logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy dzisiejsza spowiedź św. jest ważna?
Autor: Ania (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-23 19:25

Przystąpiłam dzisiaj do spowiedzi św. Wyznałam wczorajszy zatajony grzech lekki oraz wszystkie grzechy wczoraj wyznawane. Zapomniałam dzisiaj powiedzieć, że wczoraj po takiej spowiedzi św. przyjęłam Komunię św. świętokradzką. Czy moja dzisiejsza spowiedź sw. jest ważna, czy jutro przystąpić do niej ponownie i wyznać tę niegodnie przyjętą Komunię św.? Martwię się, że znowu dzisiaj zasmuciłam Boga.

 Re: Czy dzisiejsza spowiedź św. jest ważna?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-24 03:19

Powoli, Aniu. Dobrze pomyśl. Czy ten zatajony grzech to był na pewno grzech lekki? To jest ważne. Bo zakładając, że to był grzech lekki, to sprawa wygląda tak:

To bardzo nieładnie, kiedy idzie się do spowiedzi i mówi tylko niektóre grzechy, a te, które ciężko jest wymówić, chociaż pamiętamy, to świadomie i dobrowolnie przemilczamy. Na pewno jest to złe, warto więc o tym przy najbliższej spowiedzi powiedzieć, bo oznacza to jakieś duże nieporozumienie w przystępowaniu do spowiedzi. Jednak, choć Kościół poleca, by spowiadać się ze wszystkich zapamiętanych grzechów, także lekkich, to nie ma ścisłego obowiązku spowiadania się z lekkich grzechów. Przemilczenie takiego grzechu nie może więc spowodować, że spowiedź jest świętokradzka, ponieważ nie było obowiązku jego wypowiedzenia. Zatem nie było potrzeby drugiej spowiedzi od razu. Zapomniane czy przemilczane grzechy lekkie wypowiadamy podczas następnej spowiedzi. Jeśli z kolei nie było spowiedzi świętokradzkiej, to także nie było świętokradzkiej komunii. Nie ma więc żadnej potrzeby iść znów do spowiedzi, chyba że już masz inny grzech ciężki.

Problemy jednak widzę i to dwa. Pierwszy ten, czy na pewno to był grzech lekki, w każdym razie, czy przystępując do tej pierwszej spowiedzi na pewno miałaś świadomość, że zatajasz grzech lekki. Bo gdybyś WTEDY miała pewność, że to grzech ciężki (a potem dopiero dowiedziała się, że to lekki) to w zasadzie w swoim sumieniu zataiłaś grzech ciężki. Rozumiesz różnicę? Chodzi o Twoją intencję. Chciałaś zataić grzech lekki czy grzech ciężki, w chwili gdy klęczałaś w konfesjonale? Liczy się świadomość w tamtej chwili. Przy grzechu ciężkim nie wolno było iść do komunii i trzeba się z tego koniecznie wyspowiadać.
Druga sprawa ściśle się z tym wiąże. Czy przystępując do komunii świętej myślałaś sobie coś w tym stylu: "ja wiem, że zataiłam grzech ciężki i wiem, że jak przystąpię do komunii to będzie to komunia świętokradzka, ale i tak to zrobię"? Czy po prostu "z rozpędu" poszłaś do komunii a całe przemyślenie przyszło później. To znów ważne. Bo nawet jeśli to był grzech lekki, ale w swojej własnej świadomości, w swoim sumieniu, poszłaś do komunii świętej WIERZĄC, że właśnie popełniasz grzech ciężki, to jednak znaczy, że chciałaś popełnić grzech ciężki. To byłaby dużo gorsza sytuacja i dla pewności wtedy radziłabym iść do spowiedzi z tym grzechem. To znaczy, że miałabyś OBOWIĄZEK wyznać ten grzech na spowiedzi. Ale piszesz, że tym razem nie zataiłaś tego, tylko zapomniałaś. Jesteś pewna, że zapomniałaś, tak? To znów jest ważne. Zapomniany grzech ciężki możesz spokojnie powiedzieć przy najbliższej spowiedzi, nie musisz iść teraz. Zapomnienie nie jest grzechem, nie jest niczym złym. Grzech w zasadzie został wybaczony (można więc chodzić do komunii), ale Kościół nakazuje nam wszystkie pamiętane grzechy ciężkie wypowiedzieć przy najbliższej spowiedzi. Także te grzechy, których się nie pamiętało poprzednim razem.

Jeśli coś jest niejasne, to jeszcze się dopytaj albo tutaj, albo w konfesjonale.
Najważniejsze jednak jest przypomnieć sobie jak to na pewno było WTEDY. Z jaką świadomością klękałaś w konfesjonale. Jeśli nie umiesz tego ocenić dobrze, to dla pewności sumienia radziłabym (nawet niepotrzebnie) iść do spowiedzi, żeby nie pogłębić tego nieporządku, który na pewno wprowadziłaś, chcąc oszukać nie wiem kogo, Boga? kapłana? siebie?

Przeczytaj tę odpowiedź jeszcze raz od początku i przemyśl sprawę na spokojnie.
Nie mogę ocenić ciężaru Twojego grzechu, bo ani mi nie wolno, ani nie potrafię. To możesz zrobić tylko Ty. Podobnie jak swoje intencje. Ale jeśli zapomniało się grzechu wypowiedzieć, to choćby nawet był to grzech ciężki, to nie musisz iść od razu do spowiedzi, bo nie popełniłaś świadomie kolejnego grzechu. Trzecia spowiedź nie jest więc teraz potrzebna. Jeśli faktycznie zapomniałaś. Druga spowiedź mogła być potrzebna, jeśli Ty w swoim sumieniu czułaś, że zrobiłaś coś bardzo złego, przemilczając grzech lekki. Bo intencja byłaby wtedy bardzo zła. Ale już byłaś do drugiej spowiedzi, więc to tylko informacja na przyszłość.

 Re: Czy dzisiejsza spowiedź św. jest ważna?
Autor: Ania (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-04-24 23:25

Bogumiło, dziękuję Ci za takie obszerne i głebokie wyjaśnienie. To był grzech lekki, który podczas rachunku sumienia wspłynął mi w sercu, ale na krótko i jakby..... przeleciał, oddaliłam go, że ...no nie - on mnie nie dotyczy, zamiast się temu grzechowi przyjrzeć uważniej. Wiesz, przystąpiłam ponownie do spowiedzi św., bo niepokój serca był zbyt silny. Juz i tak wystarczająco poraniłam Serce Boga.

Dziękuję Ci za okazane Twoje serce.

 Re: Czy dzisiejsza spowiedź św. jest ważna?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-05-01 22:41

Aniu, czy jesteś pewna, że dobrze zrozumiałaś wyjaśnienie Bogumiły? Skoro nie miałaś wątpliwości, że chodziło o grzech lekki, to skąd ten niepokój serca skłaniający Cię do trzeciej spowiedzi - już w następnym dniu?
Częste przystępowanie do sakramentu pojednania jest zalecane przez Kościół. Ale trzeba też uważać, żeby nie popaść tu w jakąś przesadę. Nadgorliwość może też być szkodliwa, podobnie jak brak gorliwości. Kiedy zachodzi moralna pewność, że nie ma się na sumieniu ciężkich grzechów, to z tymi powszednimi spokojnie można zaczekać do następnego (regularnego) terminu spowiedzi.
Czy wiesz, że istnieją też pozasakramentalne sposoby gładzenia lekkich grzechów? Czy starasz się o nich pamiętać i otwierać na nie?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: