logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: paulina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-07-04 09:46

Czy będąc DDD ma sens podejmowanie kierownictwa duchowego przed/w trakcie psychoterapii, czy raczej po jej zakończeniu?

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: Estera (dawniej Esterka) (---.165.kosman.pl)
Data:   2015-07-04 19:21

Oj, taka terapia może trwać latami. Szkoda byłoby się na ten czas pozbawiać dobra płynącego z kierownictwa duchowego.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: nieistotne (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-07-05 00:48

DDD, czy może DDA? Zresztą to nieważne. Podobnie jak Esterka, uważam, że niezależnie od terapii, którą (np. indywidualnie) może prowadzić osoba o innym światopoglądzie od Twojego, warto wzmocnić się duchowo poprzez prowadzenie przez kierownika duchowego.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: ika (---.starachowice.vectranet.pl)
Data:   2015-07-05 12:33

Ma sens, pod warunkiem, że kierownik rozumie problemy DDD i uznaje psychoterapię za wartościową. Jeżeli czujesz potrzebę kierownictwa duchowego, módl sie o jakiegoś Bożego człowieka.
Pozdrawiam

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: psychoterapeuta (---.play-internet.pl)
Data:   2015-07-05 16:38

Chociaż psychoterapia jest czymś innym niż kierownictwo duchowe i dotyka ona innych sfer w człowieku, to jednak istnieje wiele powiązań między nimi. Jedno z tych powiązań dotyczy osoby psychoterapeuty, czy kierownika duchowego. Każde odsłanianie się, dzielenie swoim życiem z drugim buduje relację, która jest ważna dla procesu leczenia/towarzyszenia duchowego, a relacja jest najistotniejszym czynnikiem leczącym. Nie jest to jednak czynnik łatwy, prosty, miły, przyjemny, choć i taki bywa. Ale psychoterapia jest trudnym procesem, w który wchodzi się zazwyczaj na kilka lat i w który wnosi się wszystkie uczucia, myśli, przeżycia, doświadczenia. Równoległy udział w psychoterapii i kierownictwie duchowym może spowodować, że kierownictwo duchowe może stać się formą ucieczki przed psychoterapią i psychoterapeutą, że pacjent może zacząć ukrywać coś przed terapeutą, a pokazywać kierownikowi duchowemu bądź odwrotnie, że nawet nieświadomie i niespecjalnie oczywiście, ale będzie manipulował pomiędzy tymi 2 osobami broniąc się w ten sposób przed bólem, ranami, wspomnieniami. Bywa tak, że w jednej relacji lokuje się miłe sprawy, sukcesy, a w drugiej te trudne, albo gdy przychodzi kryzys w psychoterapii, to "ucieka się" z niego narzekając na psychoterapeutę do kierownika duchowego i jeśli ten nie jest mądry i nie skieruje pacjenta, by zmierzył się z pojawiającymi trudnościami z terapeutą, a nie uciekał od nich, to może dojść do zerwania psychoterapii, zamiast pokonania powtarzających się schematów, mechanizmów.
Zazwyczaj stoję na stanowisku, że warto podjąć kierownictwo duchowe po zakończonej psychoterapii. Wtedy też pacjent ma większą świadomość różnych lęków, znaczenia wiary w jego życiu i pomyślnie przeprowadzona psychoterapia pomaga oczyszczać obraz Boga, budować z Nim bardziej prawdziwą relację.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: paulina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-07-05 19:43

Ks. Grzywocz prezentuje inne stanowisko:
http://dominikanie.pl/2014/11/kierownictwo-duchowe-czy-pomoc-terapeutyczna/

@psychoterapeuta
Zastanawia mnie czas terapii - czy podobne rezultaty przyniesie bardziej intensywna terapia, np. częstsze spotkania w tygodniu, a tym samym krótszy czas całego procesu?

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: pomi (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2015-07-06 11:28

Na psychoterapię potrzebny jest czas. To zależy chyba od człowieka. Chyba taniej by było i niby korzystniej dla człowieka załatwić sprawę szybciej, ale to jednak czas leczy rany. A najlepiej pytać swojego terapeutę który nas jakoś już zna.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: Estera (dawniej Esterka) (---.165.kosman.pl)
Data:   2015-07-06 12:47

Psychoterapeuta - moje doświadczenia nie zgadzają się z tym, co piszesz. Przedstawiasz wizję, w której pacjent jest uzależniony od terapeuty i ma mu mówić wszystko, tymczasem jest tak, że to pacjent wybiera ile i co mówi -
niezależnie od tego czy ma kierownika duchowego czy nie.

Paulino - częstsze spotkania nie spowodują, że terapia będzie krótsza, bo sensem procesu nie jest częstość spotkań, a zmiana sposobu myślenia, "przerobienie" urazów i traum, inny sposób życia - to wymaga przemyślenia i czasu.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: psychoterapeuta (---.play-internet.pl)
Data:   2015-07-06 23:16

Paulino, psychoterapia jest indywidualną drogą - niektórzy idą nią szybciej, inni wolniej, każdy ma swój rytm. Częstsze sesje w tygodniu (zazwyczaj 2x) na pewno zintensyfikują proces, ale czy to znaczy, że terapia potrwa krócej - tego się nie wie, bo każdy ma indywidualny styl wchodzenia w relacje, budowania więzi i sama zobaczysz, w jakim tempie dokonują się w Twoim życiu zmiany.

Estero, owszem, to pacjent wybiera co mówi, ale właśnie od tego zależy powodzenie terapii. Piszesz, że Twoje doświadczenia nie zgadzają się z tym, co ja piszę - ale jak rozumiem Ty piszesz z punktu widzenia pacjenta, ja - terapeuty. Nie mam monopolu na prawdę, ale opisałam jedne z wielu dylematów dotyczących kwestii relacji pomiędzy psychoterapią a kierownictwem duchowym. Wybór leży po stronie pacjenta. Gdyby mój pacjent przyszedł na sesję z taką kwestią, to oczywiście bym ją omówiła. Dalsze kwestie z tym związane oczywiście zawsze podlegałyby omówieniu i stosownej do tego mojej reakcji, bo ja jako terapeuta biorę odpowiedzialność za pacjenta, jego leczenie, trudności pojawiające się w terapii itp. itd. Czasem pójście do kierownika duchowego/spowiednika jest niezbędne i sama do niego kieruję, jeśli to jest konieczne na jakimś etapie terapii, a czasem może być wynikiem oporu pacjenta i ucieczki od terapii - wszystko jednak zależy od rodzaju trudności, przebiegu terapii, osobowości pacjenta i to są zawsze kwestie do indywidualnego omawiania ze swoim terapeutą. Najczęściej jednak moi pacjenci również sami dochodzili do wniosku, że odłożenie kierownictwa duchowego do zakończenia psychoterapii było dobrą decyzją. Ale nie ma na to reguł - powtarzam - każda sytuacja, każdy człowiek jest niepowtarzalny i jego historia życia również, jego droga zdrowienia także.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: paulina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-07-07 10:57

Czy to oznacza, że udział np. w rekolekcjach ignacjańskich nie jest wtedy wskazany – rozumiem, że na początku być może tak, ale pod koniec procesu?

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: psychoterapeuta (---.play-internet.pl)
Data:   2015-07-07 21:22

Na rekolekcje ignacjańskie wypełnia się zgłoszenie i w formularzu opisuje się swój stan psychiczny, emocjonalny, duchowy, fizyczny, odpowiada się również na pytanie, czy zdaniem rekolektanta stan zdrowia (ze wszystkimi jego aspektami) pozwala na udział i przeżycie takich rekolekcji. Warto mocno przedyskutować tę kwestię ze swoim psychoterapeutą, psychiatrą, jeśli korzysta się również z jego pomocy. Oni potrafią obiektywnie i kompetentnie ocenić stan pacjenta, a ich decyzja, jakakolwiek by ona była, ma na celu dobro osoby.
Gdy rzetelnie wypełni się taki formularz, to również ośrodek rekolekcyjny powinien się do tego ustosunkować i pomóc w podjęciu decyzji o uczestnictwie. Może zalecić odsunięcie w czasie odprawienia takich rekolekcji, ale proszę nie traktować tego w kategoriach kary, ale troski właśnie o dobro osoby.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: paulina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-07-08 10:27

@psychoterapeuta
pytanie dotyczyło rozmów tylko z psychologiem.

Dziękuję wszystkim osobom za podzielenie się swoimi opiniami.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: saba (83.238.125.---)
Data:   2015-07-08 14:49

Uważam, że kierownictwo jest bardzo dobrym uzupełnieniem psychoterapii.
Z własnego doświadczenia powiem, że ja nigdy nie zdecydowałabym się na psychoterapię gdybym nie miała kierownika duchowego. Oni się wzajemnie uzupełniają, a nie wykluczają. Myślę, że nie tylko mnie trafili się tacy "przewodnicy", więc zupełnie nie rozumiem gdzie miałby być konflikt. Wiele razy zdarzało się tak, że to kierownik namawiał mnie bym jednak terapii nie przerywała, a kiedy jeden kierownik odszedł, to psycholog namawiał mnie bym jednak poszukała dobrego kierownika, bo widział, jakie to daje rezultaty. Myślę, że takie "kompleksowe" zajęcie się sobą przyniesie dużo większe rezultaty, niż czekanie z kierownictwem na nieokreślone później. W czasie terapii jeździłam także na rekolekcje ignacjańskie i po każdych rekolekcjach na psychoterapii następował przełom, pokonywałam trudności które wcześniej były dla mnie nie do pokonania. Każdy mądry psychoterapeuta przyzna, ze on może tylko wskazać problemy, ale nie wszystkie możemy pokonać sami i potrzebujemy uzdrowienia. A tego może dokonać tylko Bóg. I tego najbardziej trzeba pilnować przy połączeniu psychoterapii i kierownictwa, żeby wiedzieć co należy do mnie a co do Boga. Ale po to jest i kierownik i terapeuta.
Mam nadzieję, że znajdziesz i Ty Paulino takich odpowiedzialnych ludzi, którzy Ci pomogą, szukaj bo jest ich coraz więcej.
Zgadzam się z ks. Grzywoczem całkowicie.

 Re: DDD a kierownictwo duchowe.
Autor: paulina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-07-08 17:29

Saba, bardzo dziękuję.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: