logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: Nikkola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-07-30 13:18

Hej :) Jest to sprawa dosyć trudna i bardzo proszę was o pomoc.
Mój czternastoletni brat ogląda porno. I podejrzewam, że też się masturbuje. Wczoraj, przez przypadek zobaczyłam historię przeglądania i gdy trochę poszukałam, zobaczyłam, że jest tego dosyć sporo.
Nie chcę zgrywać świętej, bo sama mam najgorszy okres w życiu związany z tymi sprawami za sobą, choć nadal diabeł mi nie odpuszcza i nie zawsze jestem w stanie się powstrzymać. Ale walczę, wiem, że to jest złe, że obrażam Boga, że sprawiam mu przykrość.
Mieszkamy tylko z mamą i babcią. Kiedyś zapytałam mamę jak ona zamierza ''uświadomić'' brata. Ona powiedziała, że nie będzie z nim na ten temat rozmawiać, bo będzie to dla nich obojga trudne i żenujące. Więc kupiła mu książki o dojrzewaniu, żeby sobie czytał. Tylko, że ja wiem co w takich książkach piszą, bo sama taką dostałam. Że masturbacja jest całkiem normalna, że można, że każdy to robi, że hormony buzują i muszą mieć ''gdzieś'' swoje ujście i dlaczego nie odmawiać sobie przyjemności. I uwierzyłam, dopiero Bóg uświadomił mnie, że to jest złe, że niszczę siebie. Sama zaczęłam walczyć, nikt nic nie podejrzewał.
I myślę, że tak jest w przypadku brata. On robi to, co hormony mu każą. Ja wiem, że to one żądzą facetami. Wiem, że jest wam trudniej niż nam, dziewczynom. Ciężko jest przetrwać katolikowi w dzisiejszych czasach, kiedy jesteśmy atakowani z każdej strony komunikatami, że Kościół ma przestarzałe zasady, że czasy się zmieniają i nasze życie należy TYLKO do nas, więc róbmy na co mamy ochotę.
Pochodzę z rodziny wierzącej. Modlimy się, chodzimy do kościoła, do spowiedzi. Bóg pozwolił mi odkryć, że to nie jest prawdziwa, najgłębsza wiara, że trzeba czegoś więcej. Nie chcę oceniać stanu duchowości mojej rodziny, bo to należy do Boga, ale myślę, że moja rodzina (także ta dalsza) są na tym wcześniejszym etapie. Wierzą, ale nie zagłębiają się dalej w prawa Boże.
Wracając do tematu. Co mam zrobić? Powiedzieć mamie? Nie wiem czy w ogóle by chciała z nim porozmawiać, ale pewnie byłaby zdania, że masturbacja jest normalna, jeśli się nie przesadza. Byłaby zła trochę o te pornole, ale co z tego? Założyć ochronę na komputer, na te strony? Na szczęście to ja jestem ''ta od technologii'', więc zrobię tak, że nie będzie się dało jej ściągnąć. Ale czy jest sens? Będzie oglądał na telefonie, albo pójdzie do kolegi. Porozmawiać z wujkiem? Po 1. nie mamy jakiegoś bliższego, a po 2. ta sama sytuacja co u mamy. Ja z nim nie chcę rozmawiać, bo są granice, których się nie przekracza, a jedną z nich jest rozmowa z szesnastoletnią siostrą na tematy seksualne.
On nie jest jakoś bardzo wierzący, tak jak mówiłam to jest raczej ''płytka'' wiara, nie wiem czy dotrą do niego argumenty, że w ten sposób Bóg jest smutny. Wyspowiada się i dalej będzie to samo.
Ale też nie chcę nic nie robić, bo przyzwolenie na grzech jest samo w sobie grzechem.
Co byście zrobili na moim miejscu? Martwię się o niego. Z góry dziękuję za odpowiedzi :)

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: antonima (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-07-30 17:28

