Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2016-06-03 18:00
Jezus odchodzi z ziemi, za chwilę nie będzie już z Nim ziemskiego kontaktu, jak wcześniej. Nie będzie można Go dotknąć ręką, pogadać bezpośrednio, usłyszeć uszami, zobaczyć oczami. Jezus umarł na krzyżu - uczniowie przeżyli szok, uciekli. Potem Jezus wraca, jest radość. Ale znowu ma odejść. Tyle emocji w tak krótkim czasie. Co w tym dziwnego, że Jezus chce uspokoić uczniów?
Ucięłaś początek tekstu, a może on być ważny: "Niech się nie trwoży serce wasze." Dlatego mówię o uspokajaniu. Nie bójcie się mojego odejścia. Będę w miejscu, dokąd i wy przyjdziecie (możecie przyjść). To będzie także wasz dom. Przyszykuję wam mieszkanie już na zawsze. Przyszedłem na chwilę, muszę dokończyć swoją ziemską drogę - wracam do Ojca. Będę tam czekał (przyjdę po was).
W tym "szykowaniu" nigdy nie doszukiwałam się niczego innego. Nie wierzę, żeby trzeba było w tym doskonałym świecie przygotowywać inne istoty na moje przyjście, tłumaczyć im że nie jestem taka zła, że jakoś da się ze mną żyć :))) Ci Aniołowie, którzy pozostali w niebie (po buncie szatana) wiedzą kim jest człowiek, troszczą się o niego, muszą więc na niego czekać z radością. Aniołów stróżów miał przecież człowiek także przed śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Człowiek to nie jest coś niespodziewanego.
Natomiast zawsze w tej obietnicy Jezusa odczuwałam ogromną troskę o mnie, o nas wszystkich. Przygotowanie mieszkania to troska o kogoś najbliższego, kochanego. Gdy ma się urodzić dziecko, to rodzice wszystko szykują, aby mu było jak najlepiej. Tu się nie liczy, czy będzie drogi wózek, drogie łóżeczko, drogie ubranko, pampersy. Może być stara kołyska, tradycyjne pieluchy, używane ciuszki, czy becik, którego młodzi może nawet już nie znają. Tu się liczy miłość. Ktoś na to dziecko niecierpliwie czeka. Ma dla niego kąt w domu. To jest dla mnie przygotowanie miejsca. Jezus mówi, że na mnie czeka, że mnie tam chce, w swoim domu. Nie bój się, bo się spotkamy na zawsze. W moim domu, który będzie i twoim domem. Najpiękniejsza obietnica Miłości.
Kardynał Wyszyński napisał:
" Mamy miejsce w niebie, które na nas czeka; choćbyśmy bardzo późno tam przyszli, lub zasiedzieli się w czyśćcu, nikt go nie zajmie, bo ono jest tylko dla nas; gdybyśmy nawet nigdy tam nie doszli, pozostanie nie zajęte."
Nie powinno być pustych miejsc i Jezus robi wszystko abyśmy się tam znaleźli. Bardzo ciekawa jest interpretacja Franciszka o przygotowaniu nam miejsca w niebie. Nie spotkałam się z tym wcześniej. Skupia się nie na miejscu, do którego idziemy, ale na nas - którzy tam mamy dojść. To nas Jezus przygotowuje do miejsca, a nie miejsce dla nas. Ale nie będę tego streszczać, bo każdy może sobie przeczytać sam komentarz do tej wypowiedzi:
http://www.teologia.pl/franciszek/franciszek_niebo_przygotowanie_miejsca.htm
albo fragmenty wypowiedzi papieża
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/franciszek_i/homilie/marta_26042013.html
Całości homilii w tej chwili nie widzę, ale może ktoś znajdzie, jak będzie chciał.
|
|