Autor: Pani T. (5.174.72.---)
Data: 2015-07-30 03:17
Modlić się o cud? Zawsze możesz pojechać do jakiegoś charyzmatyka (dużo ich teraz w Polsce, i naszych, i "importowanych"), poprosić o modlitwę, a może Pan Bóg się zlituje i udzieli ci łaski. Możesz też kupić książkę w wydawnictwach przodujących w tematyce uzdrowienia i odmawiać wszystkie modlitwy po kolei. Możesz dotykać chore miejsce relikwiami świętych, jeśli takowe posiadasz, namaszczać olejami (św. Charbela, św. Peregryna lub olejem z dłoni Myrny) lub przemywać wodą z Lourdes. Recept na uzdrowienie jest mnóstwo...
Ale czy cud coś zmieni w Twoim życiu? Zaczniesz pogłębiać swoją wiarę, podtrzymywać relację z Bogiem, szczere i z miłością korzystać z sakramentów? Czy po otrzymaniu uzdrowienia wrócisz do swojego "letniego" życia duchowego, bo Bóg nie będzie ci już potrzebny - zrobił swoje i może wracać do domu.
Nie jestem ironiczna. Wiem, że cierpisz, że jest ci trudno żyć z bólem, który na pewno uniemożliwia wiele czynności. Wiem, że na pewno bardzo pragniesz powrotu do sprawności przed urazem. Ale sposób, w jaki opisujesz swoją potrzebę cudu, rani mnie jako chrześcijanina. Bóg jest dla ciebie jak "sklep, w którym załatwiasz sprawunki", a potem wychodzisz z niego, nie potrzebując go więcej. Piszesz, jakie modlitwy są dobre? Myślisz, że Boga da się przekupić? Że modlitwa posiada magiczną moc jak czarodziejska różdżka? Przyznajesz się, że prowadzisz stosunkowo obojętne życie duchowe. Nie ma tam ani słowa, że pragniesz coś zmienić.
Myślę, że cierpienie zostało ci dane jako okazja do odnowienia (albo do zawarcia) przyjaźni z Bogiem. Postaraj się wsłuchiwać w Jego głos, w Jego wolę. Żyj tak, by był On Panem twego życia. Módl się często, czytaj Pismo Św., uczęszczaj na Eucharystię, zrób dobry rachunek sumienia itd. Proś Ducha Świętego, aby oświecał cię swoim światłem i pomagał ci w walce z grzechem. Uwielbiaj Go. Bóg cię uzdrowi albo da ci siłę do wytrwania w bólu.
Zawsze możesz prosić o pełne uzdrowienie, ale pamiętaj, że Bóg ciebie zna. Jego nie da się oszukać. Wie, co dla ciebie dobre. On zna twoje zachowania i reakcje na konkretne bodźce. Życzę ci dojrzałości ducha, abyś mógł następnym razem zapytać nie o to, jak się modlić o cud, ale jak wzrastać w wierze. Cud może zaś stać się następstwem tego wzrostu w wierze i przyjaźni z Panem.
|
|