Sprawa nie jest łatwa, bo łatwo tu naruszyć granice prywatności i zniszczyć zaufanie. Mimo że brat postępuje niewłaściwie, to nie znaczy, że trzeba go brutalnie przywoływać "do porządku", bo wtedy zamknie się w sobie, nadal będzie robił to co robi, a Twoje namowy będzie miał w nosie. Ja bym zaczęła od drobnych kroczków. Widzę tu właściwie dwa problemy: masturbacja to jeden, ale oglądanie porno to drugi, i nie wiem, czy nie gorszy (o ile można to wartościować). Starałabym się może najpierw bratu uświadamiać, że porno to kłamstwo na temat relacji mężczyzny i kobiety. Że prawdziwe życie i prawdziwe kobiety (ani mężczyźni) tak się nie zachowują, no chyba że wydaje im się, że muszą, bo naoglądali się porno. Że kobiety, które tam "występują" często są do tego przymuszane, bite, gwałcone, wykorzystywane - po to, żeby tacy chłopcy jak on mieli z tego przyjemność. Może takie rzeczy w ogóle nie przychodzą mu do głowy, a jak je usłyszy, to może chociaż coś mu w mózgu "zaklika".

Porno jest szkodliwe nie tylko dlatego, że nakłania do masturbacji czy ją ułatwia, ale głownie dlatego, że potwornie zniekształca postrzeganie seksualności kobiet - i kobiet jako ludzi - przez młodych mężczyzn. Dochodzi z tego powodu do wielu ludzkich tragedii i może warto spróbować głównie o to, żeby Twój brat, po naoglądaniu się porno, nie zniszczył życia sobie i komuś innemu.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: pomi (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2015-07-30 18:39

Załóż tę ochronę jak najprędzej.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: xc (---.58-79-b.business.telecomitalia.i)
Data:   2015-07-30 19:22

To jest sprawa dla rodziców. Oni odpowiadają za 14-letniego dżentelmena w każdym aspekcie.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: adam (---.17-1.cable.virginm.net)
Data:   2015-07-30 19:34

Twoja, wasza sytuacja jest bardzo trudna. Napisałaś, że mieszkacie z babcią i mamą.
Twój brat tęskni za ojcem. Za mężczyzną. Za kimś, kto przeprowadzi inicjację męskości: z małego, strachliwego chłopca zrobi dojrzałego mężczyznę. A taką inicjację może zrobić tylko dojrzały duchowo mężczyzna, który sam taką inicjację przeszedł. Zniewolenie porno jest właśnie takim wołaniem o pomoc. Choćbyście z mamą i babcią na głowie stawały nie przeprowadzicie takiej inicjacji. Do tego potrzebny jest TYLKO mężczyzna.
Jedyne co mogę zasugerować to wysłać go właśnie na jakiś czas na taką inicjację. Na pewno znajdziesz gdzie to się odbywa. Popytaj w parafii, katedrze... szukaj...

Sprawę twojego brata trzeba rozwiązać od "środka". Blokowanie kompa, rozmowy na temat porno itd. raczej nic nie dadzą.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: Nikkola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-07-30 21:49

antonima- Jak z nim porozmawiać? Kto ma to zrobić? Ja nie dam rady, bo on mnie nie słucha. Gdy rozmawiam z nim o czymś ważnym, on po chwili mówi- ''Dobra, dobra już wiem. Nie mów już nic.'' A dla mamy będzie to trudna sytuacja. To będzie żenujące dla nich obojga. Ale w ostateczności chyba to właśnie ona będzie musiała z nim pogadać.

pomi- On to będzie robił dalej, jestem tego pewna. Choćby oglądnie na swojej komórce, na którą już ochrony nie założę lub pójdzie do kolegi.

xc- Ale my mamy tylko mamę. Dla taty nie byliśmy i nie jesteśmy ważni.

adam- Znalazłam takie coś, taką ''męską inicjację'', która odbywa się na drugim końcu Polski, w Olsztynie i kosztuje 1200 zł. Raczej nie dla nas. Ale podsunąłeś mi pomysł. Poszukam rekolekcji dla chłopców, może coś znajdę

Ale mimo wszystko sama sobie nie poradzę, więc chyba muszę porozmawiać z mamą jak rozwiązać tę sprawę.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: adam (---.t-mobile.co.uk)
Data:   2015-07-31 00:05

Musisz z mamą delikatnie rozmawiać. Tak aby ona, mimo bólu nie dała nic po sobie poznać.
Nie wiem czy 14 lat to odpowiedni wiek na tę książkę: http://www.salwator.com/tozsamosc-mezczyzny--piec-krokow-meskiej-inicjacji,413,814,produkt.html

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: AsiaBB (---.146.96.5.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-07-31 13:28

Przychodzi mi do głowy "Miłujcie się", tam jest wiele świadectw, listów od młodych ludzi, którzy często zaczynali kontakty z pornografią i onanizmem w wieku jak twój brat. Czasem piszą nastolatki, czasem studenci, piszą też o tym, dlaczego to jest złe, są również przydatne artykuły. Możesz bratu fundnąć kilka numerów pod jakimś pretekstem - "zobacz młody, fajna gazeta, piszą tam o spotkaniu młodych ludzi w...", a nie: "ponieważ odkryłam, że oglądałeś porno, masz i poczytaj, czemu to jest złe". Nastolatka nie można zawstydzać, a tak będzie się czuł, jak ty albo mama będziecie chciały gadać z nim o "tych" sprawach, zwłaszcza, że w domu nie było takich rozmów wcześniej. rozmawiać można, nawet trzeba, ale może potem, niby przypadkiem, kiedy przeczyta świadectwa młodych ludzi, można zapytać delikatnie, jak mu się to podobało, czy się z tym zgadza itp. Nie trzeba mu też podkreślać na czerwono artykułów traktujących o seksualności, sam je znajdzie :) Ty zrobisz bardzo dużo, jak mu pokażesz, że to co robi jest złe. Ale pokazać trzeba w bardzo subtelny i delikatny sposób. Dlatego proponuję "Miłujcie się".

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: Katorżnik (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-08-01 14:23

Człowiek zawsze wybiera stan "piękniejszy". To tak jak z wodą i grawitacją, woda zawsze będzie płynąć tak jak grawitacja pozwoli.
Zastanówmy się, człowiek ten ma dwie sytuacje:
a) świat związany z celami które daje szkolny cykl kształcenia powiązany z jakimś tam zawsze trudnościami z rówieśnkami, przy braku wsparcia ojca dodatkowo
b) chwila przerwy od tych wszystkich stresów związana z tym o czym dyskutujecie
Jeśli jest wybór tylko między "a" oraz "b" to "b" będzie wystepowało. Nie ma co się łudzić że nie. Zastanówmy się, czy chcemy przekonać tego człowieka, że ma pozostać w "a" ?

To co trzeba zrobić to dodać jakieś "c" które będzie "piękniejsze" od "b". No nie ma Zmiłuj. Najpierw ten człowiek musiałby poznać "c" związane z "c"hrześcijaństwem. Wizja Boga i to co się z nią wiąże musiałaby go tak zachwycić, aby "c" stało się piękniejsze niż "b". Dopóki "b" będzie dla niego "najpiękniejsze" będzie to robił.

Obawiam się, że żadne 1200 zł, Olsztyn ani "Miłujcie się" nie pomogą. To wszystko tylko mu powie, że są tacy ludzi którzy uważają, że "b" jest be. Z chrześcijaństwem to jest tak, że pojawia się taki moment kiedy człowiek zaskakuje. Wcale nie od razu i wcale nie na pewno. Myślę Nikkolo, że możesz zapomnieć o "b" mimo że dla Ciebie jest be, bo dopóki on nie pozna "c" - nie będzie rozumiał o czym do niego mówisz. Niby dlaczego to jest złe, skoro podręczniki mówią, że nie jest złe - sama na to zwróciłaś uwagę.

Z chrześcijaństwem jest trochę jak ze sztuką. Nie każdy, nie od razu i niekoniecznie w ogóle poczuje przyjemność z oglądania dzieł sztuki. To się może zdarzyć, ale jakie są szanse, że przekonamy kogoś do malarstwa mówiąc mu że jego życie jest podłe gdyż wystaw nie ogląda? Nie ogląda, ale filmy z torrentów mu wystaczają. Nic mu nie zrobisz.

Trzeba zacząć od przekazania mu tego co widzisz pięknego w chrześcijaństwie. Problem seksualności jest wtórny, prima jest zupełnie w innym miejscu. Może przy okazji pomoże mu to w "a" - o którym w ogóle nie mówimy w tym wątku, a więc w całym realnym jego codziennym życiu. Może problemy w "a" zacznie rozwiązywać metodami z "c" a nie z "b".

No to teraz trzeba poszukać takiego mistrza chrześcijaństwa, który zdoła mu pokazać dlaczego "c" jest "najpiękniejsze". Logika by wskazywała by poszukać u tych, którzy są szczególnie powołani aby prowadzić stado. Wybierz pierwszy lepszy List Episkopatu - powinny one przekazywać w sposób zachwycający piękno chrześcijańskiego obrazu świata.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: adam (---.17-1.cable.virginm.net)
Data:   2015-08-01 20:58

Odpowiem na ostatni post.. bo syty głodnegp nie zrozumie....

O zachwycie nad chrześcijaństwem wspomnianym wyżej. Człowiek będąc w stanie grzechu ciężkiego nie jest w stanie zachwycić się chrześcijaństwem. On musi SAM najpierw duchowo zrozumieć, poznać, że się potępia przez popełnienie grzechu ciężkiego. SAM musi duchowo poznać przedsionek piekła. Ten człowiek wówczas albo uzna, że to jego przeznaczenie, albo odpowie na wołanie Miłosiernego Boga i ze skruszonym, poranionym sercem przyjdzie do Niego. Idąc tym tropem możemy zostawić twojego brata i czekać, aż Bóg się o niego upomni właśnie w ten sposób, bo Bóg się o każdego upomina.
Chrześcijaństwo dla twojego brata nie będzie najpiękniejsze dopóki nie pozna od dobroci Boga. Twój brat musi najpierw duchowo poznać, że sam siebie potępia przez trwanie w tym bagnie i brak chęci poprawy. A takie światło może dostać tylko od Boga.
Daj 14-latkowi list episkopatu. Uśnie po pierwszym zdaniu. Tak jak wspomniałem, twój brat potrzebuje inicjacji męskości. Jeśli do niej nie dojdzie nawet w wieku 40 lat będzie on nadal małym chłopcem w ciele dojrzałego fizycznie mężczyzny.
Mały chłopiec chce być zaakceptowany przez starszych. Szuka akceptacji u ojca, u starszych wujków. Chce im dorównać. Twój brat będąc otoczonym przez mężczyzn rozwiniętych duchowo, u których Bóg jest na 1wszym miejscu będzie chciał im dorównać, udowodnić swoją przynależność. Tak jak u aborygenów wchodzący w życie młody mężczyzna musiał udowodnić swoją przynależność ocierając się o fizyczną i duchową śmierć, tak i tutaj obecne "ja" twojego brata musi umrzeć, aby odrodzony na nowo mógł służyć Bogu.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: Katorżnik (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-08-01 22:19

Adam, czy moglbys omówic te pięć krokow?
Przyznam ze zaciekawilo mnie to, rowniez osobiscie.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: Trzy kropki... (---.centertel.pl)
Data:   2015-08-02 00:22

Richard Rohr w "Tożsamości mężczyzny..." Pokazuje na przykładach jak wyglądała inicjacja lub daj Boże jak wygląda. Ponieważ z tego co zrozumiałem albo jest inicjacja albo są wydmuszki facetów macho, piotrusie pany i inne.
1. Życie jest ciężkie.
2. Nie jesteś tak ważny, jak ci się wydaje.
3. Twoje, życie nie należy do Ciebie.
4. Nie masz władzy.
5. Umrzesz.
Przyznam szczerze, ze to jedna z najtrudniejszych książek jakie czytałem. Chodzi mi o sposób w jaki jest napisana. Niemniej polecam, bo tematyka jest żyć-egzystować.
W łatwiejszy i przystępniejszy sposób o tym samym jest w "Dzikim sercu" w skrócie powierz Bogu swą drogę będzie się działo...

Z innej strony przystępne o tym Gajdowie mówią, porzucenie Ja fałszywego i narodzenie na nowo (chyba nawet w którymś z krótkich filmików na 2ryby.pl

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: adam (---.17-1.cable.virginm.net)
Data:   2015-08-02 01:07

Mogę omówić to w kilku zdaniach, trzeba książkę przeczytać.

Cała inicjacja polega na uświadomieniu mężczyźnie 5 zasad:

1. Życie jest ciężkie.

Tutaj trzeba mężczyźnie uświadomić, że ucieczka od problemów, boleści nie jest rozwiązaniem. Musi on poznać naukę jaką one ze sobą niosą. Nie można ryzykować obierania zawsze najłatwiejszej drogi, do sprowadzania ludzkiego życia jako pogoni za przyjemnością i samousprawiedliwieniem się. Możemy całe życie chodzić do Kościoła, znać na pamięć KKK a jednak nadal narażać naszą duszę na wieczne potępienie. Musimy uświadomić sobie, że w całym kosmosie śmierć i zmartwychwstanie dotyka każdego poziomu, jednak człowiek sądzi, że zdoła ich uniknąć. W ceremoniach inicjacyjnych zawsze jest silny nacisk na próby fizyczne, emocjonalne i społeczne. Ilu mężczyzn się tutaj zatrzymuje myśląc, że szaleńcze wyprawy górskie, zaciągnięcie się do wojska samo w sobie wystarczy. Inicjacja nie jest próbą wytrzymałości, a nauką słuchania, oczekiwania i nadziei. Kształcą one emocjonalnie duszę, wewnętrzny świat, które nie wymagają takiego samego kształcenia jak umysł. Jeśli zaczniemy rozwijać się duchowo wówczas zauważymy, że każdy aspekt naszego życia się zmienia.
Inicjacja nie tworzy wojowników, a ludzi świadomych, przebudzonych i czujnych. Dlatego obrzędy inicjacyjne przeprowadzano w otoczeniu natury. Przyrody mężczyzna nie jest w stanie kontrolować ani zdominować, więc musi ją szanować. Majestat przyrody uczula go na tajemnicę, a jej cisza zamyka mu usta. Ból jest częścią życia. Jeśli go nie przekształcimy, przeniesiemy go na innych, którzy będą równie cierpieć niepotrzebnie (zwróć tutaj uwagę na grzechy pokoleniowe). Jeśli nie uświadomimy sobie tych rzeczy, mogą nastąpić nieprzyjemne konsekwencje: staniemy się drobiazgowi, nieugięci, pedantyczni; zaczniemy nienawidzieć innych oraz damy upust własnym emocjom; odgrywając rolę ofiary będziemy kontrolować innych; będziemy szukali bezpieczeństwa przez coraz to większe rangi społeczne by zamaskować brak swojej wartości. A co najgorsze to wszystko przekażemy potomstwu.
Zobacz jak wielu z nas nie ma czasu na ból, a jak rdzenni indianie zawstydzają nas swoją wytrzymałością, szczęściem, cierpliwością, wytrwałością.
Sprawa fałszywego "ja". Który ja naprawdę jestem? Fikcyjna kreacja, aby przypodobać się otoczeniu. Jest wątłe i kruche, brak w nim radości. Jest to najdoskonalszy przejaw pychy. Kto raz zakosztuje prawdziwego "ja", już nigdy nie zechce powrócić do starego. Szczerze, ja sam, gdy patrzę na swoje zdjęcia sprzed kilku lat nie mogę się nadziwić, jak można było tak żyć.... Fałszywe ja trzeba podkopać i naruszyć. Pozwala to zaznać spokój i radość w duszy. Prawdziwa tożsamość to udział w wielkim "Jestem", co św Piotr nazywa "uczestnictwem w boskiej naturze" (2P 1,4). Prawdziwe "ja" jest twarde i niezniszczalne. Nie jest podatne na zranienia. Jest ono zadowolone, cechuje się pokojem i szczęściem, które prowadzą do szczerej radości: "wszystko jest w porządku niezależnie od wszystkiego". Nie da się wypracować swojego prawdziwego ja, bo ono już w nas tkwi. Jeśli religia nie pozwala nam odkryć prawdziwego "ja", że jesteśmy "ukryci w Bogu", więcej z niej szkody niż pożytku. Zdrowa duchowość prowadzi nas na nowo do ogrodu, ale przez Getsemanię. Jezus nas uczy: "Trwajcie we Mnie, a Ja w was" Jedynie rany są w stanie nas tak upokorzyć, że pozbywamy się z nas fałszywego "ja".
Zobacz w Biblii ile jest obrzędów inicjacyjnych, ile fałszywych "ja" staje się prawdziwym "ja". Abram staje się Abrahamem, Szaweł - Pawłem, Szymon - Piotrem, Skałą.

2. Nie jesteś tak ważny jak ci się wydaje

Uświadamiamy sobie, że nie jesteśmy w stanie zrobić nic znaczącego bez osoby, która wcześniej to zrobiła. Nie wiemy co to cierpliwośc póki nie poznamy prawdziwie cierpliwej osoby, nie wiemy co to miłość, póki nie poznamy jak można kochać. Dlatego właśnie incjacja była przeprowadzana przez starszyznę. Nie było kazań, egzaminów z pytaniami.
Mistrz mówi krótko, dostadnie i na temat. Od razu przechodzi do sedna sprawy. Ma autorytet. Lekcją dla nas jest jego życie, Plusk - i dobitna prawda zostaje w nas wbita. Prowadzi swych uczniów ku przemianie, mówi nam: "staw czoło swojej niepewności i egocentryzmowi, niech twój spokój zmąci większa prawda". Zostawiają nas samych, dopóki nie uznamy, że problem tkwi w nas, rozwiązanie tkwi w nas, ale potrzebujemy kogoś większego aby nam pomógł go rozwiązać.
Zobacz na Jezusa i Jego nauki. Oto prawdziwe mistrzostwo. Prosto i do celu, np: "Nie można służyć Bogu i mamonie" (Mt 6, 24). Oto prawdziwa nauka Mistrza.

3. Twoje życie nie należy do ciebie

Uświadamiamy sobie, że jesteśmy częścią większej całości. Nie należymy do siebie. Przychodzi to jak wyzwolenie. Pozwala nam odnależć się w rzeczywistości. Dokonawszy tego odkrycia mężczyzna cieszy się, że jest tylko częścią tego życia, że nie musi go w pełni rozumieć, ogarnąć umysłem ani doskonale kreować. Nie musi być Bogiem. Jak ogromny ciężar to z niego zdejmuje. Prawdziwej duchowości nie da się nauczyć. Można ją tylko uchwycić jak żagiel chwyta wiatr. I tak oto rozpoczyna się nasza wędrówka ku świętości. Nie może się ta wędrówka rozpocząć bez wcześniejszego oczyszczenia z fałszywego "ja".

4. Nie masz władzy

Mężczyzna chce panować nad swoim losem, pracą, finansami. Doświadczamy, że nie mamy władzy ani kontroli. Przynosi ono cudowną świadomość Bożej Opatrzności i prowadzenia, istnienia, osobistego powołania oraz przyjęcia swego losu jako daru od Boga.
Poznanie, że nie mamy władzy pozwala nam zająć właściwe miejsce we wszechświecie. Zobacz na świętych, mistyków, oni oddali stery Komuś Innemu. Podążali za czyimś prowadzeniem, a to poddanie umożliwia dalszą wędrówkę. Musimy uświadomić sobie, że jesteśmy bezsilni, zanim zyskamy prawdziwą siłę. Tu następuje kompletne upokorzenie dumnego "ja", aby duchowa wędrówka nabarała właściwego kierunku. Mężczyzna uświadamia sobie, że nie ma kontroli nad swoim życiem, ani nie jest w stanie jej zdobyć. Ćwiczenie tej umiejętności w małych sprawach pozwoli nam na przygotowanie się na największą próbę: śmierć. Ten etap inicjacji pozwalał młodemu mężczyźnie poznanie, że prawa natury są nieuchronne, ale też poznawał swoje powołanie i przeznaczenie. Miał poczuć się wybrany, prowadzony, przydatny. Upokarzająca prawda o sobie jest "małą drogą do świętości", jak to mawiała św Teresa z Lisieux.
Poczucie bezsilności młodzi mężczyźni ćwiczyli często przez post, trwanie w bezruchu, w osamotnieniu. Czerpali z innego źródła. To wszystko odbywało się w otoczeniu przyrody, co dawało mężczyźnie poczucie udziału "w jednej rzeczy większej od niego".

5. Umrzesz.

To co pisałem, stara "ja" musi umrzeć, by mogło narodzić się nowe "ja". Młody mężczyzna często musiał ocierać się o śmierć nie tylko fizyczną, ale i duchową. Musiał stawić czoło niezbezpieczeństwu, wyzbyć się statusu maminsynka. Młody mężczyzna również często zakopywał w lesie symbol dzieciństwa, aby stare ja powoli obumierało.

To tak w wielkim skrócie. Można o tym ksiązki pisać. W każdym bądź razie po sobie widzę, że część tej drogi przebyłem.. Sam mogę się domyśleć tylko na którym etapie jestem. Jako, że sam ojca nie miałem (to znaczy był, ale nie spełnił swej roli), pewnego dnia poprosiłem Boga o przeprowadzenie tej inicjacji... Szczerze, nigdy się nie spodziewałem, że Bóg po takich szurowiskach duchowych, emocjonalnych mnie przeprowadzi. Ale nie żałuję ani chwili. Bo po każdym upadku człowiek się podnosi silniejszy.

 Re: Mój brat ogląda porno. Co robić?
Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-08-13 00:50

Proponuję zaprenumerować dwumiesięcznik "Miłujcie się". Zapłacisz ile możesz. Orientacyjna cena to jakieś 4,50, a więc roczna prenumerata to powinno być ok. 54 zł. Ale i za mniej się zgodzą. Tu jest strona:
www.milujciesie.org.pl/pg/pl/prenumerata/prenumerata.html
W ten sposób unikniesz rozmów ("nie chcę rozmawiać, bo są granice, których się nie przekracza, a jedną z nich jest rozmowa z szesnastoletnią siostrą na tematy seksualne."). Za Ciebie będą mówić (pisać) bardzo kompetentni ludzie, i to w sposób dostępny i fascynujący. Ale jedno zdanie powinnaś odważnie wypowiedzieć przy jakiejś okazji w obecności brata, np.: "pornografia jest kłamstwem i wielkim złem". Będzie to ziarno, które będzie kiełkować w jego duszy, dzwonek ostrzegawczy.

"Założyć ochronę na komputer, na te strony? (...) Ale czy jest sens? Będzie oglądał na telefonie, albo pójdzie do kolegi."
Myślę, że to ma sens.
I módl się za brata. I może sama przystąp do RCS (szczegóły w "Miłujcie się")? Fajni ludzie tam jeżdżą :)
Serdecznie pozdrawiam.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: