca życia? Zapewniam Cię, że pomimo zewnętrznych trudności, gdy zaczniesz żyć zgodnie z Bożymi Przykazaniami, poczujesz ulgę i spokój w sercu.

Poza tym, jesli chodzi o prawo kanoniczne, to skoro Twój świecki małżonek nie chce mieć dzieci, to nie może ważnie zawrzeć małżeństwa sakramentalnego.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: bernadetta (---.dyn.optonline.net)
Data:   2015-04-26 22:51

Prosze o modlitwe albo chociaz o ciche westchnienie w mojej intencji. Jest mi bardzo ciezko wybrnaac z tej sytuacji.

Nie chcialam sie rownac z cierpieniami Chrystusa. Poprostu rozumiem co musial przechodzic wiedzac co go czeka. Ja tez sie boje tego co mnie teraz czeka. Franciszko masz w zupelnosci rscje sama sobie jestem winna za to co sie dzieje. Wracajac do slubu to raczej ja chcialam go od poczatku. Dalam sie namowic na mieszkanie razem i dzisiaj tego zaluje. Nie tedy droga.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Sowa_Przemądrzała (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-04-28 11:06

Bernadetto, polecam Cię Bożej Opiece w modlitwie. I nie bój się. Zwłaszcza, że Ty już wiesz, jak powinnaś postąpić. Naprawdę znam ludzi, którzy wyszli z podobnej sytuacji, kierując się Bożymi Przykazaniami i są teraz szczęśliwi.
I nie przejmuj się czasem ludzkim gadaniem. Bo wiem, że to też może być ważna sprawa. Ale nikt mądry się nie zdziwi, wręcz przeciwnie. Zaś głupcami w ogóle nie ma się co przejmować.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Monika (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-04-28 20:30

Ten Pan ma 3 dzieci. Nie była Pani przyczyną rozpadu związku. Ok.
Zadam Pani teraz pytanie kluczowe: Czy jest Pani w 100% pewna, że rodzice dzieci nie zeszliby się, gdyby Pani nie pojawiła się? Mimo braku sakramentu małżeństwa nie chciałabym myśleć, że nawet w minimalnym stopniu to uniemożliwiłam. Pracuję z dziećmi i zawsze będę trzymać ich stronę, bo są bezradne w swojej rozpaczy, a dorośli mogą się jakoś pocieszyć, coś zrobić. Tylko to jest według mnie okrutne.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: bernadetta (---.mycingular.net)
Data:   2015-04-28 21:41

Pani Moniko
Tego nie jestem pewna. Wczesniej sie nad tym nie zastanawialam tzn bardziej myslalam o sobie reszte tlumaczac ze krzywda ich dzieci to tylko ich wina. To bylo bardzo plytkie myslenie. Chce to wszystko naprawic. Przedemna rozmowa z mezem /partnerem. Prosze mi wierzyc, ze widze jaka to trauma dla dzieci i jak musza sie psychicznie meczyc tymi ciaglymi rozjadami raz tu raz tam. Dla mnie osoby doroslej ta niestabilizacja jest meczaca co dopiero dla dzieci, ktore nie pojmuja przyczyn tej sytuacji. Czy to da sie jeszcze naprawic?

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Monika (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-04-28 23:20

Dopóki człowiek żyje, powinien się cieszyć, że ma moc naprawiania. Nie wolno tylko w sposób wyrafinowany, z premedytacją robić źle, wierząc w miłosierdzie Pana. Natomiast jak się człowiek bezmyślnie zagalopował i zdążył się otrząsnąć, żałuje, to super. Wtedy zasługujemy na miłosierdzie. Trzeba się ogromnie cieszyć, że zauważyła Pani to teraz, a nie w wieku podeszłym, gdy jest już prawie po wszystkim i co wtedy zrobić z wyrzutami sumienia. Gorąco pozdrawiam i szczerze życzę znalezienia prawdziwej miłości. Miłości, która nie zrodzi się z takich zgliszczy. Prawdziwa miłość chce widzieć swoje dzieci dzień w dzień, patrzeć jak rosną, czy są szczęśliwe, na bieżąco, tego się nie da wyłączyć.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Monika (---.as13285.net)
Data:   2015-05-01 00:53

Kochana Bernadetto, ostatnie doświadczenie mojego życia, a może łaska Boża pokazała mi jak wielkim złem jest zdrada małżeńska. Jak wielki ból odczuwają zdradzone żony. Jak wielką obrzydliwością jest rozbijanie małżeństwa.
Znam traumę rozwodu rodziców. Moi również się rozwiedli. Ból, który odczuwałam, odbił się na mojej psychice.

Bernadetto odejdź od tego mężczyzny. Zajmij się sobą.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: bernadetta (---.dyn.optonline.net)
Data:   2015-05-01 14:46

Droga Moniko,
Szukalam wlasnie kogos kto przezyl rozstanie rodzicow. Ja juz podjelam decyzje szukam mieszkania. Czuje, ze bedzie ciezko wytlumaczyc wszystkim moje postepowanie. Wie tylko moja siostra, ktora rowniez ze mna postanowila zyc w czystosci przedmalzenskiej. Mam milion watpliwosci ale jakas sila pcha mnie do przodu. Psychicznie jest ciezko ostatnio bylam juz w takim pol snie i zobaczylam na poduszce wielkiego ohydnego przerazajacego pająka jakiego chyba nie ma na ziemi. Zerwalam sie z krzykiem na rowne nogi. Czyli moj mozg chyba ze stresu plata mi figle. W ogole mam sny ze jestem w kosciele ksiadz udziela Komunii i mnie omija a ja placze, drugi sen ze dostaje ja pokruszona do ust i dostaje do popicia pomyje. Takze to chyba dowod, ze walka wewnetrzna sie toczy i jest ciezka.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: bernadetta (---.dyn.optonline.net)
Data:   2015-05-02 13:17

kochana Franciszko,
Poszlam za Twoja rada zeby obserwowac co sie wokol mnie dzieje. Wczoraj poszlam na adoracje Najswietszego Sakramentu zeby sie pomodlic i przy okazji chcialam isc po rade do ksiedza. Przez godzine bylam sama. Modlilam sie naprawde szczerze. Nagle zaczelo sie schodzic bardzo duzo pieknie ubranych ludzi. Okazalo sie, ze pewna para obchodzila 50 lecie malzenstwa i postanowila w gronie dzieci, wnukow, prawnukow i calej rodziny odnowic przysiege! Uroczystosc byla bardzo piekna, a ksiadz dal bardzo mocne kazanie o zwiazkach niesakramentalnych. Bylam w szoku. I nadal jestem. Bog czuwa nade mna caly ten czas.

 Re: Malzenstwo niesakramentalne.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2015-05-05 11:14

Piekne swiadectwo Bernadettko, tak trzymaj! Bede sie modlil o sile w wytrwaniu i madra decyzje.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: