logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Kasia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2016-02-09 23:26

Szczęść Boże,
Do niedawna byłam "letnim katolikiem". Kilka miesięcy temu się nawróciłam. W ten sposób rozpoczęła się moja zmiana.
Zaczęłam modlić się, przyjmować Komunię Świętą na klęcząco, dostosowywać całe życie do przykazań, traktować Boga jako Ojca i ogolnie najbiższą osobę - rozmawiać z nim w myślach itp., kupiłam sobie Pismo Święte i czytam je, robię znak krzyża przechodząc obok kościoła, jeśli w tygodniu mam czas to uczestniczę we Mszy Świętej, zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską w bardzo ważnej dla mnie intencji, teraz myślę o tym by zacząć modlić się przed posiłkiem. itp. itd.

Oczywiście wszystko to nie przyszło na raz w jeden dzień, ale stopniowo do tego dochodziłam. I nie czynię tego dla siebie, dla własnej pychy (co niektóre praktyki wymagały ode mnie przezwyciężenia wstydu ;) ) Robię to, bo to wypływa z mojego serca. Nie zaniedbuję swoich obowiązków, tzn. nie chodzę do kościoła by tam ukryć się przed obowiązkami. Wszystko co powinnam robić to robię tylko teraz stałam się bardzo religijna.

Nie wypisałam tego wszystkiego żeby się pochwalić, tylko prosić was o pomoc. Moja rodzina niestety nie podziela mojej religijności. Niektórym z mojej rodziny nawet to przeszkadza. Uważają, że można wierzyć, ale bez przesady.
Dlatego pytam się - czy można przesadzić z wiarą? Czy to źle, że całe życie chcę podporządkować Bogu, czy to nie jest psychiczne, jak co poniektórzy uważają? Czy faktycznie przesadzam? :( Robię wszystko z serca, ale jeśli faktycznie coś jest ze mną nie tak...

Dziękuję za pomoc.

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-02-10 01:09

Nie martw się ;) Znam to, ale chrześcijanie muszą być nienormalni dla świata, bo Bóg dla świata jest nienormalny, gdzieś czytałam. "Tak też wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, będą prześladowani" (2 Tm 3,12) tylko trzeba uważać, by nie być dewota, który gada tylko o wierze i odprawia milion nabożeństw. Ale jak ogarniasz obowiązki, rozwijasz się wszechstronnie to jest ok. Pozdrawiam, z Bogiem i Maryją :)

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Ada (---.191.180.132.sta.tczew.net.pl)
Data:   2016-02-10 08:48

Myślę, że jeżeli wiara i Twoja religijność nie wpływa na zaniedbanie innych aspektów życia wszystko jest ok :) I nie ma co się przejmować. Wiesz jak jest naprawdę Ty i Pan Bóg. Reszta nie musi. Nie muszą być zadowoleni, niech tylko nie przeszkadzają a to już wystarczy.
Nie, to nie jest psychiczne. To normalne. To jak z rodzicami - dziecko chce spędzać z nimi dużo czasu, mówi do nich, rozmawia, bawi się. Tak samo z relacją Boga Ojca. To też Twój Tato i chcesz iść przez życie razem z Nim, trzymając Go za rękę. Nie widzę w tym nic zdrożnego.
Powodzenia :)

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2016-02-10 11:19

Kasiu piszesz, że stałaś się obecnie bardziej religijna, choć nadmieniasz, że nie zawsze tak było. A takie sytuacje - nie tylko związane bezpośrednio z wiarą - zawsze budzą co najmniej dużą ciekawość ze strony otoczenia. Po prostu Twoi bliscy starają się znaleźć powody tej dość wyraźnej zmiany Twojego zachowania. A skoro tak, to dlaczego im tego nie ułatwić? Sama powiedz, że zwrot ku wierze był spowodowany Twoją wewnętrzną potrzebą. Tak będzie najlepiej, jako że tego rodzaju potrzeby odczuwa każdy z nas, a przyczyna (o ile nie jest to nic stricte negatywnego) nie podlega dyskusji.

"Nie napisałam tego wszystkiego, aby się pochwalić" - jednak to, co robisz jest pozytywne i zasługuję na choćby odrobinę uznania. Rób tak dalej.
Z Bogiem

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Maciej (155.133.36.---)
Data:   2016-02-10 12:01

Cześć, nie ma czegoś takiego jak przesadzić z wiarą (wg mnie). Też byłem letni w wierze i wszystko zmieniło się jakieś 1,5 roku temu od wysłuchania na you tube rekolekcji ks. Michała Olszewskiego i ks. Piotra Glasa (polecam zwłaszcza Dekalog ks. Olszewskiego). Zacząłem od takich rzeczy jak znak krzyża przechodząc lub przejeżdżając autem koło kościoła czym wzbudziłem śmiech zwłaszcza wśród kolegów z pracy ale z czasem przestało mi to przeszkadzać a i oni z czasem chyba się przyzwyczaili i przestali komentować. Dużo zresztą by pisać o mnie.
Moja rada: zacznij od "zwykłego" znaku krzyża przed posiłkiem i modlitwą w myślach, rodzina pewnie zacznie komentować, potem im się znudzi a z czasem może i zaczna także z Tobą praktykować modlitwę przed posiłkiem (módl się w ich intencji).
Z Panem Bogiem

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: adam (---.17-1.cable.virginm.net)
Data:   2016-02-10 13:18

Kaśka, nie ma umiarkowanego chrześcijaństwa. Nie można być jednocześnie zimnym i gorącym. Wtedy jest się letnim czyli nijaki. Jest się albo zimnym albo gorącym.
Jeżeli nikogo nie zmuszasz to praktyk religijnych, nie narzucasz się to wszystko jest dobrze. Jeśli prawdziwie pragniesz nawrócenia twoich bliskich i ludzi, ktorych spotykasz szukaj w nich dobra. Jak łatwo znaleźć zło u drugiego człowieka. W tych warstwach zła znajdź malutkie ziarenko dobra i rozpal je. Pokażesz wtedy, że twoja wiara nie jest martwa, że twe czyny nie są dla widowiska i komentarzy innych.
Bądź miłosierna dla nieprzyjaciół, módl się za nich. Czyń im dobrze. Wybaczaj, przyjmuj codzienny krzyż z radością i dziękczynieniem.

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2016-02-10 15:29

Po kolei.
> Zaczęłam modlić się,
Super. Pod warunkiem, że po wykonaniu WSZYSTKICH obowiązków i nie demonstracyjnie. Patrz dzisiejsza ewangelia (Popielec)

> przyjmować Komunię Świętą na klęcząco
a po co? Kościół nie nakazuje przyjmowania na klęcząco. Jeśli wszyscy inni stoją, a ty jedna klękasz (szczególnie podcinając komuś nogi albo utrudniając mu podejście do ołtarza), to się nie dziw, że patrzą na ciebie jakoś nie tak. Osobiście mam kompletnie nienabożne uczucia, jeśli baba przede mną pada na kolana w kolejce do komunii, co utrudnia ruch w kościele na dobre kilka minut. Widziałam, jak podobnie pobożna niewiasta podcięła nogi babci o kulach, która stała za nią. Skończyło się na płaczu na cały głos na cały kościół.

> dostosowywać całe życie do przykazań,
super. Byle nie demonstracyjnie i nie na pokaz.

> traktować Boga jako Ojca i ogolnie najbiższą osobę - rozmawiać z nim w myślach itp.,
Nie wiem, jak traktujesz ojca i ogólnie najbliższe osoby, mam nadzieję, że nie opowiadasz każdemu, kogo spotkasz: "słuuuchaj, to jest mój ojciec/najbliższa osoba, mam świra na jego punkcie, tak go kocham".
Rozmawianie w myślach patrz modlitwa.

> kupiłam sobie Pismo Święte i czytam je,
super, pod warunkiem, że zawsze najpierw WSZYSTKIE obowiązki, a potem czytanie Pisma. Warto konsultować swoje czytanie ze zdrową nauką Kościoła, tak BTW.

> robię znak krzyża przechodząc obok kościoła,
super, byle bez demonstracyjności i "mania za złe" tym, którzy tego nie robią

> jeśli w tygodniu mam czas to uczestniczę we Mszy Świętej,
o obowiązkach po raz trzeci mam pisać?

> zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską w bardzo ważnej dla mnie intencji,
ile osób wie, że odmawiasz nowennę? Jeśli więcej niż jedna, to znaczy, że za bardzo o tym trąbisz. Po co? Denerwuje nie odmawianie nowenny, tylko trąbienie. Na ogół.

> teraz myślę o tym by zacząć modlić się przed posiłkiem.
A to się módl, najlepiej prywatnie, krótko i nikogo nie narażając na konieczność uczestniczenia w twoich modlitwach.

> itp. itd.
Generalnie to pomyśl, jak ty sama byś się czuła te kilka miesięcy temu, gdyby twoja siostra/koleżanka/chłopak/ktokolwiek zaczął się zachowywać tak jak ty teraz.
Poza tym spokojnie, neofityzm przechodzi. Zbyt często bez śladu.

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: adam (---.17-1.cable.virginm.net)
Data:   2016-02-10 16:07

A co złego jest w uklęknięciu do Komunii Świętej? Ten Bóg, który został brutalnie zamordowany przez Swoje stworzenie, zmartwychwstał i nam wybaczył, pragnie się z nami złączyć tak ściśle jak żadne stworzenia nie są się w stanie złączyć. Gdy coraz więcej rozmyślamy nad Jego miłosierdziem i sprawiedliwością wtedy nasze kolana same przed Jego majestatem uginają. Przez dwa tysiące lat ludzie klękali przed tym Wielkim Majestatem, z trwogą przyjmowali Go do swego serca. Ten, kto prawdziwie wierzy, padnie na kolana przed Nim.
Bogu dziękować za ludzi takich jak Kaśka. Jeśli ona prawdziwie chce być blisko Boga to On nią pokieruje i da poznanie co dobre a co złe. Wszelka łaska przez modlitwę spływa.

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2016-02-10 18:47

"Czy faktycznie przesadzam? :("
Nie da się tego wykluczyć. Neoficka gorliwość bywa obarczona błędami, które dostrzega się później.

"Robię wszystko z serca"
A czy w Twoim sercu zagościła się też większa miłość do Twoich bliźnich? Czy potrafisz powiedzieć, jak Twoja relacja z Bogiem przekłada się na Twoje relacje z otoczeniem? Od pozytywnej strony, bo negatywne już wymieniłaś.


"po wykonaniu WSZYSTKICH obowiązków"
"zawsze najpierw WSZYSTKIE obowiązki"

Te stwierdzenia wymagają doprecyzowania. Owszem, codziennych obowiązków nie wolno zaniedbywać. Trzeba tak gospodarować czasem, żeby pogodzić je z modlitwą. A jedno z drugim może się przeplatać. Kolejność zależy od charakteru obowiązków. Niektóre są na 'teraz', inne prawdopodobnie da się przesunąć nawet na sam koniec dnia, bez szkody dla nikogo.

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-02-10 20:32

"Chrześcijanin musi być twardzielem: musi jak ryba płynąć pod prąd, a nie z prądem jak śmieci" (J. Ostrowski). Nikt nie obiecywał nam chrześcijanom, że będzie łatwo. Pan Jezus zaprasza nas do wspólnej wędrówki, ale otwarcie mówi o trudnościach, które nas czekają; "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je" (Mt 16, 24-25). Jednocześnie tym, którzy chcą podążać Jezusową Drogą dobry Bóg dodaje otuchy:"Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali" (2 Kor 12,9).
Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas i wędrowanie z Panem Jezusem z Miłością w Prawdzie ku Wieczności :)

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-02-11 21:27

Polecam pouczający tekst (klik) - myślę że znajdziesz w nim sporo odpowiedzi na swoje pytania.

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Róża (---.146.69.49.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2016-02-13 22:24

Kasiu droga,
Czy można przesadzić z wiarą? Odpowiedzi na Twoje pytanie udziela ks. Piotr Pawlukiewicz. Posłuchaj:
https://www.youtube.com/watch?v=ZPEewGjCLsk
Szczęść Boże.

 Re: Rodzina nie podziela mojej religijności.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2016-02-15 12:40

Nie ma nic złego w klękaniu do Komunii św., pod warunkiem, że nie utrudniasz ruchu innym (także księdzu), nie powodujesz zatorów, nie powodujesz ryzyka potknięcia się innej osoby, że nie wyłamujesz się ze zwyczaju panującego w danym kościele itp. Skoro wszyscy podchodzą procesyjnie i tylko skłaniają głowę, nie ma powodu się wyłamywać, rozbijać rytmu. To naprawdę w niczym nie pomaga innym, ani duchowo, ani fizycznie.

A ogólnie: tak, owszem, można przesadzić z wiarą. Narzucać innym, demonstrować zanadto, upokarzać, wywyższać się, mieć za złe... Można, można wynaturzyć praktyki religijne, mimo dobrej woli. Na pewno można.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: