logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: Dominika (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2015-04-25 13:54

Witam. To mój pierwszy wątek na tym forum, więc z góry przepraszam, jeśli zrobię coś źle. Mam problem z codzienną modlitwą - nie mogę się skupić, a raczej zawsze robię coś nie tak, jak wydaję mi się, że powinnam, przez co moja modlitwa trwa bardzo długo (nawet 40 minut!), mimo że mówię tylko kilka podstawowych modlitw (mój wieczorny pacierz; Zdrowaś Maryjo, Aniele Boży, Pod Twoją Obronę, czasem Ojcze Nasz). Przyznam, że traktuję modlitwę jak rachunek do uregulowania. Jeśli mówię modlitwę wolno i spokojnie często nachodzą mnie głupie myśli, które podczas szybszej modlitwy umiem ignorować. Jednak, gdy modlę się szybko często mam gdzieś z tylu głowy, że muszę to zrobić jak najszybciej, żeby było po sprawie. - owszem chcę, żeby tak było, ale głównym powodem, dla którego modlę się szybko jest to, że paradoksalnie jestem wtedy bardziej skupiona na słowach modlitwy. Tyle że wygląda to tak, że mówię np. "...Święta Maryjo, Matko Boża...", myśląc o "i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus...". Przez to często powtarzałam końcówkę modlitwy,. Taka forma modlitwy, że mówię coś szybko, a myśli nadążają odpowiadała mi, jednak ostatnio stwierdziłam, że taka modlitwa po prostu nie może się liczyć, więc co wieczór męczę się... Czy jednak tak zmówiona modlitwa na pewno jest nieważna? Alternatywą jest codzienne męczenie się, jednak ono niewiele daje, bo po kilku podejściach do modlitwy jestem już zmęczona i zezłoszczona na siebie i zarazem na Pana Boga (choć wiem, że nie mam powodu). Czy podczas modlitwy nie liczą się przede wszystkim intencje? Czasami mówię Bogu, że dziś po prostu pomodlę się najlepiej jak umiem, jednak wtedy nie jestem zestresowana tak jak zwyklę i czasami nawet pozwalam sobie na jakieś głupie myśli, a raczej po prostu nie walczę z nimi, bo wiem, że to przynosi raczej odwrotny efekt od pożądanego... Mimo, to, gdy mówię tak modlitwę to jestem bardzo świadoma słów, których wypowiadam. Czy taka modlitwa jest zaliczona? A jeśli nie, to jak mam się modlić, żeby pacierz był ważny? Tylko nie piszczcie, że mam ciągle próbować, bo codziennie próbuję się skupić i zarazem zmówić pacierz szybko, lecz zawsze kończy się tak samo - jestem zfrustrowana. Oprócz tego mam problem z wykonaniem znaku krzyża - nie wiem, czy powinnam traktować go jak inne modlitwy czy po prostu jak symbol. Czasami wykonanie go zajmuje mi kilka minut, bo albo nie skupię na Ojcu, albo na Synu czy Duchu Świętym. Pomaga mi wyobrażanie sobie osób Trójcy Świętej, ale jak mam wyobrazić sobie Ojca? Jako Starca z długą brodą? Czasami myślę wtedy o Jezusie, który się modli, albo o modlitwie Ojcze Nasz. Ale to chyba się nie liczy, tak samo jak wyobrażanie sobie Ducha Św. jako gołębia (gołębicę?) Zreszą chyba nie wolno wyobrażać sobie Boga (oprócz Jezusa). A więc jak mam wykonywać znak krzyża? Czasami mówię np. Ojcze, a myślę: w Niebie, który stworzył świat (choć tak naprawdę chyba cała Trójca Św. tworzyła świat, tak). W ogóle nie wiem jak mam traktować Trójcę Świętą. I ostatnie pytanie - czy mogę się modlić chodząc, np. na spacerze albo chodzą po domu? Wtedy dużo łatwiej jest mi się modlić. Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale mój problem jest bardzo złożony, jak pewnie widzicie. Liczę na wskazówki jak się modlić i na wskazanie, który z moich sposobów modlitwy jest dobry, o ile którykolwiek jest taki.

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: Karolina (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2015-04-25 21:55

Może zastanów się, jak Jezus kazał nam zwracać się do swojego Ojca. Modlitwa, której nas nauczył, zmieniła całkowicie relacje między Bogiem a ludźmi. Święty jest Bóg Jahwe, ale jest też Kochającym Ojcem dla każdego z nas :) pomyśl jak rozmawiasz ze swoim tatą i spróbuj potraktować modlitwę w ten sposób, bo Bóg dał nam taką możliwość. Nie męcz się formułkami, jeśli to nie jest w Twojej ocenie szczere, tylko zwróć się do Boga swoimi słowami. Spójrz w Psalmy i zobacz jak modlił się Dawid :) był tak bardzo otwarty i szczery w swych modlitwach, jakby rozmawiał z najlepszym przyjacielem. A taki jest Bóg. Dobry i Kochający. Życzę Ci, abyś odkryła jak cudowną relację możesz mieć z Bogiem :)

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: Marzena (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-04-25 22:47

Wiele stawiasz pytań, ekspertem nie jestem, więc odpowiem na to, co znam z autopsji. Modlę się głównie na spacerze (gdy prowadzę dzieci do szkoły, to z nimi "Kiedy ranne wstają zorze"). Czasem w ramach porannej czy wieczornej modlitwy czynię tylko znak krzyża, w myślach ofiarując nadchodzący dzień lub sen. Częściej modlę się własnymi słowami, to taka rozmowa z Bogiem, niż formalnymi modlitwami. Chociaż coraz częściej pragnę się modlić właśnie nimi. Może dojrzewam?
Skoro masz problem z formalnymi modlitwami, to może spróbujesz najpierw właśnie takiej rozmowy? Radzę Tobie odnaleźć taką formę modlitwy, która będzie dla Ciebie przyjemna, żebyś nie traktowała jej jak zaliczenia, czy pańszczyzny do odrobienia. I Ty będziesz szczęśliwsza i Bóg też :) Podziwiam, że pomimo takich trudności, ciągle masz zapał do modlitwy.
Zastanawia mnie, jak można czynić znak krzyża kilka minut. Ja zwykle robię to automatycznie (ale godnie). I tak sobie myślałam, że ta moja modlitwa idzie już nie tylko z mojej inicjatywy. Ale może dzięki Twoim trudnościom zajdziesz dalej w doskonałości modlitwy? Tego Tobie życzę.

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: mmmmm (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2015-04-26 01:17

Módl się czytając Biblię. Łatwiej będzie Ci się skupić, bo nie będziesz codziennie powtarzać tego samego. Np. Dzieje Apostolskie są dla mnie bardzo ciekawe. Może dlatego, że Ewangelię wiele razy słyszałam w kościele, a Dzieje czytam pierwszy raz. Przez co nie da się nie skupiać na takiej modlitwie.

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: Sunniva (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-04-26 03:10

Skupiasz się tak jak w tym wpisie u Pani Bogumiły http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=215477&t=215454 ? ;)

Modlę się w nocy, przy zgaszonym świetle. Jakoś tak mi lepiej się skupić.
Gdy czuję, że myślę o czymś innym niż o modlitwie, to staram się wrócić.
Rano/w dzień czytam "Słowo na każdy dzień. Ewangelia 2015". Oprócz Ewangelii jest tam komentarz do niej i modlitwy nawiązujące. (na końcu książeczki są też inne)

Na początek przygotować się jakoś. Chwila ciszy. Później po pacierzu kolejna chwila ciszy, zebranie myśli i dodaj też modlitwę swoimi słowami. Co czujesz, o co chcesz prosić Boga. Wtedy połączysz niektóre myśli z modlitwą.

Może znajdź kilka modlitw w internecie, książeczkach, które pozwolą Ci się jakoś skupić i czytaj je z kartki.

"I ostatnie pytanie - czy mogę się modlić chodząc, np. na spacerze albo chodząc po domu? Wtedy dużo łatwiej jest mi się modlić".

Na spacerze - można. Np dziesiątkę różańca. Taką na sznurku lub na palcu, albo na samych palcach. Można modlić się zawsze i wszędzie. W autobusie, w samochodzie, idąc po mieście, itd.
Chodząc po domu nie próbowałam, gdyż zostawiałam to na noc. (w dzień jedynie różaniec i próbowałam z dwóch "Wierzę w Boga" zrobić jedno ;) tzn. są dwie wersje i wciąż mi się mylą)

Czasem jak za długo siedzę, i czuję się śpiąca, że nic i tylko położyć się spać - czynię znak krzyża.

Kiedyś znalazłam na yt:
"Moja modlitwa
nigdy niedokończona
bo w biegu
bo ciągle się spieszę

Pędem się modlę do Ciebie
Panie

Daj mi kiedyś przyjść
spokojnie
usiąść
i się przytulić"

Albo ta:

"O Boże mój, Trójco Święta, którą uwielbiam, pomóż mi zapomnieć zupełnie o sobie, abym mogła zamieszkać w Tobie, nieporuszona i spokojna, jakby dusza moja była już w wieczności. Oby nic nie zamąciło mego pokoju i nie wyprowadziło mnie z Ciebie, o moje niezmienne Dobro, ale niech każda chwila pogrąża mnie coraz głębiej w Twoją tajemnicę. Uspokój moją duszę. Uczyń w niej swoje niebo, swoje mieszkanie umiłowane i miejsce swego spoczynku. Obym tam nigdy nie zostawiła Cię samego, lecz obym tam cała była, cała żyjąca wiarą, cała adorująca, cała poddana Twojemu twórczemu działaniu.
O mój Chryste umiłowany, ukrzyżowany z miłości, chciałabym być oblubienicą Twego Serca. Chciałabym okryć Cię chwałą, ukochać aż do śmierci... z miłości. Ale czuję moją bezsilność i błagam Cię, abyś mnie okrył sobą i wszystkie poruszenia mej duszy utożsamił z Twoimi; abyś mnie zatopił w sobie, zagarnął, zajął moje miejsce, tak by życie moje było jedynie odblaskiem Twego życia. Przyjdź do mnie jako Ten, który uwielbia, wynagradza i zbawia.
O Słowo przedwieczne, Słowo mego Boga, chcę spędzić życie moje na słuchaniu Ciebie. Chcę być uległą Tobie, by wszystkiego nauczyć się od Ciebie. A następnie poprzez wszystkie ciemności, poprzez całą pustkę i wszelką bezsilność chcę się wpatrywać w Ciebie i zawsze trwać w Twojej światłości. O Gwiazdo moja umiłowana, urzeknij mnie, abym już nie mogła wyjść poza krąg Twoich promieni.
O Ogniu trawiący, o Duchu miłości, zstąp na mnie, ażeby w mej duszy dokonało się jakby wcielenie Słowa, abym była dla Niego nowym człowieczeństwem, w którym mógłby ponawiać swoje tajemnice; a Ty, o Ojcze, racz się skłonić ku Twemu małemu stworzeniu, okryj je swym cieniem i zechciej w nim widzieć jedynie Umiłowanego, w którym sobie upodobałeś.
O moi Trzej, o moje Wszystko, moja Szczęśliwości, Samotności nieskończona, Bezmiarze, w którym się gubię, oddaję się Tobie jako ofiara. Zamknij się we mnie, abym i ja zamknęła się w Tobie, czekając na wejście w Twoją światłość i bezmiar Twoich wielkości, by Cię w nich kontemplować".
(bł. Elżbieta od Trójcy Św.: Modlitwa do Trójcy Św.).

Co do 40 minut, to znam takiego (30 l.), który modli się godzinę, tyle że on nie ma aż takiego rozproszenia.

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2015-04-26 13:48

Strasznie dużo tu pytań i wątpliwości, więc spróbujmy je trochę uporządkować:

1) Zanim przystąpisz do modlitwy, staraj się pozałatwiać inne, codzienne sprawy tak, żebyś nie musiała się rozpraszać w jej trakcie. I nie traktuj jej jak "rachunku do uregulowania" - modlitwa to rozmowa z Twoim Ojcem w niebie, więc warto traktować ją z należytą powagą i otwartością. Tak, otwartością, bo jest to czas, kiedy możesz powierzyć Bogu swoje troski, zmartwienia, wątpliwości i prośby. Twojej modlitwy naprawdę słucha Ktoś, kto Cię kocha, więc nie czyń z niej czegoś w rodzaju serii z karabinu maszynowego(tratatatata.....i koniec), bo naprawdę nie o to tu chodzi.

2) Co do znaku krzyża - jeśli jest on wykonywany z należytą czcią, sam w sobie jest nie tylko symbolem, lecz najkrótszą modlitwą, jaką możesz ofiarować Bogu, gdy jesteś na przykład bardzo zmęczona. Warto o tym pamiętać.

3) Co do myśli na modlitwie - ja sam nie myślę wtedy o niczym. Po prostu mam tę świadomość, że chcę te kilka minut ofiarować Bogu i już sam ten fakt pozwala mi się skupić. Czy byłoby tak w Twoim przypadku? Spróbuj.

Na koniec mogę jeszcze poradzić, abyś spróbowała modlić się z kimś z rodziny. Towarzystwo modlących się osób również może pomóc w skupieniu się.

Z Bogiem

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: 1411 (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2015-04-27 10:27

Polecam Ci książkę C.S. Lewisa "O modlitwie" (klik)

Myślę, że znajdziesz tam baaaardzo dużo odpowiedzi na pytania dotyczące modlitwy, na te wypowiedziane i niewypowiedziane:)

Módl się tak, jak Ci pasuje:)

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: Dominika (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2015-04-27 21:24

Dziękuję za wszystko odpowiedzi. Na początku myślałam, że mój wpis nie zostanie potraktowany poważanie, ponieważ zostanie uznany za prowokację (bo może trochę tak było...) albo że nikt go nie przeczyta, bo jest długi. Przyznał, że pisałam temat w złości i dlatego użyłam takich zwrotów jak rachunek do uregulowania czy słowa "zaliczona", aby pogazać jak według mnie modlitwa jest absurdalna i że według mnie jest jakimś widzimisiem Boga. Przepraszam Was za to, tym bardziej że spotkałam się na tym forum z taką serdecznością. W niedzielę trochę przez przypadek, trochę z ciekawości, zaczęłam przeglądać stronę kazdystudent i może dzięki temu trochę zmieniłam swój stosunek do Boga i pomodliłam się szybko, ale starannie. Może pomogło mi też to, że się wyżaliłam. Z tym znakiem krzyża to mam coś takiego, że myślę, że jak źle wykonam go na początku, to potem nie będę mogła się modić i to mnie stresowało. Próbowałam się modlić z rodziną, ale często nie mogę tego robić wtedy, kiedy właśnie tego chcę albo nie potrafię się wyciszyć. Najlepiej modli mi się w łóżku, na leżąco, przy lampce. Przyznam, że nie kompletnie nie rozumiem tajemnicy Trójcy Św., ale przepraszam, że opisałam to tak, jakby ona w ogóle nie miała sensu, może nawet obrażając ją w swoim sercu (wiem, że to Boga przede wszystkim powinnam przepraszać). Moja mama mówi, że modlitwa jest dobra jeśli po prostu ofiarujemy kilka minut Bogu, czyli uważa tak jak Mateusz. Czasem gdy nie skupię się na jakimś fragmencie modlitwy powtarzam go albo całą modlitwę (jeśli był na początku), teraz po prostu pomyślę o jego sensie przez chwilę i tyle. Kilka miesięcy temu wymyślałam sobie jakie modlitwy mam odmawiać i kiedy, a nawet mogłam to obiecać i niby to było "do odwołania" (tak mi się przynajmniej wydaję na 90%). Przy następnej spowiedzi po prostu poruszę ten temat i ksiądz będzie mógł mnie z tego zmolnić na 100% :) Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, Sunniva, raczej nie będę w stanie mówić tej modlitwy bł. Elżbiety od Trójcy Św. Przejrzałam ją tylko, a nie czytałam, ale szczerze mówiąc boję się długich modlitw, tego, że coś mi nie pójdzie. Z tego co widziałam wydaje mi się, że to przede wszystkim modlitwa o spokój w sercu, a o to wolę prosić własnymi słowami. Tą pierwszą postaram się zmówić, podoba mu się i jest krótka i chyba przez to taka szczera. Jeszcze raz dziękuję za pomoc i wsparcie.

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: Stanislaw (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2015-05-02 18:37

Witaj bardzo dobrym i pewnym sposobem jest czytanie pacierza, litanii, brewiarza itp. z modlitewnikow, z internetu, a mozna napisac - wydrukowac na kartce albo wgrać do smartfona. Wowczas masz pelny komfort skupienia i spokoju ze wszystko jest OK. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Ps. Bardzo pomocna jest cisza a nie ryczace TV czy radio itp, aby sie skupic na modlitwie.

 Re: Czy modlitwa będzie zaliczona?
Autor: łotr (---.elartnet.pl)
Data:   2015-05-03 11:31

Wyobraź sobie taką sytuację. Zbliża się Twój urlop, jesteś zmęczona, zabiegana, jakby trochę nieobecna dla siebie i innych, masz wrażenie, że problemy Cię przerastają, a Twoje serce jest roztargnione, niespokojne, podzielone. Wyjeżdżasz na urlop, np. nad morze. Wystarczy kilka dni odprężenia, przebywania na słońcu, spacerów po plaży, oddychania świeżym powietrzem i po powrocie patrzysz na te same problemy, na siebie i innych już inaczej, z dystansem, odnalazłaś równowagę, a Twoje serce głęboki spokój i radość. Zmiana w Tobie jest odczuwalna, niemal namacalna, ale sama nie wiesz jak to się dokonało. Tak samo jest z modlitwą.

Ona jest jak świeże powietrze, a ludzie jej oddani są jakby płucami w tym świecie. Dusza, jak pisał jeden ze świętych, idzie na modlitwę, aby odpocząć. Modlitwa, jeśli tylko wytrwale będziesz do niej powracać, będzie ewaluować, od głośnych wezwań do cichości serca, od interesowności do bezinteresowności, od aktywności, do nieaktywności, od rozdarcia do jedności, od prośby do bycia, od mówienia do milczenia, od milczenia do zasłuchania. Jaka będzie Twoja modlitwa, taka będzie Twoja wiara, takie życie. Bez modlitwy nie ma życia, nie ma czym oddychać. I co tam jakieś rozproszenia, mądre czy głupie myśli, które przychodzą i usiłują przeszkadzać? Niech sobie przychodzą, uśmiechnij się do nich, pozwól im być, ale nie zajmuj się nimi, nie dyskutuj z nimi, przyszły, niech sobie będą, ze spokojem i miłością powracaj do modlitwy, do swej izdebki, gdzie jesteś sam na sam z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Rozproszenia nie są po to, żeby utrudnić Ci modlitwę, ale żeby Cię jej nauczyć. Efekt nie jest tak ważny, najistotniejsze są Twoje starania, wysiłek powrotu i wytrwania w Bogu. Tym sprawisz Mu radość. Nie martw się i nie zniechęcaj. Aby z nasionka wyrosła dorodna roślina, trzeba dużo czasu i starań. Pożytecznym jest, kiedy Twoja modlitwa zaczyna się od uniżenia w cichości, kiedy uczysz się naprawdę klękać przed Ojcem, by przyjąć Jego bezcenny dar, który składa w Twoje serce, modlitwę Jezusa, swego Jednorodzonego Umiłowanego Syna w Duchu Świętym. Trójca Święta to jedność Miłości bez granic, w której każdy jest jednakowo ważny i całkowicie oddany drugiemu. Ważne jest, aby Twoja modlitwa, nie była oderwana od rzeczywistości, aby wzrastała w Tobie cały czas w połączeniu z życiem sakramentalnym, Spowiedzią, Eucharystią, Mszą Święta, rozważaniem Pisma Świętego oraz dobrymi uczynkami,zwykłą szarą, mozolną, codziennością, z Twoimi uczuciami, emocjami, przeżyciami. Wszystko to, czyli łaska Boża, powolutku i w niezauważalny dla Ciebie sposób, przemieni Cię od środka, zaczniesz oddychać modlitwą i odkryjesz bezcenną perłę,obecność Boga w swoim sercu. Nie obawiaj się niczego Siostro, wszystkiego dobrego.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: