logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak rozumieć: Idę przygotować wam miejsce?
Autor: Aga (---.fbx.proxad.net)
Data:   2016-05-27 23:31

"W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli".
J 14, 2-3

Jak rozumiec slowo: przygotuje, uzyte przez Pana Jezusa. Czy mozna sobie jakos wyobrazic, jak beda wygladaly te przygotowania?
Czy to jest proces, ktory caly czas trwa, czy Pan Jezus jest zaangazowany nieustannie w te przygotowania?

 Re: Jak rozumieć: Idę przygotować wam miejsce?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-05-28 05:56

Wg Biblii Poznańskiej znaczy to dokładnie to, co pisze. Nie można jednak uściślić, czy chodzi o przyjście Jezusa przy końcu świata czy przy śmierci każdego z Apostołów. Ponieważ Jezus nie używa dłuższej perspektywy czasowej, chodzi raczej o śmieć. Być może jedno łączy się z drugim. Mieszkań jest tyle, ilu jest ludzi.
Chodzi, oczywiście, o życie wieczne. Nie należy analizować tekstu Biblii jak tekstu naukowego. Trzeba znać odniesienia historyczne i kulturowe. Odniesieniem mieszkań jest Świątynia Jerozolimska, która była dla żydów obrazem domu Ojca.
W wieczności nie ma czasu. To, co dla nas jest czasem dla Boga ma inny wymiar: 'Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień' 2 P 3,8. Bóg na pewno nie myśli o budowaniu mieszkań i wyposażaniu ich. To świat duchowy.

 Re: Jak rozumieć: Idę przygotować wam miejsce?
Autor: Zuzanna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2016-05-28 10:46

W tym fragmencie Pisma Świętego chodzi o to, że Bóg ma pomysł na życie wieczne każdego człowieka :)

 Re: Jak rozumieć: Idę przygotować wam miejsce?
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2016-05-28 12:57

A po co wyobrażać sobie te przygotowania? Dla nas ważniejszy jest efekt: możliwość wiecznego przebywania w niebie. A to akurat jest obietnica, dana nam przez Boga. Co zaś tyczy się czasu trwania tych przygotowań polecam pamiętać, że dla Boga czas nie ma znaczenia: "Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień" (2 P 3,8). No i o tym, że jest On wszechmocny, więc przygotowania i wykonanie nawet takiego zadania nie zabierają Mu więcej tegoż czasu, niż nam potrzeba na mrugnięcie.

 Re: Jak rozumieć: Idę przygotować wam miejsce?
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-05-28 16:00

"Duchu Święty,
Tyś Mądrością niezmierzoną.
Duchu Święty,
Ty oświetlasz drogi nam.

I prowadzisz nas do domu,
gdzie mieszkanie przed wiekami
przygotował dla nas Ojciec,
Duchu, przyjdź"

Nie musimy się o to troszczyć jak wygląda i czy gotowe jest mieszkanie dla przyjaciół Jezusa - Dobry i Miłosierny Bóg ma wszystko pod kontrolą :)

"I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: 'Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju'.(Łk 23, 42-43)

Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas wędrowania z wiarą, miłością i nadzieją ku Życiu Wiecznemu :)

 Re: Jak rozumieć: Idę przygotować wam miejsce?
Autor: B. (---.96.194.160.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2016-06-03 16:03

Trudno przypuszczać, żeby Panu Jezusowi chodziło np. o wyposażenie w niebiańskie mebelki tych mieszkań wielu :)
Może raczej o przygotowanie nam życzliwego przyjęcia przez nieprzeliczone tłumy istot duchowych? Może o logistykę podziału "prac niebiańskich" dla nas i innych istot? Wszak dobra organizacja to podstawa porządku, spokoju i braku konfliktów i wzajemnego podziwu? :)) Apokalipsa (Ap 5, 6-14 i in.) np. ukazuje dokładne czynności poszczególnych uczestników niebieskiej liturgii. Dla Boga nie jest potrzebny czas, żeby cokolwiek przygotować czy stworzyć, dlatego raczej chodzi o współudział istot stworzonych, posiadających wolną wolę, które jak i my muszą wszystko "przetrawić w umyśle i podjąć decyzje o włączeniu się, pomocy, zakresie, itd.
Pozdrawiam.

 Re: Jak rozumieć: Idę przygotować wam miejsce?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-06-03 18:00

Jezus odchodzi z ziemi, za chwilę nie będzie już z Nim ziemskiego kontaktu, jak wcześniej. Nie będzie można Go dotknąć ręką, pogadać bezpośrednio, usłyszeć uszami, zobaczyć oczami. Jezus umarł na krzyżu - uczniowie przeżyli szok, uciekli. Potem Jezus wraca, jest radość. Ale znowu ma odejść. Tyle emocji w tak krótkim czasie. Co w tym dziwnego, że Jezus chce uspokoić uczniów?
Ucięłaś początek tekstu, a może on być ważny: "Niech się nie trwoży serce wasze." Dlatego mówię o uspokajaniu. Nie bójcie się mojego odejścia. Będę w miejscu, dokąd i wy przyjdziecie (możecie przyjść). To będzie także wasz dom. Przyszykuję wam mieszkanie już na zawsze. Przyszedłem na chwilę, muszę dokończyć swoją ziemską drogę - wracam do Ojca. Będę tam czekał (przyjdę po was).

W tym "szykowaniu" nigdy nie doszukiwałam się niczego innego. Nie wierzę, żeby trzeba było w tym doskonałym świecie przygotowywać inne istoty na moje przyjście, tłumaczyć im że nie jestem taka zła, że jakoś da się ze mną żyć :))) Ci Aniołowie, którzy pozostali w niebie (po buncie szatana) wiedzą kim jest człowiek, troszczą się o niego, muszą więc na niego czekać z radością. Aniołów stróżów miał przecież człowiek także przed śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Człowiek to nie jest coś niespodziewanego.

Natomiast zawsze w tej obietnicy Jezusa odczuwałam ogromną troskę o mnie, o nas wszystkich. Przygotowanie mieszkania to troska o kogoś najbliższego, kochanego. Gdy ma się urodzić dziecko, to rodzice wszystko szykują, aby mu było jak najlepiej. Tu się nie liczy, czy będzie drogi wózek, drogie łóżeczko, drogie ubranko, pampersy. Może być stara kołyska, tradycyjne pieluchy, używane ciuszki, czy becik, którego młodzi może nawet już nie znają. Tu się liczy miłość. Ktoś na to dziecko niecierpliwie czeka. Ma dla niego kąt w domu. To jest dla mnie przygotowanie miejsca. Jezus mówi, że na mnie czeka, że mnie tam chce, w swoim domu. Nie bój się, bo się spotkamy na zawsze. W moim domu, który będzie i twoim domem. Najpiękniejsza obietnica Miłości.

Kardynał Wyszyński napisał:
" Mamy miejsce w niebie, które na nas czeka; choćbyśmy bardzo późno tam przyszli, lub zasiedzieli się w czyśćcu, nikt go nie zajmie, bo ono jest tylko dla nas; gdybyśmy nawet nigdy tam nie doszli, pozostanie nie zajęte."

Nie powinno być pustych miejsc i Jezus robi wszystko abyśmy się tam znaleźli. Bardzo ciekawa jest interpretacja Franciszka o przygotowaniu nam miejsca w niebie. Nie spotkałam się z tym wcześniej. Skupia się nie na miejscu, do którego idziemy, ale na nas - którzy tam mamy dojść. To nas Jezus przygotowuje do miejsca, a nie miejsce dla nas. Ale nie będę tego streszczać, bo każdy może sobie przeczytać sam komentarz do tej wypowiedzi:
http://www.teologia.pl/franciszek/franciszek_niebo_przygotowanie_miejsca.htm
albo fragmenty wypowiedzi papieża
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/franciszek_i/homilie/marta_26042013.html
Całości homilii w tej chwili nie widzę, ale może ktoś znajdzie, jak będzie chciał.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: