Autor: łotr (---.elartnet.pl)
Data: 2015-05-03 11:31
Wyobraź sobie taką sytuację. Zbliża się Twój urlop, jesteś zmęczona, zabiegana, jakby trochę nieobecna dla siebie i innych, masz wrażenie, że problemy Cię przerastają, a Twoje serce jest roztargnione, niespokojne, podzielone. Wyjeżdżasz na urlop, np. nad morze. Wystarczy kilka dni odprężenia, przebywania na słońcu, spacerów po plaży, oddychania świeżym powietrzem i po powrocie patrzysz na te same problemy, na siebie i innych już inaczej, z dystansem, odnalazłaś równowagę, a Twoje serce głęboki spokój i radość. Zmiana w Tobie jest odczuwalna, niemal namacalna, ale sama nie wiesz jak to się dokonało. Tak samo jest z modlitwą.
Ona jest jak świeże powietrze, a ludzie jej oddani są jakby płucami w tym świecie. Dusza, jak pisał jeden ze świętych, idzie na modlitwę, aby odpocząć. Modlitwa, jeśli tylko wytrwale będziesz do niej powracać, będzie ewaluować, od głośnych wezwań do cichości serca, od interesowności do bezinteresowności, od aktywności, do nieaktywności, od rozdarcia do jedności, od prośby do bycia, od mówienia do milczenia, od milczenia do zasłuchania. Jaka będzie Twoja modlitwa, taka będzie Twoja wiara, takie życie. Bez modlitwy nie ma życia, nie ma czym oddychać. I co tam jakieś rozproszenia, mądre czy głupie myśli, które przychodzą i usiłują przeszkadzać? Niech sobie przychodzą, uśmiechnij się do nich, pozwól im być, ale nie zajmuj się nimi, nie dyskutuj z nimi, przyszły, niech sobie będą, ze spokojem i miłością powracaj do modlitwy, do swej izdebki, gdzie jesteś sam na sam z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Rozproszenia nie są po to, żeby utrudnić Ci modlitwę, ale żeby Cię jej nauczyć. Efekt nie jest tak ważny, najistotniejsze są Twoje starania, wysiłek powrotu i wytrwania w Bogu. Tym sprawisz Mu radość. Nie martw się i nie zniechęcaj. Aby z nasionka wyrosła dorodna roślina, trzeba dużo czasu i starań. Pożytecznym jest, kiedy Twoja modlitwa zaczyna się od uniżenia w cichości, kiedy uczysz się naprawdę klękać przed Ojcem, by przyjąć Jego bezcenny dar, który składa w Twoje serce, modlitwę Jezusa, swego Jednorodzonego Umiłowanego Syna w Duchu Świętym. Trójca Święta to jedność Miłości bez granic, w której każdy jest jednakowo ważny i całkowicie oddany drugiemu. Ważne jest, aby Twoja modlitwa, nie była oderwana od rzeczywistości, aby wzrastała w Tobie cały czas w połączeniu z życiem sakramentalnym, Spowiedzią, Eucharystią, Mszą Święta, rozważaniem Pisma Świętego oraz dobrymi uczynkami,zwykłą szarą, mozolną, codziennością, z Twoimi uczuciami, emocjami, przeżyciami. Wszystko to, czyli łaska Boża, powolutku i w niezauważalny dla Ciebie sposób, przemieni Cię od środka, zaczniesz oddychać modlitwą i odkryjesz bezcenną perłę,obecność Boga w swoim sercu. Nie obawiaj się niczego Siostro, wszystkiego dobrego.
|
|