Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-08-05 01:24
Wdzięczność powinna być podstawą naszego stosunku do Boga, więc dobrze, że o tym myślisz.
Do wyboru albo wszystko po kolei:
- Modlitwa dziękczynna (jakakolwiek, albo odczytana, albo wyrecytowana, plus
swoimi słowami, bo trzeba to powiedzieć od serca)
- Zamów mszę świętą dziękczynną (jeśli masz swoje pieniądze)
- Dziękczynna adoracja Najśw. Sakramentu, a potem... dobre lody, żeby i ciało się cieszyło
- Dobry uczynek wobec kogoś, kogo nie lubisz
- Uśmiechaj się do wszystkich wokoło
- Większa troska o babcię, żeby ten dar życia trwał jak najdłużej
- Posprzątaj jej mieszkanie, umyj okna. Swoje też.
- Zrób coś, co bardzo lubisz robić i ofiaruj to Bogu z radością.
- Zrób coś, czego nie lubisz robić i odkładasz ciągle na później. I też ofiaruj Bogu jako dziękczynienie.
- Jak możesz chodzić to idź na pielgrzymkę, albo jedź na rowerze w jakieś święte miejsce.
- Idź na kurs tańca.
To nie są żarty. Szczerze mówiąc, miałam pominąć te punkty z mszą dziękczynną, adoracją i pielgrzymką, a napisać w to miejsce "pograj w piłkę", "zrób trzy fikołki", ale przestraszyłam się, że wtedy nie przeczytasz do końca, bo nie weźmiesz na serio mojej odpowiedzi. Wiesz o co mi chodzi? Kiedy dostaje się od Boga prezent, trzeba po prostu się cieszyć. W ogóle radość jest największą wdzięcznością. A człowiek, który się cieszy, pokazuje to, mówi o tym, i chce, by wszyscy wokół też się z czegoś cieszyli.
Mam wrażenie, że brakuje Ci tej spontaniczności wobec Boga, takiej zwyczajności. Że najchętniej znów poprosiłbyś o jakąś dobrą poważną modlitwę na tę okoliczność. Coś w stylu: "Najprzedobrzejszy Wielmożny Panie Boże. W imieniu babci, całej rodziny i moim własnym chciałbym złożyć Ci najserdeczniejsze wyrazy wdzięczności za łaskę zdrowia dla babci,,," No tak też można. Ale można po prostu wpaść do Niego z radością przed tabernakulum, uśmiechnąć się szeroko i powiedzieć: "Ale fajnie, że babcia czuje się dobrze, dzięki Boże za wszystko, właśnie lecę się z nią spotkać". Spróbuj troszkę wyluzować :)))
Nie chodzi mi o to, żeby Boga lekceważyć, ale żeby stał Ci się Kimś bardzo bliskim. Wtedy nie będzie tego lęku, że powiesz coś nie tak jak trzeba, że użyjesz złych słów, że zrobisz za mało. Tu się liczy miłość, a nie szczegóły. Naucz się cieszyć ze spotkania z Bogiem. Po prostu cieszyć :)))
|
|